-

stanislaw-orda : [email protected].

Kolofon do „Kleru”

Ostatni już liczący się europejski bastion Kościoła Powszechnego coraz mocniej drażni eurounijną masonerię. Na dodatek zanosi się, że w nadchodzącej serii wyborów „partia zagranicy” nie odwojuje w sposób „demokratyczny” utraconej władzy, co poskutkuje tym, iż oficjalne czynniki polityczne nie będą promować antykościelnej polityki tudzież takiej retoryki medialnej. Zatem w miejsce tzw. polityków „partii zagranicy”, o której image decydują głównie nieudacznicy walczący o pierwszeństwo z szubrawcami, a więc zasób kadrowy na który nie bardzo można już liczyć, ciężarem zaniesienia kaganka antyreligijnej oświaty w lud obarczono osoby z tzw. środowisk twórczych. Takim symbolicznym lodołamaczem, mającym rozpętać kampanię skruszenia relatywnie silnych więzów łączących ów lud z instytucją Kościoła w ,ma stać się produkt filmowy o tytule „Kler”.

Wspomniane motywacje są jawnie i cynicznie demonstrowane, wobec czego przejrzystość intencji osób je głoszących nie budzi wątpliwości. A przy tym serwowane są z dozą pewności, że lud zechce uwierzyć twórcom docenianym i honorowanym "za granicą”. Może nie cały i nie od razu, ale gdy zostanie ów lud poddany regularnemu bombardowaniu kolejnymi produktami o podobnym, za przeproszeniem, wydźwięku to efekty dla inicjatorów takiej akcji zostały zapewne ocenione jako gra warta świeczki. Należy przy tym uwzględnić efekt kuli śniegowej, bo oto „temat” jest rolowany oraz wzmacniany przez akompaniament kolorowych pisemek, wywiadów w mediach, programów kabaretowych, produkcji na ”jutubku”, etc., etc. Poziom oferty propagandowo-medialnej został dostosowany, rzecz jasna, do możliwości percepcji standardowego wykształceńca, czyli ofiary współczesnej doszczętnie zreformowanej oświaty publicznej (podobnie jak i prywatnej).

Tak więc jest zrozumiałe dlaczego właśnie dzisiaj powstają takie produkcje i kto jest "żywotnie" zainteresowany w tym, aby one powstawały i były jak najgłośniej promowane. A wszystko zgodnie z patentem zwanym pod handlowym brandem „afera pedofilska”, którym to obezwładniono instytucję Kościoła w katolickiej do niedawna Irlandii. To niby więc dlaczego ten sam efekt nie mógłby wystąpić i w Polsce.

Zatem zrozumiałe jest także dlaczego nie powstają filmy promujące postaci spośród „kleru” o formacie zbliżonym do tej, o której będzie mowa w dalszej części notki. Przedstawiam bowiem sylwetkę kapłana całkowicie nieznanego w Polsce, chociaż jego życiorys oraz dokonania wystarczyłyby na kilka filmów.

Ksiądz

Ksiądz Franciszek Tyczkowski urodził się w 1891 r., w Meriden (Connecticut, USA), obecnie miasta
o ok. 60-cio tysięcznej populacji, stanowiącego część New Haven, które z kolei stanowi element składowy aglomeracji nowojorskiej. W tamtym czasie w Meriden było już spore skupisko emigrantów z ziem polskich, a wg obecnych danych prawie 10 procent mieszkańców urodziło się w Polsce, a ponadto ok. 15 procent deklaruje pochodzenie polskie. Chociaż jako urodzony w USA posiadał obywatelstwo amerykańskie, rodzice (pochodzący z podsuwalskich wiosek Klonorejść oraz Wołownia), po ukończeniu przez niego miejscowej polskiej szkółki parafialnej, wysłali go w 1905 r. do rodzinnych Suwałk pod opiekę krewnych, aby mógł kontynuować naukę w tamtejszym gimnazjum. Po ukończeniu w 1911 r. edukacji gimnazjalnej dalszą naukę kontynuował w Seminarium Duchownym w Sejnach (seminarium sejneńskie prowadziło działalność od 1826 roku). Gdy uzyskał promocję do ostatniej klasy seminarium wybuch I wojny światowej uniemożliwił mu kontynuację nauki w Sejnach.
Edukację seminaryjną ukończył w Wilnie, natomiast święcenia kapłańskie przyjął w lutym 1917 r.

Swoją pierwszą pracę w charakterze wikariusza zaczął pełnić w wileńskim kościele Św. Ducha, świątyni w której odprawił swoją mszę prymicyjną [https://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_%C5%9Awi%C4%99tego_Ducha_w_Wilnie].
Po zaledwie kilku miesiącach kolejnym miejscem jego posługi kapłańskiej stał się wileński kościół
Św. Rafała.
[https://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_%C5%9Bw._Rafa%C5%82a_w_Wilnie]

Nowo mianowany biskup wileński bł. Jerzy Matulewicz, który przyjął świecenia biskupie 1 grudnia 1918 roku (w katedrze w Kownie) wkrótce po objęciu urzędu skierował ks. Fr. Tyczkowskiego na studia do Warszawy na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Warszawskiego.
http://www.zbawiciel.ostroleka.pl/swieci,blogoslawiony-jerzy-matulewicz-biskup-83.html

W u 1919 i nowo powstające pastwo polskie zmuszone było zbrojnie walczyć o swoje granice. W tej sytuacji ks. Fr. Tyczkowski zwrócił się do biskupa polowego Wojska Polskiego ks. Stanisława Galla o skierowanie do pełnienia posługi w charakterze kapelana wojskowego.
http://www.niedziela.pl/artykul/37574/Abp-Stanislaw-Gall-tworca-duszpasterstwa#

Na wiosnę 1919 r. ks. Tyczkowski znalazł się wśród kadry 1 - ego Pułku Piechoty Legionów, w którym w trakcie kampanii lat 1919-1920 przeszedł szlak bojowy od Wilna przez Dyneburg, Żytomierz, Berdyczów, Białą Cerkiew i Kijów. Po zakończeniu wojny polsko-sowieckiej miejscem stacjonowania ww. Pułku zostało Wilno.
http://wceo.com.pl/badania/2013-12-18-13-51-08/127-metryki-pulkow-piechoty-wp-ii-rp/217-1-pulk-piechoty-legionow-jozefa-pilsudskiego.html

W okresie międzywojennym Pułk stacjonował w Wilnie, w rejonie koszar przy ulicy Kalwaryjskiej. 1 listopada 1922 roku marszałek Józef Piłsudski wręczył nowy sztandar żołnierzom 1 Pułku Piechoty. Sztandar był ufundowany przez Stowarzyszenie Polskie miasta Meriden w Stanach Zjednoczonych, dzięki staraniom księdza kapelana Franciszka Tyczkowskiego.

W 1921 r. ks. Tyczkowski (w dalszym tekście notki będę stosował skrót: Ksiądz) powrócił do studiów na Uniwersytecie Warszawskim, a po ich ukończeniu kontynuował studia w rzymskim Instytucie Biblijnym, uzyskując tytuł magistra. Po powrocie do Wilna w 1926 r. otrzymał funkcję asystenta na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Stefana Batorego oraz nominację na rektora kościoła św. Michała w Wilnie.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_%C5%9Bw._Micha%C5%82a_i_klasztor_bernardynek_w_Wilnie

Dodatkowo pełnił obowiązki prefekta w Państwowej Szkole Przemysłowo-Handlowej Żeńskiej im. Emmy Dmochowskiej oraz w prywatnym męskim gimnazjum kupieckim prowadzonym przez Stowarzyszenie Kupców i Przemysłowców Chrześcijańskich w Wilnie. W latach 1926-30, oprócz wcześniej wymienionych funkcji, Ksiądz organizował i nadzorował budowę drewnianego kościoła pw. Św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Kamionce (dekanat Turgiele k/Solecznik).
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kamionka_(Litwa)

Ponadto zajmował się pracą naukową jako specjalista w zakresie biblistyki i Pisma Św., władający ośmioma językami, w tym, oprócz standardowych greki i łaciny, rosyjskim i angielskim, także  np. hebrajskim, aramejskim i akadyjskim, choć w nawale bieżących obowiązków nie mógł poświęcać na badania naukowe zbyt wiele czasu. Pomimo tego, w oparciu o nowe odkrycia archeologiczne wypracowywał rozwiązywanie zagadek starożytnej Mezopotamii od strony lingwistyki. Na podstawie odczytywanych tekstów udało mu się rozpoznać  i zinterpretować wiele aspektów życia polityczno-społecznego ludów starożytnej Mezopotamii. Między innymi udało mu się wyjaśnić zjawisko wędrówek ludności ma terenach Międzyrzecza (pomiędzy Tygrysem a Eufratem).

W kwietniu 1939 roku został powołany na stanowisko starszego kapelana (odpowiednik majora) garnizonu Wilno, a następnie po wybuchu wojny został st. kapelanem 1-szej Dywizji Piechoty Legionów. W trakcie kampanii wrześniowej 1939 roku dostał się do niewoli sowieckiej i wraz z innymi został wywieziony do obozu dla „wrogów ludu” w Starobielsku na Ukrainie (obwód Ługański), na który w 1922 roku został zamieniony żeński klasztor (Свято-Скорбященский женский монастырь), w którym czczono bizantyjską ikonę Pocieszycielki Wszystkich Strapionych. https://www.shukach.com/ru/node/32332
Więcej na temat uwięzienia polskich żołnierzy w obozie w Starobielsku: https://www.glusk.diecezja.lublin.pl/starobielsk06.htm
W ostatnim wymienionym linku jako nazwę ww. zespołu klasztornego podaje się Świętą Trójcę, ale pod takim wezwaniem na terenie monasteru erygowana była w 1872 roku cerkiew, która stanowiła tylko część kompleksu klasztornego. Stąd zapewne wzięło się przekłamanie.

W grudniu 1939 roku Ksiądz (jako obywatel amerykański) wraz z kilkoma innymi duchownymi został wywieziony ze Starobielska do Moskwy, do „aresztu wydobywczego” na Łubiance.
https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%97%D0%B4%D0%B0%D0%BD%D0%B8%D0%B5_%D0%BE%D1%80%D0%B3%D0%B0%D0%BD%D0%BE%D0%B2_%D0%B3%D0%BE%D1%81%D0%B1%D0%B5%D0%B7%D0%BE%D0%BF%D0%B0%D1%81%D0%BD%D0%BE%D1%81%D1%82%D0%B8_%D0%BD%D0%B0_%D0%9B%D1%83%D0%B1%D1%8F%D0%BD%D0%BA%D0%B5

Tam przetrzymywany był przez pół roku, przesłuchiwany, m.in., na okoliczność:
- Zaczem wam stolko jazyków?
Wniosek nasuwał się tylko jeden:
- Wy szpion.

Zaczęło się egzaminowanie mnie ze znajomości wszystkich zgłoszonych języków. Żyd z NKWD przyniósł Biblię po hebrajsku i wkrótce okazało się, że znam ten język lepiej niż mój egzaminator.”

Tak o tym relacjonuje w swoich „Wspomnieniach z pierwszej i drugiej wojny światowej w Polsce” wydanych własnym sumptem, która to książka jest bardzo trudno osiągalnym „białym krukiem” (wydanie jest bez daty, najprawdopodobniej połowa lat 70-tych 20 w; druk: Czas Publishing Co., USA).

W tym miejscu nasuwa się taka oto dygresja, że jakoś nie budzi zdziwienia, iż żadna państwowa agenda od „promocji kultury polskiej” nie zdobyła się dotychczas na wydanie krajowe owych wspomnień, choć „na wyścigi” włączają się one do propagowania inicjatyw w rodzaju filmu „Kler”.

W połowie 1940 r. ksiądz został osadzony w największym moskiewskim więzieniu-twierdzy „na Butyrkach”, zbudowanym w XVIII wieku z polecenia carycy Katarzyny II. Był to wówczas (jak i obecnie) moskiewski areszt śledczy Nr 2 (SIZO - Сле́дственный изоля́тор). https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%91%D1%83%D1%82%D1%8B%D1%80%D1%81%D0%BA%D0%B0%D1%8F_%D1%82%D1%8E%D1%80%D1%8C%D0%BC%D0%B0

