-

stanislaw-orda : outsider z wyboru

Co można znaleźć pod lodem na Grenlandii?

Obecna administracja rządowa USA ustami swojego nowego szefa zaproponowała "wykupienie Grenlandii", co wywołało erupcję infantylnych komentarzy. W stacjach telewizyjnych i na forach netowych śmiechom i żartom nie było końca. Można by, wzorem Horodniczego z gogolowskiego „Rewizora”, zapytać „Z czego się śmiejecie?” Odpowiedź, że z samych siebie, byłaby trafna również w tym przypadku. Wypada jednakże uwzględnić, iż tymi medialnymi facecjonistami są w większości ofiary reform edukacji, a takie podśmiechujki mają maskować ich wszechstronną tudzież masywną ignorancję. Rzecz jasna nie tylko odnośnie Grenlandii, o której co najwyżej słyszeli, że w środkowym Średniowieczu rosły tam bujne lasy, a ponadto nie wykluczają, że dodatkowo znaleziono by jeszcze gaje pomarańczowe a nawet z winoroślą. Wypada temat nieco przybliżyć, jako że jankesi są na Grenlandii od dawna, a od ponad 80-ciu lat wydzierżawiają kawałek jej terytorium. A de facto zajmują tereny nie podlegające pod jurysdykcję Danii (status eksterytorialności). Można zatem powiedzieć, że jankeski but nie pozwala nikomu domknąć drzwi do tej krainy Eskimosów. A oto jak do tego doszło.

W dniu 9 kwietnia 1941 r Henrik Kauffmann. duński wysłannik do Stanów Zjednoczonych, , który odmówił uznania niemieckiej okupacji Danii, podpisał duńsko-amerykańskie porozumienie w sprawie obrony Grenlandii i zgodził się aby Amerykanie mieli  prawo do korzystania z baz na tej wyspie. W Danii kolaborującej z III Rzeszą uznano go za zdrajcę i odmówiono  uznania za wiążące postanowienia traktatu "O wspólnej obronie Grenlandii". Oczywiście, Amerykanie zignorowali ten sprzeciw i 7 czerwca 1941 r. umowa została zatwierdzona przez prezydenta USA Franklina D. Roosevelta, zaś Dania ją ratyfikowała dopiero w 1951 r. W ramach tej umowy Amerykanie zbudowali na Grenlandii 17 baz wojskowych.

Jedna z najważniejszych i najbardziej tajnych baz USA została zbudowana w miejscowości Thule, w północno-zachodniej Grenlandii  daleko poza kołem podbiegunowym (powyżej 76 stopnia szerokości geograficznej północnej), vis a vis południowo-wschodnich wybrzeży kanadyjskiej wyspy Ellsmere’a.  (odległość ok.1500 km od Bieguna Północnego). Baza ta stała się jednym z głównych punktów osłony terytorium USA przed ewentualnym sowieckim uderzeniem od strony akwenu arktycznego. Zbudowano tu stację wczesnego wykrywania radarowego mogąca monitorować przestrzeni powietrzną do granic ZSRR. Ponadto zostały tu rozmieszczone systemy obrony powietrznej (myśliwce przechwytujące i pociski przeciwlotnicze) oraz w latach 60-tych bazowały tu bombowce strategiczne B-52  przenoszące bomby z ładunkami jądrowymi (typ B-28 o mocy 1,45 megatony).
https://www.shutterstock.com/pl/image-vector/arctic-region-political-map-countries-capitals-436235509?consentChanged=true
Obecnie baza stanowi część systemu obrony przeciwrakietowej Sił Kosmicznych USA, zaś niedawno, w kwietniu 2023 r. przywrócono jej nazwę Pituffik , tj. jednej z dwóch dawnych eskimoskich osad.
[Pituffik Space Base, wcześniej Thule Air Base. Baza zajmuje zdecydowanie większy obszar, niż tylko teren byłych, przesiedlonych dwóch osad eskimoskich. Na jej terenie ulokowane zostały stacje radarowe, lotnisko, hangary, magazyny, osiedle dla personelu, oraz obszary niezbędne na utworzenie dookolnej strefy buforowej, łącznie kilkaset km kw. Jej działalność opiera się na umowie duńsko-amerykańskiej, odnowionej w październiku 2004 r.]
Baza w Thule jest jednym z nielicznych znanych miejsc na naszej planecie, w okolicy którego bezpowrotnie zaginęła bomba jądrowa. Od 1961 r. Dowództwo Strategiczne Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych prowadziło operację Chromowana Kopuła, w trakcie której  wykonywane były loty patrolowe przez bombowce strategiczne z bronią termojądrową na pokladzie. Samoloty utrzymywano w stałej  gotowości do uderzenia na cele w Związku Sowieckim. Dyżurowanie tych samolotów w powietrznych patrolach zapewniało skrócenie czasu ataku na cele sowieckie oraz eliminowało możliwość zniszczenia samolotów stacjonujących na lotniskach. Loty były kontynuowane bez względu na warunki pogodowe. 

W styczniu 1966 r. doszło do katastrofy lotniczej nad letniskowo-rybacka wioską Palomares w Hiszpanii. (Andaluzja). Wówczas amerykański bombowiec strategiczny B-52 z bronią termojądrową na pokładzie zderzył się z samolotem-cysterną podczas operacji tankowania w powietrzu. W katastrofie zginęło 7 osób i utracono cztery bomby wodorowe. Trzy z nich spadły na ląd i zostały szybko odnalezione, natomiast czwarta wpadła do morza i znaleziono ją po dwumiesięcznych poszukiwaniach. Dwie z bomb, które spadły w pobliżu wsi, zostały uszkodzone powodując skażenie radiacyjne okolicy. Katastrofa wywołała społeczne oburzenie w Hiszpanii  i doprowadziła do zaprzestania amerykańskich patroli powietrznych z bronią nuklearną nad Europą (i zwłaszcza turystycznym regionem śródziemnomorskim).

W efekcie także intensywność lotów w operacji Chromowana Kopuła została mocno ograniczona, gdyż ich dobową ilość zmniejszono z 24 do 4. Ówczesny amerykański sekretarz obrony Robert McNamara zaproponował całkowite ich wstrzymanie, ponieważ w tym czasie amerykański arsenał nuklearny został wyposażony w pociski międzykontynentalne Minuteman (ICBM – intercontinental ballistic missile)  wystrzeliwane z wyrzutni umieszczonych w podziemnych silosach oraz pociski typu Polaris (SLBM - submarine-launched ballistic missile) wystrzeliwane z okrętów podwodnych. Minister napotkał na sprzeciw Szefów Połączonych Sztabów i Dowództwa Strategicznego Sił Powietrznych USA. Podjęto zatem kompromisową decyzję, że bombowce strategiczne z bronią jądrową będą patrolowały tylko akweny wokół Grenlandii.

Rankiem 21 stycznia 1968 r. samolot B-52G wyleciał z Bazy Sił Powietrznych Plattsburgh w stanie Nowy Jork na patrol bojowy. Oprócz pięciu stałych członków załogi na pokładzie znajdował się rezerwowy nawigator oraz rezerwowy (trzeci) pilot. Trzeci pilot podczas startu zajmował miejsce nawigatora-instruktora na rufie dolnego pokładu. Dochodzenie Sił Powietrznych USA w sprawie incydentu wykazało, że trzeci pilot, który lubił wygodę, umieścił trzy pokryte tkaniną piankowe poduszki na otworze wentylacyjnym pod siedzeniem przed lotem i krótko po starcie kolejną poduszkę.

Lot przebiegał normalnie. Po zatankowaniu kapitan nakazał drugiemu pilotowi odpoczynek, a trzeci pilot zajął jego miejsce. Uważał, że w kokpicie jest zimno, więc otworzył zawór wlotu powietrza z kanału powietrznego silnika do systemu ogrzewania. Wystąpiła jednak usterka techniczna i gorące powietrze silnika trafiające do systemu ogrzewania nie było chłodzone, po czym zimno w kabinie zaczęło zamieniać się w tropikalny upał. Piankowe poduszki pod siedzeniem zapaliły się. Gdy członkowie załogi samolotu poszukiwali źródła ognia, pożar rozniecił się na tyle, że nie udało się go ugasić. Dowódca poprosił o zezwolenie na awaryjne lądowanie w  bazie Thule. Ale sytuacja na pokładzie samolotu szybko wymykała się spod kontroli, wysiadło zasilanie, a dym stał się tak gęsty, że piloci nie widzieli wskazań przyrządów. Kapitan uznał, że samolotu nie da się uratować i nakazał załodze opuścić samolot. Sześciu członków załogi zdołało się uratować skacząc na spadochronach, a w wyniku skoku zginął tylko drugi pilot. Pozbawiony załogi bombowiec przez pewien czas leciał na północ, po czym obrócił się o 180 stopni i rozbił się na lodzie zatoki North Star około 11 km od pasa startowego bazy Thule. Po 20-godzinnych poszukiwaniach znaleziono  kapitana, który opuścił samolot jako pierwszy i wylądował 10 kilometrów od bazy. Był poważnie wychłodzony, ale owinięty w płótno spadochronowe zdołał przeżyć.

Uderzenie o lód wywołało zdetonowanie konwencjonalnych materiałów wybuchowych w zapalnikach wszystkich czterech bomb. Na szczęście nie doprowadziło to do eksplozji nuklearnej, ale radioaktywne komponenty zostały rozrzucone na obszarze o długości około 5 kilometrów i szerokości 1,5 kilometra. Eksplozje i ogień zniszczyły większość szczątków, zaś zapalone paliwo lotnicze rozmiękczyło lód, wskutek czego wrak samolotu zatonął w wodach Morza Baffina. Incydent został sklasyfikowany pod kodem "Złamana strzała” (Broken Arrow), oznaczającym incydent z udziałem broni jądrowej, głowic bojowych lub ich komponentów, ale nie stanowiący aktu wojennego. Służby amerykańskie i duńskie przeprowadziły prace porządkowe i dekontaminacyjne podczas operacji o kryptonimie „Połamany lód”
(Crested Ice). Na szefa  tej operacji wyznaczono Richarda Hunzikera, generała Sił Powietrznych USA .

Około 2500 osób zostało wysłanych na Grenlandię w celu usunięcia skutków wypadku. Przez dziewięć miesięcy zbierali oni części samolotu oraz skażony lód. Uszkodzone bomby zostały wysłane do zbadania w Pentex Nuclear Charge Plant w Teksasie (firma zajmująca się, m. in., utylizacją broni jądrowej), a wrak samolotu do Oak Ridge National Laboratory w Tennessee, natomiast cysterny ze skażonymi resztkami i lodem do mogilnika odpadów nuklearnych w Savannah River Atomic Burial Ground w Południowej Karolinie. Operacja zakończyła się 13 września 1968 r., kiedy ostatnia cysterna ze skażonym materiałem została załadowana na statek płynący do Stanów Zjednoczonych. Łącznie zebrano 6700 metrów kubicznych skażonego śniegu i lodu oraz wiele pojemników z elementami samolotu, z których część także była skażona. W sierpniu 1968 r. podjęto próbę odnalezienia uranowego rdzenia jednej z bomb na dnie morskim podczas ściśle tajnej ekspedycji z użyciem  podwodnego wehikułu  załogowego Star III. Wyniki operacji zostały utajnione. Dopiero w 2009 r. w Danii opublikowano dokumenty, z których wynikało, że rdzeń tej bomby nie został odnaleziony. Natomiast w wyniku poszukiwań lądowych i podwodnych znaleziono jedną prawie nienaruszoną skorupę uranową i rozmaite inne szczątki o łącznej masie odpowiadającej dwóm bombom.

Operacja „Chromowana Kopuła” została ostatecznie zamknięta, ale duński rząd nadal nie odkrywał kart wobec swoich obywateli. W końcu w 1957 r. Dania ogłosiła swoje terytorium strefą wolną od broni jądrowej, choć Kopenhaga wiedziała o rozmieszczeniu takiej broni w Thule. Ponadto w 1958 r. Amerykanie rozpoczęli projekt „Lodowy robak”  (Iceworm), którego celem było umieszczenie sieci mobilnych wyrzutni ICBM (jednej z wersji Minuteman) w sztolniach ukrytych pod pokrywą lodową Grenlandii. Zamierzano zbudować system tuneli o długości 4000 kilometrów i rozmieścić w nich ok. 600 pocisków średniego zasięgu wycelowanych w ZSRR. Pocisk Iceman został opracowany na podstawie pocisku Minuteman, ale jego zasięg został zmniejszony z 10000 kilometrów do 6100 kilometrów, zaś głowica bojowa miała moc 2,4 megatony.

Amerykańscy inżynierowie zamierzali wykopać tunele, przykryć je pancernym kopułami, a następnie sama natura Grenlandii zadbałaby o dodatkowe zabezpieczenie z warstwy śniegu i lodu. Zgodnie z planem, lokalizacja rakiet miała być okresowo zmieniana, zaś miejsca poszczególnych wyrzutni miały być połączone torami kolejowymi. Energia elektryczna była dostarczana przez pierwszy mobilny reaktor jądrowy ("Alco PM-2A"). Realizacja projektu została zaniechana ze względu na  nieusuwalne negatywne okoliczności, czyli stale przemieszczający się lód sukcesywnie niszczący instalacje w tempie znacznie szybszym od zakładanego. Ze względu na niemożność okiełznania praw natury projekt zamknięto w 1966 r. Pozostałości jego struktur i odpadów, w tym odpadów radioaktywnych zostały pozostawione na miejscu, na zawsze zakopane pod warstwą zlodowaciałego śniegu.

Ale pod warstwą lodu znajdują się również zasoby, których USA potrzebują do rozwoju i utrzymania pozycji światowego lidera. W szczególności rudy miedzi, złoto, molibden, ołów i inne kopaliny. Niewykluczone, że zostaną odkryte kolejne miejsca występowania kriolitu (grek. kamień lodowy), minerału wykorzystywanego do produkcji aluminium. Ponadto „wykupienie” Grenlandii to wydatne wzmocnienie strategicznej pozycji nowego amerykańskiego imperium (Amerika über alles!). USA uzyskałyby w ten sposób rozszerzony dostęp do wcześniej niedostępnych dlań sektorów Arktyki.

************

Wykaz moich wszystkich notek na portalu "Szkoła Nawigatorów" pod linkiem:

http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/troche-prywaty

 



tagi: grenlandia na allegro 

stanislaw-orda
9 marca 2025 12:14
24     1477    14 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

zkr @stanislaw-orda
9 marca 2025 12:28

> Obecna administracja rządowa USA ustami swojego nowego szefa zaproponowała "wykupienie Grenlandii", co wywołało erupcję infantylnych komentarzy. W stacjach telewizyjnych i na forach netowych śmiechom i żartom nie było końca.

Ciekaw jestem czy ktokolwiek z tych komentujacych wie, ze temat rozwazano juz w XIX wieku:

"Od XIX wieku Stany Zjednoczone rozważały i podejmowały kilka prób zakupu wyspy Grenlandii od Danii, tak jak miało to miejsce w przypadku Duńskich Indii Zachodnich w 1917 roku. W rządzie federalnym USA toczyły się znaczące wewnętrzne dyskusje na temat nabycia Grenlandii w latach 1867, 1910, 1946, 1955, 2019 i 2025, a za przejęciem opowiadali się amerykańscy sekretarze stanu William H. Seward i James F. Byrnes, prywatnie wiceprezydent Nelson Rockefeller, a publicznie prezydent Donald Trump i inni. Po II wojnie światowej Stany Zjednoczone potajemnie zaoferowały zakup Grenlandii; podczas pierwszej kadencji Trumpa w 2019 roku i ponownie po reelekcji Trumpa w 2024 roku, w ramach jego amerykańskiej polityki ekspansjonistycznej, toczyły się publiczne dyskusje na temat zakupu wyspy."

(tlumaczenie: google translate)

https://en.wikipedia.org/wiki/Proposed_United_States_acquisition_of_Greenland

 

zaloguj się by móc komentować

atelin @zkr 9 marca 2025 12:28
9 marca 2025 14:07

I pytanie za 100 punktów: dlaczego ci cholerni Duńczycy nie chcą sprzedać tej cholernej Grenladii?

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @atelin 9 marca 2025 14:07
9 marca 2025 14:13

Ale czy na pewno nie chcą?

No i mogą przecież oddać w "lizing".

zaloguj się by móc komentować

atelin @stanislaw-orda 9 marca 2025 14:13
9 marca 2025 14:31

W lizingu po trzech latach oddaje się Grenlandię i bierze się nową. ;-)

zaloguj się by móc komentować

BeaM @stanislaw-orda 9 marca 2025 14:13
9 marca 2025 14:32

No właśnie, gdyby dobrze wylizingowali, to Dania mogłaby zostać takim większym Luksemburgiem, a to by się Niemcom nie spodobało. Tylko głośno myślę... A tak w ogóle to tekst bombowy, nie tylko ze względu na termojądrową tematykę ;)

zaloguj się by móc komentować

ArGut @stanislaw-orda
9 marca 2025 14:39

Odp. WSZYSTKO !!! I nawet DUŻO ...

To u Piotera przy gwiezdnych rozważaniach ... było, że na Grendlandii będzie teraz MORDOR. A po zdyscyplinowaniu Kanady i Dani/Grenlandii - NATO ma większą część tortu i lepsze technologie.

W mediach zaś nadają ZWOLENNICY -> serial Borgen. Siła i chwała oraz PRZECIWNICY -> serial Wiertnia ... koncepcji aby w ARKTYCE był MORDOR.

zaloguj się by móc komentować

zkr @atelin 9 marca 2025 14:07
9 marca 2025 15:47

> dlaczego ci cholerni Duńczycy nie chcą sprzedać tej cholernej Grenladii?

Moze sie przekonaja.  Wyspy Dziewicze sprzedali:

"W 1917 zostały wykupione za 25 mln dolarów przez Stany Zjednoczone, z przeznaczeniem na bazę strategiczną (w 1916 roku na tę transakcję zgodzili się Duńczycy w referendum)."

https://pl.wikipedia.org/wiki/Wyspy_Dziewicze_Stan%C3%B3w_Zjednoczonych

 

A watek Wysp pojawia sie w tym artykule:

The U.S. Territorial Claim to Greenland

"Żadna ze stron, upokorzona, nie była chętna do wznowienia negocjacji aż do wybuchu I wojny światowej. Dania i USA (na początku) pozostały neutralne, ale USA były świadome ryzyka dla bezpieczeństwa, gdyby Niemcy zajęły Danię, a następnie stały się de facto właścicielami Wysp Dziewiczych. Niemcy miały przecież potężną marynarkę wojenną i flotę okrętów podwodnych, które mogły zagrozić Kanałowi Panamskiemu (otwartemu w 1914 r.), innym częściom Karaibów (w tym Kubie i Portoryko) oraz linii brzegowej Zatoki Meksykańskiej.
W związku z tym w 1915 r. administracja prezydenta Woodrowa Wilsona (1913–1921) złożyła ponowną ofertę zakupu. Została ona zaakceptowana przez rząd duński (tym razem nie mieli oni większego wyboru ze względu na warunki wojenne), a projekt traktatu został zatwierdzony nie tylko przez duński parlament, ale także przez znaczną większość duńskiego elektoratu w referendum. Senat USA był zdecydowanie za."

Teraz pojawia sie podobne pytanie - czy USA sie obawiaja, ze jezeli nie oni to czy ktos inny bedzie sie probowal zainstalowac na Grenlandii?

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @stanislaw-orda
9 marca 2025 15:54

Pod lodem Grenlandii leżą szcczątki  amerykańskich bomb atomowych. Ale za to na powierzchni żyją potomkowie Chińczyków, wobec czego największe  udokumentowane prawa do Grenlandii mają bezsprzecznie  Chiny! Z wyglądu są identyczni jak współcześni Chińczycy, może więc się zdarzyć, że nagle Grenlabdia gwałtownie się zaludni. To byłyby takie "zielone ludziki", tyle, że ubrani w focze futra.

 

"Badania genetyczne wskazują, że mimo iż Inuici różnią się od swoich chińskich przodków z grupy etnicznej Han, zachowali pewne markery genetyczne, które łączą ich z mieszkańcami Azji Wschodniej, na przykład specyficzne haplotypy HLA."

"Uważa się, że przodkowie Inuitów oddzielili się od Chińczyków Han ponad 20 000 lat temu. Pochodzący z Syberii (północna Azja) i innych części Azji, przekroczyli Cieśninę Beringa około 5000 lat temu, w epoce, gdy most lądowy łączył Azję i Amerykę Północną. Ci migranci stopniowo przemieszczali się na wschód przez dzisiejszą Kanadę i ostatecznie dotarli do Grenlandii około XIII wieku." https://www.yahoo.com/news/why-greenlanders-look-asian-201151110.html

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Maginiu 9 marca 2025 15:54
9 marca 2025 16:26

Trudno dziwić się yankee's, że usiłują zadziałać prewencyjnie.

zaloguj się by móc komentować

chlor @Maginiu 9 marca 2025 15:54
9 marca 2025 18:16

Część tych "pierwotnych chińczyków" utworzyła połnocne plemiona Indian amerykańskich, zaś Indianie południowi pochodzą od południowych plemion mongoloidalnych, rówież z Chin.

Jednak jak wiadomo USA poradziły sobie z nimi niezwykle skutecznie.

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @chlor 9 marca 2025 18:16
9 marca 2025 18:59

Jak podaje Wiki  wg danych za 2023 rok, ludność Grenlandii liczy  56 tys. osób.

Powinna wystarczyć jedna kompania "Rangersów".

zaloguj się by móc komentować

DrzewoPitagorasa @stanislaw-orda
9 marca 2025 19:41

 

Dopiero w 2009 r. w Danii opublikowano dokumenty, z których wynikało, że rdzeń tej bomby nie został odnaleziony. Natomiast w wyniku poszukiwań lądowych i podwodnych znaleziono jedną prawie nienaruszoną skorupę uranową i rozmaite inne szczątki o łącznej masie odpowiadającej dwóm bombom.

 

Bardzo ciekawa notka. Co to jest ta skorupa uranowa? 
 

zaloguj się by móc komentować

Paris @stanislaw-orda 9 marca 2025 16:26
9 marca 2025 19:52

Rzeczywiscie,...

...  nie  ma  sie  co  dziwic  !!!

 

Wpis  kapitalny,  komentarze  super  de  lux...  dzieki,  ze  wreszcie  wyjasniles  ,,o  co  tam  jest  kaman,,  z  ta  Grenlandia.  

A  dla  holoty  dziennikarskiej  w  telewizorniach  i  ich  ,,roSmUFcUF,,  -  calkowita  KOMPROMITACJA.

zaloguj się by móc komentować

Paris @chlor 9 marca 2025 18:16
9 marca 2025 19:54

O  tak,...

...  nawet  super  skutecznie  !!!

zaloguj się by móc komentować

chlor @stanislaw-orda 9 marca 2025 18:59
9 marca 2025 20:34

Technicznie biorąc - wystarczy, ale Grenlandia z Danią są częścią większego układu który może robić trudności.

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @DrzewoPitagorasa 9 marca 2025 19:41
9 marca 2025 20:40

Rdzeń bomby  "A" jest w takiej skorupie, a może nawet w dwóch.

Nie chce mi się grzebać w opisach konstrukcji. Sam sobie poszperaj.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @chlor 9 marca 2025 20:34
9 marca 2025 20:42

 Nikt by z tych zachodnioeuropejskich wymoczków nawet nie miauknął.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @stanislaw-orda
9 marca 2025 21:18

Wzbudził pan tą notką,a zwłaszcza tyłułem notki moje zainteresowanie Grenlandią.Nie wiedziałam ,ze została skolonizowana już od kilku wieków.Mimo ,że jest skuta lodem prawie w 80% to przy efekcie "ciepełka" wzbudza coraz większe pożądanie wielkich mocarstw,którzy chętnie chcieliby mieć tam wpływy,a raczej dorwać się do posiadania...

Ostatnio ukazał się dośc obszerny artykuł całkiem świeży z 8 marca 2025 Jakuba Samka,który opisuje kontekst rywalizacji o Arktykę z całym podłożem historycznym,na łamach Klubu Jagielońskiego :

"Dlaczego Donald Trump chce zająć Grenlandię? Kolejna odsłona koncertu mocarstw"

https://klubjagiellonski.pl/2025/03/08/dlaczego-donald-trump-chce-zajac-grenlandie-kolejna-odslona-koncertu-mocarstw/

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @stanislaw-orda
9 marca 2025 21:31

Ale detonatory odnaleziono.

Co tam kogo/mnie jakiś porąbany rdzeń obchodzi.

 

P.S.

jutro jest dziesiąty dzień miesiąca.

Do widzenia.

 

 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @stanislaw-orda
9 marca 2025 23:39

Unu, tekst arcyciekawy! Duży +

Niedawno gdzieś słyszałam/czytałam?, że w okolicach Grenlandii pałętają się jakieś statki /okręty?/ chińskie. Zatem zobaczymy, co będzie. Z Kanałem Panamskim Stany już sobie poradziły wstępnie. 

zaloguj się by móc komentować

Aquilamagna @stanislaw-orda
10 marca 2025 09:45

Obecna administracja rządowa USA ustami swojego nowego szefa zaproponowała "wykupienie Grenlandii", co wywołało erupcję infantylnych komentarzy.

Częścią problemu jest to, że ludzie zbyt rzadko sięgają po globus czy choćby po Google Earth...

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Aquilamagna 10 marca 2025 09:45
10 marca 2025 09:52

Odmóżdżanie jest częścią obowiazującego od lat programu edukacji (testy), czego efektem jest brak umiejetności samodzielnego myślenia (kojarzernia). W zasięgu możliwosci jest jedynie  papugowanie, czyli powtarzanie za mądrościami medialnych aranżerów i prowokatorów. Syndrom tik-tokowy.

zaloguj się by móc komentować

Aquilamagna @stanislaw-orda 10 marca 2025 09:52
10 marca 2025 13:32

To prawda, niemniej tutaj akurat chciałem podkreślić zupełnie nieperyferyjne, a w pewnym sensie centralne położenie tej wyspy.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Aquilamagna 10 marca 2025 13:32
10 marca 2025 17:21

Uściślijmy, że jest to centralne położenie pomiędzy Ameryką Północną a Euroazją, jeśli chodzi o region arktyczny.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować