-

stanislaw-orda : [email protected].

Czarnobyl. Początek i koniec

Tekst  przed dwóch i pół roku, aczkolwiek poddałem go  niedużej moderacji. A to oznacza remanentów ciąg dalszy.

W pierwszej części opowiadania będzie mowa o kolejach losu Czarnobyla w trakcie minionych wieków, gdyż jestem przekonany, iż nie jest to wiedza szerzej znana. Oczywiście, kwestia, czy komuś do czegoś jest taka wiedza potrzebna, lepiej niech pozostanie w sferze złudzeń (moich). A były to przecież ziemie, na które zanieśli cywilizację i kulturę osadnicy i urzędnicy królewscy pozostający w służbie polskiej Korony. Przez długie lata właścicielami Czarnobyla były rody ziemiańskie (w tym magnackie), aż do czasów po upadku Powstania Listopadowego w 1831 r., a zwłaszcza po upadku Powstania Styczniowego w 1861 r., gdy wzmagające się represje wobec polskich ziemian powodowały na dalekich kresach cywilizacji łacińskiej przejmowanie bądź wyprzedaż (często wymuszoną) ich majątków, głównie na rzecz Rosjan.

Na temat historycznych dziejów Czarnobyla sporo informacji znajduje się publikacji zatytułowanej „Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich”, która była wydana w latach 1880-1895 (14 tomów) wraz z uzupełnieniem w edycji tomu XV (w dwóch częściach wydanych odpowiednio w 1893 r. i w 1902 r.). Ze względu na to, że hasło „Czarnobyl” znajduje się w tomie I ww. edycji, zaś tom ten cenzura carska dopuściła do druku w 1880 roku, wprowadziłem do niektórych zapisów poprawki w oparciu o inną publikację zatytułowaną „Poczet rodów w Wielkiem Księstwie Litewskiem w XV i XVI wieku”, autorstwa Adama Bonieckiego. Poczet ów został wydany w 1883 roku i zawiera bardziej dokładne dane na tematy personalne (koligacje dynastyczne, antenaci i potomkowie).

Uwaga :

Tematyka poruszona w notce nie może się w żaden sposób obyć bez przypisów. Starałem się, aby było ich mniej niż dziesięć.  I to, choć z trudem, udało się zrealizować.

Pora zatem na skrótowe zaprezentowanie historii Czarnobyla, miejscowości położonej trochę ponad 600 km w prostej linii na wschód od Lublina.

Historia

Osadę Czarnobyl usytuowano w widłach rzek Uszy i Prypeci, oddalonych nieco ponad 20 km na zachód od Dniepru, do którego z kolei wpływa Prypeć, i z której było niecałe 130 km w kierunku południowym do Kijowa oraz także niecałe 150 km, i również na południe, do Radomyśla.

Odnośnie genezy nazwy Czarnobyl najbardziej przekonująca jest chyba ta, która wiąże ją z gęsto rosnącą na tych terenach byliną o działaniu trującym, choć jednocześnie jest ona wykorzystywana w ziołolecznictwie, a także jako przyprawa do dań mięsnych. Ową rośliną jest athemisia vulgaris, odmiana byliny piołunowej o trochę słabszych swoich właściwościach trujących, którą lokalni mieszkańcy nazywają niechworoszcz lub czornobyl. Możliwe, że to drugie określenie ma związek z jej ciemnymi, prawie granatowymi liśćmi.

Pierwsza wzmianka o terenach Czarnobyla znajduje się w Kodeksie hipackim [przypis1] i zawiera informację, iż kniaź Ruryk Rościsławicz, wielki książę kijowski polował w lasach czarnobylskich w 1193 r.

W wyniku jednego z kolejnych najazdów mongolskich, przedsięwziętego w latach 1236-1240, zniszczone zostały poszczególne księstwa staroruskie (upadek Kijowa) i praktycznie cała Ruś stała się lennikiem chanów mongolskich. Wyniszczone i wyludnione tereny zajął, sięgając na południe, aż po rejon Czarnobyla na Kijowszczyźnie, książę litewski Edywił (kunigas Erdziwił), synowiec Mendoga. Tym samym ziemie w okolicach Czarnobyla na następne kilka wieków znalazły się formalnie we władzy dynastii, które panowały w Wielkim Księstwie Litewskim. Z początku miały one status włości rządowych, których dysponentami byli władający Księstwem. Na ziemiach o takim statusie rezydował namiestnik wyznaczany przez wojewodę, zaś samo naczelnikowanie wiązało się z zarządzaniem czasowym przydzieloną dzierżawą, najczęściej za zasługi na polu bitwy. Oznaczało to, że owe nadziały nie miały charakteru dziedzicznego, ale mogły być np. „za karę” odebrane, ale też, w nagrodę, dzierżawa mogła przechodzić na kogoś z rodziny dotychczasowego namiestnika.

Przypisy:

[1]Kodeks hipacki albo ipatijewski, zbiór trzech kronik staroruskich (latopisów), kopia z XIV wieku, odnaleziony w klasztorze Św. Hipacego ( rus. Ipatij) w okolicach miasta Kostroma (250 km na płn. wschód od Moskwy). Św. Hipacy (Hipatius) był w IV wieku n.e. biskupem Paflagonii – krainy w Azji Mniejszej, położonej pomiędzy ówczesnymi krainami Bitynii i Pontu. Głównym miastem Paflagonii była Gangra (współcz. Çankiri w Turcji, ok. 100 km na płn. wsch. od Ankary). Zapis dotyczący księcia z dynastii Rościsławiczów pochodzi z Latopisu kijowskiego, który jest kroniką wydarzeń w latach 1118-1199;

http://pl.wikipedia.org/wiki/Latopis_Kijowski

Dzierżawcy

Pierwszym znanym z nazwiska namiestnikiem Czarnobyla był Fedko Andrzejowicz Kisiel, którego na tej funkcji osadził w 1529 r. wojewoda kijowski Andrzej Niemirowicz (Niemirycz), herbu Jastrzębiec, hetman polny litewski i wojewoda kijowski od 1514 r. Zanim pobudowano zamek, siedzibą dzierżawcy był dwór z przydzielonym mu ornym gruntem. Poza wspomnianym Kisielem, znanych jest jeszcze dwanaście nazwisk kolejnych dzierżawców, w tym ostatniego, Filona Semenowicza Kmity, który w 1565 r. został właścicielem dóbr czarnobylskich.

W 1548 r. zakończono budowę zamku w Czarnobylu. Była to warownia o wymiarach 22 x 17 sążni pobudowana z drewna sosnowego (sążeń ok. 1,9 metra), horodzień w murze było osiemnaście [2]oraz dwie wieżyce z blankami. W blankach nie było okien ani słupów[3]. Fosa wokół zamku była głęboka na dwa sążnie, nad fosą drewniany most na palach. Zamek nie miał własnego źródła wody pitnej. W arsenale zamkowym przechowywano 10 rusznic. Z opisu wynika, że był to raczej rodzaj strażnicy niż zamek obronny. W zasadzie nie było już wówczas nagłej potrzeby budowania w tym miejscu silnych fortyfikacji. Po upadku Złotej Ordy, której skutkiem było wyparcie Tatarów do Chanatu Krymskiego i dalej na wschód, zmieniły się szlaki najazdów tatarskich, które w początkach XVI wieku przestały sięgać już tak daleko na północ, ograniczając się do linii Kudak - Czerkasy – Kaniów – Korsuń – Bracław – Bar, i dalej po Kamieniec Podolski. Na tamtych rubieżach i w tamtych miejscowościach zaczęto budować ryglowy system obronny poprzez zasiedlanie Kozaków grodowych „u krainy”, czyli na południowo-wschodnim skraju ówczesnego Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Kolejny zapis, dotyczący 1552 r., mówi o tym, iż dzierżawcą zamku czarnobylskiego w tym roku był Symeon (Semen, Szymon) Hlebowicz z kniaziów Prońskich, który po przejściu w 1554 r. na katolicyzm przyjął imię Fryderyk i został wojewodą kijowskim. Rolą namiestnika było zbieranie dzierżawy od dzierżawców (mieszkańców Czarnobyla) oraz od mieszkańców miejscowości przynależnych (dzisiaj określamy taki teren powiatem), a także ściąganie myta (cło) za towary spławiane rzekami Prypecią i Uszą (tuż przy ujściu tej ostatniej, na jej północnym brzegu, do Prypeci był ulokowany Czarnobyl). Myto było pobierane również za towary przewożone transportem drogowym przez tereny „zapisane” jako przynależne do włości czarnobylskich ((drewno, dziegieć, smoła, produkty rolne i ryby). Ważnym źródłem dochodów lokalnych było rybołówstwo i myślistwo w pobliskich lasach oraz pszczelarstwo. Produkowano też w niedużej skali żelazo, zapewne z okolicznych rud darniowych Tak więc namiestnik zamku w Czarnobylu pełnił także rolę zarządcy komory celnej. Z różnego rodzaju opłat pobierał rocznie 100 kop groszy od dzierżawców, które przekazywał wojewodzie kijowskiemu. Część danin podatkowych była uiszczana w naturze (ryby, miód od bartników, skóry zwierzęce (np. bobrowe), siano na paszę dla koni, gorzałka lub miód pitny, etc., etc. Z części danin utrzymywano zamek i służbę na zamku, a ponadto wszyscy poddani, czyli gospodarze, włościanie (bojarzy), jak i tzw. ludzie cerkiewni mieli obowiązek wykonywania różnych prac na potrzeby i utrzymanie zamku.

Po wejściu w skład Korony (Królestwo Korony Polskiej) Czarnobyl stał się siedzibą starostwa i w tym czasie nastąpił bujny rozwój osady, możliwy głównie dzięki położeniu przy ważnych szlakach wodnych, posiadaniu prawa do pobierania myta i do organizowania targów.

W połowie XVI stulecia ludność Czarnobyla stanowiło 163 mieszczan, 10 bojarów (ziemian) i 12 sług zamkowych (a faktycznie straży zamkowej). Rzecz jasna, ludność stanowili także członkowie rodzin wyżej wymienionych rodzajów mieszkańców. Rozwój miasta przerwało powstanie Chmielnickiego oraz późniejsze walki kozacko-rosyjsko-polskie. Gdy Chmielnicki poddał Ukrainę Rosji, w Czarnobylu stacjonował garnizon okupacyjny złożony głównie z Kozaków (sotnia, czasem dwie). Chociaż miasto nie zostało w trakcie tych wojen zniszczone, to ruina gospodarcza Ukrainy, położenie Czarnobyla w strefie nadgranicznej i rabunki dokonywane przez dowódców najemnych pułków kozackich, praktycznie od nikogo niezależnych, a przy tej okazji pogromy ludności najczęściej żydowskiej, doprowadziły do upadku miasta. Tak więc rozwój osadnictwa był regularnie zakłócany przez napady hajdamaków połączone z grabieżą i mordami mieszkańców.

Dopiero gdy Czarnobyl wraz z 36 wsiami wniesiony został jako posag przez Cecylię z hr. Sapiehów do małżeństwa z Janem Piotrem Chodkiewiczem i znalazł się od 1703 r.  w posiadaniu rodu Chodkiewiczów (supraska linia Chodkiewiczów herbu własnego - herb Kościesza z dodaniem Gryfa z mieczem), i gdy nowy właściciel ustanowił Czarnobyl swą główną rezydencją - zaczęła się odnowa miasta, m.in.,  drogą sprowadzania  licznych osadników. W Czarnobylu stacjonował wówczas 900 - osobowy garnizon z 12 armatami, co stanowiło rozstrzygający argument przy nieustannych konfliktach z Kozakami. Chodkiewicz wzmocnił fortyfikacje nie tylko zamku (w 1764 r.) ale i otoczył fortyfikacjami samo miasto. Ponadto rozpoczął budowę nowej siedziby - pałacu.

W 1793 r., po drugim rozbiorze Polski, miasteczko znalazło się w granicach imperium rosyjskiego. W czasach zaborów główny atut gospodarki Czarnobyla stanowiła przystań, w której ładowano towary a także obsługiwano ruch pasażerski (w 2-ej połowie XIX wieku zawijały tam statki linii Pińsk-Kijów), ponadto źródłem utrzymania dla mieszkańców było rybołówstwo i wynajem łodzi, a także warzywnictwo, zwłaszcza uprawa cebuli, którą wysyłano na rynki Kijowa.

W końcu XIX wieku funkcjonowała tu duża przystań rzeczna. Czarnobyl liczył wtedy ok. 14 tys. mieszkańców (1900 r.) , w tym 60% żydów, ponad 10% staroobrzędowców (raskolników) i zaledwie 0,6% katolików (tj. ok. 80 mieszkańców, głównie Polaków).

W 1896 r. Chodkiewicze sprzedali Czarnobyl państwu rosyjskiemu i wówczas miasto przestało być własnością prywatną, a tylko zamek i pałacyk wraz z przyległościami pozostał w ich władaniu do roku 1910, kiedy również został sprzedany.

W 1915 r. miasto dostało się pod okupację niemiecką, a w czasie wojny domowej, która wybuchła wkrótce potem, walczyli o nie bolszewicy, biali i Ukraińcy.

Podczas wojny polsko-bolszewickiej, polscy żołnierze przejęli  w Czarnobylu sowiecki holownik "Prytkij” (27 maja 1920 roku), uszkodzony podczas bitwy z Polską Flotyllą Pińską stoczoną 25 maja 1920 pod Koszarówką (następnie odholowany przez sowieckie okręty do Czarnobyla, gdzie został zatopiony z powodu gwałtownego odwrotu wojsk sowieckich).  Zatopiony holownik został wydobyty i od 1923 r. służył w Wojsku Polskim pod imieniem ORP "Generał Sosnkowski"(początkowo jako statek szkolny, następnie ratowniczy) .

Na mocy rozstrzygnięć traktatu ryskiego (1921 r.) Czarnobyl pozostał na terenie sowieckiej Ukrainy, a w rezultacie stalinowskich czystek 1936 roku deportowano stąd pozostałości ludności polskiej, zaś w latach 1941-44 Niemcy wymordowali żydowską ludność miasteczka.

Przypisy:

[2] przęsło, horodnia - sposób fortyfikacji drewnianych murów o konstrukcji skrzynkowej. Wnętrze każdego z przęseł pomiędzy drewnianymi ścianami wypełniane było gliną, kamieniami , piaskiem etc.;

[3] słup, stołb - słupy jako element fortyfikacji były to pale wbijane w dno fosy lub w obwałowanie, zaostrzone od wierzchu i mające na celu utrudnienie podejścia do obiektów bronionych;

Geneza awarii w EJ Czarobyl

W tej części notki wykorzystałem publikacje p. dr Tomasza Giebułtowicza, długoletniego profesora University State of Oregon  (Uniwersytet Stanowy Oregonu w  Corvallis,USA), specjalizującego się w eksperymentach z kondensatami ciał stałych i ich właściwościach magnetycznych.

W połowie lat 60-tych rozpoczęto w okolicy Czarnobyla budowę jednej z pierwszych, sowieckich elektrowni nuklearnych. W nocy 26 kwietnia 1986 roku o godzinie 01:23 reaktor na czwartym bloku elektrowni jądrowej w Czarnobylu zaczął się topić.

Jak niektórzy zapewne się domyślają, reaktor bloku czwartego elektrowni czarnobylskiej był tylko w części wykorzystywany dla celów cywilnych, a bodajże jego głównym przeznaczeniem była produkcja plutonu do głowic bojowych. Ale pluton, przydatny jako ładunek dla jądrowych głowic bojowych, może być produkowany w bardzo ścisłym reżimie czasowym. Gdyż jeśli jest poddawany na dłuższą ekspozycję neutronów, które są wytwarzane w procesach rozpadu pierwiastków radioaktywnych zachodzącym w rdzeniu reaktora (które stanowiąv„paliwo” dla otrzymywania energii konwencjonalnej  jako ciepło procesu rozpadu [4]. Ciepło to z kolei podgrzewa wodę i w wymuszonym obiegu napędza turbiny, które wytwarzają energię elektryczną). A zatem otrzymany izotop plutonu o liczbie masowej 239[5], który odkłada się na prętach kontrolnych (poprzez wsuwanie i wysuwanie których kontrolowany jest przebieg pracy bloku energetycznego reaktora w ten sposób, że pręty są wykonane z pierwiastków pochłaniających neutrony[6], których emisja jest samorzutna w przypadku pierwiastków stanowiących paliwo dla reaktora, jak np. uran o liczbie masowej 238), musi być wyjęty po trzech tygodniach, gdyż gdyby dłużej absorbował neutrony, zamieniałby się w izotop plutonu o liczbie 240.

Wydajność „bojowa” plutonu (weapon grade) może tolerować obecność izotopu Pu 240 jedynie w wielkości kilku procent. W przypadku gdy reaktor pracuje dla celów cywilnych, nie występuje to ograniczenie czasowe odnośnie  wyjmowania tak często prętów, aby z nich pozyskiwać pluton zdatny do zastosowań militarnych, W takim przypadku pręty przechowywane są w hermetycznie zamkniętym baniaku. Dla ich wymiany (gdy już ich pojemność absorpcyjna baniaku jest wyczerpana) konieczne jest rozhermetyzowanie baniaku, co robi się średnio raz na trzy lata. Ów długi czas oznacza, że pluton zdążył się przemienić w nieprzydatny militarnie izotop o liczbie masowej 240. Omówione ograniczenie czasowe, mające uwzględniać „priorytet” potrzeb militarnych, było powodem określonej konstrukcję budynku dla bloku reaktora, pozwalającą zapewnić łatwą wymianę kilkunastometrowej długości prętów co trzy tygodnie bez zatrzymywania pracy reaktora (każdy pręt w innym terminie, wedle indywidualnego harmonogramu). W tym celu pręty były umieszczone w rurach i trzeba było taki pręt, który „przepracował” już swoje trzy tygodnie, jedynie wysunąć w górę, a na jego miejsce wsunąć nowy. Dlatego  budynek nad reaktorem musiał mieć wysokość przynajmniej dwukrotnej długości prętów, aby zapewnić wystarczającą ilość miejsca w celu wprowadzania prętów do rdzenia. Hala reaktora musiała więc mieć wysokość rzędu 40 metrów, toteż  wybudowanie bezpiecznej osłony dla takich wymiarów (ściany i strop o grubej betonowej konstrukcji) było w praktyce nierealne. Wobec czego zrezygnowano z bezpiecznej obudowy reaktora, a w jej miejsce nad reaktorem bloku czwartego sklecono jakieś zadaszenie, które zdmuchnął pierwszy wybuch.

Reaktor w EJ w Czarnobylu był niebezpieczny w eksploatacji, gdyż reaktory grafitowe z wodnym chłodzeniem były wrażliwe na zmiany ilości wody bądź jakichkolwiek zakłóceń w jej obiegu, co łatwo prowadziło do ich przegrzania[7]. W wyniku zakłóceń, reakcja łańcuchowa w rdzeniu wzmagała się, zamiast się wygaszać. Czyli reaktory takie były układami z tzw. dodatnim sprzężeniem zwrotnym. Ich niestabilność wynikała z samej logiki działania (sposobu konstrukcji), gdyż woda absorbuje neutrony silniej niż grafit. Gdy powstaje z jakichkolwiek przyczyn niedobór wody w obiegu, nadwyżkowe neutrony są zbyt wolno wychwytywane przez grafit (z którego zbudowane były części rdzenia reaktora), i ich ilość rośnie lawinowo, a wraz z nią temperatura w rdzeniu.

Pora wymienić kolejny ważny element, który okazał się główną przyczyną katastrofy w EJ w Czarnobylu. Otóż w trakcie pochłaniania neutronów przez paliwo w reaktorze, czyli procesu rozczepiania uranu o liczbie masowej 238 (w cyklu uran-neptun-pluton, zob. przypis nr 5) wytwarzany jest silny pochłaniacz neutronów, jakim są atomy izotopu ksenonu o liczbie masowej 135 (Xe 135). Przy normalnej pracy reaktora pochłanianie przez izotop ksenonu jest stabilne, gdyż izotop ten ma krótki okres połowicznego rozpadu (ok. 16 sekund). Ale jednocześnie izotop ksenonu jest wytwarzany z pewnym opóźnieniem. Przy regularnej, standardowej pracy reaktora ksenon wyłapuje neutrony, czyli zachowana jest względna równowaga pomiędzy wytwarzaniem neutronów a ich pochłanianiem. Ale gdy moc reaktora zostaje obniżona (pracuje on na mocy ułamkowej), te spóźnione atomy ksenonu nie są zneutralizowane przez zmniejszoną emisję neutronów ze spowalnianej reakcji w rdzeniu . Nadwyżka ksenonu 135 kumuluje się, co prowadzi do zjawiska nazywanego zatruciem ksenonowym. Wówczas odtrucie reaktora możliwe jest w drodze jego wyłączenia i odczekania, aż ksenon 135 rozpadnie się do ilości nie blokującej pracy reaktora.

Ale wówczas centralny dyspozytor mocy na Ukrainie nie wydał zgody na całkowite wyłączenie reaktora w czwartym bloku, gdyż blok ten, w ramach prowadzonego eksperymentu i tak niezadługo miał pauzować. Ale po przejściu na moc ułamkową, reaktor zatruł się ksenonem i nie mógł zwiększyć mocy. Wówczas obsługa reaktora, chcąc zwiększyć moc do poziomu umożliwiającego przejście do eksperymentu, wysunęła pręty kontrolne z reaktora[8].Nagle, nieoczekiwanie dla obsługi, moc reaktora skoczyła w górę, gdyż nadwyżka ksenonu dusząca reaktor zdążyła się w międzyczasie „rozłożyć”, i już nie mogła absorbować neutronów. Ze względu na to, że pręty zostały wysunięte z reaktora, nie mogły zaabsorbować wyrzutu neutronów, co skutkowało tym, że moc gwałtownie i w sposób niekontrolowany rosła, a wraz z nią temperatura w rdzeniu bloku. Obsługa, ulegając  panice,  chciała zrzucić pręty, ale kanały dla nich zdążyły się już odkształcić  z powodu zbyt wysokiej temperatury, a ponadto pręty były częściowo wykonane z grafitu, zatem niewielka  ilość  grafitu z tych prętów, które zdołano opuścić, nie osłabiła wzrostu temperatury. Rdzeń zaczął się topić, a następnie ciśnienie pary z wody w obiegu doprowadziło do wybuchu w rdzeniu. Temperatura rozłożyła wodę na wodór i tlen, doprowadzając do drugiego wybuchu, tym razem wytworzonego wodoru. Zerwanie dachu otworzyło dopływ powietrza (tlenu), co powodowało możliwość spalania się grafitu i emitowanie w szerokim promieniu efektów spalania skażających przez długi czas radionuklidami atmosferę, glebę i wodę.

Kolejnym elementem, który uniemożliwił uniknięcie katastrofy było ustawienie automatycznego „zrzucania prętów” do rdzenia reaktora w przypadku zaniku zasilania. Pręty kontrolne wiszą w elektrowniach jądrowych na elektromagnesach, zatem przy braku zasilania opadają siłą grawitacji. W EJ w Czarnobylu nie było jednak takiej opcji w przypadku skokowego wzrostu mocy w reaktorze, a tylko opcja na wypadek zaniku zasilania zewnętrznego. Dlatego przy skoku mocy w reaktorze, pręty kontrolne obsługa musiała opuszczać mechanicznie.

Później, w trakcie badania przyczyn z jakich doszło do katastrofy, okazało się, że obsługa elektrowni nie znała przyczyn ani skutków zjawiska nazywanego „zatrucie ksenonem”.

Przypisy:

[4] droga do otrzymania plutonu rozpoczyna się od pochłaniania przez 238 U powolnych neutronów wytwarzanych w reaktorach jądrowych. Sama reakcja ma postać: 238 U + n → 239 U → 239 Np → 239 Pu, przy czym rozpady 239 U i 239 Np są rozpadami beta z okresami połowicznego zaniku odpowiednio 23,5 minuty oraz 2,35 dni, natomiast izotop 239 Pu jest alfa-promieniotwórczy, a jego okres połowicznego zaniku wynosi 24.130 lat. Dla ścisłości należy dodać, że istnieją i są stosowane inne metody (reakcje) pozwalające na uzyskiwanie plutonu 239 (np. w EJ w Fukushima, ale to odrębny temat);

[5] pluton to metal należący do rodziny aktynowców (transuranowiec), który jest bardzo radioaktywny i ogrzewa się od własnej radioaktywności. Znanych jest 15 izotopów plutonu o masach atomowych od 232 do 246. Ze względu na silną radioaktywność jest on zabójczy dla człowieka nawet w minimalnych ilościach (kumuluje się w tkance kostnej). Izotop plutonu 239 Pu jest obecnie podstawowym składnikiem broni jądrowej. Jeden kilogram plutonu stanowi ekwiwalent 20 kiloton TNT (20 000 ton trotylu);

[6] np. izotopy takich pierwiastków jak kadm, lit, bor, gadolin, i in. W EJ Czarnobyl pręty były wykonane z węglika boru i częściowo z grafitu;

[7] rdzeń reaktora w Czarnobylu był złożony z podłużnych grafitowych bloków o długości ok. siedmiu metrów. 1661 takich bloków mieszczonych było jeden obok drugiego w betonowej studni, dodatkowo obudowano je warstwą grafitu. We wnętrzu każdego z tak zbudowanych bloków grafitu znajdowało się paliwo jądrowe – uran, jak również kanał, którym przepływała woda chłodząca reaktor. Woda ogrzewała się od ciepła wytwarzanego w reaktorze, a następnie była kierowana do turbin napędzających generatory prądu elektrycznego. Następnie, po przepłynięciu przez system chłodzący, woda wracała do reaktora i w taki właśnie sposób krążyła w obiegu zamkniętym;

[8] w bloku czwartym EJ w Czarnobylu było zastosowanych 211 prętów (oczywiście, nie wszystkie eksploatowano równocześnie, część prętów zawsze stanowiła rezerwę);

******

Wykaz moich notek na portalu "Szkoła Nawigatorów" pod linkiem:

http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/troche-prywaty

 

 

 

 

 



tagi: czarnobyl awaria  awaria w czarnobylu 

stanislaw-orda
29 września 2017 22:43
7     2905    6 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

MarekBielany @stanislaw-orda
29 września 2017 23:30

Czy aby to nie ma coś wspólnego z "Dębami Czarnobylskimi"

zaloguj się by móc komentować


MarekBielany @stanislaw-orda 29 września 2017 23:33
29 września 2017 23:44

Jak już dowiedzieliśmy się, że to było w Czarnobylu, to przypomniał (!) mi się tytuł powiastki.

zaloguj się by móc komentować

chlor @stanislaw-orda
30 września 2017 00:20

Bylica pospolita (artemisia vulgaris) jest nagminnie mylona z piołunem. Nie jest ani trochę trująca.

zaloguj się by móc komentować

bendix @stanislaw-orda
30 września 2017 05:58

Ddatnie sprzężenie zwrotne. Konstrukcyjna wada tego reaktora. Ale czego się nie robiło na tej nieludzkiej ziemii dla celów militarnych.

ps. dodatnie sprzężenie = wzbudzenie

zaloguj się by móc komentować

bendix @stanislaw-orda
30 września 2017 06:01

Generalnie problemem EJ jest to że one się słabo regulują. Uwielbiają pracować z pełną mocą.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @chlor 30 września 2017 00:20
30 września 2017 09:53

Stosowana jest w ziołolecznictwie.

Skadś to przepisałem, że ma właściwosci trujące.
 Może ma je w jakiejś kombinacji z czymś innym, albo w jakimś stężeniu.

Niestety, botanika to dla mnie najodleglejszy kosmos.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować