…. w hotelu nocowało wielu polityków, ministrów, …
Oto treść wywiadu opublikowana przez Dziennik. Gazeta Prawna (DGP).
Wywiad prowadził Bartłomiej Godusławski (portal: dziennik.pl), odpowiadał Marian BANAŚ, prezes NIK.
Nie złożę rezygnacji. Nie przestraszą mnie przeszukania. Będę niezależnym kontrolerem działalności organów administracji rządowej, Narodowego Banku Polskiego i innych państ-
wowych jednostek organizacyjnych, w tym również TVP zasilonej ostatnio kwotą 2 mld
w okolicznościach jakie wszyscy znamy – mówi w wywiadzie dla DGP Marian Banaś, prezes NIK.
Środowisko polityczne, z którym był Pan przez lata związany nawołuje Pana do rezygnacji. Wsłucha się Pan w te głosy?
Dziś część kolegów, którzy jeszcze niedawno doceniali moje poświęcenie i sukcesy krytykuje mnie i obraża. Robią to na podstawie zmanipulowanych doniesień nie mających nic wspólnego z faktami. Mówię o tym ze smutkiem, bo przekreślenie kilkudziesięciu lat pracy tylko dlatego, że niektórzy liderzy polityczni zdali sobie sprawę, że będę naprawdę niezależnym prezesem NIK jest dla mnie czymś niepojętym. Kilkadziesiąt lat mojego życia poświęciłem służbie urzędniczej w Polsce, pracując bez wahania dla mojego kraju. Poniosłem też konsekwencje postawy z czasów PRL, ale uważałem, że jeśli Polska ma być niepodległa to musi mieć odważnych i gotowych na poświęcenia obywateli. Zresztą po moich pierwszych dniach pracy w NIK-u zdałem sobie sprawę, dlaczego dla niektórych środowisk muszę być jak najszybciej uznany za banitę. Moja rezygnacja, o której wielokrotnie mówiłem, miała mieć wymiar honorowy. Ale w sytuacji gdybym miał pewność i przekonanie, że działania wobec mnie są uczciwe i merytoryczne, a nie dlatego, że stałem się śmiertelnie niebezpieczny dla tych, do których udają się kontrole NIK.
Czyli o dymisji nie ma mowy?
Nie złożę rezygnacji. Nie przestraszą mnie przeszukania. Będę niezależnym kontrolerem działalności organów administracji rządowej, Narodowego Banku Polskiego, państwowych osób prawnych i innych państwowych jednostek organizacyjnych, w tym również TVP zasilonej ostatnio kwotą 2 mld w okolicznościach jakie wszyscy znamy. Przede wszystkim będę dbał o moich pracowników, o podnoszenie ich kwalifikacji oraz przeprowadzanie rewaloryzacji ich zamrożonych od wielu lat wynagrodzeń. Wspólnymi siłami zwiększymy bezpieczeństwo kraju. Będę surowym, ale sprawiedliwym recenzentem każdego rządu i każdego wydatku. Nie pozwolę na szastanie pieniędzmi podatników, bo sam wiem, ile trzeba się napracować, żeby po opłaceniu podatków, składek zusow-skich został realny zysk. I mam tutaj na myśli przede wszystkim tysiące drobnych przedsiębiorców i ich pracow-ników, którzy są solą polskiej ziemi, a nie tylko miliarderów, których fortuny budziły mojej wątpliwości. Ale wracając do Pana pytania: jeśli zaistnieją przesłanki określone w Konstytucji to się do nich zastosuję. Oczekuję tylko, że organy naszego państwa będą przestrzegały Konstytucji i obowiązujących norm prawnych, bo tylko takie działanie jest gwarantem niepodległości Polski.
Czy nieprawidłowości jakie ma Pan w oświadczeniach nie są dyskwalifikujące dla wysokiego urzędnika państwowego?
Drobne nieprawidłowości czy nieścisłości w oświadczeniach majątkowych mogą się zdarzyć każdemu. Jednak z całą pewnością nie dyskwalifikują nikogo w pełnieniu funkcji publicznej. Nie powinny się one pojawić, ale gdy człowiek mieszka w dwóch, a właściwie w trzech miejscach, bo w Krakowie, w Warszawie i w pociągu, to nie ma pod ręką wszystkich dokumentów. Do tego dochodzi nielimitowany czas pracy, po kilkanaście godzin na dobę. Oświadczenia cyklicznie wypełniane i składane przeze mnie traktowałem jako już tak wiele razy sprawdzane. Jeśli czegoś nie dopatrzyłem, to będzie to wynikało z poprzednich dokumentów, przecież już zweryfikowanych przez ABW i CBA.
Czy wcześniej Pana oświadczenia były weryfikowane? Czy znaleziono w nich jakieś nieprawidłowości?
Oświadczenia majątkowe składam od 1992 r. I wszystkie, również te składane w sytuacji obejmowania przeze mnie stanowisk w administracji państwowej, były wielokrotnie dogłębnie analizowane. Do chwili objęcia przeze mnie funkcji prezesa NIK nigdy wcześniej żadna ze służb nie informowała mnie o jakichkolwiek wątpliwościach związanych z moimi oświadczeniami, co dawało mi poczucie tego, że w moich oświadczeniach nie ma błędów. Jestem przekonany, że szefowie służb antykorupcyjnych i koordynatorzy służb specjalnych to najlepsi profesjona- liści, których uwadze nie umknie żaden błąd. Za swoje błędy biorę odpowiedzialność, ale nie pozwolę na robienie ze mnie przestępcy, deptanie mojego dobrego imienia oraz zastraszanie mojej rodziny pokazem siły przez CBA.
Pana problemy zaczęły się od reportażu "Superwizjera” TVN, w którym pokazany został hotel na godziny działający w Pana kamienicy. W jakich okolicznościach nabył Pan tę nieruchomość?
Wiele lat temu, jeszcze podczas stanu wojennego poznałem w Krakowie żołnierza Kedywu AK, który z biegiem czasu stał się moim przyjacielem, a właściwie przybranym ojcem. To właśnie Henryk Stachowski uczył mnie jak działać w konspiracji, jak przetrwać więzienie i jak wytrwać w nadziei na wolną Polskę. Pomagaliśmy sobie wzajemnie, wspieraliśmy w ważnych chwilach. Dużo rozmawialiśmy o naszych doświadczeniach, o historii i o przysz- łości. Pamiętam nasze wspólne ogniska, jego opowieści o państwie podziemnym. Był częstym gościem w naszym domu rodzinnym w Czchowie. Spędzaliśmy razem święta i często weekendy. Pomagaliśmy mu w pracach domowych, w zakupach, czy podczas leczenia. Opiekowałem się Heńkiem do ostatnich dni jego życia, wspierałem w chorobie. Pod koniec życia mój przyjaciel usynowił mnie w swoim testamencie i przekazał w spadku nierucho-mość. Zresztą to są od dawna publicznie znane fakty.
Rzeczywisty najemca Pana kamienicy Janusz K. ps. "Paolo” brał udział w porachun- kach pomiędzy krakowskimi sutenerami, został prawomocnie skazany. Jakie łączyły Pana z nim i jego pasierbem Dawidem O. relacje?
Zacznijmy od tego, że wobec moich licznych obowiązków zawodowych nie miałem czasu i możliwości zajmowania się sprawami związanymi z tym obiektem i wobec tego prowadze- niem działalności w kamienicy zaczął zajmować się mój syn. Chciał się usamodzielnić, a ja potrzebowałem zarządcy. Z racji znajomości ze środowiskiem Klubu Jagiellońskiego mój syn najpierw zorganizował akademik dla nowo powstającej szkoły WSE im. ks. Józefa Tischnera, a następnie pensjonat. Po kilku latach wobec zmiany sytuacji rynkowej oraz coraz większych wymagań prawnych wymagających kolejnych inwestycji i ponoszenia dodatkowych kosztów chciał zakończyć działalność hotelarską.
Mimo, że Pan się nie zajmował kamienicą, nie jest to wystarczające wytłumaczenie; skoro był Pan jej właścicielem.
Jak wcześniej mówiłem, nie miałem czasu ani na zarządzanie kamienicą, ani na szukanie kolejnego zarządcy, a wobec decyzji syna, postanowiliśmy ją wynająć lub najchętniej sprzedać. Podczas poszukiwania oferentów zgłosił się do mnie potencjalny najemca - Dawid O., z którym negocjowałem wysokość czynszu. Twardo obstawałem za czynszem 8200 zł. Po kolejnych negocjacjach doszło do zawarcia umowny dzierżawy z opcją sprzedaży. Dodam, że w hotelu nocowało wielu polityków, ministrów, a nawet w tej skromnej, krakowskiej kamienicy w głębokiej tajemnicy przez ponad pół roku pracował zespół tworzący nowy bank.
Kto konkretnie nocował, którzy politycy i ministrowie?
Z oczywistych względów nie podam konkretnych nazwisk.
A jaki bank powstawał w kamienicy?
Chodzi o Alior Bank.
Był Pan ważnym urzędnikiem, wiceministrem finansów, a później szefem KAS.
Czy żadna służba nie uprzedzała Pana, że osoby, którym wynajmuje kamienicę miały kontakt z półświatkiem przestępczym?
Moje relacje z Dawidem O. i Januszem K. były związane z dzierżawą i sprzedażą kamienicy. Nie znałem tych ludzi wcześniej, nie interesowałem się ich życiem ani prywatnym, ani bizne- sowym. Nigdy też żadna ze służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i porządek prawny w Polsce nie informowała mnie o jakichkolwiek zagrożeniach dotyczących tych osób, a chyba moje obowiązki rządowe, czy skala zagrożeń, z którym stykałem się w pracy powinna mi dawać nadzieję na objęcie mnie czymś, co nazywam ochroną kontrwywiadowczą.
Nota bene taką ochroną zgodnie z przepisami powinni objęci być wszyscy wysocy rangą urzędnicy państwowi i mam nadzieje, że w tym przypadku tak było, a jeśli tak, to brak sygnałów odczytuję jako brak potencjalnych zagrożeń. Tak naprawdę do dziś poza doniesieniami medialnymi, które wcale nie muszą polegać na prawdzie, nic więcej na temat tych ludzi nie wiem. Służby powinny mnie poinformować, że wchodzę w relacje z potencjalnie nieodpowiednimi ludźmi, może to być prowokacja, oczywiście jeśli to prawda.
Dlaczego zawarto dwie umowy najmu, na dwie różne kwoty? Gdyby Pan był nadal w skarbówce, pewnie uznałby, że jest to próba zaniżenia podatku?
W toku negocjacji dzierżawcy proponowali różne stawki czynszu, ale ja nie ustąpiłem. W konsekwencji parafowaliśmy umowę ze stawką 8200 zł, a pan O. zasygnalizował, że jeszcze omówi to ze swoją rodziną. Bardzo szybko okazało się, że jednak po naradzie z rodzicami doszli do innego wniosku. Dla nich większy sens miało mieć kupienie kamienicy. Musieli jednak zgromadzić gotówkę na zapłatę ceny. Ich propozycja była oparta na założeniu, że skoro i tak kupią kamienicę, to biorą na siebie wszystkie remonty i koszty, akceptują cenę sprzedaży, ale czynsz do chwili sprzedaży będzie wynosił 4000 zł. Przystałem na to, tym bardziej, że moja rodzina potrzebo-wała gotówki, wobec kosztów związanych ze studiami dzieci. Podpisaliśmy już bez parafowania umowę, w zbliżonej dacie, ale już z innymi parametrami i tylko ta umowa weszła w życie tak jak jest to przewidziane w kodeksie cywilnym. Ponadto tego samego dnia w związku z wejściem w życie umowy dzierżawy podpisałem umowę przedwstępną, która gwarantowała sprzedaż kamienicy za satysfakcjo- nującą mnie cenę. Podkreślam, że wszystkie te czynności były zgodne z obowiązującym prawem, a ja w sposób transparentny dla właściwych organów regulowałem należności podatkowe.
Dlaczego nie interesował się Pan jakiego rodzaju działalność prowadzona jest w kamienicy?
Wynajmujący nie ma obowiązku kontrolowania jakiego rodzaju działalność jest prowadzona w wynajmowanej nieruchomości. Od lat pracuję w Warszawie i nie miałem możliwości sprawdzania czy działalność prowadzona w kamienicy nie jest sprzeczna z prawem. Dodat- kowo nie otrzymywałem sygnałów, by tego rodzaju sytuacje miały miejsce. Nawet znana z czujności policja krakowska nawet raz nie zasygnalizowała mi lub członkowi mojej rodziny, że dzieje się coś nieprawidłowego. Gdyby takie informacje do mnie dotarły zareagowałbym natychmiast. Poza tym umowa została zawarta, a umów należy dotrzymywać. Żadne organy nie zgłaszały mi nieprawidłowości, nie miałem skarg od sąsiadów, a to w Krakowie też niebagatelne. Najemca płacił mi czynsz, nie sprawiał proble- mów, opłacał rachunki za wodę, energię. Można oczywiści puścić wodze fantazji, że jako szef KAS i minister zaczynam korzystać w sposób niedozwolony z podległych mi służb i inwigiluję swoich sąsiadów, dzierżawców, ale to niedopuszczalne i bezprawne.
CBA kontrolowało Pana oświadczenia majątkowe. Jak Pan wytłumaczy posiadanie ponad 200 tys. zł gotówki?
Od pierwszego dnia mojej pracy, już na początku studiów zorientowałem się, że ten kto ma gotówkę albo przynaj-mniej szybki do niej dostęp ma większe szanse na zrobienie korzystnej transakcji. Jestem nauczony szacunku do pieniądza, ale nie boję się podejmować finansowego ryzyka.
Na początku miałem nieduże oszczędności. Po powrocie z USA, gdzie bardzo ciężko pracowałem, dysponowałem dużo większymi środkami. Nie muszę chyba dodawać, że ciężko zarobione przez mnie pieniądze zostały przywie-zione w gotówce. Takie były czasy. Te oszczędności reinwestowałem. Część wciąż trzymałem w gotówce. Nic w tym wstydliwego. Gotówka zwyczajowo jest zawsze dostępna w mojej rodzinie.
Zdaniem CBA nie potrafił Pan jednak udokumentować posiadanych pieniędzy.
Zaplecze finansowe, które zgromadziłem przez ponad sześćdziesiąt lat życia, w tym gotówka nie jest niczym zaskakującym. Dodam, że w domu, jak w większości polskich rodzin równo- cześnie posiadałem gotówkę stanowiącą zarówno mój majątek odrębny, jak i wspólny z żoną majątek, a żona również posiadała swoje własne środki - z tego wynikały rozbieżności w oświadczeniach majątkowych. Przyznaję, że wypełniając rubryki mogłem nie rozgraniczyć tych pieniędzy wystarczająco precyzyjnie.
Jednak podkreślam, że nigdy świadomie, umyślnie nie wprowadziłem w błąd jakiejkolwiek instytucji kontrolnej i zawsze transparentnie współpracowałem z tymi służbami w celu wyjaśnienia wątpliwości. Ufam, że wszelkie niejasności zostaną w sposób merytoryczny wyjaśnione.
Kolejna sprawa to brak w oświadczeniu majątkowym darowizny dla Pana syna
w wysokości blisko 2 mln zł.
To są fakty medialne, a nie prawne. Osoba wypełniająca oświadczenie nie ma obowiązku wpisywania darowizny, którą poczyniła. Fakt darowizny jest czynnością, która w sposób zgodny z prawem została przeze mnie udoku-mentowana.
Według CBA miał Pan nieudokumentowane dochody.
Nie jest mi wiadome, aby jakikolwiek mój dochód nie był udokumentowany, wręcz przeciwnie - nie mam nic do ukrycia. Od początku zadeklarowałem pełną współpracę z właściwymi organami państwowymi w celu wyjaśnie- nia wszelkich nieprawidłowości. Udostępniłem agentom CBA dane kont bankowych zarówno moich, jak i żony, wydałem wszystkie dokumenty o które prosili, gromadzę kolejne, stawiałem się na każde żądanie. Mój adwokat proponował prokurator Urszuli Kossakowskiej złożenie wszelkich dokumentów oczekiwanych przez Prokuraturę Regionalną w Białymstoku. Czekam na sprecyzowanie, co jeszcze jest im potrzebne. Nie muszę dodawać, że do tej pory moje deklaracje zostały zlekceważone.
Śledczy uznali pewnie, że lepiej samemu poszukać dokumentów podczas przeszukań, aby mieć pewność, że wszystko co ważne do nich trafiło.
Zdecydowanie i kategorycznie nie zgadzam się na używanie wobec mnie i mojej rodziny siły, stosowania nieadek-watnych metod co między innymi podniosłem w złożonych zażaleniach na działalność prokuratury i CBA. Jeśli przez prawie dwadzieścia lat składania przeze mnie oświadczeń majątkowych ani urząd skarbowy, ani ABW, ani nasze super skuteczne CBA nie powzięły żadnych wątpliwości wobec mojego majątku, to jakie są podstawy do zaatakowania mojej całej rodziny, moich dzieci?
Czego agenci CBA szukali podczas przeszukań? Prokuratura podała, że dotyczyły aż 20 miejsc.
Według dostępnych mi informacji, które wynikają z postanowień prokuratury, CBA w ramach przeszukania powinno starać się pozyskać dokumentację związaną z nieruchomoś- ciami, których jestem właścicielem, ale fakty są zupełnie inne. Zatrzymano mój osobisty kalendarz prezesa NIK z odręcznymi notatkami zawierającymi plano-wane działania NIK, wyznaczone do realizacji osoby, zamierzone czynności i spotkania.
Agenci CBA zabrali nawet faktury za paliwo i hotel mojego syna, w którym przebywał w chwili zatrzymania, pozbawiono go telefonu, zatrzymano dokumenty związane z realizo- wanym obecnie przez niego projektem, a także dokumenty zupełnie innych podmiotów. Co to ma wspólnego z oświadczeniami majątkowymi Mariana Banasia? Jak mam zinterpre- tować to inaczej niż jako atak w rodzinę? Cała ta sytuacja związana ze zmasowa-nymi działaniami ukierunkowanymi na mnie i moją rodzinę powoduje mój głęboki niepokój.
Skoro powierzył Pan zarządzanie kamienicą synowi, to przyjście do niego funkcjonariuszy wydaje się oczywiste.
Po pierwsze mój syn nie zajmował się moją nieruchomością od siedmiu lat. Jeżeli ktoś chciał od niego dokumenty to może warto było najpierw o nie poprosić, a nie przychodzić o 6 rano do mieszkania, gdzie mieszkają moje wnuki? Po drugie wielokrotnie podkreślałem, że współ- pracuję z organami wyjaśniającymi wątpliwości związane z moimi oświadczeniami i dotych- czas dostarczyłem wszelkie oczekiwane przez te organy dokumenty i informacje. Tym bardziej dziwi mnie sposób działania i uderzenie w moich najbliższych.
Jeszcze bardziej szokuje mnie atak w instytucję, która w przeciągu 101 lat istnienia nie doświadczyła takich ekscesów służb państwowych. Otóż w toku czynności CBA zabezpie- czono służbowy telefon prezesa NIK, dane z dysku służbowego i notatki służbowe prezesa NIK. Na tych nośnikach znajdowały się wysoce poufne informacje dotyczące planowanych przez NIK kontroli i zapiski z rozmów służbowych z wysokimi urzędnikami administracji państwowej, oczywiście o charakterze służbowym, dotyczącym bezpieczeństwa państwa. Wszystko objęte nieuchyloną tajemnicą kontrolerską.
W mojej ocenie taki atak na konstytucyjną niezależność NIK równie dobrze może dotknąć prezydenta, premiera, prezesa NBP, prezesa SN czy TK. W praktyce oznacza to, iż prokura- tura i CBA mogą w każdej chwili wejść do mieszkania, gabinetu każdego z wyżej mienionych urzędników i skonfiskować co będą chciały na podstawie postanowienia dowolnego prokura- tora i to bez postawienia zarzutów i bez uchylenia immunitetu. Za to na podstawie medialnych, powielanych przez wszystkich, a nie zweryfikowanych przez nikogo doniesień.
To ewidentne obejście przepisów o ochronie immunitetowej i w moim przypadku tajemnicy kontrolerskiej NIK.
Tyle, że prawnicy są podzieleni i części z nich twierdzi, że immunitet nie chroni przed przeszukaniem, a jedynie przed zatrzymaniem czy pociągnięciem do odpowiedzialności karnej.
To rozstrzygnie sąd. Przypomnę, że postępowania prowadzone przez CBA i prokuraturę nie mają żadnego związku z działalnością NIK, co podkreśliła również pani marszałek Sejmu. Nie muszę dodawać, że nie zwrócono NIK do dziś zatrzymanych materiałów i notatek; i nie wiem co się z nimi dzieje i kto się nad nimi obecnie pochyla.
Złożył Pan w tej sprawie zażalenie do sądu?
Tak, ale też zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez CBA oraz wniosek o wyłączenie prokuratorów regionalnych z Białegostoku, w tym prokurator Elżbiety Pieniążek.
Dlaczego akurat szefowej tamtejszej prokuratury?
Z powszechnie dostępnych informacji wynika, że prokurator Elżbieta Pieniążek od 2005 r. pełniła funkcję naczelnika i zastępcy szefa Delegatury CBA w Białymstoku, by następnie wrócić do pracy w białostockiej prokuraturze rejonowej. W dniu 19 września 2016 r. została powołana na stanowisko Prokuratora Regionalnego w Białymstoku. Przypomnę, że na podstawie KPK prokurator podlega wyłączeniu na wniosek, o ile istnieje okoliczność tego rodzaju, że mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności w danej sprawie. W niniejszej sprawie wątpliwość co do bezstronności wynikająca z poprzedniego zatrudnienia Prokurator Regionalnej Elżbiety Pieniążek jest obiektywnie uzasadniona.
Prokuratura nie zawsze podziela to, co ustali CBA.
Tutaj mam jednak do czynienia z sytuacją, w której prokurator prowadzi, nadzoruje postępowanie przygotowaw- cze z zawiadomienia szefa CBA, a uprzednio była w tej instytucji zatrud- niona. W instytucji tej, podobnie jak w prokuraturze, obowiązuje podległość służbowa oraz zasada hierarchicznego podporządkowania. Tym samym trudno mówić, że prokurator Pieniążek miała możliwość wyrobienia w sobie "nawyku niezależności”.
Z ustaleń CBA wynika, że wszedł Pan w posiadanie certyfikatów nabycia dzieła sztuki. Dzisiaj wiadomo, że inwestycję oferowała piramida finansowa, na której ludzie stracili ok. 300 milionów zł, a Pan zarobił.
Za radą mojego doradcy ubezpieczeniowego zainwestowałem posiadane środki w kupno rzeźby, przy czym po krótkim czasie sprzedałem ją zarabiając na tym ok. 10 tys. złotych. Inwestycja została wykazana w ramach rubryki posiadane środki finansowe, ponieważ oświadczenie jest składane według stanu na dzień jego złożenia. W okresie składania oświadczenia majątkowego nie miałem ustawowego obowiązku wykazywania ruchomości o wartości powyżej 10 tys. złotych. Nic nie wiedziałem o tym, że podmiot zajmujący się profesjonalną sprzedażą dzieł sztuki ma jakikolwiek problem z prawem. Wszystkie moje transakcje są w tym zakresie prawnie starannie udokumentowane.
Szef skarbówki powinien być bardziej zapobiegawczy.
Miałem zaufanie do agenta, który mnie przez wiele lat obsługiwał. Być może moim błędem był brak weryfikacji tej propozycji, ale jak mówiłem wcześniej nie miałem zbyt wiele czasu na zajmowanie się swoim sprawami, decyzje musiałem podejmować szybko i chyba też zabrakło mi wyobraźni, że ktoś może zrobić piramidę finansową w handlu dziełami sztuki.
Czy miał Pan informację, że piramidą finansową interesują się organy ścigania?
Jak wspomniałem, inwestycję zrealizowałem za radą zaufanego pośrednika, stąd nie weryfikowałem wiarygod-ności podmiotu, od którego kupiłem rzeźbę. W tym przypadku, podobnie jak i w poprzednich, żadna ze służb nie poinformowała mnie o jakichkolwiek zagrożeniach, czy ryzykach z kupnem rzeźby.
W Pana sprawie pojawia się też wątek dwóch wysokich urzędników resortu finansów Krzysztofa B. oraz Arkadiusza B., którzy są dzisiaj oskarżeni o kierowanie zorganizo- waną grupą przestępczą, która wyłu-dziła co najmniej 5 mln zł z VAT. O Arkadiuszu B. w MF mówiło się, że jest Pana zaufanym współpracow-nikiem, który zawsze ma wstęp do gabinetu. Jakie łączyły Pana z nimi relacje?
To pracownicy zatrudnieni w MF i KAS w czasie, gdy kierowałem tymi podmiotami i relację z nimi określam jako podległość służbową. Z wymienionymi osobami nigdy nie miałem innych relacji niż zawodowe. Nie miałem z nimi kontaktów towarzyskich. Z uwagi na to, że obowiązuje mnie tajemnica służbowa w obszarze pełnionych przeze mnie wcześniej funkcji dodam, że wobec wymienionych osób podejmowałem jako ich przełożony działa-nia nie tylko dyscyplinarne.
Portal "Onet” ujawnił, że przeszukania dotyczyły też poszukiwania dowodów związanych z wypraniem przez panów B. 5 mln zł.
Wprowadzenie przez prokuraturę wątku prania brudnych pieniędzy do zakresu postępowania wobec mnie to wybieg taktyczny, który jest próbą wkręcenia mnie w tryby dużo większej afery, poważniejszego zarzutu i dzięki temu CBA może prowadzić działania operacyjne bez zgody sądu.
Czy podejrzewa Pan, że jest poddawany czynnościom operacyjnym, podsłuchiwaniu, obserwacji?
Chyba nikt już nie ma w Polsce wątpliwości, że wobec mnie prowadzona jest operacja policyjno-medialna, czyli jest zastosowana klasyczna metoda działania służb specjalnych, rodem z czasów komunizmu, kiedy byłem traktowany jako obywatel drugiej kategorii i jako zagrożenie dla władz PRL-u. Za mój opór wobec totalitarnego systemu zostałem skazany na 4 lata więzienia w stanie wojennym. W 2020 r. ponownie, na podstawie półprawd i mani- pulacji moi rodacy w ciągu dosłownie kilku tygodni zobaczyli mnie jak w krzywym zwierciadle. Okropne doświadczenie. Nagle z urzędnika państwowego, który stanął do walki z mafiami vatowskimi i odzyskał dla obywateli 100 mld zł i dał obecnemu rządowi środki do realizacji programu 500+ stałem się wspólnikiem gang-sterów, sutenerów i alfonsów. Zostałem zlinczowany i skazany medialnie, bez postawienia udokumentowanych zarzutów, bez prawomocnego wyroku. Może warto przypomnieć, że jedną z naczelnych zasad systemu prawa jest domniemanie niewinności.
Dużą przykrość sprawia mi też, że brak zaufania okazali mi nawet ci, którzy jeszcze wczoraj dawali mi nieograni- czony kredyt zaufania w walce z gigantycznymi wyłudzeniami podatków.
Wróćmy do byłych urzędników z resortu. Prowadzili proceder wyłudzeń. kiedy stał Pan na czele KAS. Dlaczego służby celno-skarbowe nie wychwyciły tego?
O ile wiem już wówczas było prowadzone postępowanie i czynności weryfikacyjne, które zaowocowały później-szym skierowaniem aktu oskarżenia. Z uwagi na konieczność zachowania tajemnicy służbowej nic więcej w tej sprawie nie mogę powiedzieć. Podkreślę, że w tym zakresie w ramach pełnionej funkcji podjąłem właściwe działania nadzorcze.
Ostatnio CBA weryfikuje kolejną sprawę związaną z Panem, czyli sprzedaż działek w Myślenicach w 2016 r. Tamtejszy burmistrz uważa, że Myślenicka Agencja Rozwoju Gospodarczego przepłaciła za nie ok. 220 tys. zł.
Pomiędzy kupieniem przeze mnie tych działek, a sprzedażą upłynęło prawie dziesięć lat. Kupiłem działki rolne, a sprzedawałem je już jako działki budowlane. Cena ziemi przez te lata rosła. Sprzedażą zajmował się mój kolega, od którego wcześniej te działki kupiłem. Na bieżąco informował mnie o przebiegu negocjacji i choć wcześniej oczekiwałem za te działki więcej, to jednak przystałem na niższą cenę. Jako członek rządu nie miałem czasu zajmować się tym projektem, a do dziś uważam, że zdecydowanie bardziej opłacalne byłoby zrobienie projektu deweloperskiego. To jedna z najbardziej atrakcyjnych lokalizacji w Myślenicach pod budownictwo mieszkaniowe. Wybrałem rozwiązanie dla mnie mniej korzystne, pozbawiłem się dużej premii, jednak byłem już wtedy zbyt zajęty.
******
Wykaz moich notek na portalu "Szkoła Nawigatorów" pod linkiem:
http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/troche-prywaty
tagi: nik banaś
![]() |
stanislaw-orda |
10 marca 2020 21:11 |
Komentarze:
![]() |
ewa-rembikowska @stanislaw-orda |
10 marca 2020 22:42 |
" Dodam, że w hotelu nocowało wielu polityków, ministrów, a nawet w tej skromnej, krakowskiej kamienicy w głębokiej tajemnicy przez ponad pół roku pracował zespół tworzący nowy bank." Fantastyczne.
Szkoda, że dziennikarz nie zapytał a gdzie w tych Stanach Banaś tak ciężko pracował?
![]() |
Szczodrocha33 @ewa-rembikowska 10 marca 2020 22:42 |
10 marca 2020 22:58 |
"Szkoda, że dziennikarz nie zapytał a gdzie w tych Stanach Banaś tak ciężko pracował?"
Pewnie na azbestach, albo przy rozbiorkach starych budynkow, czyli jak mowi polonia - "na demoliszyn".
W Stanach osoby pelniace sluzbe publiczna: politycy, urzednicy ustepuja ze znacznie bardziej blahych powodow.
W Polsce faceta ktory raz wskoczy na stolek nie da rady oderwac nawet palnikiem acetylenowym.
Bo polityka w Polsce to posada, na ktorej mozna sie najesc i dociagnac do sytej emerytury.
I dlatego dzialacz niepodleglosciowy i panstwowy Marian Banas nie ustapi.
Moze tylko sie zaslaniac immunitetem, ewentualnie krzyczec: "pan nie wie kim ja jestem!".
![]() |
Paris @ewa-rembikowska 10 marca 2020 22:42 |
10 marca 2020 23:27 |
On w ogole...
... ten caly Banas byl tak strasznie "zarobiony", ze on normalnie NIE WIEDZIAL ile tego majatku ma i co sie z nim w ogole dzieje !!!
Szokujacy jest ten wywiad... a jeszcze bardziej szokujacy jest fakt, ze takiemu Banasiowi powierzono prezesure w NIK !!!
To naprawde skandal.
![]() |
MarekBielany @stanislaw-orda |
10 marca 2020 23:27 |
Panie Stanisławie
demokracja czy kasta
Takie nawiasy ?
![]() |
stanislaw-orda @MarekBielany 10 marca 2020 23:27 |
11 marca 2020 00:25 |
Jestem zdania, że klucz interwencji podjętej wobec p. M. Banasia tkwi w tym , co zawarłem w tytule do tej notki.
Zarówno sutereni jak i wynajmujący "na giodziny" muszą współpracować ze służbami. Problem, z którymi wspólpracowali ci z rzeczonej kamienmicy. Kogo nagrywali i filmowali. Zwłaszcza z owych "politykow i ministrów".
Wygląda na to, że sporo z nich sie przestraszyło. Zakładają, że p. B. trzyma na nich "haki", więc chcą go "unieważnić", robiąc z niego oszusta, defraudanta lub wspólpracownika takowych. I wówczas, gdy odpali jakies haki, powiedzą że te "haki" zostały spreparowane w zemście za to, że chcieli jego odwołania.
I tak to sze kręcy "w demokratycznym państwie prawnym"
![]() |
adamo21 @stanislaw-orda |
11 marca 2020 01:01 |
Połowa, lub mniej, tych wątpliwości powinna być wystarczającą podstawą do podania się do dymisji.
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @stanislaw-orda |
11 marca 2020 07:57 |
Dziękuję za przytoczenie/zacytowanie ciekawego wywiadu. Mam nadzieję, że DGP "trzyma" jakiś poziom, bo informacje, które dotąd czytywałem czy słyszałem w TV z doskoku dawały mętlik. Właściwie, tak jak Pan pisze, wiele wyjaśnia tytuł, a potem komentarz do Pana Marka podkreśla jeszcze sens. Wystarczy, że jak Pan pisze mamy "demokratyczne państwo..." - reszty nie trzeba. :)
![]() |
ewa-rembikowska @stanislaw-orda |
11 marca 2020 08:29 |
To wygląda tak, jakby przy okazji służby zaczęły się tłuc między sobą. Jaki wywiad wspiera Banasia. A poza tym widać, że państwo to żerowisko.
![]() |
qwerty @Paris 10 marca 2020 23:27 |
11 marca 2020 08:37 |
on jest lepszy niż ten co w totolotka co tydzien wygrywał, nawet bez kuponów
![]() |
qwerty @stanislaw-orda |
11 marca 2020 08:40 |
w RP koncentracja kapitału wystepuje u urzędników a nie u przedsiębiorców, resorty ach resorty, nie chce mi sie szukać w sejfie pism z podpisami B. jak rozstrzygał nadzóry nad postępowaniami skarbowymi; uszczelniacz?
![]() |
ewa-rembikowska @qwerty 11 marca 2020 08:37 |
11 marca 2020 08:40 |
Jak pijane dziecko we mgle, dziecko szczęścia, co mu wszystko samo w łapki spadało. Myślę, że ten wywiad jednak nie jest dla nas.
![]() |
qwerty @ewa-rembikowska 11 marca 2020 08:40 |
11 marca 2020 08:46 |
coś jak u Piotra P. o notesie z nazwiskami; polowanie jest na nagrania 'bywalców' hotelików oraz cały wachlarz zorganizowanych działań w kilku grupach; nie chodzi o sutenerów; to jest już strach, czlowiek, który sie nie boi ma w d... aparat i nie rozgłasza jaki to on niewinny i nie awizuje, że ma kumpli co 'nocowali' wg zasady 'aby życie miało smaczek raz dziwczynka raz chłopaczek'
![]() |
Paris @ewa-rembikowska 11 marca 2020 08:29 |
11 marca 2020 08:49 |
I to jest wlasnie clou programu...
... "panstwo" = ZEROWISKO dla tej calej polityczno-merdialnej MAFII !!!
![]() |
ewa-rembikowska @qwerty 11 marca 2020 08:46 |
11 marca 2020 08:50 |
Przecież on grozi komuś z NBP i TVP
![]() |
Paris @qwerty 11 marca 2020 08:40 |
11 marca 2020 08:56 |
Dokladnie tak...
... najpierw bandziory w "bialych kolnierzykach" musialy system vat'owski "rozszczelnic", a teraz TE SAME URZEDASY bedo go "uszczelniac"...
... nie ma mowy, zeby kiedykolwiek te robote skonczyly... "roboty" bedzie na pokolenia... ich pokolenia !!!...
... a na nas "epidemia" koronawirus, a moze nawet... i "pandemia" !!!
Smiechem ich zabic tylko.
![]() |
qwerty @ewa-rembikowska 11 marca 2020 08:50 |
11 marca 2020 09:00 |
praktycznie ma możliwości [jeszcze] kontry resortem MinFin ale ryzyka są zbyt duże, na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą, a B. już jest pochyłym drzewem; ani jeden urzędnik aparatu państwa [wraz z otoczeniem personalnym osobistym lub nie] nie jest w stanie przejść bez szwanku lustracji majątkowej; to resortowi spece od B. mają wzorcowe zagrania w tej materii np. wpłata wlasnych pieniędzy na własne konto bankowe [np. 1 tys. zł] jest klasyfikowana jako pranie brudnych pieniędzy, lub: otrzymanie pensji przychów - wpłata na konto bankowe - rozchód, wyplata z banku - przychód z nieujawnionych źródeł i sankcja np. 600 tys. zł i na hipoteke i egzekucja ze wszystkiego, itd., itd., jak popatrzeć w których kręgach społecznych koncentrowane sa zasoby pochodzące z egzekucji administracyjnych i cywilnych to widać doktrynę 'państwa'
![]() |
Paris @qwerty 11 marca 2020 08:46 |
11 marca 2020 09:07 |
Dokladnie tak...
... czlowiek UCZCIWY ma aparat panstwowy w d**ie !!!
A tu BIURWA BIURWE "zastrasza" albo "zbiera haki"... caly ten "aparat panstwowy" powinien byc wypie*****ny w tri miga... to jest gorzej niz piaskownica - to jest juz kompletny UPADEK...
... DNO i 6 METROW MULU !!!
![]() |
Paris @ewa-rembikowska 11 marca 2020 08:50 |
11 marca 2020 09:12 |
Fajnie...
... polowa "aparatu panstwowego" ZAHAKOWANA !!!
![]() |
umami @qwerty 11 marca 2020 08:40 |
11 marca 2020 09:16 |
Tak, koncentracja kapitału u urzędników a nie u przedsiębiorców, to jest sedno tego systemu, żeby nie powiedzieć dno.
![]() |
stanislaw-orda @ewa-rembikowska 11 marca 2020 08:40 |
11 marca 2020 09:35 |
moim zdaniem, te medialne wrzuty o jakiej gmatwaninie w rozliczeniach finansowych, to tylko ściema dla mediotów. Moim zdaniem ptrzeszukania miały na celu złapanie tropu, gdzie (u jakich osób) zostały zdeponowane owe haki.
Dlatego zabrano wszystkie dokumenty i nosniki elektroniczne prywatne i słuzbowe, zarowno B. jak i jego syna. SŁuzby dostały zlecenie, że potencjalne haki mogą za duzo namieszać. Nawet, jesli założyć (zakłądamy taki realizm magiczny) , iz B. nie wiedział o tym, że operatorzy wynajmujący mieszkania wspólpracują w kwestii zbierania haków, to CBŚ czy tam kto, z góry zakłada, że mógł a nawet powinien o tym wiedziec. A na pewno powinien był się domyślać. Stąd będą weryfikowały kazdy kontakt i kazdy adres.
Treśc udzielonego wywiadu, sugeruje jasno , ze B. teraz juz wie , że haki były zakładane i że wie kogo na nie złapano.
To jest jego jakby "polisa ubezieczeniowa". Wyglada na to, że służbom pozostało niewiele więcej niz opcja "seryjnego".
![]() |
Paris @umami 11 marca 2020 09:16 |
11 marca 2020 09:38 |
Tak...
... to jest genialna kontestacja Qwerty'ego !!!
To rzeczywiscie jest DNO tego systemu i nie tylko w Polsce. To samo dzieje sie we Francji... afery finansowe u Balkany'ch, teraz afera z Fillon'em - przykryta przez "wirusa"... duzo "udziela sie" we francuskim telewizorze stary Bernard Tapi, niegdys "figura", bo byly prezes FC Marseille z ogromnymi "powiazaniami" do dzis - wlasnie staremu BT jezor sie "rozwiazal" na 5 minut przed smiercia... bo i Fillon i Sarko zapowiadaja "powrot" do "polityki"...
... do tego dzieja sie juz na NIEPRAWDOPODOBNA skale przekrety firm farmaceutycznych w zwiazku z "wszechobecnym wirusem"... normalnie wlosy staja deba jak tego slucham... szczegolne rekordy bija przekrety na zelu dezynfekujacym, dochodzace nawet do 600%, ktore MUSZA byc wszedzie !!!
Takze "obled" we Francji jest "zadekretowany" odgornie i sie dzieje.
![]() |
ewa-rembikowska @stanislaw-orda 11 marca 2020 09:35 |
11 marca 2020 09:49 |
Właśnie też pomyślałam o seryjnym, jakiś zawał jak u Falzmana, albo chociaż wariant Gabriela Janowskiego i zamknięcie w psychiatryku.
![]() |
ewa-rembikowska @qwerty 11 marca 2020 08:40 |
11 marca 2020 09:51 |
To jest faktycznie clou systemu.
![]() |
OdysSynLaertesa @stanislaw-orda |
11 marca 2020 10:07 |
Jak dla mnie tytuł wyjaśnia roztoczone szeroko nad najbliższym otoczeniem Banasia działania przeszukiwawcze.
Miedzy bajki wkładam jego żale o braku ochrony kontrwywiadowczej i szczerej niewiedzy... Kuty na cztery nogi, inaczej już by nie żył.
![]() |
OdysSynLaertesa @ewa-rembikowska 11 marca 2020 08:40 |
11 marca 2020 10:08 |
To są negocjacje
![]() |
stanislaw-orda @OdysSynLaertesa 11 marca 2020 10:07 |
11 marca 2020 10:19 |
Zbyt cwany jak na przeciętnego biurokratę. Wygląda na dobrze przeszkolonego profesjonała.
![]() |
stanislaw-orda @qwerty 11 marca 2020 08:40 |
11 marca 2020 10:21 |
W pionie "nadzoru podatkowego" stanowiska "decyzyjne" zajmują wyłącznie ludzie służb.
![]() |
OdysSynLaertesa @stanislaw-orda 11 marca 2020 10:19 |
11 marca 2020 10:37 |
Oni wszyscy są dobrze przeszkoleni. Ale w pewnym momencie ktoś przesadza/gdzieś przegina (albo jakiś dureń wyciąga pochopne wnioski) i zaczyna się "sprawdzanie".
Banaś to to co widać. "Najciekawsze" jest to czego nie widać, i nie mówię tu o zapowiedzi kolejnego sezonu "taśmprawdy"... Ludziska znowu będą się nadymać i okładać rynsztokiem języka i nieobyczajności z nagrań, a zleceniodawcy jak zwykle pokazują komu trzeba że są sprawnymi kolekcjonerami, do wynajęcia.
![]() |
OdysSynLaertesa @stanislaw-orda 11 marca 2020 10:21 |
11 marca 2020 10:48 |
I to tacy którzy "dają rękojmię" lojalności. Ale nie taką o jakiej piszą w ustawach. Tu nie chodzi o "nieposzlakowaną opinię", "wysokie standardy etyczne" czy inną higieniczność. Musi być to coś za co można gościa "pociągnąć" (przynajmniej przed opinię publiczną, bo resztę można dosztukować)
![]() |
Brzoza @spaslun 11 marca 2020 10:36 |
11 marca 2020 10:48 |
Chciałeś włożyć kij w szprychy, a włączyłeś małego palca ci się złamał.
![]() |
Brzoza @spaslun 11 marca 2020 10:36 |
11 marca 2020 10:50 |
:) Chciałeś włożyć kij w szprychy, a włożyłeś małego palca i ci się złamał.
![]() |
umami @Paris 11 marca 2020 09:38 |
11 marca 2020 11:01 |
We Wrocławiu strasznie podrożały jednorazowe lateksowe rękawiczki, których kosmetyczki w swoich salonach zwykle używają. Niektórzy się obłowią. Nieszczęście jednych jest szczęściem dla drugich.
![]() |
stanislaw-orda @OdysSynLaertesa 11 marca 2020 10:48 |
11 marca 2020 11:24 |
dokladnie. Na zadne odpowiedzialne resortowe funkcje nie bierze sie niezahako0wanych. A gdy chca "porządzić" po swojemu (czytaj, chca zerwac sie ze smyczy albo zmienic protektora), uruchamia się wobec nich "konwejer" medialno-sądowy. A gdy to nie odniesie pozadanego skutku, , to przeciez kierowca auta służbowego (człowiek zawsze ze słuzb) może mieć "wypadek" (casus byłego prezesa tej samej firmy W. Pańko).
![]() |
stanislaw-orda @Brzoza 11 marca 2020 10:50 |
11 marca 2020 11:29 |
Lepiej zostawic to chodzące nieszczęście w spokoju (ignorować). Nie dosyć że cierpi z powodu masywnych kompleksów, to na dodkładkę przyplątała mu się maniakalna nerwica natręctw.
![]() |
Paris @umami 11 marca 2020 11:01 |
11 marca 2020 13:21 |
Tak...
... zlodzieje farmaceutyczni i cala ta "medyczna" BANDA maja teraz ZNIWA !!! Mam tylko nadzieje, ze naprawde nie ulegniemy temu STRUGANEMU... i KONTROLOWANEMU "obledowi"...
... tzn. nie damy sie znowu OKRASC !!!
![]() |
qwerty @OdysSynLaertesa 11 marca 2020 10:07 |
11 marca 2020 14:16 |
ochrona kontrwywiadowcza? to taki bon mot dla publiki co w jakieś służby ma wierzyć i pokładać ufność w prawie/etc.
![]() |
OdysSynLaertesa @qwerty 11 marca 2020 14:16 |
11 marca 2020 14:50 |
Ja tam nie chce podważać ich kompetencji, bo z całą pewnością taką możliwość ochrony posiadają... Tyle że widać na załączonym obrazku w jaki sposób i do czego tych możliwości (za pieniądze "państwa") używają... Ktoś kto wchodzi do takiej gry, na takim stanowisku (gdzie informacja ma właściwości kuli z pistoletu), nie może być tak naiwny, na jakiego Banaś próbuje się kreować. Na co on liczy nie wiem. Ale lepiej dla niego żeby miał coś mocnego w sejfie poza udawaniem niewiniątka... Nawet jeśli część z tego mu doszyto.
![]() |
ewa-rembikowska @OdysSynLaertesa 11 marca 2020 14:50 |
11 marca 2020 16:32 |
Dla publiki gra pierwszą naiwną, ale w tle jest przekaz dla adwersarzy. Pojawił się wątek Alior Banku.
![]() |
OdysSynLaertesa @ewa-rembikowska 11 marca 2020 16:32 |
11 marca 2020 17:14 |
Być może liczy na taki rozgłos/emocje publiki, które utrudnią jego "schowanie". Może szuka kogoś kto odważy się opisać jego historię. Bo to że wrzuca w obieg hasła klucze byłym kolegom widać jak na dłoni.
![]() |
stanislaw-orda @OdysSynLaertesa 11 marca 2020 14:50 |
11 marca 2020 17:19 |
Nie w tym widzę problem. A oto gdzie go lokalizuję: aństwo moze być sterowne, gdy hakami dysponuje na zasdzie monopolu ośrodek sprawujący władzę w państwie, a w kazdym razie ma ten ośrodek kontrolę nad większościa waznych "haków". Jeśli osrodkó dysponujacych "hakami" jest więcej (w tym np. zagraniczne), włądza w państwie staje sie iluzoryczna. Bo jak tu prowdzić "politykę kadrową", gdy nie wiadomo kto i kiedy nad tym, czy innym politykiem nie
przetnie sznurka, i on z tego haka raptem spadnie, chociaz ledwie miesiąc wczesniej z pompą ześmy go na synekurze państwowej usadowili. W tej sytuacji manewry kadrowe, nie dosyć, że ograniczone wobes długosci ławki rezerwowoch, to są również obarczone potęźnym dyskomfortem, bo pewne "nazwiska" trzeba "wynegocjować". Często dzeje się to na zasadzie "change, change" (pa russki: machniom), czyli, dajmy na to, aby zachować X-a na stanowisku, musimy mu gabinet uzupełnić o Y-ka, chociaż gdyby nie szantaż hakami nigdy byśmy takiej decyzji nie podejmowali. Oczywiście , nie chodzi tylko o sprawy i rozstrzygniecia natury czysto polityczne, ale równiez gospodarczejo-finansowej, i rzecz jasna, również ustawodawczej. Tak że sprawy decyzji kadrowych są wówczas mocno zawiłe i jeszcze mocniej niemiłe. Bycie politykiem to cięzki9 kawałek chleba, chociaz niektorym się wydaje, że "cysorz to ma klawe zycie". Ale co to za życie.
![]() |
ewa-rembikowska @stanislaw-orda 11 marca 2020 17:19 |
11 marca 2020 17:27 |
Dlatego kluczowa jest tu odpowiedź na pytanie, co Banaś tak naprawdę robił w USA. Czy ktoś to wie? Jeśli wie, to kto?
![]() |
stanislaw-orda @stanislaw-orda |
11 marca 2020 18:04 |
Moim zdaniem, p. B. musi mieć niezłe umocowanie (zabezpieczenie), bo to pierwszy tego rodzaju przypadek, aby ktoś z tzw. "R"-ki postawił się tak zdecydowanie "wszystkim szatanom".
![]() |
OdysSynLaertesa @stanislaw-orda 11 marca 2020 17:19 |
11 marca 2020 18:27 |
Się wie
Przykład Banasia (począwszy od obsadzenia na państwowym stanowisku z dostępem do danych wrażliwych) pokazuje bardzo dobrze, że ośrodek kontroli jest poza naszym państwem... Żadna służba działająca na rzecz bezpieczeństwa państwa, nie pozwoliłaby na ulokowanie takiego człowieka na takim stanowisku. Bo wie czym to dla państwa (jego powagi i bezpieczeństwa) grozi. A jeśli już jakimś cudem ,udałoby się takiemu komuś ulokować, bez zgody i wiedzy służb, to w momencie powzięcia takiej informacji, lojalne (również wobec siebie) służby takiego delikwenta po prostu wysadzają w powietrze z wielkim hukiem bez negocjacji.
![]() |
stanislaw-orda @OdysSynLaertesa 11 marca 2020 18:27 |
11 marca 2020 18:29 |
Ano.
cbdu
![]() |
OdysSynLaertesa @stanislaw-orda 11 marca 2020 18:04 |
11 marca 2020 18:29 |
Musi mieć umocowanie u największego
![]() |
ainolatak @OdysSynLaertesa 11 marca 2020 10:37 |
11 marca 2020 19:25 |
ciekawe tylko co będzie pierwsze "taśmy prawdy" czy linka seryjnego samobójcy...
![]() |
ainolatak @ewa-rembikowska 11 marca 2020 17:27 |
11 marca 2020 19:26 |
przygotowując się do pracy dla innych slużb też trzeba ciężko pracować ;)
![]() |
BTWSelena @ewa-rembikowska 11 marca 2020 17:27 |
11 marca 2020 19:52 |
Przerwa w polskim życiorysia trwała dobrych 7 lat. Z pewnością nie pracował na zmywaku,czy przy azbeście.Ktoś wie,nie ma szans,że nie wie... Naiwnością chyba jest sądzić,że służby szukały papierów dotyczących spraw finansowych pana Banasia... Tak w ogólności to rozmiar finansowego "przestępstwa"funta kłaków wart. To temat zastępczy i dla "Bożego Ludu". To przerażające z jaką niewiadomą w skutkach wyznacza się takiej rangi urzędników na szczytach władzy..."człowiek zagadka",są tacy co widzą w nim już prawie kombatanta. Trochę z początku przypominało mi to FOZZ,gdzie ludzie topili się w wodzie po kolana,wsadzając urzędowo nosa tam gdzie verboten,lecz wygląda to trochę inaczej. Dalej znów chocholi taniec !
https://niepoprawni.pl/blog/35stan/marian-banas-czlowiek-zagadka
![]() |
stanislaw-orda @ainolatak 11 marca 2020 19:25 |
11 marca 2020 19:55 |
Raczej się dogadają. Gdyprez. Trump odkręcił berlińską wajhę, to zaraz skonczyły się popisy seryjnych.
![]() |
stanislaw-orda @BTWSelena 11 marca 2020 19:52 |
11 marca 2020 19:59 |
Na szczyty władzy innych ludzi
nie plasuje się i nie zatwierdza. Człowiek niezahakowany (tu lub gdzie indziej) nie jest nikomu do niczego potrzebny.
![]() |
stanislaw-orda @Paris 11 marca 2020 20:00 |
11 marca 2020 20:23 |
dlaczego?
Wszak to bardzo wymagający (merytorycznie i nie tylko) fach.
![]() |
BTWSelena @stanislaw-orda 11 marca 2020 19:59 |
11 marca 2020 20:53 |
Ja tego nie udźwignę,ani nie akceptuję. I sądzę ,że wielu tak myśli. Jest pan trzeźwy do bólu...
![]() |
Paris @stanislaw-orda 11 marca 2020 20:23 |
11 marca 2020 21:11 |
I owszem, nie przecze...
... ale zeby szpiegowi powierzyc pelnienie jednego z najwazniejszych urzedow panstwowych... przy posiadaniu tej wiedzy, jaka tu u Ciebie na blogu SAMI SOBIE odkrylismy - to jest naprawde SKANDAL...
... to jest zwyczajnie MEGA MEGA SKANDAL !!!
Na to nie ma zadnego wytlumaczenia... to jest KPINA z narodu !!!... a "nasze panstwo" to wylacznie zalosna MISTYFIKACJA !!!
![]() |
Paris @BTWSelena 11 marca 2020 20:53 |
11 marca 2020 21:36 |
A ja sadze, Pani Seleno, ze...
... po dzisiejszym wpisie Stanislawa bardzo wielu z nas znowu pozbedzie sie ZLUDZEN... wlasnie pryska kolejna banka mydlana w tym OSZUKANYM TEATRZE dla ciemnego luda...
... i dobrze, bo padly dzisiaj dwie genialne konstatacje, Qwerty'ego i Stanislawa, ze:
1. w RP koncentracja kapitalu nastepuje u URZEDASOW, a nie przedsiebiorcow !!!
2. czlowiek niezahakowany nie jest nikomu do niczego potrzebny !!!
I to jest naprawde SUPER.
![]() |
stanislaw-orda @Paris 11 marca 2020 21:11 |
11 marca 2020 21:48 |
Mozna to zinterpretować inaczej>
Zakładając ze jest człowiekiem służb, mógł pracować na rzecz Polski, a wysadzić go z urzędu chce z zemsty mafia vatowska, której zepsuł biznes.
![]() |
Paris @stanislaw-orda 11 marca 2020 21:48 |
11 marca 2020 22:42 |
Mozna...
... ale fakty przecza !!!
To co powiedzial w tym wywiadzie jest szokujace. Wedlug mojej skromnej oceny on byl "zahakowany", wskazuje na to chocby Twoj tytul wpisu, a oprocz tego zwyczajnie strasznie "zarobiony"... on normalnie nie wyrabial, nie panowal nad tym co sie dzialo w jego sprawach, a co dopiero w sprawach panstwowych...
... ogolnie - zeby sie nie powtarzac - to czlowiek absolutnie niewiarygodny.
Banas popsul mafii vat'owskiej biznes ?!?!?! Wolne zarty... Urzedasy same sobie popsuly biznes przez swoja PAZERNOSC !!!
![]() |
stanislaw-orda @Paris 11 marca 2020 22:42 |
11 marca 2020 23:21 |
Wskazałem, że można na to różnie spojrzeć jak i rozmaicie interpretować. W takich sprawach na ogół nie istnieje jedna wersja kanoniczna. W wersje kanoniczne bawia sie telewizjach. Ale tam są fachiury od kręcenia propagandy, a nie od podawania prawdziwych informacji.
![]() |
Paris @stanislaw-orda 11 marca 2020 23:21 |
11 marca 2020 23:38 |
No ale co to da...
... ta mnogosc spojrzen czy interpretacji ???
Tu golym okiem widac, ze to wszystko jest tak skorumpowane, uwiklane, ze to jest CZYSTA PATOLOGIA...
... ze tu tylko pomoze i zadziala - WSZYSCY WON !!!
Innej rady na to ZLODZIEJSTWO i SZACHRAJSTWO nie ma !!!
![]() |
stanislaw-orda @Paris 11 marca 2020 23:38 |
11 marca 2020 23:46 |
Rewolucyjny radykalizm to zastępowanie niedobrego przez jeszcze gorsze.
Wywalisz wszystkich i co dalej?
![]() |
Paris @stanislaw-orda 11 marca 2020 23:46 |
12 marca 2020 00:06 |
Nie sadze, ale...
... radykalizm jest potrzebny, wrecz niezbedny, chocby dla przykladu.
Przecwiczylam to, ten radykalizm, wielokrotnie w mniejszej skali - we wlasnej rodzinie, wsrod znajomych - i bardzo czesto on dziala... fakt, ze kosztuje duzo zdrowia i nerwow, wyrzeczen, no, ale coz...
... c'est la vie et rien gratuit.
![]() |
stanislaw-orda @Paris 12 marca 2020 00:06 |
12 marca 2020 09:18 |
Radykalizm to polityczna odmiana akademickiego idealizmu.
Taki rodzaj terapii przeznaczonej do łagodzenia frustracji społecznych oraz indywidualnych.
![]() |
Paris @stanislaw-orda 12 marca 2020 09:18 |
12 marca 2020 09:33 |
I trzeba taka terapie zastosowac.
![]() |
Szczodrocha33 @qwerty 11 marca 2020 09:00 |
12 marca 2020 23:28 |
"jak popatrzeć w których kręgach społecznych koncentrowane sa zasoby pochodzące z egzekucji administracyjnych i cywilnych to widać doktrynę 'państwa'"
Doktryna polskiego "panstwa" jest prosta:
"zapier...lic walizke pieniedzy i nie dac sie zlapac".
![]() |
Szczodrocha33 @ewa-rembikowska 11 marca 2020 17:27 |
12 marca 2020 23:44 |
"Dlatego kluczowa jest tu odpowiedź na pytanie, co Banaś tak naprawdę robił w USA. Czy ktoś to wie? Jeśli wie, to kto?"
Jak to co?
Tlukl kase jako malarz czy robol na rusztowaniu.
![]() |
qwerty @Szczodrocha33 12 marca 2020 23:28 |
13 marca 2020 08:14 |
albo pisemnie a urzędowo uzasadnić, że to zgodnie z prawem i na podstawie prawa
![]() |
qwerty @stanislaw-orda 12 marca 2020 09:18 |
13 marca 2020 08:16 |
każda konfrontacja aby była skuteczna wymaga radykalizmu, i nie chodzi o rozważanie radykalizmu w ujęciu uogólnionych tez o życiu społecznym; dewiza jest prosta, wręcz prostacka: albo oni albo my
![]() |
qwerty @stanislaw-orda 11 marca 2020 21:48 |
13 marca 2020 08:18 |
pojecie 'czlowiek slużb' jest odwracaniem uwagi od realnej działalności takich osób, służby? ich cele operacyjne i wykonwawcze każdego moga z iluzji wyleczyć
![]() |
qwerty @Paris 11 marca 2020 22:42 |
13 marca 2020 08:21 |
nie ma wyłudzeń VATu bez współpracy z aparatem skarbowym, bywa, że całe grupy są organizowane na podstawie danych 'udostępnianych' przez aparat; operacje VATowskie także mają inne cele np. eliminowanie normalnych ludzi z działalności gospodarczej przez 'doklejanie' operacyjne - to tak jak z tworzeniem fikcyjnych długów w sądach/urzędach/etc
![]() |
stanislaw-orda @qwerty 13 marca 2020 08:18 |
13 marca 2020 10:05 |
Nie rozumiem tego sformułowania.
Wszak dowolny rodzaj działalności jest realny.
![]() |
stanislaw-orda @qwerty 13 marca 2020 08:21 |
13 marca 2020 10:13 |
Otóż w "aparacie skarbowym" bylo (a jestem pewien ze i jest) mnóstwo ludzi ze służb. Zwłaszcza n stanowiskach "decyzyjnych". Pytanie brzmi, j jakiego rodzaju służby działąją w Polsce i komu one podlegają?
Masz zainekowaney aparat skarbowy (podobnie jak sądowy) ludźmi, którzy potworzyli przestepcze enklawy (państwa w państwie) i nie masz, jako np. minister czy szef resortu rozpoznania, kto jest kim w aparacie administracji. Proces rozpoznania jest długotrwały i odbywa się metodą "prób i błedów", gdyz wpowadzanie w błąd szefa i kierowanie podejrzeń na "uczciwych" nalezy do stałego reperuaru obrony takich gangów. Ogarnąć sie w tym aby to skutecznie zwalczać nie jest łatwo ani prosto, nie mówiąc już o stopniu determinacji i chęci, aby to robić.
Tak więc może już zaniechaj maniery pouczanie mnie, bo nie masz pewności, który z nas ma większe rozeznaie w tych kwestiach.
![]() |
qwerty @stanislaw-orda 13 marca 2020 10:13 |
13 marca 2020 15:07 |
Pewność mam i absolutnie nikogo nie pouczam źle odbierasz wymianę myśli
![]() |
Paris @stanislaw-orda 13 marca 2020 10:13 |
13 marca 2020 16:08 |
Obydwaj...
... i Ty Stanislawie i Qwerty macie ogromne doswiadczenie i wiedze !!!
To nie podlega zadnej watpliwosci... Qwerty poucza i UCZULA z racji swojego doswiadczenia - i swietnie, ze to robi... czesto sama to robie tu na SN - na miare moich skromnych mozliwosci, wiedzy i doswiadczenia - i pisze tylko...
... Polaku, wylecz sie sam z tej NAIWNOSCI i nie lykaj tej CIEMNOTY, jaka "serwuje" ci "nasze, zatroskane i super opiekuncze panstwo" i wszelkie merdia... i tyle.
![]() |
stanislaw-orda @Paris 13 marca 2020 16:08 |
13 marca 2020 17:36 |
Ja się na forach netowych w zasadzie na nikogo "nie obrażam", czy jak to się formułuje "nie mam nikomu za złe". Gdy mam coś na wątrobie, to piszę po prostu jak odebrałem uwagi do mnie kierowane. Czasem zdarza się, że mogę coś odczytać niezgodnie z intencją kierującego uwagi. Reasumując, nie ma sprawy. A mówiąc jeszcze inaczej, na tę ilość komentarzy, które są wypisywane, nieporozumienia muszą się zdarzać. To prawidłowość stricte statystyczna.
![]() |
Paris @stanislaw-orda 13 marca 2020 17:36 |
13 marca 2020 21:16 |
No to super...
... a ja ciesze sie z takiej wielkiej ilosci komentarzy, bo temat bardzo ciekawy i pouczajacy.
![]() |
Szczodrocha33 @qwerty 13 marca 2020 08:14 |
13 marca 2020 21:33 |
"albo pisemnie a urzędowo uzasadnić, że to zgodnie z prawem i na podstawie prawa"
Banas to taki sam suchar jak nie przymierzajac, Andrzej Czuma.
Najpierw dzialal niepodleglosciowo, potem w polowie lat 80-ych malowal domy w Stanach, a potem, po odzyskaniu przez Polske niepodleglosci, umacnial te niepodleglosc jako minister sprawiedliwosci i prokurator generalny.
Pozowal nawet raz w studio telewizyjnym jako intelektualista, ale szybko go zgasil jakis facet siedzacy obok w fotelu.
Urzednik w Polsce potega jest i basta.