-

stanislaw-orda : [email protected].

Z pieśnią na szafot

czyli o tym jak republika wprowadzała rozdział Państwa od Kościoła oraz obywatela od religii

Oczywiście to tylko jeden przykład na to, w jaki sposób nowożytna republika układała swoje relacje
z instytucją Kościoła rzymskiego, religią katolicką oraz jej wyznawcami. I chociaż jest to przykład bardzo wymowny, to przecież daleko mniej znany dla standardowego absolwenta „studiów wyższych”, niż , dajmy na to, spektakularnie nagłaśniane i regularnie przypominane aspekty dotyczące czy to procesu Galileusza, czy procesu Giordana Bruno. Te ostatnie z wymienionych wbijane są w świadomość z wyraźną intencją, aby każdy rozumiał konieczności jakie musiały wiązać się z wdrażaniem wolności, równości i braterstwa. Nie zadam pytania, dlaczego tak właśnie się dzieje, gdyż byłoby ono najzupełniej retoryczne, a zamiast tego napiszę o takim „zapomnianym” przykładzie.
Nie ukrywam, że sytuacja w Polsce, wobec bierności i strachu rządzących przed ekspansywnym, finansowanym z zagranicy lewactwem, zaczyna przypominać klimat, jaki panował we Francji przed 230 laty. Oraz że dalsze pobłażanie wspomnianej ekspansji może przybrać podobny przebieg i skutki.

***
Tytułowe zdarzenie miało miejsce w początkach pierwszej republiki francuskiej, czyli w latach tzw. rewolucji, wszczętej w połowie 1792 r. Ale zanim dotrę do głównego wątku, najpierw cofnę się o dwa wieki wstecz, dodając nieco tła historycznego .

W 1535 r. 20-letnia Teresa Sánchez de Cepeda Dávila y Ahumada przekroczyła próg klasztoru Karmelu Wcielenia w kastylijskiej Avili, założonego w tym miejscu w 1479 r. i przyjęła zakonne imię Teresy od Jezusa (Teresa de Jesús). Mistyczka i wizjonerka nie mogła pogodzić się z odejściem od zasad pierwotnej reguły w życiu zakonnym (zwłaszcza życia w całkowitym ubóstwie) oraz ich stopniowym łagodzeniem, dlatego 24 sierpnia 1562 r. Teresa zdjęła buty, włożyła brązową suknię i wraz z czterema nowicjuszami postanowiła założyć nowy konwent, inaugurując w ten sposób reformę Zakonu polegającą na rygorystycznym powrocie do reguły stosownej dla pustelniczego życia monastycznego z 1247 r., a zatwierdzonej przez papieża Innocentego IV (reguła św. Alberta z 1209 r.). W ten sposób powstał pierwszy konwent Zakonu Karmelitów Bosych z siedzibą w Avila. Nowy odłam przyjął nazwę Zakon Braci Bosych Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel (Ordo Fratrum Carmelitarum Discalceatorum Beatae Mariae Virginis de Monte Carmelo).

Ávila de los Caballeros, region Castilla y León, Hiszpania. Nad miastem góruje gotycka katedra Chrystusa Zbawiciela (Catedral del Salvador).


Ávila. Zespół miejski (w obrębie murów) został w 1985 r. wpisany na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO (World Heritage Convention ).

W marcu 1563 roku, Teresa otrzymała papieskie poparcie dla głównej zasady obowiązującej w nowych placówkach: skrajnego ubóstwa i zrzeczenia się dóbr materialnych. Zasady te zapisała w Konstytucji zreformowanego przez siebie odłamu karmelitów. Polegały one na powrocie do wcześniejszej, surowszej reguły zakonu i uzupełnieniu jej o nowe zwyczaje, takie jak: biczowanie raz w tygodniu (rozumiane jako umartwienie ciała) oraz chodzenie boso. Przez pierwsze pięć lat, Teresa pozostawała w samoizolacji w nowej klasztornej siedzibie, pochłonięta całkowicie modlitwą oraz pracą (pisaniem).

W 1567 r. otrzymała od generała zakonu, Rubeo de Ravenna pozwolenie na założenie pierwszych dwóch męskich klasztorów według zreformowanej przez siebie reguły. Podczas organizowania drugiej siedziby w Medina del Campo (rejon Kastylia i León), Teresa od Jezusa spotkała młodego karmelitę, Juana de Yepes y Alvarez, znacznie bardziej znanego pod zakonnym imieniem Święty Jan od Krzyża (San Juan de la Cruz), wówczas studenta w Salamance pochodzącego, podobnie jak Teresa, z okolic Avila. Przekonuje go, aby zamiast, jak miał zamiar, przystąpić do kartuzów, wsparł jej reformę, na co ten wyraził zgodę. 28 listopada 1568 r. w małej kastylijskiej wiosce Duruelo niedaleko miasta Salamanka powstał pierwszy męski klasztor karmelitów bosych. Niebawem zaczęły powstawać nowe siedziby zakonu, najpierw na terenie Hiszpanii, a także poza nią. Jeszcze za życia Teresy od Jezusa założono w Hiszpanii 16 (lub 17) klasztorów nowego zakonu, a podobna liczba karmelickich klasztorów męskich przyjęła odnowioną regułę zakonną.
Na terenie Polski Karmelici Bosi założyli swój pierwszy klasztor w Krakowie w 1605 r. Najbardziej znanym przedstawicielem prowincji polskiej Karmelitów Bosych jest św. Rafał Kalinowski.

Zarówno św. Teresa z Avila jak i św. Jan od Krzyża są  ogłoszeni Doktorami Kościoła (trzecim Doktorem Kościoła z tego zakonu jest św. Teresa z Lisieux, a jedną z bardziej znanych świętych jest św. Benedykta od Krzyża (Edyta Stein). A z jakiego względu ci karmelici przyjęli określenie „bosi”? Otóż nie noszą oni butów na wzór trzynastowiecznej pustelniczej wspólnoty ze zboczy Góry Karmel w Ziemi Świętej (góra w pobliżu dzisiejszego portu Hajfa). Tamtejszy klimat pozwalał na chodzenie boso przez okrągły rok, ale na terenach o bardziej umiarkowanym klimacie (Europa), wedle zmienionej, tzw. starej, łagodniejszej reguły (zatwierdzonej w 1432 r. przez papieża Eugeniusza IV), zakonnicy mogły nosić sandały (mniszki - trzewiczki) lub grube skarpety, dlatego stosuje się wobec nich również nazwę karmelitów trzewiczkowych, w odróżnieniu od bardziej ascetycznych zasad praktykowanych przez zakon karmelitów bosych. I na tym kończę dygresję dotyczącą tła historycznego.

***

Compiègne, departament Oise, Francja
(miejscowość położona ok. 50 km na północ od centrum Paryża )

Założenie 23 marca 1641 r. Karmelu w Compiègne było 53-cią z kolei lokalizacją tego zgromadzenia na terenie Francji. Dokonało go ośmiu zakonników po przejęciu na swoją siedzibę jednego z domów w tej miejscowości i rozpoczynając jednocześnie starania o wybudownie tu klasztoru. Budowa klasztoru pod wezwaniem Tajemnicy Zwiastowania NMP, korzystająca ze wsparcia rodziny królewskiej, została ukończona w 1648 r. Z opieki dworu królewskiego klasztor korzystał aż do rewolucji 1789 r.

Francuskie Zgromadzenie Narodowe dekretem z 13 lutego 1790 r. rozwiązało wszystkie zakony i zgromadzenia zakonne zwykłe. Śluby, które były złożone przy wstąpieniu do klasztoru, zostały unieważnione. Zgromadzenie Narodowe zezwalało mniszkom i mnichom, o ile zechcą, na dalszy pobyt w dotychczas zajmowanych budynkach klasztornych, które wskutek przeprowadzanych od początku listopada 1789 r. konfiskat na mocy innego dekretu tegoż Zgromadzenia, stały się własnością państwową.

W tym czasie (tj. na początku tzw. rewolucji) Karmel w Compiègne liczył 21 zakonnic, amatka Teresa od św. Augustyna (z d. Marie-Madeleine-Claudine Lidoine, ur. w Paryżu w 1752 r.). była jego przeoryszą. Dekrety wydane przez władze rewolucyjne uniemożliwiły złożenie ślubów zakonnych siostrze Konstancji od Jezusa (z d. Marie-Geneviève Meunier, ur. w 1765 r.), nowicjuszce, która wstąpiła do konwentu w końcu 1788 r.

Już 4 sierpnia 1790 r. organa władzy rewolucyjnej zinwentaryzowały mienie klasztoru karmelitanek. Ponadto każda z sióstr zakonnych musiała zadeklarować, czy zamierza dobrowolnie pozostać w zgromadzeniu klasztornym czy wybiera "wolność", czyli odchodzi zeń do życia cywilnego. 
W przypadku sióstr karmelitanek z Compiègne wszystkie zgodnie oświadczyły, że chcą nadal żyć i umrzeć jako siostry zakonne.

Na mocy dekretu z 8 października 1790 r. wladza rewolucyjna nakazała, aby „zakonnice, które wybrały życie wspólne (zamiast życia «na wolności»), w drodze głosowania musiały spośród siebie wyznaczyć bezwzględną liczbą głosów przełożonego i skarbnika”. Matka Teresa od św. Augustyna została (ponownie) wybrana przełożoną, a matka Henrietta od Jezusa (z d. Maria Franciszka de Croissy, ur. 1745, cioteczna wnuczka Jean-Baptiste Colberta, głownego reformatora finansów i gospodarki za króla Ludwika XIV Bourbon), mistrzyni nowicjuszek, została ekonomem (skarbnikiem).

14 września 1792 r. w święto Podwyższenia Krzyża Świętego siostry zakonne z Karmelu w Compiègne zostały zmuszone do opuszczenia klasztoru, oddania habitów i założenia ubrań cywilnych. Z inicjatywy przeoryszy złożyły wkrótce po tym dniu ślub męczeństwa, w którym ofiarowały swe życie w intencji zachowania Karmelu, ocalenia Francji i wyjednania u Boga zakończenia rządów okrutnego terroru. Władza rewolucyjna uzasadniła zabór mienia klasztornego potrzebą sprzedaży budunków i innych nieruchomości w celu sfinansowania "wydatków publicznych".

Po wyrzuceniu z klasztoru siostry zakonne, podzielone na cztery grupy, goszczone były przez kilka okolicznych rodzin. Kontynuowały tam dotychczasowy tryb życia, przeznaczając czas na modlitwę i pracę. Przez następne kilka miesięcy udawało im się uczestniczyć we mszy w kościele św. Antoniego w Compiègne, dokąd dyskretnie wchodziły przez małe boczne drzwi. Każdego dnia powtarzały ślub męczeństwa (całkowitego poświęcenia się woli Bożej aż do złożenia ofiary z życia). Ale znana powszechnie protekcja rodziny królewskiej wobec tego Karmelu powodowała, iż  władza rewolucyjna bacznie śledziła poczynania karmelitanek.

10 czerwca 1794 r. władze rewolucyjne wprowadziły jeszcze bardziej represyjne prawo („ustawa 22 Prairial”). Ustawa ta usuwała dotychczasowe gwarancje przysługujące oskarżonym (w tym dotyczące możliwości wezwania świadków obrony, jeśli ława przysięgłych uzna, że ​​jest wystarczająco poinformowana na podstawie pisemnych dowodów lub został już wyznaczony nieoficjalny obrońca), jak również wyeliminowała możliwość wydania wyroku innego niż wyrok śmierci lub uniewinnienie.

W maju 1794 r. wobec lokalnych władz Compiègne nasiliły się oskarżenia o „zbyt łagodne” traktowanie wrogów rewolucji, co w konsekwencji mogło łatwo doprowadzić osoby z tych władz pod gilotynę. Aby odwrócić od siebie podejrzenia, władze te sprokurowały „fanatyczny spisek”, którego wykonawcami miały być siostry karmelitanki. Sprawa ta, zamiast pozostać lokalnym incydentem, urosła do rangi ogólnokrajowej wówczas, gdy Komitet Bezpieczeństwa Ogólnego zdecydował się wykorzystać ją w walce z Robespierrem i Komitetem Bezpieczeństwa Publicznego.

Wydano polecenie dokonania niezwłocznych rewizji w domach zajmowanych przez zakonnice, które przeprowadzono w dniu 21 czerwca 1794 r. Przełożona, Matka Teresa de Saint-Augustin, udała się w podróż do Paryża, z której powróciła w przeddzień rewizji (czyli „w samą porę”). Na podstawie skonfiskowanej korespondencji prywatnej (kilka niepochlebnych uwag o działaniach rewolucjonistów) oraz zabranych rzeczy osobistych, w dzień po rewizji aresztowano 16 sióstr karmelitanek, tj. wszystkie zastane w miejscach ich zamieszkania.

Wymienię niektóre elementy oskarżenia, poza treściami zawartymi w prywatnej korespondencji.

1/ karmelitanki przechowywały w swoim miejscu zamieszkania wizerunki Najświętszego Serca Jezusowego, takie same pod jakimi walczyli "buntownicy z Wandei";
2/ deklaracja sióstr karmelitanek, że wybrały dalsze życie we wspólnocie zakonnej i dochowanie wierności złożonym ślubom posłuszeństwa i dochowanie wierności religii katolickiej, została uznana za oczywisty dowód "fanatyzmu".

Termin fanatyzm zdefiniował na potrzeby rewolucji sam Wolter.
(Napisałem trochę o tym  "ideowcu" w jednym z wcześniejszych tekstów na "SN":
http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/a-z-czego-zy-wolter

Określił on fanatyzm, ni mniej ni więcej, jako przejaw mrocznego i okrutnego religijnego szaleństwa. Jakobińscy rewolucjonisci interpretowali „fanatyzm” jako przestępstwo i to tak poważne, że nie było potrzeby ustanawiać dla niego specjalnego przepisu w prawie, bowiem było to traktowane jako zbrodnia par excellence. A na  dowód przytaczano okoliczność, iż siostry zakonne wyrzekły się "wolności" i wybrały zasady życia we wspólnocie, w której zrzekły się całego majątku. A tak mocne przywiązanie do wiary było automatycznie podejrzane i traktowane jako przestępstwo.

Szesnaście karmelitanek zostało 10 lipca 1794 r. przeniesionych z Compiègne do Conciergerie w Paryżu (dawny pałac królewski przed wybudowaniem Wersalu, zamieniony podczas rewolucji na największe paryskie więzienie, w którym przetrzymywano do egzekucji, m.in. królową Marię Antoninę). Tam 7 dni później zostały osądzone i skazane na natychmiastowe ścięcie. Przed przeniesieniem siostry zakonne włożyły białe karmelitańskie szaty i w nich przybyły do paryskiego więzienia. Oczekując na wyrok we wspólnej celi korzystały z okazji, aby odmawiać na głos modły.

Siostrom zakonnym ze wspołnoty Karmelu w Compiègne zarzucono "utworzenie rad kontrrewo- lucyjnych i dalsze działania wykonywane na polecenie zwierzchników" oraz wcześniej opisane przestepstwo "fanatyzmu". Wezwany został tylko jeden świadek, ale się nie pojawił. Zgodnie z ustawą 22 Prairial, karmelitankom odmówiono prawa do adwokata. W akcie oskarżenia znalazł się zarzut o „odmowie złożenia przysięgi” na wierność Republice. Akt oskarżenia i wyrok skazujący został sporządzony przez prokuratora Antoine Quentin Fouquier-Tinville i wydrukowany przed rozprawą.

Oto co na temat ww. prokuratora znajdujemy w publikacji autorstwa Pierre Gaxotte’a zatytułowanej "Rewolucja francuska" :

«Oskarżyciel Fouquier-Tinville, dawny gent handlowy, jest pracowity i systematyczny; wysyłanie ludzi na smierć odpracowuje tak, jakby prowadzil sprawę o mur graniczny. Niskie czoło, blada cera, nos z bliznami po ospie, okrągłe oczy, wąskie wargi, twarz bez śladu zarostu  oto biurokrata gilotyny. Jako posłuszny sługa władzy występuje przeciwko wszystkim, których mu ona przysyła. (...). Fouquier-Tinville nie stęka podczas pracy. Jego zajęcie polega na żądaniu głów, więc ich żąda. Im więcej, tym lepiej. Reszta go nie obchodzi. (...). Jednego dnia każe gilotynować dawnych posłów do parlamentu, innym razem dawnych dzierzawców podatku. (...) Wśród nich znalazł się Lavoisier. Osoba uczonego wywołała pamiętną replikę wiceprezydenta Trybunału Rewolucyjnego Jean-Baptiste Coffinhala (wł. Pierre-André Coffinhal-Dubail): „Republika nie potrzebuje chemików, ani w ogóle uczonych”.

Wszystkie aresztowane w w Compiègne karmelitanki zostały skazane na śmierć jako „fanatycy i wywrotowcy” i stracone w dniu 17 lipca 1794 r., kładąc swoje głowy w machinę nazywaną gilotyną, a będącą wynalazkiem niemieckiego inżyniera Tobiasa Schmidta.

Szesnaście sióstr zakonnych prowadzonych przez ich przełożoną, Matkę Teresę od św. Augustyna, opuściło więzienie około godz. 18:00 i wyruszyło w drogę na plac egzekucji, śpiewając po drodze hymny Miserere i Salve Regina. Ubrane w białe płaszcze wysiadły z wozów, a następnie uklękły i odśpiewały Te Deum, wypowiedziały odnowienie ślubów i odśpiewały Veni Creator. O godz. 20:00 asystenci kata Karola Henryka Sansona przyprowadzili pierwszą z karmelitanek, najmłodszą z sióstr nowicjuszkę Konstancję od Jezusa. Uklęknąwszy przed Matką Przełożoną, poprosiła ją o pozwolenie pójścia na śmierć. Wchodząc po schodach na szafot zaintonowała Laudate Dominum, psalm śpiewany podczas zakładania Karmelu, symbolizujący założenie nowej wspólnoty w niebie. Następnie stracono kolejno piętnaście pozostałych karmelitanek. Siostra Maria Henrietta od Opatrzności Bożej, była przedostatnią, a Matka Przełożona ostatnią ze straconych.

A oto jak opisał wykonanie wyroku na 16 siostrach zakonnych z Karmelu w Compiègne, ojciec Bruno od Jezusa i Maryji, francuski karmelita (który przekopał się przez istniejącą dokumentację, w tym zapisane relacje świadków) w swojej pracy zatytułowanej «Le sang du Carmel ou la véritable passion de seize carmélites de Compiègne», wydanej w Paryżu w 1954 r., i co nie budzi zdziwienia, nie przełożonej dotychczas na język polski.

Oto stosowny fragment w tłumaczeniu p. Marii Wierzbickiej.

"Siostry przywdziały po raz ostatni swoje habity i białe płaszcze zakonne, które udało im się  zabrać do więzienia. Szyje miały obnażone, gdyż same podcięły wysoko nad karkiem swe kwefy, aby kat nie potrzebował ich dotykać. Po przybyciu na plac egzekucji (Place du Trône-Renversé (dawny Place du Trône, obecnie Place de la Nation; przypisek mój) przeorysza zwróciła się do katów z prośbą, aby mogła pójść na śmierć jako ostatnia. Otrzymawszy pozwolenie stanęła u stóp gilotyny i każda z wstępujących kolejno na szafot sióstr klękała przed nią, by otrzymac błogosławieństwo. Pierwsza weszła na szafot najmłodsza, siostra Konstancja (opisana wcześniej nowicjuszka Maria Genowefa Mounier; przypisek mój - S.O.), która wg relacji jednego z naocznych świadków wyglądała jak królowa idąca po swój diadem. Przez cały czas siostry zakonne śpiewały psalmy i hymny. (...)"

Ciała i głowy karmelitanek wrzucono nocą do jednego z dwóch zbiorowych grobów na paryskim cmentarzu Picpus, gdzie nadal znajdują się ich szczątki (obecnie niedaleko stacji metro Picpus w XII Dzielnicy). https://en.wikipedia.org/wiki/Picpus_Cemetery

Spośród dwudziestu jeden karmelitanek znajdujących się w zgromadzeniu zakonnym w Karmelu w Compiègne, dwie zmarły przed rokiem 1791, zaś trzy inne znajdowały się w chwili aresztowania ich towarzyszek w innych miejscowościach, przez co nie stały się uczestniczkami zbiorowego męczeństwa.

Siostry Stanisława od Opatrzności i Teresa od Jezusa w marcu 1794 roku, przeniosły się do miejscowości Rosières-en-Santerre w departamencie Somma (wraz z bratem siostry Stanisławy) aby pomóc mu po śmierci jego żony. Siostra Teresa od Jezusa zmarła w Soyécourt w 1830 roku w wieku 82 lat. Nie znane są natomiast losy siostry Stanisławy od Opatrzności.

Także w marcu 1794 r. siostra Józefina Maria od Wcielenia (z d. Franciszka Genowefa Philippe) wyjechała do Paryża, aby uregulować kwestię renty rocznej dla państwa . Była ona naturalną córką księcia Conti (Louis-François de Bourbon) i Madeleine Jolivet, która była żoną Pierre'a Martina Philippe'a.

Maria od Wcielenia zbierze dokumenty i archiwa wspólnoty, spotka się z angielskimi siostrami benedyktynkami z Cambrai, uwięzionymi razem z karmelitkami, i które były jednymi z ostatnich świadków. W 1823 r. przeniosła się do Karmelu w Sens (departament Franche-Comté), gdzie przebywała aż do śmierci w styczniu 1836 r. Jest autorką relacji o męczeńskiej śmierci swoich towarzyszek.

Proces beatyfikacyjny 16 karmelitanek z Compiègne rozpoczął się w 1896 r., a 27 maja 1906 r., papież Pius X dokonał ich beatyfikacji.

A oto nazwiska szesnastu karmelitanek zgilotynowanym w imię walki z Bogiem, religią i Kościołem:

  1. Siostra Konstancja od Jezusa, nowicjuszka, ur. jako Marie-Geneviève Meunier (1765 r.)
    w Saint-Denis; wstąpiła do Karmelu w 1788 r.
  2. Siostra od św. Ludwika, ur. jako Marie-Anne-Françoise Brideau (1751 r.) w Belfort; wstąpiła do Karmelu w 1770 r.
  3. Siostra Eufrazja od Niepokalanego Poczęcia, ur. jako Marie Claude Cyprienne Brard (1736 r.) w Bourth ; wstąpiła do Karmelu w 1756 r.
  4. Siostra Julia Ludwika od Jezusa, ur. jako Rose Chrétien de Neuville (1741 r.) w Évreux;
    wstąpiła do Karmelu jako wdowa w 1776 r.
  5. Siostra od św. Marty, ur. jako Marie Dufour (1741 r.) w Bannes;
    wstąpiła do Karmelu w 1772 r.
  6. Siostra od Jezusa Ukrzyżowanego, ur. jako Marie-Anne Piedcourt (1715 r.) w Paryżu ;
    wstąpiła do Karmelu w 1734 r.
  7. Siostra Maria od Ducha Św., ur. jako Angélique Roussel (1742 r.) we Fresnes-Mazancourt ;
    wstąpiła do Karmelu w 1767 r.
  8. Siostra od św. Franciszka Ksawerego , ur. jako Juliette Verolot (1764 r.) w Lignières;
    wstąpiła do Karmelu w 1787 r.
  9. Siostra Teresa od św. Ignacego, ur. jako Marie-Gabrielle Trézel (1743 r. w Compiègne ;
    wstąpiła do Karmelu w 1770 r.
  10. Siostra Karolina od Zmartwychwstania, ur. jako Anne-Marie-Madeleine-Françoise Thouret (1715 r.) w Mouy ; wstąpiła do Karmelu w 1736 r.
  11. Siostra Teresa od Serca Maryji, ur. jako Marie-Anne Hanisset (1742 r.) w Reims;
    wstąpiła do Karmelu w 1763 r.
  12. Furtianka Katarzyna (nie siostra zakonna, ale o statusie „kobieta przyrzeczona”) ;
    ur. jako Katarzyna Soiron (1742 r.) w Compiègne ; wstąpiła do Karmelu w 1772 r.
  13. Furtianka Teresa - o takim samym statusie jak jej siostra Katarzyna (poz. 12) ;
    ur. jako Marie-Thérèse Soiron (1748 r.) w Compiègne ; wstąpiła do Karmelu w 1773 r.
  14. Matka Henrietta od Jezusa, mistrzyni nowicjatu, ur. jako Marie Françoise Gabrielle Colbert de Croissy, (1755 r.) wParyżu ; wstąpiła do Karmelu w 1764 r.
  15. Siostra Maria-Henrietta od Opatrzności Bożej, ur. jako Marie-Anne Pelras (1760 r.) w Cajare; wstąpiła do Karmelu w 1785 r.
  16. Matka Teresa od św. Augustyna ,przeorysza, ur. jako Marie-Madeleine-Claudine Lidoine
    ( 1752 r.) w Paryżu ; wstąpiła do Karmelu w 1773 r.

Do  bardziej znanych publikacji, które mają za fabułą męczeństwo karmelitanek z Compiègne wypada wymienić (poza wspomnianymi wcześniej) "Ostatnia na szafocie" Gertrudy von Le Fort
(Die Letzte am Schaffot, Monachium 1931) oraz "Dialogi karmelitanek" Georgesa Bernanosa.

Posiadam ten ostatni tytuł wydany przez Katolicki Ośrodek Wydawniczy VERITAS, Londyn 1961.

Ponoć w Polsce "Dialogi ... " Bernanosa wydał IW PAX, ale nie dotarłem do pewnej informacji na ten temat.

******

Wykaz wszystkich moich notek na portalu "Szkoła Nawigatorów" pod linkiem:

http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/troche-prywaty

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 

 

 

 

 


 



tagi: nowozytna walka z kosciołem 

stanislaw-orda
28 października 2020 17:54
17     1853    16 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

tadman @stanislaw-orda
28 października 2020 18:42

W planie ogólnym przeczytałem tytuł notki jako "Pleśnią na szafot" i byłem pełen uznania dla inwencji. :)

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @tadman 28 października 2020 18:42
28 października 2020 18:50

Chyba byłoby gorzej, gdybyś przeczytał "Z pięścią na szafot".

zaloguj się by móc komentować

burek @stanislaw-orda
28 października 2020 21:11

Poczekam na 203. Szafot, gilotynowanie zakonnic, to nie dla mnie!

BTW,

Prawda jest jedna, nie może być dwóch wykluczających się prawd, podobnie jak jedno jest światło słońca. Lecz kiedy promień słonecznego światła przepuścimy przez pryzmat - rozszczepi się na siedem kolorów tęczy. Myślę, że różne religie są różnymi kolorami tego samego światła prawdy rozszczepionego w pryzmacie ludzkiej natury, uwarunkowanej miejscem i czasem, środowiskiem naturalnym i tradycją kulturową, odmiennościami w sferze języka, gramatyki, a nawet logiki. https://www.fronda.pl/a/paradoksy-wiary,16841.html

zaloguj się by móc komentować

burek @stanislaw-orda 28 października 2020 18:50
28 października 2020 21:12

A może "Windą na szafot"... :)

zaloguj się by móc komentować

Paris @stanislaw-orda
28 października 2020 22:00

Bardzo,  bardzo  ciekawe...

...  czasami  bylam  tam  na  tym  placu  Nation,  bo  to  dzisiaj  duzy  i  wazny    wezel  komunikacyjny  Paryza,  ale  nie  znalam  tej  historii...  dziekuje. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @burek 28 października 2020 21:11
28 października 2020 22:05

No, mesje. Religia objawiona jest tylko jedna jedyna.

PS

Różne są religie  ale przecież  i różne są medycyny.

Jestem zdania, że wybrałbyś dla przeprowadzenia u siebie skomplikowanej operacji raczej uniwersytecką klinikę w Houston, zamiast, dajmy na to,  okadzania dymem przez szamana tybetańskiego.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @stanislaw-orda
29 października 2020 14:31

Nicea dzisiaj.

Czyżby efekt bumerangowy?

zaloguj się by móc komentować

Paris @stanislaw-orda 29 października 2020 14:31
29 października 2020 16:35

Dokladnie...

...  ta  chucpa  "religijna"  trwa  juz  2  tygodnie  i  jest  niemozebnie  "nakrecana"  merdialnie.  Telewizor  francuski  skupiony  wylacznie  na  tym  "akcie  terrorystycznym"...  premier  oglosil zagrozenie  terrorystyczne  w  calej  Francji,  a  mer  Nicei  wystapil  zeby  POZAMYKAC  KOSCIOLY...  oczywiscie  katolickie...

...  w  tej  chwili  trwa  SHOW  "zaniepokojonego"  slupa  rotszyldowego,  Macrona,  w  telewizorze  francuskim...  czyli  bla  bla  bla  i  kiwanie  zlobow  glowkami,  na  dodatek  "ze  zrozumieniem"  !!!

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Paris 29 października 2020 16:35
29 października 2020 16:50

I może  właśnie głownie w tym celu  naprzyjmowali  hurtowo wyznawców islamu.

Za rewolucji jakobińskiej republikanie nie zdążyli sami dokończyć dzieła niszczenia kościołow, to teraz podnajęli do tego "innoziemców". Ponadto republikanie będą mieli "żelazne" alibi,  że przecież to nie oni.

Hipokryzja polityków francuskich poraża nie od dzisiaj.

zaloguj się by móc komentować

Paris @stanislaw-orda 29 października 2020 16:50
29 października 2020 17:02

Wlasnie  zapodali...

...  ze  winny  tej  barbarii  w  katedrze  nicejskiej  to  Tunezyjczyk  !!!...  21-letni  !!!    !!!

zaloguj się by móc komentować

burek @stanislaw-orda 28 października 2020 22:05
29 października 2020 17:03

Podobno "mądrej głowie dość po słowie"

" Miarą naszych lat jest lat siedemdziesiąt
lub, gdy jesteśmy mocni, osiemdziesiąt;
a większość z nich to trud i marność:
bo szybko mijają, my zaś odlatujemy
.
11 Któż potrafi zważyć ogrom Twojego gniewu
i kto może doświadczyć mocy Twego oburzenia?6
12 Naucz nas liczyć dni nasze,
abyśmy osiągnęli mądrość serca. "

"Panie, pospiesz mi na pomoc!
3 Niech się zawstydzą i okryją rumieńcem
ci, którzy godzą na moje życie.
Niech się cofną okryci wstydem
ci, którzy z nieszczęść moich się weselą.
4 Niechaj odstąpią okryci hańbą,
którzy [mi] mówią: «Ha, ha»2.

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @stanislaw-orda 29 października 2020 16:50
29 października 2020 17:09

Tak...

...  ich  hipokryzja  jest  jak  Himalaje  !!!

Zawsze  sie  dogadywali  z  Turkami  i  nadal  dogaduja...  pamietam  jak  6  lat  temu  francuska  konsul  w  Turcji  dostarczala  cale  oprzyrzadowanie  dla  "uchodzcow",  ktorzy  zaczeli  byc  EXPORTOWANI  do  Europy  -  kamizelki,  pontony,  itp....

...  i  ten  PROCEDER  caly  czas  trwa.

Wielu  Frankow  doskonale  o  tym  wie...  ale  nam  Polakom  warto  wiedziec  o  takich  "ukladach"  i  nie  brnac  z  nimi  w  ZGNILE  sojusze  i  kompromisy...

...  tam,  we  Francji  BEDZIE  kalifat,  to  jest  tylko  kwestia  czasu  !!!                      

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Paris 29 października 2020 17:09
29 października 2020 17:40

Gdybym napisał, że Frankom życzę jak najgorzej, to tak jakby niczego bym nie napisał.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @stanislaw-orda
29 października 2020 19:38

ciekawostka:

św. Teresa z Avila jest, między innymi, patronką szachistów.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-Maciej @stanislaw-orda
29 października 2020 20:44

Bardzo dziękuję. 

Nic o tym nie wiedziałem.

Pozdrawiam.

 

 

zaloguj się by móc komentować

sannis @stanislaw-orda
30 października 2020 00:09

Takie wrażenie mnie dosięgło, że owi francuscy, pierwotni rewolucjioniści, to mieli czas na pozorowanie i pozowlili na "ceremonialny teatrzyk" w trakcie egzekucji. Pewnie ku wrażeniu publiczności. W następnych czasach zbrodniarze nie zwracali sobie głowy takimi fanaberiami.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @sannis 30 października 2020 00:09
30 października 2020 01:00

Postęp, panie, postęp galopuje

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować