Zakładam, że masz dobre intencje. A skoro tak, wyjaśnij jak mogło ci przejść przez klawiaturę takie oto zdanie:

Śledztwa dziennikarskie mające wykazać powiązania Czerwonych Brygad, odpowiedzialnych za ów mord, z rezydentami CIA utknęły w miejscu z braku „dowodów”, zatem osądzono i skazano tylko bezpośrednich wykonawców  - kierownictwo i członków włoskich Czerwonych Brygad

????????????????

Jesteś z nami chyba najdłużej. Jak możesz traktować nas tu jak idiotów? 

Ale jakie trudno? Nie pamiętasz jaka była w TV propaganda po śmierci Moro? Nie pamiętasz idiotycznych programów z Broniarkiem o via Gradoli w Rzymie? Tłuczonych przez cały rok 1978 i kolejny? Ja pamiętam, a miałem 9 lat. I ty mając świadomość tego wszystkiego sugerujesz, że Czerwone Brygady to CIA, tak? 

powtórzyłem za:

Roger Faigot, Remi Kauffer  „Asy wywiadu: od “zimnej wojny” do dziś” (Paryż 1993 i 1994);

Co za interes służby sowieckie miałyby w likwidacji polityka tak oddanego sprawie ich wersji "pokoju" ?

Nie wiem dokładnie o co chodzi Coryllusowi.

Ale podejrzewam, że  raczej  nie o to, co jest w notce.

Moze o to, ze powinien wziąć znacznie dłuższy, albo bezterminowy, urlop od "SN".

Chlopcy ze sluzb lubia takie "zabawy". Dla mnie szokiem bylo poznanie zalozen operacji Northwoods. Zakladali ofiary u siebie, na terenie USA.Kennedy odrzucil plan. Wywalil Lemnitzera z funkcji Przewodniczacego Kolegium Polaczonych Szefow Sztabow.

Co za interes służby sowieckie miałyby w likwidacji polityka tak oddanego sprawie ich wersji "pokoju" ?

O autorach  publikacji ich  recenzenci tak  z zachwytem piszą:  Podstawowym źródłem wiedzy dla autorów były relacje czynnych agentów, osób pełniących funkcje kierownicze w tych służbach oraz archiwa. Spektakularne akcje, udane i nieudane, misje specjalne, działania antyterrorystyczne...

Dzięki temu postrzegamy  z ulgą i ze zrozumieniem, że rosyjskie służby - w odniesieniu do tych morderczych zachodnich -  są jak niewinne niemowlaki. 

Niczego nie ma w notce nt.  rosyjskich służb.  Jest zaś o organizacji struktur GLADIO w Italii przez okupacyjne siły amerykańskie.

O organizacji struktur przez inne służby pisze wielu  (a nawet zbyt wielu) zatem ja już nie muszę.

Sam o nich napisz, na pewno coś wymyślisz

Nie ma bredni, która nie znajdzie wyznawców. Kreowanie wizji na rzecz 'pabiedy' to jak opium dla mas. Radio Erewań.

Sam o nich napisz, na pewno coś wymyślisz  Oj,  na pewno nie dam rady, tu potrzeby jest  prawdziwy admirator rosyjskiego dieła.

Tzw. zwykłe czy zwyczajowe rozumowanie co do intencji/mechanizmów jest idealizacja lub bajaniem. Nikt nie zna i znał nie będzie prawdziwych kulis odstrzelania figurantów. Bywają też zwykłe przypadki przy pracy.

Zatem podsumujmy to tak: moja ułomnośc to nie twoja sprawa. Czyli  ty mnie z niej leczył nie będziesz.

Także nie dowiemy się jakż wiedzę miały amerykańskie i brytjskie służby -a z całą pewnością miały-nt sowieckiej operacji "Katyń".

Co tak daleko sięgać. Nikt nie potrafi ocenić zasobów sowieckich w polskiej administracji czy w sądownictwie. Nikt nie ma ochoty analizować nawet skutków takiej działalności. Opowieści o CIA służą do odwracania uwagi od stanu polskiego Państwa. Tzw. służby to wypełniacz sceny budżetowej. 

Plus

"Komentarze niczym z raportu o likwidacji WSI. CIA vs KGB jako wizja świata i przyczyna wybraństwa Polski. Mity o służbach jako element wojny informacyjnej. Celem jest jak zwykle nabór frajerów do działań ostatecznych."

Proszę wybaczyć panu Stanisławowi.

On chyba za bardzo się zapatrzył na Monikę Jaruzelską.

Jej tatuś już dawno temu oznajmił, że "chór fałszywych głosów poucza Polskę co ma robić, wylewają krokodyle łzy, ...fałszywa to melodia.."

coś jakoś tak to szło.

Ja również nie wiem, po co komentujesz pod moimi notkami.

Niewykluczone, że podjąłeś się misji "podżegacza wojennego".

Ale czy nie byłoby prościej, gdybyś np. dał sobie z tym spokój?

 Władca pieniądza nie toleruje konkurencji. Tak było zawsze. A zwłaszcza , gdy jest on fiduicjarny.

Zresztą nie po to USA wyzwalało Europę , w tym Włochy ,żeby ktoś im psuł interes.

Linkowany autor jest mocno antyżydowski, antyamerykański, antyukraiński, a mało antyrosyjski, co widać po tematyce wpisów.

Ale wiadomosci , które podaje sa trudne do obalenia. Czy narracja będzie sie trzymać kupy w przyszłości , to nie wiemy..

Na duży plus trzeba zapisać , że jako pierwszy informował o grafenie w szczepionkach mRNA.

Szkoda ,że o proste dyskusje robi sie tyle kwasu.

Tam jest kilka zdań , czy chodzi Panu o poszczególne stwiedzenie, czy o całość?

Prosiłbym o konkretne zapytanie. Staram się wrzucac mięcho informacyjne, żeby unikać pustych dyskusji.

"Co za interes służby sowieckie miałyby w likwidacji polityka tak oddanego sprawie ich wersji "pokoju" ?

Ciężko powiedzieć, CB mogły to np. zrobić ,żeby nie dopuścić innej opcji do władzy. 

Remi Kauffer wykładał w Szkole Wojny Ekonomicznej założonej przez członka jakiś bojówek taoistycznych ,oskarżonego o zamach w 1972r. Nie wiem czy obaj panowie to wiatlryhidnw źródło informacji.

Ciekawe jest coś innego. Miejsce przetrzymywania Aldo Moro wskazał policji Romano Prodi. Powiedział mu o tym duch Giorgio La Piry podczas seansu spirytystycznego. 

 Ten trop jest ciekawszy. :)

To jest trop, który eksploataowała komunistyczna telewizja w Polsce, i którym podążał Broniarek. Nie jest on ciekawszy, ale głupkowaty. Naprawdę nie spodziewałem się po panu takiego postawienia kwestii - ciężko powiedzieć co za interes miałyby służby sowieckie? Taki proszę pana, że służby sowieckie po wojnie chciały przejąć Grecję, Włochy i Francję. Bez wojny. Żaden z tych krajów nie mógł powrócić do swojej przedwojennej tradycji rządów i każdy byłz dany na łaskę Amerykanów. Dla tych, którym się Amerykanie nie podobali, możliwa była tylko ucieczka do przodu, a to znaczy wprost w objęcia Moskwy. Widzę, że mamy tu cały szereg demaskacji i wiele przykładów lekceważenia...niesamowite...

Przeczytałem tę wersję, ale zakładam, że Prodi cynicznie kłamał opowiadając, że to duch. Pominałem więc ten wątek. Prodi musiał to wiedzieć od inicjatorów porwania. A dla wszystkich było wygodniej wskazać na ducha, bo duch jak wiadomo, jest słabo uchwytny, a może nawet i wcale.

Poprawiam pana - nie zmarł po zaszczepieniu. Jeśli pan tu zechce urządzić jakiś szurski poligon pełen odkrywczych linków to pan wyleci. 

"To jest trop, który eksploataowała komunistyczna telewizja w Polsce, i którym podążał Broniarek.". 

Dziękuję nie wiedziałem. Jeszcze wtedy nie oglądałem tv. Dowiedziałem się o tym "seansie" dopiero dziś. 

Jeszcze raz, bo widzę, że nie dociera. Kilka razy w TV, w Polsce, w roku 1978 i 1979 wyemitowany został program z Broniarkiem dotyczący porwania Aldo Moro. Broniarek opowiadał tam o tym, że Prodi brał udział w seansie spirytystycznym, a duch wskazał mu miejsce gdzie jest przetrzymywany Moro. Było to miasteczko Gradoli pod Rzymem. I policja tam szukała. Potem sie okazało, że furgon z ciałem Moro stoi na via Gradoli w Rzymie. Było to tak jawne szyderstwo z zachodnich służb, że przykrył je dopiero wybór Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Komuna się tym wręcz napawała. A wy panowie zastanawiacie się tutaj, czy czasem z tym duchem to nie pograli sobie Amerykanie? 

Tytuł artykułu wartego odczytania:

9 maja 1978: policzek wymierzony Pawłowi VI...
 

https://www.treccani.it/enciclopedia/9-maggio-1978-lo-schiaffo-a-paolo-vi-storia-e-fallimento-della-mediazione-vaticana-per-la-liberazione-di-aldo-moro_(Cristiani-d'Italia)/

A idąc za słowami Św. Jana Pawła II "Nie ma przypadków są tylko znaki"

Dwie daty:

Śmierć: 9 maja 1978

Pochówek: 10 maja 1978

Uroczystości pogrzebowe: 13 maja 1978 (obecność i słowo Papieża Paweł VI)

Wystarczy.

Dzięki za link, ale linkowana publikacja liczy prawie 20 stron formatu AS-4 (bez przypisów).

Przekopiowałem, przetłumaczę w nocy  i zobaczę czy coś z tego da się wykorzystać w formie notki.

To idźcie o tym rozmawiać do Zuckerberga, okay...

Dla mnie on nigdzie nie utknął, bo mam przed oczami Broniarka rozprawiającego w czarno białym telewizorze o via Gradoli w Rzymie. Sprawa jest czysta jak łza dziecięcia. 

Czysta? To ja poproszę bardzoj łopatologicznie jednak. Że niby w porwaniu go chodziło tylko o to, żeby Czerwone Brygady odzyskały zakładników, a w pozwoleniu na zamordowanie premiera - żeby nauczyć terrorystów, że „nie z nami te numery, Brunner"?
No, jednak w świetle tego co pan Grzegorz powyżej zalinkował, sprawy się komplikują... Broniarka nie pamiętam, ale jedno w najwcześniejszych wspomnień z dzieciństwa, to właśnie nieustannie słyszane hasło Aldo Moro, do tego stopnia, że chyba dzieci w przedszkolu czy szkole ułożyły do tego rym: ty zmoro. Gdyby mnie wtedy zapytano co to jest telewizor, to chyba bym powiedziała takie pudełko, ktore ciągle mówi aldomoro. 

Uporczywy kolportaż wersji o duchach w komunistycznej telewizji nie dość wyraźnie wskazuje sprawcę? Dziwne. I to w roku śmierci dwóch papierzy? Ta piewsza śmierć była raczej pewna i wtajemniczeni wiedzieli, że nastąpi. Link na który się powołujesz nie rzuca żadnego światła, a służy zaciemnieniu

Romano i flavia Profi miało być. Muszę tą autokorektę wyłączyć 

Prosiłam o łopatologiczne wyjaśnienie,  a Ty odpowiadasz pytaniem... Trudno, natomiast poczyniłam wysiłek przeczytania tej długiej analizy, którą zalinkował ddam i którą ma przetłumaczyć autor tej notki. Nie chę tutaj spoilować treści, ale jest tam wiele bardzo ciekawych wątków, o prowadzonych niezależnie od służb włoskich działaniach i negocjacjach papieża z Brygadami w sprawie okupu i uwolnienia Moro, o propozycji wykupu Moro złożonej przez jednego z parlamenatrzystow Knesetu, o powiązaniach rodzinnych jednego z brygadzistów z Watykanem i jak wykorzystano to w toku rozmów z terrorystami prowadzonymi przez dziwnych pośredników. Być może to wciąż niewyjaśnione morderstwo Moro było upieczeniem dwóch pieczeni - likwidacją osoby, która chciała zreformować finanse i uniezależnić państwo włoskie od banksterki (kwiestia tej 500-lirówki, która nie byla banknotem tylko rodzajem oblikacji) oraz udaremnieniem przepływu znacznych pieniędzy na działalność terrorystyczną, które Watykan zebrał na okup Moro (to była równowartość rynkowej ceny 600 rzymskich apartamentów). 

Osoba, która w sprawie tak poważnej, jak zamordowanie byłego premiera powołuje się na seans spirytystyczny, jako źróło wiedzy - to albo półgłówek-mitoman albo oszust. Oceniając po stanowiskach, jakie zajmował Prodi - należy uznać go za rozgarniętego.

Lista tych z tytułami profesorskimi świadczy o tym, jak głęboko spenetrowane były środowiska elit. Gdybym miał stawiać jakieś hipotezy na dzisiaj - to zadziwiająca pewność Putina iż wejdzie w Ukrainę, jak w masło - a "zachód" w przeważającej części co najwyżej pomruczy, że może nie tak ostentacyjnie drogi przyjacielu ma swoje źródło w konkretnej wiedzy tych z Moskwy.

Nie jest tak, jak pisze nasz kolega Ojciec D. - iż to z Mediolanu czy innego San Marino dzwonią do Putina i mówią mu co on ma robić, a ten posłusznie kiwa głową - ale jest całkiem odwrotnie. To ewentualny telefon z Kremla czy z jego polecenia z pytaniem czy pamiętają - oni sami, albo progenitura - komu zawdzięczają i co mityguje tych z "zachodu".

Dwa przykłady, do zastanowienia. Jeden starszy, dugi nowszy. Trochę oderwane, a trochę nieoderwane od tematu.

Camillo Castiglioni - jakie to nazwisko? Chińskie? Chyba nie. Może peruwiańskie? Też nie. Urodzony w Trieście, zmarł w Rzymie. Polska viki twarto że biznesmen austriacki. Angielska wersja - do koloru, do wyboru - austriacki, włoski i żydowski. Włoska - austriacki pochodzenia włoskiego. Podobno to najbogatszy człowiek w Europie Środkowej w czasie I WS. Taki trochę Fugger - powiedzmy - mały Fuggeri. Przypisuje mu się wielkie zasługi w ugruntowaniu marki BMW.  A któż to był w decydujących momentach w historii tej firmy najważniejszym klientem?  Dobrze zgadujecie - silniki do samolotów wojskowych rok 1923 - Związek Radziecki.

W początkowej fazie BMW ledwo wyrabiało z zaopatrzeniem największego klienta we wschodniej Europie: sił powietrznych Armii Czerwonej. Jednakże nie tylko BMW czerpało korzyści z tych kontraktów. Sam udziałowiec Castiglioni także dobrze na tym zarabiał. Interesy z ZSRR były prowadzone dzięki jego fałszywym spółkom. Przypuszczalnym honorarium maklerskim było 10% od zysków z każdego silnika lotniczego dostarczonego do Rosji, które lądowało w kieszeni Castiglioniego. 

https://pl.wikipedia.org/wiki/BMW

https://pl.wikipedia.org/wiki/Camillo_Castiglioni

Nowszy przykład - nie włoski, a szwajcarski. Czym zajmuje się 5 największych pod względem obrotów firm szwajcarskich?

Dobrze zgadujecie - handlem surowcami. Zadanie domowe - kto założył piątą na liście z tych firm, gdzie i kiedy zarobił pierwsze poważne pieniądze i na czym. Podpowiedź: nie, to nie była ropa z Arabii Saudyjskiej.

To przykłady na ogólną refleksję. Przecież to nie było tak, że Pan Castiglioni szedł w Wiedniu na kawę i spotkał płaczącego mężczyznę. Pyta go dlaczego płaczesz? A ten, szlochając, a... bo, bo mój kraj taki biedny, nie ma technologii, dlatego cierpimy biedę i żyjemy w niedostatku. Castiglioniemu zaszkliły się oczy - i odpowiada - a co byś chciał? Ten mu na to - u nas wielkie pola, trzeba je opylać z samolotów - a silników do samolotów nie mamy. Castiglioni uśmiechnął się - a wiesz, mam znajomych w Bawarii - oni rozwiążą twój problem. Zapłakany nieznajomy ucieszył się i pocałował Castiglioniego w rękę. Tak było?  Prodi z całym stadem profesorów i doktorów twierdzi, że tak. Mają brody i okulary - taki zawsze mówi prawdę. Nawet jak nie ma brody i okularów.

W Polsce profesorowie (nawet jak bez tytułów, to bardzo mądrzy) twierdzą, iż Nordstreamy zbudował Gazprom. Ponieważ profesorom nie ufam - to zapytałem Romki na ulicy - a ona mi podała nazwę jakiejś włoskiej firmy - ale pewnie coś pomieszała, bo w viki tej nazwy nie ma. A, nie przepraszam - jest we włoskiej:

https://it.wikipedia.org/wiki/Nord_Stream

Pytanie klasyka - jak daleko oni zaszli?

Zawsze mnie to raziło, iż w normalnych wydawałoby się krajach - jak Francja i Włochy legalnie działa masowa partia komunistyczna. To tak, jakby ktoś dobrowolnie i bez celu zaraził się chorobą weneryczną.

Faktycznie. Snamprogetti należała a Saipem należy do grupy Eni. Przynajmniej dwoje (bo więcej informacji nie znalazłem) z tej listy "spirytystów" pełniło tam wysokie funkcje. Jeden był 6 lat w zarządzie drugi dyrerkorrem. 

Nie tylko nie ma sprzeczności, jest jeszcze ciekawiej. Wie pan, co łaczy Aldo Moro z Gorgią Meloni? Chęć przywrócenia prawa bankowego z 1936 r., wprowadzającego na nowo wyraźny podział na banki pożyczkowe i banki vel instytucje finansowe zajmujące się spekulacją. W skrocie - odzyskanie suwerenności monetarnej. Oby historia się nie powtórzyła. 

Czy nie jest tak dlatego, że do polityki dobierani są ludzie w zasadzie infantylni.

Oczywiście wprowadzenie prawa bankowego z 1936 to zmyłka, a raczej wytłumaczenie dla mas. Prawdziwe powody są inne.

Daleko zaszli. Jeżeli wyrzuci pan ze swoich rozważań miano komunisty dla tych osób i organizacji w rzeczywistości mających na coś wpływ, a pozostawi nazwę komunista dla reszty nawiedzonych i uwiedzonych oraz nie powiąże ich z jakąkolwiek państwowością, to ma pan rację.

Do tego, to jedno i drugie, czyli co do zasady to właściwie tak. Jedno drugiemu nie przeczy.

Może pan podać przykład zimnego sukinsyna i gapcia jednocześnie? Ireneusz Sekuła odpada, bo już nie żyje. 

Właśnie widzę, że ciągnie pana do logiki, ale takiej niefilozoficznej 

To nie jest żadna zmyłka, i co jak co, ale to powinno być chyba jasne. Bo chyba nie po to Meloni powraca do tematu po prawie 50 latach od śmierci Moro, żeby uprawiać zmyłki. Co do Moro, choć to temat temat rzeka i nie sądzę by wszystko zostało wyjaśnione, to też miałą wrażenie, że w tym wypadku posłużono się sowietami albo wykorzystano rozpętaną już akcję terrorystyczną do realizacji dodatkowych celów.