Lista tych, co głosowali za procedowaniem projektu pro-aborcyjnego została opublikowana. Cała wierchuszka władzy PiS - 58 osób. Sprawę uratowała ekipa Kukiz-15.  To są ludzie organicznie niezdolni do stanięcia twardo przy Wierze, na którą się powołują oferując swoje usługi wyborcom. Znak czasu.

Pełna lista tych, którzy chcieli z Dobrej Zmiany, którzy chcieli dalej procedować aborcyjny projekt "Ratujmy kobiety". Od razu widać, że to głosowanie było bardzo ważne. To był test na lojalność wobec Systemu. Stalowe Oko Systemu uważnie obserwowało i ci z PiS'u chcieli, aby ich dostrzegło. Jest i Pani Kruk i Pani Pawłowicz ... Wszyscy ważni są!

Ja jestem zdania, że był to kult minojski (Kreta i okolice), który przejęli Fenicjanie, a od nich i inni, w tym w Kanaanie.

Zresztą, czy Fenicjanie to nie są aby "minojczycy"?

No, ale głowy, rzecz jasna, za taką opinię nie dam.

Oni są wierzący, ale przecież bez przesady.

Dekalog to sporo za dużo jak na ich możliwość percepcji.

Po tym głosowaniu nie jest dziwne, że siostra Krystyny Pawłowicz popiera KODziarzy, a bracia Kurscy też są niby po przeciwnych stronach.

ofiary z ludzi trwały do wojen punickich.

A cóż ja na to mogę poradzić?

Syndrom wyparcia poaborcyjnego dotyczy ludzi ze wszystkich środowisk.

Dzisiaj w Radiu Maryja Krystyna Pawłowicz tłumaczyła się z tego głosowania. Otóż powodem jak podała było tak trudne do zrozumienia pytanie w głosowaniu, że ponad 50 posłów PiS POMYLIŁO się i zagłosowało ZA procesowaniem ustawy liberalizującej aborcję. Ponoć potem Jarosław Kaczyński pytał ich sam, dlaczego to zrobili. No po prostu pytanie było za trudne. Ale jak zaznaczyła nie tylko oni się pomylili, co oznacza że Pan Bóg czuwał. Bo również 10 posłów Nowoczesnej zagłosowało PRZECIW dalszemu procesowaniu tej ustawy.

Nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać. Na szczęście ustawa już przepadła w pierwszym czytaniu.

Aha, warto jeszcze dodać, że wspaniałą trójca nowoczesnej sama się zawiesiła, bo zapomniała pójść na to głosowanie. I to już akurat jest na pewno zabawne.

Chwała kukizowcom, ale chodziło o to by wepchnąć projekt aborcyjny do Sejmu, i tam go zgodnie z normami unijnymi uwalić, co się udało.

Ja slyszalam takie tlumaczenie: jest demokracja,projekt byl obywatelski,  to kierujemy obydwa projekty do dalszych prac..

Tutaj nastapilo jakies dziwne pomieszanie: czesc PiS chciala "byc demokratyczna", a opozycja tak stracila glowe, ze nie zaglosowala i w ten sposob uwalila swoj projekt.

Skonczylo sie na razie dobrze, Opatrznosc czuwa, ale co wyszli na glupkow to wyszli.

https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/komentarze-pis-po-odrzuceniu-projektu-ratujmy-kobiety,805364.html

ponoć wyjaśnienie postawy totalniaków jest trywialnie banalne.

Obserwowali  jak zagłosuje J. Kaczyński i na zasadzie odruchu warunkowego zagłosowali odwrotnie.

Jeszcze za czasów PC największym wrogiem ugrupowania  braci K. był ZChN z jego antyaborcyjną retoryką.

Nie podejrzewam, żeby w tej kwestii   cokolwiek w rzeczonym ugrupowaniu zasadniczo się zmieniło.

A wie Pan, ze od razu tak sobie pomyslalam?:-)

Czyli co...znowu geniusz strategiczny prezesa (czy po prostu tak wyszlo....albo jak wyzej- Opatrznosc czuwa) ?

No, niedokladnie tak bylo. Faktem jest, ze wtedy szli na calosc i brak bylo koordynacji wszystkich organizacji. Teraz podeszli do tego znacznie madrzej, rezygnujac z szokowania zdjeciami zabitych dzieci, a skupiajac sie na czysto naukowych i konstytucyjnych argumentach.

Słyszałam takie właśnie tłumaczenie, że PiS głosował za przesłaniem projektu do dalszej obróbki właśnie z racji jego "obywatelskości", by w następnym głosowaniu w sposób oczywisty go odrzucić. Poseł powoływał się na obietnicę wyborczą, że żaden projekt obywatelski nie wyląduje w koszu. Nie wierzę w zadną pomyłkę opozycji, to był jedyny sposób by zostawić tą całą wierchuszkę PiS z takim właśnie wynikiem, że głosowali "za" i tak będą ludzie sobie to opowiadać przez lata.

Z jednej strony rozumiem takie rygorystyczne wywiązywanie się z obietnic, ale chyba jednak coś się zagalopowali, skoro zostali tak upokorzeni. Widocznie jednak są granice demokracji.

Hmm ja nie widze upokorzenia PiS w tym przypadku. Upokorzyla sie opozycja, uwalili swoj projekt. Przekombinowali.

Kolejny dowód na to, że dzisiejsi profesorowie są zdecydowanie mniej warci niż ci sprzed wojny z ogólniaka, choć tamten tytuł był wybitnie grzecznościowy.

Ja pamiętam, że projekt przedłożyła jakaś organizacja z którą działacze pro-life nigdy nie współpracowali i byli zaskoczeni, że coś do sejmu wpłynęło.

Pawłowicz dzisiaj tłumaczyła w Radio Maryja, że pytanie było pokrętne i że ona i wiele osób z PiSu nacisnęło czerwony przez pomyłkę. Ja jej wierzę.

A mówią, że to było wcześniej obliczone ...żeby wyszło jak wyszło...Wszystko. Łącznie z tym że się namówili kto jak głosuje.

Polityka, panie, wyższa polityka ;).

.

Oj...przecież nie powiem brzydko...gdzie...:(...

.

Ja nie specjalnie. Po prostu nie może powiedzieć dlaczego tak zagłosowała, a nie potrafi wymyślić dobrej wymówki.

Bo może chodzi o krecią, a nie o krętą.

To sie kupy nie trzyma, te wyjasnienia Pawlowicz. Przeciez oni od poczatku zaraz po glosowaniu mowili, ze o te "obywatelskosc"projektu chodzi i dzialanie bylo celowe. Sprytne, przyznaje.

Czemu teraz nagle pani Pawlowicz mowi o pomylce?

Z roznych komentarzy powyzej wynika, ze jednak nie orientujecie sie Panstwo i o co chodzilo i co to bylo za glosowanie.

Zupelnie jak ta caka opozycja..

Zapewne bylo do mnie...

... ale niech juz Pani pozostanie przy swoim rozumieniu, a ja zostaje przy swoim... i prosze juz nie objasniac tej hipokryzji i tych hipokrytow, i zaprzancow  !!!