-

stanislaw-orda : outsider z wyboru

W jakim punkcie ukrywa się Nikt?

tym razem króciutko

Punkt Nemo lub Oceaniczny Biegun Niedostępności to fikcyjny punkt na Oceanie Światowym, najbardziej oddalony od jakiegokolwiek lądu na Ziemi. Znajduje się na południowym Pacyfiku, a jego współrzędne są następujące: szerokość geogr. połudn.:  48°52′31″  a długość  geogr. zach.:  123°23′33″.  Trzy najbliższe punkty lądowe oddalone są o ok. 2700 kilometrów.
https://www.quora.com/Where-is-Point-Nemo-on-a-map
Punkt Nemo został obliczony w 1992 r. za pomocą modelowania komputerowego. wykonanego przez chorwackiego inżyniera Hrvoje Lukatelę. Zaproponował on również nazwę tego punktu, nawiązując do imienia kapitana Nemo, bohatera znanej powieści Juliusza Verne'a, który postanowił zdystansować się od cywilizacji.
https://fr.wikipedia.org/wiki/Hrvoje_Lukatela.
Najbliższymi punktami lądowymi od Point Nemo są niezamieszkany atol Ducie (wyspy Pictairn), wyspa Motu Nui i wyspa Maher (u wybrzeży Antarktydy), z których wszystkie znajdują się w odległości 2 688 km od Point Nemo. Najbliższym zamieszkałym miejscem jest Wyspa Wielkanocna, na północny wschód od Motu Nui. Wśród kilku ziemskich biegunów niedostępności Punkt Nemo jest wymieniony jako Oceaniczny Biegun Niedostępności. Zlokalizowany został na południowym Pacyfiku w miejscu najbardziej oddalonym od lądu. Nie przebiegają tamtędy trasy oceanicznych liniowców ani statków towarowych, nie przelatują nad tym obszarem również rejsowe  samoloty. Najbliższa zamieszkała placówka od  tego miejsca to międzynarodowa stacja kosmiczna  (ISS) orbitująca 400 kilometrów  powyżej, której trajektoria przebiega nad najmniej zaludnionymi obszarami globu. Do najbliższego zamieszkałego lądu  - chilijskiej Wyspy Wielkanocnej - jest siedem razy dalej.

Punkt Nemo nazywany jest również cmentarzyskiem statków kosmicznych, ponieważ w tym rejonie oceanu ”wodują” wraki statków kosmicznych. Na oceanicznym dnie w okolicach Punktu Nemo znajduje się obecnie kilkaset takich wraków, w tym miedzy innymi  radzieckiej stacji kosmicznej „Mir”, rakiety SpaceX, ponad setka rosyjskich pojazdów dostawczych, niektóre statki kosmiczne Europejskiej Agencji Kosmicznej, itp.  W 2018 r. przypadkowo spadły tutaj szczątki chińskiej stacji  „Tiangong-1”, gdy chińskie centrum lotów utraciło kontrolę nad  jej zejściem z orbity.Nikt jednak nie jest w stanie określić, gdzie dokładnie spadnie kolejny statek kosmiczny, gdyż jeśli się rozpadnie na części, to jego szczątki mogą być rozrzucone na przestrzeni nawet setek kilometrów. Pierwotnie planowano, że stacja Europejskiej Agencji Kosmicznej  (ISS ) zakończy w 2024 r. swoją misję w rejonie Punktu Nemo, ale użytkowanie tej stacji zostało przedłużone do 2028 r.  Nie jest to jedyne „cmentarzysko statków kosmicznych", bowiem drugie znajduje się poza nasza planetą w przestrzeni kosmicznej.

Słowo "nemo" oznacza po łacinie "nikt", bo w tym rejonie rzadko napotyka się przejawy morskiego życia biologicznego, ponieważ tutejsze wody powierzchniowe zawierają o 30 procent mniej mikroorganizmów niż w jakiejkolwiek innej części oceanu. Dzieje się tak, gdyż wybrzeże lądu i dno oceaniczne rozdziela wielki dystans, natomiast ich bliskość wpływa bezpośrednio na ilość składników odżywczych, z których może skorzystać życie morskie. W efekcie ryby i ssaki wodne nie znajdują tutaj wystarczającej ilości pożywienia. Podwodna fauna i flora reprezentowana jest głównie przez gąbki i bakterie. W pobliżu Nemo's Point  stosunkowo niedawno odkryto na głębokości 2 km nowy gatunek włochatego kraba o długości 15 centymetrów, któremu nadano nazwę Yeti. Wskazywałoby to, że i w tym rejonie mogą żyć również, nieznane dotychczas, większe stworzenia. Przeciętna temperatura wody w Point Nemo wynosi około +7 C. Prąd tutaj jest silny, zmywa prawie wszystko i niesie do brzegów Antarktydy. Ponadto powyżej tego punktu znajduje się stale dziura ozonowa, przez którą dociera  do powierzchni oceanu strumień promieniowania ultrafioletowego.

Amerykański XX-wieczny pisarz Howard Lovecraft. w swoim opowiadaniu grozy z 1928 r. zatytułowanym  The Call of Cthulhu (Zew Cthulhu) opisał zatopione miasto Derleth na południowym Pacyfiku, gdzie śpi morski potwór Cthulhu. Zaskakuje okoliczność, że współrzędne geograficzne zaproponowane dla tego miasta różni tylko jeden stopień od współrzędnych obliczonych wg symulacji komputerowych dla Nemo's Point.

Oczywiście, Nemo's Point to tylko umowna nazwa, gdyż ten teoretyczny punkt stanowi  centrum obszaru oceanu o powierzchni ok. 37 milionów km²,  na którym nie ma żadnego  lądu, a jego średnia  głębokość przekracza 3 kilometry. Przykładowo od chilijskiego portu Concepción punkt ten dzieli dystans ponad 4200 km, od nowozelandzkiego Auckland 4800 km. Do wyspy Maher u wybrzeży Antarktydy dystans ten wynosi ok. 2700 km, podobnie jak do wysp Pictairn.

Interesujące, że występuje zbieżność lokalizacji pustyni oceanicznej w rejonie Nemo’s Point z lokalizacją miejsca impaktu asteroidy Eltanin, o której było w notce: 
https://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/gwiezdny-poslaniec

 

*********

Wykaz moich wszystkich notek na portalu "Szkoła Nawigatorów" pod linkiem:

http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/troche-prywaty

 



tagi: ciekawostka przyrodnicza 

stanislaw-orda
18 lutego 2025 16:05
8     890    6 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

MarekBielany @stanislaw-orda
18 lutego 2025 20:16

To jest dobre: najbliższe jest w trzecim wymiarze 400 km nad głową.

Samotna wyspa ?

 

zaloguj się by móc komentować


MarekBielany @stanislaw-orda 18 lutego 2025 20:59
18 lutego 2025 21:12

Jest dwudziesta pierwsza z minutami. Do linka zastosowałem z linux'a kill.

Może coś umknęło, ale pracując na płaskich mapach (globusach) 400 km w innym wymiarze ?

 

P.S.

jest taki film test pilota pirxa, w którym pokazano, rakiety Muska.

Wiem, to było pół wieka temu.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @stanislaw-orda
19 lutego 2025 00:26

Tak w ogóle to ten pas "ryczących czterdziestek i pięćdziesiątek" na oceanach południowej półkuli jest praktycznie bezludny.  Na kilkunastu wysepkach i małych archipelagach na tych szerokościach geograficznych albo nikt w ogóle nie przebywa, bo są niedostepne, albo są tam widoczne resztki dziewiętnastowiecznych  śladów po działalności  łówców wielorybów i fok, albo wreszcie zainstalowane są tam stacjenaukowo badawcze, gdzie tymczasowo przebywają nieliczne załogi. Ale - co ciekawe - funkcjonuje zorganizowany ruch turystyczny na niektóre z tych wysp i znajduja się chętni, by za sporą kasę pojechać na koniec świata, gdzie diabeł mówi dobranoc. Jedną z takich możliwości jest podróż na Georgię Południową. Jest to nostalgiczna podróż  w zapomniane lata  i świat który już nigdy nie wróci. Z wielką przyjemnością oglądam youtubowe relacje z tych poróży, jest wsród tych podróżników kilku Polaków. https://www.youtube.com/watch?v=3xN7KkAkzSs

Przyznaję, że taka podróż mnie trochę kręci. Ale jak na razie pozostaje mi włączenie Google Maps i satelitarne przybliżenia... 

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @stanislaw-orda
19 lutego 2025 10:32

Leciutki of topic, ale lubię być tam, gdzie ukrywa się Nikt...

Ciekawym "Nikim" na  wodach ryczących czterdziestek i pięćdziesiątek, okazało się być coś, co zostało nazwane incydentem Vela. Amerykański satelita  VELA 6911 został wystrzelony w 1969 roku. Przeznaczony był do monitorowania przestrzegania porozumienia o zakazie prób jądrowych w atmosferze, wodzie i kosmosie, które  to porozumienie zawarto  w 1963 roku. Po dekadzie na orbicie VELA 6911 w 1979 roku formalnie był już nieaktywny i jako taki widniał w publicznie dostępnych dokumentach. Pomimo tego jego systemy ciągle działały. 22 września ku zaskoczeniu kontrolerów w USA satelita wysłał sygnał o wykryciu dwóch rozbłysków na mroźnym południowym Oceanie Indyjskim. Umiejscowiono je w promieniu kilkuset kilometrów od dwóch małych wysepek księcia Edwarda należących do RPA. Systemy satelity zaobserwowany podwójny rozbłysk zakwalifikowały jako eksplozję jądrową. Także analiza sygnałów hydroakustycznych odebranych na Wyspie Wniebowstąpienia 110 minut po wybuchu pozwalała na stwierdzenie, że do testu mogło dojść w rejonie Wysp Księcia Edwarda, 2200 km od Kapsztadu.

W USA powołano komisję złożoną z dziewięciu wybitnych naukowców. Mieli zbadać wszelkie dowody i ustalić, czy satelita rzeczywiście zaobserwował eksplozję jądrową. Prace komisji trwały pół roku. Naukowcy uznali „w oparciu o swoje doświadczenie w tym zakresie, że sygnał odebrany 22 września prawdopodobnie nie był skutkiem eksplozji jądrowej”. Zastrzegli przy tym, że nie mogą wykluczyć, iż do takowej doszło. 

Do dzisiaj odtajniono wiele raportów na temat „Incydentu Vela” przygotowywanych na zlecenie różnych służb i agencji władz USA. Większość jest silnie ocenzurowana. W wielu wypadkach stwierdza się wysokie prawdopodobieństwo, że satelita VELA 6911 wykrył wybuch, ale brak twardych dowodów na potwierdzenie tej tezy.

Prezydent Carter, który unikał jednoznacznego wskazania odpowiedzialnego za test nuklearny ze wzgledów politycznych, powiedział: Pojawił się sygnał o eksplozji jądrowej w rejonie Afryki Południowej – albo RPA, albo  Izrael z wykorzystaniem statku, albo nic”.

Skoro Nic, to także Nikt...

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Maginiu 19 lutego 2025 10:32
19 lutego 2025 11:36

rejon niezły, mało kto mało co tam zauważy. A jeśli nawet, to sie odpowiednio skomentuje/zdementuje, czyli ze być może to, a może owo. Od dawna było wiadomo, ze Izrael "kooperuje" w  zakresie broni  "A" z RPA  (czytaj Londyn).  Izrael i Great Britain nie mają warunków (za małe terytorium) do testowania wybuchów  atomowych, ale do tego idealnie nadają się  rozległe pustkowia pacyficzne.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @stanislaw-orda 19 lutego 2025 11:36
19 lutego 2025 11:38

Prawdopodobnie przetestowano czystą bombę tzw. neutronową, która nie pozostawia śladu radioaktywnego.

zaloguj się by móc komentować

olekfara @stanislaw-orda
19 lutego 2025 21:12

Poniżej zrzut ekranu kuli ziemskiej z Google Earth. Punkt Nemo wymodelowany komputerowo znajduje się na godzinie 17.30 blisko okręgu. Proszę porównac z centrum tego okregu.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować