Słabe to jest bardzo niestety. Juz wyjasniam.

1. Te okręgi jednomandatowe zostane poddane takiej obróbce propagandowej przez tę bandę nieudaczników, że wiekszość to oczywiście łyknie i będzie nieszczęście.

2 i 3. Skąd w ogole te liczby. Poza tym, nastroej sa takie, że nawet jesli wstawisz tam 20 i 10, większość pójdzie w to jak w masło, byle przepędzić tę "bandę nierobów".

4, 5 i 6 nikt nie zrozumie, więc wynik będzie kwestią czystego przypadku.

No dobra. Siódmy ma sens.

Osmy jest sformułowany w sposób nielogiczny. Nie ma sposobu kontrolować, czy ktoś oddaje głos ważny, czy nieważny.

No i wreszcie najważniejsze. Pomijając kwestie absolutnie i wyjątkowo kluczowe dla ich codziennego życia, nie ma sposobu, by zachęcić ludzi do udziału w referendum. Wybory to jedyna droga do zbadania, komu ludzie powierzają swoje sprawy i nie ma sensu ich dodatkowo pytać, co władzy wolno, a czego nie.

To może  w podobny sposób wypunktuj "10"-tkę pytań referendalnychogłoszonych przez  Prezydenta RP

Przecież można nie pojść głosować

Unia na takie przepisy nie zezwala.

 Karta Praw Podstawowych nie obowiązuje Polski. Wykluczenie kary śmierci z katalogu metod karania jest suwerenną decyzją poszczególnych państw, a nie zewnętrznym nakazem unijnym.

To nie jest kwestia tego czy nam pozwala.. My jesteśmy w UE.. A prawo  unijne jest wprzegniete w nasze prawo.. Generalnie nie rozumiem Autora noty.. W ogole nie rozumie samej ideii ,az osmiu pytań...? A moze od razu dziesięć pytan ? :)Osiem pytan to wprowadzanie chaosu .. Z tego co sie orientuje precepcja  spoleczenstwa i nie tylko naszego w takich sytuacjachJ est bardzo ograniczona..A uzycie terminu "enumeratywny" rozsmieszyło mnie.. :) Generalnie im prostrza forma tym lepiej dla referendum.. A tak na marginesie jeszcze duzo wody w Wisle upłynie  nim Polacy zrozumieją ,ze referendum to jest bardzo dobry zwyczaj.. Mnie sie wydaje ,ze cala akcja z referendum prezydenckim jest tylko po to ,aby  spoleczenstwo zniechecić do tego rodzaju działań..

Rzeczywiście, można odnieść nieodparte wrażenie, że wszystkie zdarzenia kierują się tak, by Suweren sam doszedł do wniosku, że nadszedł czas na wybawcę. Oczywiście "niezależnego i spoza układu".

A cóż mnie obchodzą propagandowe projekty Prezydenta? Czy on jest może moim kolegą? Punkt jest jeden. Jesli ma byc referendum, to wyłącznie z pytaniem, czy jesteś za tym, żeby pozamykać galerie handlowe, czy coś w tym kierunku.

Co warto, moim zdaniem, dyskutować, a referendum jest dobrą okazją:

system prezydencki czy gabinetowy;  jak najbardziej referendalne, proste; miejsce referendum w sprawowaniu władzy

odwołanie posła i senatora głosami z okręgu wyborczego; proste

ochrona życia, pozbawienie życia - w tym kara śmierci (czy w ogóle, w jakichkolwiek warunkach, w tym  czy zakaz można zawiesić np stanem wojennym); jako zagadnienie, do sformułowania

prawo do posiadania i noszenia broni, ograniczone tylko wyrokiem sądowym (jako zakaz w ogóle), do typu broni - odwołanie do ustawy, która może ograniczyć

prawo do informacji; i tu szersza dyskusja się należy (kwestia ochrony prawa do prywatności, własności intelektualnej etc) - mało referendalne, ale przyszedł czas, że tym konstytucja będzie musiała się zająć. Być może jest to najważniejsza kwestia w najbliższych 25 latach.

No to dla równego rachunku do "10" mogę dorzucić jeszcze dwa:

9/ Czy jesteś za ogłaszaniem referendum w celu wprowadzenia nowego obowiązku podatkowego lub podniesienia wysokości obecnie istniejącego;

10/ Czy uważasz za potrzebne jednoczesne istnienie instytucji Prezydenta RP i instytucji Senatu;

A dlaczego mam głosować nogami? Właśnie chodzi o to, żeby móc pójść na wybory i powiedzieć wszystkim kandydatom, że są do kitu.

Po drugie ukrytą intencją stojącą za pytaniem 7 jest zmuszenie ludzi do chodzenia na wybory. A po co mają chodzić, skoro nie mogą znaleźć dla siebie opcji? Obecna niska frekwencja wynika m.in. z tego właśnie, że ludziom nie podoba się jakakolwiek opcja przy wyborach. Jak chcesz ją podnieść daj ludziom opcję wyrażenia każdej opinii. Rówinież opinii: Wszyscy precz!

W propozycjach brak najważniejszego pytania: Czy w Polsce ma rządzić prezydent czy premier?

W Polsce mamy podział władzy wykonawczej na dwa ośrodki, które ze sobą konkurują. Nie jest to dobre. Przećwiczyliśmy to za pierwszego PiS-u gdy u władzy byli dwaj bracia bliźniacy (jeden prezydent, drugi premier), a i tak dochodziło do tarć.

Jarosław Kaczyński uciekł do przodu i doprowadził do takiej sytuacji, że całość władzy wykonawczej jest w jego rękach. Ale przyznasz chyba, że jest to działanie co najmniej trudne dla jego ewentualnych następców. Dlatego właśnie trzeba zmienić konstutucję w taki sposób aby rządził albo premier (na wzór Niemiec czy UK) lub prezydent (na wzór USA).

Natomiast utrzymanie aktualnego podziału władzy wykonawczej jest najgorszą opcją.

oczywiście zgoda, dlatego  dodałem pytanie nr 10 (mój komentarz z godz. 10:48)

referendum powinno być jawne, a jego wynik obowiązujacy

No to brakuje przepisu, że obywatele mają prawo wystawiania swoich kandydatów.

Panowie, co jest niezrozumiałego w 4 i 5? Łacina?

Poza tym, jeżeli się obawiamy, że coś może być dla ludzi za trudne, trzeba im to wytłumaczyć. Zacząć we wszystkich mediach co najmniej rok przed planowanym referendum.

To jest podzial wywodzacy sie jeszcze z Okraglego Stolu. Jedna strona kontroluje druga, i w rezultacie mamy klincz i spor o kompetencje.

Zreszta moim zdaniem oprocz nowej konstytucji (lub powrotu do Konstytucji Kwietniowej) konieczne jest wyrwanie Polski z kolchozu zwanego UE.

I przywrocenie w Polsce kary smierci.

przesadnie ostro  majaczysz

Japonia jak i Prusy to dobry materiał do studiowania.

Ten hotel to niezła alegoria. Myśl zachodnia, ozdobniki narodowe. O tym trzeba wiedzieć, że wszystko swojskie ma się rozpaść w sposób "naturalny", "komuna ma upaść", a Hotel Imperial ma stać. 

obowiazujacej Konstytucji nikt nie ma ochoty respektować to po co zmiany? sny o raju? pytania są praktycznie bez sensu, nowelizacje będa dotyczyć tylko ukształtowania nowej kasty władców i będa  stanowic scenografię w dośc kiepskim widowisku jakim jest RP, 

masz rację, a intencje i cele Prezydenta oraz cele jego otoczeń to calkiem fajna szarada