Po dwumiesięcznym pobycie Ksiądz został przewieziony z Butyrek do obozu znajdującego się nieopodal miejscowości Griazowiec k/Wołogdy. (Griazowiec jest położony niecałe 50 km na południe od miasta Wołogda, oddalony ok. 450 km na północ od Moskwy i ok. 800 km na południe od Archangielska). Tam w zabudowaniach byłego klasztoru imieniem Korneliusza (Kornilija) Komelskiego (Korniliewsko-Komelskij Monastyr) ulokowano Obóz NKWD nr 150 .
https://pl.wikipedia.org/wiki/Monaster_Korniliewsko-Komelski

Po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej w czerwcu 1941 roku, zaczęto formować wojsko polskie, m.in., miejscowości Tockoje i właśnie tam, nad brzegi rzeki Samara, ok. 200 km na północny zachód od Orenburga, dowieziono również Księdza. Został od razu mianowany kapelanem 6 Lwowskiej Dywizji Piechoty formowanej pod dowództwem gen. bryg. Michała Tokarzewskiego-Karaszewicza.
https://pl.wikipedia.org/wiki/6_Lwowska_Dywizja_Piechoty

Z ww. dywizją przeszedł szlak bojowy znany z historii Armii gen. Andresa i II Korpusu Polskiego
https://2korpuspolski.pl.tl/Kalendarium.htm

Po zakończeniu II wojny światowej Ksiądz pracował jako kapelan w obozie dla repatriantów we włoskiej miejscowości Cervinara. Repatriacja zgromadzonych w tym obozie zakończyła się we wrześniu 1946 roku, po tym terminie Ksiądz powrócił do USA (jako obywatel amerykański i w randze ppłk.), gdzie posługiwał, w tym jako proboszcz, w kilku kościołach nowojorskich (św. Lucji, św. Jadwigi, św. Walentego). W ostatnim z wymienionych kościołów doczekał emerytury, a w jej trakcie aktywnie udzielał się w emigracyjnych środowiskach polonijnych, utrzymując kontakty zwlaszcza z kombatantami z Wilna i z Wileńszczyzny.

Ksiądz płk. Franiszek Tyczkowski zmarł w końcu stycznia 1982 roku jako najstarszy z żyjących kapelanów WP
i został pochowany w mundurze wojskowym na cmentarzu w Meriden, w rodzinnym grobie obok rodziców.

Za swoje bohaterstwo w walkach podczas kampanii 1939 roku otrzymał Order Virtuti Militari V klasy (Krzyż Srebrny), nadany przez Komisję Orderu Wojskowego Virtuti w Londynie (na wniosek Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie). Ponadto dwukrotnie został odznaczony Krzyżem Walecznych, raz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski z Gwiazdą („Polonia Restituta”) z rąk Prezydenta RP na Obczyźnie, raz Złotym Krzyżem Zasługi oraz kilkoma odznaczeniami zagranicznymi (pięcioma brytyjskimi, które otrzymał przede wszystkim za współpracę w charakterze tłumacza z i na angielski oraz jednym łotewskim -
za udział w zdobyciu Dyneburga w 1920 roku).

Pierwsza recenzja z książki zawierającej wspomnienia wojenne Księdza ukazała się na łamach londyńskich „Wiadomości” w numerze 1641/1642 z 1977 roku. Autorem jej był Czesław Jeśman
https://pl.wikipedia.org/wiki/Czes%C5%82aw_Je%C5%9Bman

Oznacza to, że przyjmowana, m.in. w Wiki i powielana przez innych, data publikacji wspomnień Księdza jako roku 1972 nie jest zbyt prawdopodobna. Jest to bowiem ostatni rok wymieniony w treści „Wspomnień …”, a przecież dalsze prace redakcyjne i wydawnicze musiały zająć trochę czasu. Tak czy siak, nakład wydany ze środków Autora nie mógł być ilościowo pokaźny i zapewne skierowany był głównie do kombatantów-wilniusów żyjących jeszcze na emigracji w Nowym Jorku i okolicach. Po jednym egzemplarzu tej książki posiada kilka bibliotek uniwersyteckich w USA i kilka bibliotek uniwersyteckich w Polsce, co skutkuje tym, że aby zapoznać się z jej treścią trzeba pofatygować się do tamtejszych uniwersyteckich czytelni.

Ale, na szczęście znalazły się luki w tym systemie „dostępności”, no i udało mi się go sforsować.

Czy uda się rozstrzygnąć kwestię określoną zapytaniem  dlaczego ten bohaterski ksiądz, oficer, kapelan i naukowiec, jak też  jego dzieło życia, zostały tak totalnie zamilczane oraz skazane na zapomnienie?

Jednym z wyjaśnień jest pewnie fragment z  Jego życiorysu, który dotyczy złożenia przed Komisją Kongresu USA obszernych zeznania dotyczących zbrodni sowieckich dokonanych na narodzie polskim, m.in. okoliczności i szczegółów zbrodni katyńskiej. Zeznania złożone przez Księdza i dostarczone przez niego dowody zostały wykorzystane w wielotomowym dziele Komisji i przekazane do rozpatrzenie przez Międzynarodowy Trybunał do Spraw Zbrodni przeciw Ludzkości.

To tłumaczy dlaczego cenzura w PRL starannie „wyadiustowywała” nazwiska wszystkich świadków sprawy katyńskiej, a w swojej propagandzie, jeśli nie dawało się ich zamilczeć, oskarżała ich o współpracę z faszyzmem.

No dobrze, ale przecież już niemal 30 lat bez mała nie ma PRL-u , a ks. Franciszek Tyczkowski jaki był nieznany, taki jest i nadal.

Czy spadkobiercom PRL-u, owym kadrom pozostawionym przez ancien regime w kulturze (fizycznej)
i sztuce propagandowej (magicznej), kadrom przesiąkniętym miazmatami „Marleny” podlanej masońskimi sosami z „zachodnich przodujących demokracji” nie w smak, że miałyby, jako postać pozytywną i wzór dla młodzieży pokazać przedstawiciela kleru? Tak, właśnie kleru katolickiego. Bo przecież takich bohaterskich duchownych było znacznie, znacznie więcej. Choćby kapelanów z „listy katyńskiej”, zamordowanych na wiosnę 1940 r. a wskazanych jako kandydatci do procesu beatyfikacyjnego przez Stowarzyszenie „Rodzina Katyńska w Warszawie”.
https://archiwum-ordynariat.wp.mil.pl/plik/file/2011-01-23%20kapelani_do_procesu_beatyfikacyjnego0001.pdf

Życiorys każdego z nich mógłby być tematem filmu. Ale nie był, nie jest i raczej nie będzie, ale za to z pewnością będzie „Kler 2”, a po nim kolejne.

Epilog

Ks. Fr. Tyczkowski przekazał swoje rękopisy do Biblioteki Wróblewskich w Wilnie,

https://pl.wikipedia.org/wiki/Biblioteka_Wr%C3%B3blewskich_w_Wilnie

która obecnie stanowi część organizacyjną Biblioteki Litewskiej Akademii Nauk, gdzie zostały zdeponowane w dziale rękopisów:

Lietuvos mokslų akademijos Vrublevskių biblioteka

adres: Žygimantų g. 1, 01102 Vilnius, Lietuva
Telefon nr. +370 5 262 95 37,

e-mail (el. Paštas): [email protected]

I tam sobie czekają na opracowanie, ale zapewne się nie doczekają, choćby wobec niechęci Litwinów nadmiernie przeczulonych na punkcie „polonizacji” litewskich bohaterów. Syndrom psa ogrodnika stanowi chyba jedną z  przeszkód, oprócz zasadniczej, czyli  formalnego bądź nieformalnego zakazu  promowania pozytywnych przykładów postaci wywodzących sie z szeregów "kleru". Katolickiego, rzecz jasna.

******

Wykaz moich notek na portalu "Szkoła Nawigatorów" pod linkiem:

http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/troche-prywaty

 

 

 


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 



tagi: media i kościół 

stanislaw-orda
11 października 2018 18:59
14     2314    14 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

stanislaw-orda @stanislaw-orda
11 października 2018 19:46

Dopiero następna notka, ktora zawieszę za parę dni,  będzie zapowiedzianą kontynuacją "cyklu Jezusowego" (tytuł: Jezus i Sanhedryn). I  będzie to ostatnia notka z tego cyklu.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @stanislaw-orda
11 października 2018 21:09

Odpowiedzi na postawione pytania: dlaczego...? są prozaiczne: wdrażane ideologią nie pozwala i nikomu bezkompromisowe postacie za wzorce nie są potrzebne bo burzą wyobrażenia o roli i znaczeniu świadków i historii i wiary

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @qwerty 11 października 2018 21:09
11 października 2018 22:00

pytania są jak najbardziej retoryczne

zaloguj się by móc komentować

MarcinD @stanislaw-orda
12 października 2018 09:08

Dziękuję za ten wpis. Czy może Pan podać źródła wiedzy o życiorysie Księdza? I warto mz zmienić tytuł notki, bo filmem są juz wszyscy trochę zmęczeni, a ten życiorys jest bardzo ciekawy i warty przeczytania.

zaloguj się by móc komentować

atelin @stanislaw-orda
12 października 2018 09:32

Świetna notka i fantastyczne informacje. Ma Pan kogoś na oku, kto by napisał mądrze scenariusz i kogoś, kto by to mądrze wyreżyserował? Może Smarzowski w ramach ekspiacji? Już widzę Jakubika z pejsami jako przesłuchującego Żyda z NKWD, Dziędziela jak prezydenta Raczyńskiego..., dalej nie chce mi się wymyślać.

zaloguj się by móc komentować

atelin @stanislaw-orda
12 października 2018 09:34

P.S. I Eryk Lubos jako ks. Tyczkowski.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @stanislaw-orda
12 października 2018 10:08

No dobra, kto ten rękopis stamtąd wyjmie? Szukam chętnych. 

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @stanislaw-orda
12 października 2018 10:36

W wikipedi podaja :  "W styczniu 2010 doszło do zmiany nazwy biblioteki. Obecnie nazwa biblioteki brzmi: Biblioteka Litewskiej Akademii Nauk im. Wróblewskich. "

Aha, nazwe zmienili z laski na ucieche, ale juz strony biblioteki po polsku nie ma, bo po co.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @gabriel-maciejewski 12 października 2018 10:08
12 października 2018 10:40

postaram się dostarczyć skan "Wspomnień ..."

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @stanislaw-orda
12 października 2018 12:51

NIesamowite. Wielkie dzięki za przypomnienie Księdza Tyczkowskiego i Jego wspomnień.  I oczywiście koniecznie trzeba książkę wydać.  PS. Może przeżył bo miał obywatelstwo amerykańskie "z automatu" bo urodził się w USA.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @pink-panther 12 października 2018 12:51
12 października 2018 17:19

tak, jako obywatel amerykański nie podzielił losu innych kapelanów z listy katyńskiej, jak np.:

http://www.sjerzy.parafia.info.pl/?p=main&what=53

 

Ocała takze rónie wybitny duchowny. ks. Kamil Kantak, który znalazł się w łagrze w Griazowcu razem

z ks. Fr. Tyczkowskim, gdyż posiadał  obywatelstwo Wolnego Miasta Gdańska.

http://wlkp24.info/wspomnienie/ks-kamil-kantak/

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @stanislaw-orda 12 października 2018 17:19
12 października 2018 20:39

Przeżyli, zostawili ślad ale jakoś brak chęci i woli politycznej aby świadectwo tych dwóch Kapłanów - utrwalić w naszej świadomości. Ale wiemy za to, na co idzie duża kasa.

zaloguj się by móc komentować

Vester @pink-panther 12 października 2018 20:39
13 października 2018 00:34

Zamiast tego będzie świadectwo Sakielskiego - zamierza przebić "Kler" własnym filmem o batmanach-pedofilach. Lepszym, i w ogóle... pewnie 3D.

Szybki ten walec. Jakby rogatemu się spieszyło.

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Vester 13 października 2018 00:34
13 października 2018 10:29

Dla tych, co podpisali cyrograf jest już później nawet niż za pięć dwunasta.

W roku 2030 (a w mniej kanonicznej wersji w 2033) miną dwa tysiąclecia od Zmartwychwstania Jezusa Mesjasza.

Ta data wyznacza cezurę,  która przyniesie przesilenie.

Dlatego będą się nasiłały  coraz bardziej furiackie ataki na Kościół Powszechny.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować