Dzień Asteroidów
Asteroid Day to obchodzony corocznie 30 czerwca i usankcjonowany przez Organizację Narodów Zjednoczonych dzień, mający w załozeniu uwrażliwić publiczną świadomość odnośnie zagrożeń związanych z uderzeniami asteroidów. Eksperci z tej dziedziny reprezentujący ESA, oraz z innych placówk naukowych Europy i reszty świata, spotykają się corocznie w Luxemburgu, aby wziąć udział w czterogodzinnym programie TV, składającym się z paneli dyskusyjnych i wywiadów na żywo.
W Układzie Słonecznym odkryto ponad milion asteroid, a dla prawie 30 000 ich trajektorie wokółsłoneczne przebiegają w pobliżu orbity Ziemi, a oczekuje się, że będzie ich odkrywane coraz więcej. Biuro Obrony Planetarnej ESA, NEOCC i astronomowie z całego świata w trosce o nasze bezpieczeństwo, współpracują ze sobą, aby zapewnić, iż dowiemy się z możliwie dużym wyprzedzeniem, jeśli któraś asteroida zostanie namierzona na kursie kolizyjnym z Ziemią.
[ESA – European Space Agency; Europejska Agencka Kosmiczna.
NEOCC - Near-Earth Objects Coordination Centre; Centrum Koordynacyjne Bliskich Ziemi Obiektów]
Ale namierzanie takich obiektów na ogół bywa dość żmudne i skomplikowane. A oto przykład, jak rzecz miała się w całkiem niedawnym przypadku tego rodzaju. Asteroida o kodzie 2021 QM1 została odkryta 28 sierpnia 2021 r. w obserwatorium Mount Lemmon, położonym dwadzieścia kilka km na północ od Tucson w Arizonie.
https://en.wikipedia.org/wiki/Mount_Lemmon_Observatory
Z początku odkrycie niczym się nie wyróżniało. Podczas każdej nocy odkrywanych jest około tuzina nowych asteroidów mających w jakimś fragmencie swoje trajektorie w pobliżu Ziemi. Kiedy jednak przeprowadzono rutynowe obserwacje korzystając z sieci teleskopów, wykonane fotografie zaczęły wskazywać na bardzo niepokojące symptomy.
Richard Moissl, szef ESA ds. obrony planetarnej, opowiedział:
"Te obserwacje dały nam więcej danych na temat dalszej trajektorii asteroidy, którą naszkicowaliśmy metoą ekstrapolacji. Mogliśmy modelowaćjej kolejne pasaże wokół Słońca, z których wynikało, że w roku 2052 asteroida może znaleźć się niebezpiecznie blisko Ziemi. Im dłużej asteroida była obserwowana, tym bardziej takie ryzyko wzrastało".
https://www.iafastro.org/biographie/richard-moissl.html
Należy zaznaczyć, że symulacje kształtu przebiegu całościowej trajektorii orbity w oparciu o zaledwie kilka obserwacji obarczone są marginesem błędu. Z tego powodu asteroidy, wkrótce po ich odkryciu, dosyć często trafiają na listę ryzyka ESA, a następnie są z niej usuwane po zebraniu większej ilości danych, zmniejszeniu stopnia prawdopodobieństwa kolizji, czyli po upewnieniu się, że pasaż wokółsłoneczny asteroidy okaże się bezpieczny dla Ziemi. Ale w opisywanym przypadku wystąpiły nieoczekiwane perturbacje. Oto bowiem w momencie, gdy ryzyko wydawało się wzrastać, nastąpił kosmiczny pat w obserwacjach, kiedy trasa asteroidy zbliżyła ją do Słońca na tyle, że przez wiele miesięcy stała się niemożliwa do obserwacji z powodu zbyt intensywnego blasku naszej gwiazdy.
Marco Micheli, astronom z Centrum Koordynacji Obiektów Bliskich Ziemi (ESA /NEOCC) wspominał:
„Mogliśmy tylko czekać. Co więcej, wiedzieliśmy, że asteroida 2021 QM1 na swojej obecnej orbicie oddala się od Ziemi, a to oznaczało, że zanim wyjdzie z blasku Słońca, może być zbyt słaba, aby można było ją wykryć".
https://en.wikipedia.org/wiki/Marco_Micheli
W trakcie oczekiwania, przygotowywano do obserwacji Bardzo Duży Teleskop (VLT - Very Large Telescope) Europejskiego Obserwatorium Południowego, aby był gotowy do działania. I gdy tylko 50-metrowa asteroida wyłoni się zza światła słonecznego, wówczas VLT skupi swoje 8-metrowe lustro na tym znikającym fragmencie skalnym.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Very_Large_Telescope
Olivier Hainaut, astronom z obserwatorium ESA w La Silla (Chile) objaśnił:
"Mieliśmy krótkie okno czasowe, w którym mogliśmy dostrzec naszą ryzykowną asteroidę.
Co gorsza, przelatywała ona przez obszar nieba, w którego tle znajdowała się wstęga Drogi Mlecznej. Nasza mała, słaba, oddalająca się asteroida musiała zostać odnaleziona na tle tysięcy gwiazd. Okazało się, że będzie to jedna z najtrudniejszych obserwacji asteroidów, jakie kiedykolwiek wykonaliśmy”.
https://www.eso.org/public/poland/events/astro-evt/deepimpact/ohainaut/
W nocy 24 maja 2022 r., teleskop VLT wykonał serię zdjęć, które Olivier i Marco zaczęli przetwarzać, porównując kolejne dane i usuwając gwiazdy tła. Zajęło to trochę czasu, ale w rezultacie wykryto najsłabszą asteroidę, jaką kiedykolwiek zaobserwowano. Badacze, biorąc pod uwagę jej lokalizację, upewnili się, że ledwo widoczna mała plamka była poszukiwaną asteroidą. Przy magnitudzie o wielkości +27 w skali używanej przez astronomów do opisywania jasności obiektów na niebie, jasność widoma odnalezionej asteroidy była 250 milionów razy słabsza niż najsłabszych gwiazd, widocznych nieuzbrojonym okiem na nocnym niebie.
W wyniku przeprowadzonych obserwacji trajektoria ww. asteroidy została doprecyzowana na tyle, że wykluczono jej kolizję z Ziemią, póki co, w 2052 r. W efekcie asteroida 2021 QM1 została usunięta z aktualizowanej listy ryzyka ESA. Ale na tej liście pozostało jeszcze 1377 podobnych obiektów.
****************
Za:
https://www.esa.int/Space_Safety/Impact_in_2052_ruled_out_as_ESA_counts_down_to_Asteroid_Day
*************
Wykaz moich wszystkich notek na portalu "Szkoła Nawigatorów" pod linkiem:
http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/troche-prywaty
tagi: asteroidy i kolizja z ziemią
![]() |
stanislaw-orda |
31 stycznia 2025 05:34 |
Komentarze:
![]() |
zkr @stanislaw-orda |
31 stycznia 2025 08:17 |
Straszy Pan od rana ;)
"+" za notke
![]() |
stanislaw-orda @stanislaw-orda |
31 stycznia 2025 10:31 |
bez przesady. Ten straszak z nortki to skała o rozmiarach raptem 40 x 80 metrów . Inna sprawa jest bardziej interesujaca. Oto, ze taki odłamek skalny mozna dostrzec z okolic Słońmcqaa (ca 150 mln km). Zdumiało mnie kiedys, gdy wyczytałem o teleskopie Hubble'a (HST), ze jego aparatura rozdzielcza pozwoliłaby na zarejestrowanie żarzącego się papierosa z dystansu porównywalnego z odleglościa Księzyca od Ziemi (380.000 - 400.000 km). Czyli czulosc tej aparatury pozwala odróznic z tła tego rodzaju róznice temoeratury na takie odległości. Oczywiscie, aparatura takich teleskopoów przeznaczonach jestr do innych celów, ale technologia ma zastosowanie militarne. na dronach nie musimy miec zasięgu setek milionów czy bodaj setek tysięcy km. Wystarczy rozdzielczośc działająca w promieniu kilku - kilkunastu km. I zolnierz nie moze na "świezym powietrzu; zapalić skęta, ani oddac mocz (mocz jest ciepły), bo jakis dron to namierzy, a inny wysle w to miejsce pocisk odłamkowy.) To przećwiczono juz w ataku NATO-wskim na Serbię. Tam latał sobie AWACS i namierzał. Od tego czasu mamy niejaki postęp i zamiast drogich AWACS-ów mamy tanie drony. Czyli wojna tez chcą byc prowadzone po taniości.
No więc, faktycznie, jest się czego bać, ale nie gości z kosmoisu, tylko raczej tych Ziemian z najbliższego sąsiedztwa.
![]() |
zkr @stanislaw-orda 31 stycznia 2025 10:31 |
31 stycznia 2025 12:34 |
> bez przesady. Ten straszak z nortki to skała o rozmiarach raptem 40 x 80 metrów .
Oczywiscie zartuje z tym straszeniem :)
Temat jest bardzo ciekawy. Tak jak Pan ostatnio napisal - duzych obiektow nie unikniemy ale mniejsze moze bedziemy potrafili "przekierowac" na inna trajektorie.
> I zolnierz nie moze na "świezym powietrzu; zapalić skęta, ani oddac mocz (mocz jest ciepły), bo jakis dron to namierzy, a inny wysle w to miejsce pocisk odłamkowy.
Skret jest swietnie widziany. Mnie zaskoczylo, ze nawet slady na sniegu sa widoczne w termowizji.
Ciekawie opowiada o tym Mike Jones na swoim kanala Garand Thumb:
How to Evade a First World Military Thermal Drone
Facet to byly TACP, wiec chyba wie o czym mowi (nie jak nasi eksperci od gier komputerowych co stali sie geopolitykami ;) ).
Wniosek jest taki, dla mnie jako amatora, ze jedynie zawodowcy jakos dadza rade. Tak zwane pospolite ruszenie z golymi "kalachami" czy "aerami" jest bez szans obecnie w konfrontacji z regularna armia.
Co do termowizji, potrafi wychwycic minimalne roznice w temperaturze otoczenia wiec potrafi tez roznicowac tkanki/organy obiektu:
https://www.targettamers.com/guides/night-vision-vs-thermal-scopes/
![]() |
chlor @stanislaw-orda |
31 stycznia 2025 12:48 |
"mający w załozeniu uwrażliwić publiczną świadomość odnośnie zagrożeń związanych z uderzeniami asteroidów".
Właściwie po co? Być może jest plan by zmienić zachowania ludności w kierunku pożądanym przez władze skoro Zielony Lad przestaje żreć, a pandemia coś się opóźnia.
![]() |
jan-niezbendny @chlor 31 stycznia 2025 12:48 |
31 stycznia 2025 13:28 |
Nie żeby zmienić zachowania ludności, tylko rządów wobec agencji zajmujących sie zagadnieniem ochrony ludzkości przed asteroidami. Innymi słowy, odwieczna walka o budżet.
NB, sufiks przymiotnikowy -ειδής o znaczeniu "podobny do", "taki jak", często wykorzystywany do tworzenia terminów naukowych, jest jezyku greckim zarówno męskiego, jak i żeńskiego rodzaju, zatem żadna reguła nie określa z góry, jaki rodzaj przyjmie w spolszczonej wersji: romboid, nukleoid, opioid, alkaloid, tabloid, koloid, haploid vs. kardioida, cykloida, sferoida, sinusoida, planetoida. Decyduje zwyczaj, ktory akurat dla asteroidy wybral rodzaj żeński (w odróżnieniu np. od języka rosyjskiego) i chyba jedynie ta forma występuje w słownikach i publikacjach. Zatem "Dzień Asteroid".
![]() |
stanislaw-orda @chlor 31 stycznia 2025 12:48 |
31 stycznia 2025 13:32 |
Dosłownie wszystko można postawić pod gilotyną o ksywce " A po co?".
Jednym po nic, innym po coś. Jak przetrenujemy rezultaty przeciwdziałania na małomasynych asteroidach, to może wpadnie nam jakiś pomysł i na te bardziej masywne.
![]() |
stanislaw-orda @jan-niezbendny 31 stycznia 2025 13:28 |
31 stycznia 2025 13:42 |
Ten dzień to anglosaski wynalazek. A u nich nazwa brzmi "asteroid". Toteż nie będę spolszał jak np. "walentynek" czy "helołyna".
![]() |
chlor @jan-niezbendny 31 stycznia 2025 13:28 |
31 stycznia 2025 13:52 |
Tak, rządów, ale z kolei rządy będą ogłupiać ludność by akceptowała koszty. Tak samo jak "walka z klimatem".
![]() |
jan-niezbendny @stanislaw-orda 31 stycznia 2025 13:42 |
31 stycznia 2025 14:08 |
Wyraz "asteroida" istnieje w języku polskim od XIX wieku. Co tu spolszczać? Można zastanawiac się nad wyborem pomiędzy "planetoidą" a "asteroidą", bo to są synonimy i ten międzynarodowy dzień bywa po polsku nazywany tak albo tak, ale cokolwiek wybierzemy, to będzie i tak rodzaj żeński. W swoim buncie przeciwko spolszczaniu "anglosaskich wynalazków" jest Pan i tak niekonsekwentny, ten swój "asteroid" jednak odmieniając według polskiej deklinacji.
![]() |
stanislaw-orda @jan-niezbendny 31 stycznia 2025 14:08 |
31 stycznia 2025 14:23 |
I co z tym mam począć? Nasuwa się może jakaś propozycja?
![]() |
jan-niezbendny @stanislaw-orda 31 stycznia 2025 14:23 |
31 stycznia 2025 14:51 |
Poważnie Pan pyta? W takim razie jest kilka opcji:
1. Poprawić w notce, o ile jest taka możliwość.
2. Nie poprawiać, bo każdy rozumie, o co chodzi, a w końcu nikt z tego strzelać nie będzie. Publikować drukiem też chyba nie. Poprawiającego pobłażliwie zignorować.
3. Nie poprawiać i twardo stać na stanowisku, że ma się rację, kiedy w oczywisty sposób tej racji się nie ma. Poprawiający na pewno szybciej się zmęczy polemiką. ;)
A tak w ogóle bez obrazy.
![]() |
stanislaw-orda @jan-niezbendny 31 stycznia 2025 14:51 |
31 stycznia 2025 15:46 |
Wybrałem opcję numer dwa
![]() |
Maginiu @jan-niezbendny 31 stycznia 2025 14:08 |
31 stycznia 2025 16:55 |
Skoro już jesteśmy w kosmosie, to spytam: czy ten satelita, czy ta satelita. W Der Onet często pjawia się ta satelita, dla mnie brzmi to fatalnie.
No i pojawiła się Tesla Muska jako asteroida 2018 CN41. Podobno za kierownicą pojazdu siedzi manekin o imieniu Starman, podróżuje przy akompaniamencie kultowego utworu "Space Oddity" Davida Bowiego.
![]() |
Maginiu @Maginiu 31 stycznia 2025 16:55 |
31 stycznia 2025 17:01 |
Dorzucę:
2 stycznia Minor Planet Center w Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics w Cambridge w stanie Massachusetts ogłosiło odkrycie niezwykłej asteroidy, oznaczonej jako 2018 CN41. Orbita obiektu, którą po raz pierwszy zidentyfikował i przesłał naukowiec-obywatel, była godna uwagi: przeleciała mniej niż 150 000 mil (240 000 km) od Ziemi, bliżej niż orbita Księżyca. To kwalifikowało ją jako obiekt bliski Ziemi (NEO) — obiekt warty monitorowania ze względu na jego potencjał do zderzenia z Ziemią.
Jednak mniej niż 17 godzin później Minor Planet Center (MPC) opublikowało notatkę redakcyjną: Usuwa 2018 CN41 ze swoich rejestrów, ponieważ, jak się okazało, obiekt ten nie był asteroidą.
To był samochód.
Dokładniej rzecz biorąc, był to Tesla Roadster Elona Muska zamontowany na górnym stopniu Falcona Heavy, który 6 lutego 2018 r. wszedł na orbitę wokół Słońca. Samochód — który był własnością Muska i którym kierował — był ładunkiem testowym pierwszego lotu Falcona Heavy. W tamtym czasie zyskał dużą sławę jako pierwszy samochód produkcyjny, który został wystrzelony w kosmos, z ubranym w skafander manekinem na siedzeniu kierowcy o imieniu Starman.
Sprawa pomyłki w identyfikacji została szybko rozwiązana we współpracy między astronomami zawodowymi i amatorami. Jednak niektórzy astronomowie twierdzą, że jest to również symbol narastającego problemu: braku przejrzystości ze strony krajów i firm obsługujących statki w głębokiej przestrzeni, poza orbitami używanymi przez większość satelitów. Podczas gdy obiekty na niższych orbitach okołoziemskich są śledzone przez Siły Kosmiczne Stanów Zjednoczonych, głębsza przestrzeń pozostaje nieuregulowaną granicą.
Jeśli nie zostaną sprawdzone, rosnąca liczba nieśledzonych obiektów może utrudnić wysiłki na rzecz ochrony Ziemi przed potencjalnie niebezpiecznymi asteroidami. Mogą one prowadzić do zmarnowania wysiłków obserwacyjnych, a — jeśli będą wystarczająco liczne — nawet zakłócić analizy statystyczne zagrożenia stwarzanego przez asteroidy bliskie Ziemi, powiedział astrofizyk z Centrum Astrofizyki (CfA) Jonathan McDowell w e-mailu do Astronomy. „W najgorszym przypadku wydajesz miliard na wystrzelenie sondy kosmicznej w celu zbadania asteroidy i dopiero na miejscu zdajesz sobie sprawę, że to nie jest asteroida” — powiedział.
Problem ten będzie się pogłębiał, w miarę jak coraz więcej państw i firm będzie wyruszać na Księżyc i dalej.
![]() |
stanislaw-orda @Maginiu 31 stycznia 2025 17:01 |
31 stycznia 2025 18:08 |
Cywilizacje nie giną w wyniku starć z "Obcymi z kosmosu". Znacznie bardziej skutecznie zadeptują się samodzielnie, czyli bez ich pomocy.
![]() |
jan-niezbendny @Maginiu 31 stycznia 2025 16:55 |
31 stycznia 2025 18:33 |
Fakt, brzmi fatalnie. Ten satelita bez żadnych watpliwości. Może komuś pomieszało się z planetą, ale to błąd wybaczalny w podstawówce.
Ciekawostka: wyraz "planeta" był w dawnej polszczyźnie rodzaju męskiego, ale to stare dzieje. Jeśli się gdzie trafi, to chyba tylko w poezji jako archaizm.
„...Jest dziewięcioraka —
Odrzecze — sfera kryształowych kręgów
Pośród bezmiaru gwiezdnych niedosięgów.
W pierwszym z nich — Księżyc, a w drugim Merkury,
Błędny planeta, utwierdzon jest wtóry.
A w trzecim — Wenus...".
Lucjan André Gdzie nic nie ma - jest Bóg (poetycka parafraza opowiastki prozą W. B. Yeatsa Where there is nothing. there is God z tomu The Secret Rose, opublikowana w "Kurierze Warszawskim" nr 60, 1931)
![]() |
Tento @stanislaw-orda |
31 stycznia 2025 19:18 |
Również wyraz "kometa" w nie tak dawnej polszczyźnie był rodzaju męskiego:
Był to kometa ... ... i mocy
Zjawił się na zachodzie, leciał ku północy
A. Mickiewicz, "Pan Tadeusz".
Miejsca wykropkowane - pamięć mnie trochę zawodzi.
![]() |
Tento @Tento 31 stycznia 2025 19:18 |
31 stycznia 2025 19:21 |
to miało być do @jan-niezbendny
![]() |
zkr @stanislaw-orda |
6 lutego 2025 23:19 |
Kolejny podejrzany obiekt:
ESA actively monitoring near-Earth asteroid 2024 YR4
Asteroid 2024 YR4 may hit Earth in 2032 – how worried should we be?
![]() |
MarekBielany @stanislaw-orda |
7 lutego 2025 20:13 |
No tak zafascynowany latającymi kamieniami ..
ilu zgłoskowiec ?
Ciekawe jest, ale ...
![]() |
MarekBielany @stanislaw-orda |
7 lutego 2025 20:13 |
No tak zafascynowany latającymi kamieniami ..
ilu zgłoskowiec ?
Ciekawe jest, ale ...
![]() |
stanislaw-orda @MarekBielany 7 lutego 2025 20:15 |
7 lutego 2025 20:54 |
Czyli znowu Ci się pogorszyło.
Współczuję.
![]() |
zkr @stanislaw-orda |
11 lutego 2025 19:34 |
W temacie dronow z termowizja:
Pomorskie: Policjanci z pomocą drona odnaleźli uciekiniera
![]() |
zkr @stanislaw-orda |
19 lutego 2025 15:29 |
"NASA has upgraded the risk of asteroid 2024 YR4 hitting Earth in 2032 to 3.1 per cent, or about a 1-in-32 chance, the highest odds yet of collision."
https://www.newscientist.com/article/2468890-odds-of-asteroid-2024-yr4-hitting-earth-in-2032-have-reached-new-high/
https://cneos.jpl.nasa.gov/sentry/details.html#?des=2024%20YR4
![]() |
stanislaw-orda @zkr 19 lutego 2025 15:29 |
19 lutego 2025 15:47 |
wielkośc tej skały to 55 metrów. trzy razy większa od tej, która rozpadła sie w okolicach Czelabińska (za Uralem) w 2013 r.
Jeśliby odłamki takiej asteroidy uderzyły w miejską zabudowę, szkody byłyby wymierne.
Ale byłoby to zdarzenie lokalne.
![]() |
zkr @stanislaw-orda 19 lutego 2025 15:47 |
19 lutego 2025 15:55 |
> Ale byłoby to zdarzenie lokalne.
Mam nadzieje. Ale nie chcialbym byc w poblizu ;)
![]() |
stanislaw-orda @zkr 19 lutego 2025 15:55 |
19 lutego 2025 16:32 |
a kto by chciał
![]() |
stanislaw-orda @zkr 19 lutego 2025 15:29 |
19 lutego 2025 19:13 |
jeszcze taka uwaga, ze przeliczenie energii impaktu obiektu o tej masie na megatony TNT (7,8 Mt) jest czysto hipotetyczne i policzone dla uderzenia takiej obiektu w jednym kawałku w powierzchnię Ziemi. Obiekt o tej wielkosci rozpadłby sie w gęstszych warstwach atmosfery na kawałki wskutek rozgrzania. Do poierzchni Ziemi doeciałyby odłamki w dużym promieniu (w zaleznosci od rozmiarów tych kawałków nawet kilkudziesięciu km), czyli byłoby to rażenie kosmicznym śrutem. Aby asteroid osiągnął ziemski grunt (albo ziemski ocean) docierajac doń w jednym kawałku musiałby być kilkakrotnie większy, np. o średnicy minimum ca 500 metrów. No ale wówczas juz nie byloby to zdarzenie lokalne.
![]() |
zkr @stanislaw-orda 19 lutego 2025 19:13 |
19 lutego 2025 19:47 |
> czyli byłoby to rażenie kosmicznym śrutem.
No wlasnie gdzies sie spotkalem z opinia, ze rozbicie obiektu na mniejsze kawalki wywola efekt "shotguna".
Nie wiem co jest gorsze, "srutowka" czy uderzenie duzego, pojedynczego obiektu???
![]() |
stanislaw-orda @zkr 19 lutego 2025 19:47 |
19 lutego 2025 20:50 |
Ze względu na siłę udezrzenia całego obiektu groźne są tzw. reperkusje wtórne, w tym np. wygenerowana tektonika albo tsunami, zapylenie atmosfery ze wieloletnimi skutkami klimatycznymi etc., etc. Rażenie śrutem, gdyby wypadło na gęsto zurbanizowany region mogłoby mieć tragiczne skutki bezpośrednie, ale nie ywołaloby wymienionych przykładowo jako wtórne. Na mój ogląd bardziej destruktywne w konsekwencjach byłoby uderzenie dużej bryły w całości.