-

stanislaw-orda : [email protected].

Szoł starego clowna

Wygrzebałem w archiwach taką oto ciekawostkę napisaną w listopadzie 1950 r. przez Adama Pragiera, emigracyjnego publicystę i działacza politycznego emigracji polskiej w Londynie, który swoje teksty pisywał pod pseudonimem „Pandora”. https://pl.wikipedia.org/wiki/Adam_Pragier

Tekst ten stanowi jaskrawy dowód na to, że zainfekowanie lewactwem może być nieuleczalne oraz dziedziczne, bez względu jaką część świata owo lewactwo reprezentuje. Czyli nie jest to bynajmniej jedynie przypadłość nadwiślańskich „intelektualistów”. Reasumując, jakie lewactwo takie jego ikony. Tekst Pandory traktuje właśnie o jednej z takich ikon.W tekście tym, obok George'a Bernarda Showa, występują: markiz Lothian oraz lordostwo Astor;
https://en.wikipedia.org/wiki/Philip_Kerr,_11th_Marquess_of_Lothian
https://simple.wikipedia.org/wiki/Nancy_Astor
https://en.wikipedia.org/wiki/Waldorf_Astor,_2nd_Viscount_Astor

Własnym sumptem zaopatrzyłem tekst Pandory w tytuł, w linki oraz w przypis który umieściłem w nawiasie kwadratowym. A zatem poczytajmy:

„Pielgrzymkę do Moskwy odbył Georg Bernard Shaw w 1931 r. w towarzystwie markiza Lothian oraz lorda i lady Astor. Od dawna już odkrył w sobie entuzjazm dla komunizmu i udzielał go jak mógł członkom Fabian Society, znajomym lordom, aktorom i wydawcom. https://pl.wikipedia.org/wiki/Fabianie

W jeszcze większy entuzjazm wpadł, gdy znalazł się w Rosji i dowiedział się, że ludność żywi się czarnym chlebem i kapuśniakiem. Jako wegetarianin od dawna uważał taki sposób odżywiania się za ideał. Zbliżał się do niego na ile mógł u siebie w domu żywiąc się owocami, jarzynami, orzechami, jajami, miodem i grzankami. Umasowienie wegetarianizmu objawiło mu się jako jedna ze zdobyczy zwycięskiego socjalizmu. W Moskwie, w hotelu gdzie zamieszkał, nie zauważył ani jednego szpiega, w przeciwieństwie do tego co mu w Londynie zapowiadano, a za to mnóstwo Amerykanów, którzy głośno mówili (po angielsku) co im ślina na język przyniosła i nikt ich za to nie pakował do kozy. Gospodarze byli uprzejmi i wszystko działało doskonale. Raz tylko utknął w windzie na pół godziny sam na sam z lady Astor, ale jak opowiadał później, nie pozostawiło mu to złych wspomnień. Ludźmi na ulicy ubranymi na szaro i ubogo był tak bardzo zachwycony, że gdy w drodze powrotnej znalazł się w Polsce i w poczekalni I klasy zobaczył dwie pięknie ubrane panie, przyszła mu ochota zawołać policjanta, kazać je aresztować i zesłać do ciężkich robót.

Szczególnie spodobały mu się w Moskwie sądy pokoju, gdzie sędziami były miłe i mądre kobiety, nie było policji, ławy oskarżonych i żadnego przymusu. Spodobały mu się także więzienia, którym - jak mówi - grozi przepełnienie, gdyż pobyt tam jest tak przyjemny, że po upływie terminu kary więźniowie nie chcą ich opuszczać, a służba nie ma serca wyrzucać ich siłą. Nie spodobały mu się niektóre muzea. W muzeum rewolucji nie taił oburzenia. -  „jak to - zawołał, - czyście poszaleli, żeby sławić rewolucjonistów, gdy rewolucja jest teraz u władzy? Czy chcecie, by się znalazł nowy entuzjasta rewolucji, który zabije Stalina? Wyrzućcie ten cały niebezpieczny śmietnik i załóżcie muzeum ładu i porządku”.

W muzeum bezbożnictwa pokazano mu ciała dwóch chłopów, które choć niezabalsamowane, od lat się nie psują. Trzymano je tam, aby pokazywać zwiedzającym na dowód, że tzw. nietliennyje moszczi, czyli relikwie świętych, nie są cudami. Shaw wprawił w zakłopotanie przewodnika zapytaniem: „A skąd wiecie, że ci dwaj chłopi nie byli święci?”. Potem poszedł na wyścigi, gdzie poproszono go o wręczenie nagrody zwycięzcy. Shaw zdziwił się: „Sowiety we wszystkich dziedzinach skasowały konkurencję, a na wyścigach puszczają po kilka koni. Dlaczego nie jednego tylko?”

Znakomici Anglicy mieli trudności w odszukaniu Krupskiej. Obejrzeli mumię Lenina. Zapragnęli obejrzeć to co zostało z jego wdowy. Ale wtedy właśnie Krupska wpadła w niełaskę i miano nawet naznaczyć jakąś inną starszą panią na wdowę po Leninie. Powiedziano im więc że Krupska mieszka daleko, że jest stara i chora i że nie życzy sobie nikogo widywać. Ale tu lady Astor zagroziła zrobieniem skandalu, że nie wyjedzie z Rosji, póki Krupskiej nie zobaczy, i że ogłosi o tym w prasie. Doszło więc do wizyty, Krupska okazała się zdrowa jak rydz, ucieszyła się gośćmi i usprawiedliwiła komplikację: mowy nie ma by ktokolwiek bronił dostępu do niej … to ona sama bała się Shawa.

Szczytowym punktem pielgrzymki moskiewskiej było posłuchanie u Stalina. Shaw wyniósł z tej wizyty niezatarte wrażenie. Stalin ma zdecydowane poczucie humoru. Jest to przystojny Gruzin o pięknych, ciemnych oczach. Ma w sobie coś z papieża i z marszałka. Wygląda na syna kardynała który został żołnierzem. Cechują go nieskazitelne maniery, choć niestety nie umiał ukryć przed swoimi angielskimi gośćmi, że jest nimi niezmiernie ubawiony. Lady Astor oświadczyła Stalinowi, że nie podoba jej się w Rosji tylko jedna rzecz: dzieci w ogródku dziecięcym ubrane są jak baletniczki, a zabawki ich są nowe i nietknięte. A dzieci powinny być ubrane w grube płótno, być brudne i mieć połamane zabawki. „Niech pan przyśle do mnie swoje instruktorki” - powiedziała Stalinowi. Stalin przyrzekł - i dotrzymał. Wróciwszy do Londynu, lady Astor zastała czekające na nią instruktorki. Odtąd dzieci w Rosji są brudne i nie mają nowych i całych zabawek.

Lord Lothian powiedział Stalinowi, że lewica stronnictwa liberalnego w Anglii jest jedynym zespołem zdolnym do wprowadzenia na Zachodzie prawdziwie naukowego komunizmu. Ta lewica może stać się nowym czynnikiem w polityce brytyjskiej, o wiele skrajniejszym niż Labour Party. Zaproponował, by Politbiuro zaprosiło do Moskwy Lloyd George’a, którego - jak widać - uważał za przyszłego brytyjskiego Stalina. Stalin moskiewski przyjął tę sugestię dobrotliwie. Lord Aston zapewnił, że wbrew temu co pisze prasa, opinia publiczna w Wielkiej Brytanii bardzo życzliwie patrzy na wielki eksperyment społeczny podjęty w Rosji. Na zakończenie wizyty Shaw zapytał jeszcze, czy Stalin słyszał kiedykolwiek o Cromwellu. Po krótkiej naradzie z Litwinowem, Stalin powiedział, że owszem. Wtedy Shaw przypomniał, że Cromwell mówił swoim żołnierzom: „Miejcie ufność w Bogu i pilnujcie żeby proch nie zamókł”. Stalin uspokoił Shawa, że w Rosji proch przechowywany jest w suchym miejscu.

23 sierpnia 1939 r. Stalin zawarł z Hitlerem układ o nieagresji, który - jak wiadomo - stał się punktem wyjścia drugiej wojny światowej. Shaw napisał wówczas w liście do „Times’a”:
Przed tygodniem dziekan Inge stwierdził … że Hitler poszedł do Canossy. W kilka dni później przyszła pomyślna wiadomość, że dziekan miał rację i że Hitler znalazł się w potężnej garści Stalina, który nade wszystko zainteresowany jest w utrzymaniu pokoju. Wszyscy, z wyjątkiem mnie jednego, potracili z przerażenia głowy. Dlaczego? Czyżbym to ja oszalał? A jeżeli nie, pytam: dlaczego, dlaczego, dlaczego?”.
[ prawdopodobnie chodzi o tego Inge: https://pl.wikiquote.org/wiki/William_Ralph_Inge ]

W ten sposób układ Hitlera ze Stalinem upewnił Shawa, że niebezpieczeństwo wojny zostało - dzięki Stalinowi - zażegnane.
28 września 1939 r. Shaw pisał do lady Astor:
Bezmyślne udzielenie przez nas gwarancji Polsce wprowadziło nas w położenie bez wyjścia. Najniepotrzebniej przyrzekliśmy Polsce pomoc przy użyciu wszystkich naszych środków, a gdy przyszła chwila, nie mogliśmy oczywiście użyć tego jedynego środka, który byłby skuteczny (bombowców). Nie mieliśmy ani jednego żołnierza w obrębie setek mil od granic Polski i ani jednego marynarza na Bałtyku, a jedna nasza bomba zrzucona na miasta nadreńskie czy na Berlin, musiałaby wywołać odwet, co pociągnęłoby zniszczenie wszystkich miast na Zachodzie. … Powinniśmy byli przestrzec Polskę, że nie możemy żadną miarą zatrzymać walca niemieckiego i że Polska musi przywarować, jak Czechosłowacja, aż do czasu gdy perswazją doprowadzimy Hitlera do rozumu. Na szczęście nasz stary kompan Stalin wdał się w to we właściwej chwili i schwycił Hitlera za kołnierz; był to prawdziwy majstersztyk polityki zagranicznej, poparty sześcioma milionami czerwonych żołnierzy. Teraz powinniśmy wydać rozkaz niezwłocznego zaprzestania działań wojennych i kazać zapalić z powrotem latarnie na ulicach. Krótko mówiąc powinniśmy skończyć z wojną i wytłumaczyć Hitlerowi, że z Polską będzie miał więcej kłopotu niż z pół tuzinem Irlandii, jeżeli będzie ją uciskał zbyt dotkliwie. Ale jednocześnie musimy sobie zdać sprawę, że jeżeli Polska interesuje kogokolwiek prócz samych Polaków, to raczej Rosję, Niemcy niż nas. Musimy także pamiętać, że nie możemy prowadzić bezwzględnej walki przeciwko Niemcom bez zrujnowania zarówno Niemiec jak nas samych, oraz że z Rosją w ogóle nie możemy wojować” … List kończy się słowami: „Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się! Labour Party wygłupia się na całego (is ma king the damnest fool of itself).

W tydzień później Shaw wysłał do lady Astor drugi list, w którym pisze:
Ku naszej hańbie zdradziliśmy i zrujnowaliśmy Polskę z czystej bezmyślności. Ale należy zapisać na nasze dobro oraz na dobro Francji i Niemiec, że gdy nadeszła chwila starcia lotniczego nad Europą, cofnęliśmy się przed nim i pozostawiliśmy Polskę jej własnemu losowi. Stalin przyszedł jej na ratunek. Czy przypominasz sobie nasz przejazd przez Polskę, gdzie zboże stało jeszcze na polach i naokoło nas złociły się wąskie zagony? Wyglądało to pięknie. Ale czy wiedziałaś wówczas, tak jak ja to wiedziałem, że gospodarka zagrodowa oznacza nędzę i ciemnotę, dzikość, brud i robactwo? Nie mówiąc już o tym, ze oznacza także landlordyzm. Stalin przemieni to wszystko na gospodarkę zbiorową i Polak przestanie być dzikusem (a savage). Polak zachowa swój język, swój charakter, jako obywatel związku republik, podobnego do Stanów Zjednoczonych, tylko niepomiernie bardziej cywilizowanego. Mając ten obraz przed oczami Hitler będzie musiał w stosunku do swojej części łupu rywalizować z rosyjskim komunizmem (w uszczęśliwianiu Polski – przypis Pandory), gdyż inaczej miałby z Polską więcej kłopotu niż z dziesięcioma Irlandiami. Zatem nie martw się i wraz ze mną wznieś po trzykroć okrzyk na cześć Czerwonego Sztandaru, Młota i Sierpa. My oboje jesteśmy ziemianami nie uprawiającymi roli, a przecie Stalin był dla nas uprzejmy”. List kończy się słowami: „A zatem proletariusze wszystkich krajów łączcie się, niech papieża wszyscy diabli wezmą i niech cena whisky wzrośnie do 13 s. 9d. za butelkę. Dbaj o siebie, droga Nancy, kochamy cię.”  https://pl.wikipedia.org/wiki/Pens

Kiedyś po przedstawieniu cyrkowym w Olimpii zapoznano Shawa ze słynnym „Whimsical Walker”.
Jak to ładnie , że pan ściska rękę starego clowna” - powiedział Walker. „Nic w tym dziwnego, po prostu jeden stary clown ściska rękę drugiego” - odpowiedział Shaw.”
[ chodzi o Olimpię londyńską (hala wystawowa) :
https://pl.tripadvisor.com/Attraction_Review-g186338-d548773-Reviews-Olympia_London-London_England.html ;
zaś stary clown to:
http://fredkarnocompany.com/whimsicalwalkerbiog.html ]

******

Wykaz moich notek na portalu "Szkoła Nawigatorów" pod linkiem:

http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/troche-prywaty      

 

 

 

 



tagi: lewactwo 

stanislaw-orda
26 grudnia 2018 13:07
29     1958    15 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

maria-ciszewska @stanislaw-orda
26 grudnia 2018 13:46

Dzięki, ubawiłam się setnie. Nie wiedziałam,  że Shaw był aż takim idiotą.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @stanislaw-orda
26 grudnia 2018 14:34

Świetna lektura  świat wg iluzjonistów za cudze pieniądze 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @maria-ciszewska 26 grudnia 2018 13:46
26 grudnia 2018 15:08

I nie zmądrzał do śmierci. Przecież, gdy pojechał do Stalina w 1931 r.,  miał już 75 lat.  Co świadczy, że wirus  lewactwa czyni nieodwracalne szkody w mózgu.

zaloguj się by móc komentować

olekfara @stanislaw-orda 26 grudnia 2018 15:08
26 grudnia 2018 15:43

Gdyby był idiotą, to nie zapytał by Stalina o Cromwella. Chciał wiedzieć, czy Stalin to właściwy człowiek na właściwym miejscu? Jak Pan myśli, co pomyślał Shaw po odpowiedzi Stalina? I te dwa clowny?

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @olekfara 26 grudnia 2018 15:43
26 grudnia 2018 15:57

To są drobiazgi, nie mam bladego pojecia co sobie pomyslał po odpowiedzi Stalina i czy pomyslał cokolwiek. Sedno sprawy znajduje się w listach do lady Astor.

A co do tych dwóch klaunów? Może pod sam koniec życia zrozumiał, że był infantylnym klaunem. Ale czy to jest coś dużo  lepszego od bycia idiotą? I czy jedno wyklucza to drugie?

 

zaloguj się by móc komentować

ewa-rembikowska @stanislaw-orda
26 grudnia 2018 16:06

Ciekawe  na ile inni wpływowi myśleli tak jak Shaw? Niesamowite zidiocenie.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @stanislaw-orda 26 grudnia 2018 15:57
26 grudnia 2018 16:35

Ciekawy mechanizm kariery. W wiki piszą, że został wziętym dramaturgiem, bo znał wielu reżyserów. Ciekawe skąd ich znał? Tyrania środowisk i manipulacja dużymi grupami - klucz do wszystkiego. On był świadom rzeczy, ale wiedział, że nie ma wyjścia. Być świnią albo nikim...wybór był dla niego oczywisty

zaloguj się by móc komentować


Paris @ewa-rembikowska 26 grudnia 2018 16:06
26 grudnia 2018 17:16

Oooo...

... sadze, ze baaardzo wielu... ze "oko by zbielalo" ze zdziwienia niejednemu z nas... zreszta do dzis mamy te zidiociala kontynuacje... zeby daleko nie szukac:  Timmermans,  Juncker,  Hollande,  Macron,  Rozia Thun,  rudy Tusk, roznej masci oscar'owcow, noblistow... oj, dlugo by wymieniac tych  idiotow... wielkiH tego sFiata  !!!

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @ewa-rembikowska 26 grudnia 2018 16:06
26 grudnia 2018 17:46

Marksiści kawiorowi i teoretyczni wielbiciele sowieckiej despotii  z kregów "intelektualistów"  tzw. Zachodu to dosyć popularne zboczenie.

Ale byli także i zdeklarowani cynicy. Np. taki Pablo Picasso, pozujący na komunistę, ale nigdy nie odważył się pojechać do Sowietii, chociaż go  wielokrotnie tam zapraszano.

 

zaloguj się by móc komentować

POLFIC @stanislaw-orda 26 grudnia 2018 17:46
26 grudnia 2018 17:50

Łysiak przytaczał gdzieś zdanie Dalego: "Picasso jest komunistą, ja też nie" :)

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @POLFIC 26 grudnia 2018 17:50
26 grudnia 2018 17:55

Dali znał go dobrze, zatem wiedział  co mówi.

zaloguj się by móc komentować

olekfara @stanislaw-orda 26 grudnia 2018 15:57
26 grudnia 2018 18:08

Ja nie wiem, czy lekceważenie Shawa i jemu podobnych jest dobrą metodą. Oni są w końcu kluczem (może ułomnym) do zrozumienia, czym był i jest  komunizm. Umieli posługiwać się słowem. Więcej chyba zrozumiemy, czytają Shawa między wierszami, niż słuchając  np: oracji Gomułki.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @olekfara 26 grudnia 2018 18:08
26 grudnia 2018 19:04

mogą sobie być kluczem, czy nawet wytrychem, ale to nie przeszkadza by lekceważyc ich utopijne wyobrażenie o naturze "realnego socjalizmu>;

Przeciez Stalin zoragnizował dla tej "wycieczki" potiomkinowskie inscenizacje, na czele z podstawieniem "Krupskiej",  jak widać, nic to nie pomogło Shawowi, przeciwnie, dorabiał coraz bardziej :odjechane" uzasadnienia dla swoich wczesniejszych fascynacji ideolo. Podobno ludzie na starosc juz nie zmieniaja pogladów, na zasadzie, czy skorupka za młodu...

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @stanislaw-orda 26 grudnia 2018 19:04
26 grudnia 2018 19:11

Sądzę, że to nie był zwykły idiotyzm. Raczej skłaniam się do tego co napisał Coryllus.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Kuldahrus 26 grudnia 2018 19:11
26 grudnia 2018 20:07

mówi tutaj o pogladach wyrażanych publicznie. Czy tak myślał na swój uzytej "wenetrzny", to raczej nie sądzę, był wszak inteligentnym obserwatorem. Jestem nawet skłonny uznać, że domyslił si e inscenizacji w Rosji Sowieckiej.

 

Ale niezupełnie o to chodzi. Otóz ktos, kto jest rzemieślnikiem w jednej dziedzinie (dajmy na to dramatopisarstwa), udziela się w politologii i temu podobnych kwestiach, w których jest całkowitym amatorem i dyletantem, i który moze tylko  powtarzać jakieś zasłyszane gdzieś komunały, byle były  zgodne z "modą środowiska" w jakim się obraca. Czyli obnosi się z  doraźnie modnymi  poglądami lub  też je zmienia, niczym kapelusze, w zalezności, jaki "trynd" jest aktualny.

Przywołam jeszcze raz Picassa, gdyby w latach od  20-tych  do 50-tych XX wieku był ostentacyjnie antykomunistyczny, to zarówno w Hiszpanii jak i we Francji nie miałby szans na cokolwiek i pies z kulawą nogą by się nie zainteresował jego pracami.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @stanislaw-orda 26 grudnia 2018 20:07
26 grudnia 2018 20:14

O to właśnie chodzi. Z tym, że u Shawa to było coś jeszcze więcej, on był wręcz szczerym satanistą.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @stanislaw-orda
26 grudnia 2018 21:00

Ależ Stalin musiał mieć ubaw z tych wszystkich zachodnich idiotow! Szkoda, że nie pisał pamiętników! 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Matka-Scypiona 26 grudnia 2018 21:00
26 grudnia 2018 21:09

tacy salonowi kontestatorzy

Chyba najbardziej zabawna jest Nancy  Astor, która wżeniła się w klan  Astorów (wyszła za mąż za Waldorfa Astora, m. in. tego od nowojorskiego hotelu  "Waldorf-Astoria") i była pierwszy deputowanym kobietą w parlamencie brytyjskim, czyli że tak napisze i fiansowo i politycznie i w kazdy inny sposób niemiała żadnej stycznosci z realiami komunizmu lat 30-tych w wersji sowieckiej, który bardzo  przypominał współczesny Gułag Kimów w Korei Pólnocnej.

Dla lordostwa Astor podróż do Moskwy to było to coś w rodzaju wycieczki do Disneylandu.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Stalagmit 26 grudnia 2018 21:10
26 grudnia 2018 21:52

Jeszcze ciekawszy był patologiczny zbereźnik Louis Aragon, klasyczny agent d'influence na rzecz Kremla.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @stanislaw-orda
27 grudnia 2018 02:04

Barrdzo ciekawa notka.  Lady Nancy Astor miała zdecydowane poglądy na wychowanie dzieci, ale swojego najstarszego syna z pierwszego małżeństwa z obywatelem amerykańskim Robertem Gouldem Shawem II, bardzo bogatym dziedzicem z Massachussets, zasadniczo pijącym ostro - nie mogła utrzymać pod kontrolą. Do ZSRR wyjechała głównie z powodu skandalu,  w który zamieszany był ów syn  Bob Gould Shaw III. Został aresztowany na 6 miesięcy za jakieś awantury homoseksulne, poprzedzone ostrym piciem.

Wątki sowieckie w rodzinie Astorów z gałęzi lady Nancy Astor ciągnęły się dość długo i to w sposób tragikomiczny.
Nancy Astor poza swoimi społecznikowskimi i politycznymi zainteresowaniami, unowocześniła również swoje najbliższe otoczenie a konkretnie siedzibę Astorów w Clivenden.M.in założyła elektryczność i zmieniła wystrój. Nie wiem, kto wybudował basen, ale tam zaczęła się mrożąca krew  w żyłach afera polityczno-erotyczno- szpiegowska czyli słynna
"afera Profumo" z 1963 r.
Na przełomie lat 50-tych i 60-tych jej syn z małżeństwa z Williamem Astorem (II wicehrabia) - William Astor III na terenie pięknie przebudowanej przez mamcię posiadłości - wynajmował cottage znanemu w najwyższych sferach  brytyjskich  "osteopacie" nazwiskiem Stephen Ward. A ten miał młodą atrakcyjną kochankę (aspirująca modelka) pannę Christine Keeler, którą przejął od słynnego w slumsach Londynu "właściciela nieruchomości" niejakiego Pereca Rachmana ur. we Lwowie.

Ów Ward luksusowy osteopata zabierał atrakcyjną kochankę do cottage'u na ternie posiadłości Clivenden. Bywała tam też "koleżanka" panny Keeler - panna Mandy Rice-Davies (w 1963 r. lat 19), która została kochanką wicehrabiego Williama Astora III, który w posiadłości urządzał bardzo gorące przyjęcia na słynnym basenie. O czym wiedzieli np. ludzie z MI5 (kontrwywiad).

No i na jednej imprezie w lipcu 1961 r. pojawił się  w dużym  gronie sam Sekretarz Stanu ds Wojny pan John Profumo (prywatnie żonaty ze słynną aktorką). A tam w basenie pływała sobie w basenie ubrana głównie w czar osobisty panna Keeler. Minister Profuno zapłonął namiętnością. Na tej samej imprezie pojawił się przedstawiciel ambasady sowieckiej Jewgienij Iwanow, oficjalnie attache ds morskich a faktycznie szpieg sowiecki pozostający z przyjaznych stosunkach z "osteopatą" Wardem. Iwanow był namierzany przez MI5.  Niestety, MI5 niezbyt się przyłożyła do roboty wywiadowczej, bowiem nie zauważyła, że panna Keeller potrafi obdzielać swymi wdziękami symultanicznie ministra wojny Profumo i sowieckiego szpiega Iwanowa. Ostatecznie ofiarą został Profumo, który skłamał pod przesłuchania przez Parlamentem, że nie miał "niewłaściwych stosunków z Keeler". Tymczasem panna Keeler podzieliła się chętnie swoimi doświadczeniami z gorącym ministrem i równie gorącym szpiegiem.

Z tego wszystkiego  wicehrabia William Astor syn reformatorki, właściciel feralnej posiadłości Clivenden,  gdzie panna Keeler, koleżanka jego kochanki poznała obu przyszłych kochanków  - nie wytrzymał politycznych, sądowych i medialnych potyczek i zmarł w 1966 r. nagle  w wieku lat 59.

 

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Kuldahrus 26 grudnia 2018 19:11
27 grudnia 2018 06:00

Nie doceniasz idiotyzmu.

zaloguj się by móc komentować



Kuldahrus @Grzeralts 27 grudnia 2018 06:00
27 grudnia 2018 13:26

Po prostu nic mnie nie przekona, że aktywne wspieranie eugeniki i tuszowanie ludobójstwa na Ukrainie jest efektem zwykłego idiotyzmu.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Kuldahrus 27 grudnia 2018 13:26
27 grudnia 2018 22:44

Żwracam jedynie uwagę, że podczas wizyty w Sowietach  B. Show był 75-cio latkiem, który nie miał żadnych możliwości by  zweryfikować na ile   to, co mu zaaranzowano przed oczyma odbiega od realu  "russian standard" . Natomiast z chęcią przyjmował wersję, która utwierdzało go w hołubionych dotychczas iluzjach.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @stanislaw-orda 27 grudnia 2018 22:44
28 grudnia 2018 16:24

To jest skrajna deprawacja, a nie idiotyzm. Biorąc pod uwagę inne aspekty jego działalności to typ po prostu działał z pełnym zaangażowaniem i nie cofnął się nawet przed najgorszym postępkiem.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Kuldahrus 28 grudnia 2018 16:24
28 grudnia 2018 16:41

 Mozna być wybitnym w jakiejś jednej dziedzinie , a zupełnym ignorantem (co potocznie okresla sie "idiota", gdyż  opowiada idiotyzmy) w wielu innych dziedzinach. Większość ludzi, zdając sobie sprawę z podobnych ograniczeń,  nie pcha się do publicznych wypowiedzi na tematy o których nie ma pojęcia. Rzecz jasna za wyjątkiem polityków, płatnych łgarzy czyli np. dziennikarzy oraz wynajętych w tym celu tzw. celebrytów.
No, a Show był celebrytą, a pewnie też  i płatnym łgarzem.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @stanislaw-orda
29 grudnia 2018 19:41

a propos:

Właściciel londyńskiego Playgoer's Club (teatrzyku istniejącego do 1905 r.) był bardzo zgorszony, kiedy Shaw, zapytany jak można by poradzić sobie z cenzurą, odpowiedział: „Musicie zacząć od zniesienia monarchii".

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować