-

stanislaw-orda : outsider z wyboru

Mohort, czyli zamilczane, zakazane, nieznane

Nie było i bodajże nadal nie ma tego autora ani jego tytułów w programach szkolnych, nie ma także w bibliotekach, nie kręci się na ich podstawie filmów, temat nie istnieje w tzw. obiegu kulturowym. Polskie Kresy są bardzo niewygodne dla nowoczesnych i ponoć patriotycznie  cechowanych współczesnych polskich socjaldemokratów. Zatem zwijanie „polskości” jako odrębności cywilizacyjno-kulturowej  jest i będzie kontynuowane. Tyle tytułem wprowadzenia. A teraz ad rem.

 Wincenty  Pol do  EDWARDA TADEUSZA BIELIŃSKIEGO herbu Junosza: 
skończyłem w Krakowie 28 grudnia 1852 roku w dzień ŚŚ. Młodzianków Męczenników

https://www.lwow.com.pl/naszdziennik/pol.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Edward_Tadeusz_Bieli%C5%84ski

Powyższe dotyczyło poematu o Szymonie Mohorcie (MOHORT    -  Rapsod  rycerski)
https://desa.pl/pl/historie/legl-w-boju-jak-rycerz-mohort-1/
https://encyklopedia.interia.pl/slownik-bohaterow-literackich/news-mohort-szymon,nId,2235681

Szymon Mohort to postać historyczna, chociaż niewiele o nim wiadomo. Nie pochodził z wielkiego rodu, a swój autorytet wśród żołnierzy i znaczenie zdobył wieloletnią, wzorową służbą. Zginął z bronią w ręku jako ponad stuletni starzec w bitwie na grobli pod Boruszkowcami* w 1792 roku, walcząc w oddziale osłonowym wycofującej się przed pościgiem wojsk rosyjskich brygady generała Michała Wielhorskiego (herbu Kierdeja).  
https://pl.wikipedia.org/wiki/Micha%C5%82_Wielhorski_(genera%C5%82)

Porucznik Szymon Mohort swoje życie spędził w obronie granic państwa. Służył na długo przed rozbiorami Polski w jednej z sześciu chorągwi, które na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej Obojga Narodów stacjonowały nad Dnieprem między ujściem rzeki Rosi, a ujściem rzeki Siniuchy. Cechowała go głęboka religijność, surowość obyczajów, wytrwałość, niezwykła odwaga oraz absolutne poświęcenie się służbie żołnierskiej.

Wincenty Pol w swym poemacie wykreował ponadczasowy wzór idealnego obrońcy granic, postaci bohatera trwającego niezłomnie na swym posterunku, żyjącego skromnie, poświęcającego się bez reszty powierzonemu zadaniu.  Taka jest w polskiej kulturze literackiej, a ściślej mówiąc była, treść zawarta w  przesłaniu poematu o  Mohorcie (patrz: motto).

Poemat składa się z sześciu rapsodów w których ukazane zostały realia ówczesnego życia żołnierskiego, obyczaje, barwne postaci i krajobrazy terenów ukrainnych. Wincenty Pol jako pierwszy wprowadził w obieg kultury polskiej słowo „Kresy”, które zostało mocno utrwalone w zbiorowej świadomości, również w odniesieniach doń przez wielu innych poetów, pisarzy, dramatopisarzy polskich, (przykładowo można wymienić  Henryka Sienkiewicza).

Jacek Kolbuszewski w swojej książce „Kresy” wydanej we Wrocławiu w 1996 r. tak pisze o genezie tego pojęcia:
Przedziwne są więc i losy tego słowa. Z całą pewnością zasługę jego „wykreowania” przypisać trzeba Wincentemu Polowi.”
Termin ten posiada dzisiaj jedynie coraz szybciej gasnące znaczenie emocjonalnie. Już mało komu z czymkolwiek się kojarzy, a jeśli nawet, to wcale niekoniecznie z kulturą i cywilizacją polską.
 

Tlo historyczne

*) Wieś Boruszkowce  
15.06.1792 r. na grobli w Boruszkowcach stoczona została bitwa w której zginął Szymon Mohort; 
Wieś ówcześnie w powiecie Nowogród Wołyński, obecnie w pow. żytomierskim. Była położona o 10 km na zachód od miasteczka Lubar, a 5 km na wschód od miejscowości Derewicze (gmina); ok.  80 km na płd od Zwiahela oraz ok. 250 km prosto na wschód od Lwowa.  W 1580 r. włości we władaniu książąt Ostrogskich. W pierwszej  poł. XIX w. Wojciech Augustyn Świętosławski herbu Pomian z Krzemieńca kupił od Marii Walewskiej kilka wsi, w tym Boruszkowce.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojciech_Augustyn_%C5%9Awi%C4%99tos%C5%82awski
Jedna z córek (trzech) W. Świętosławskiego, Joanna Nepomucena   wyszła za Kazimierza Adama Kostro-Pułaskiego, h. Ślepowron , rotmistrza Gwardii Narodowej.
(siedlisko protoplasty  rodu Kostro-Pułaskich  –   miejscowość  Kostry-Pułazie (od tego:  Kostro-Pułascy; własność Amelii Pułaskiej, potem Gadomskiego herbu Rola).
Nie zdołałem się dogrzebać o którego Gadomskiego chodziło z tego rozgałęzionego rodu.

Nowogród  Wołyński  -  ZWIAHEL nad Słuczą  (Wołyń)
Ukazem carycy Katarzyny II z 16 maja 1796 r. przemianowany na Nowograd Wołyński.
Od 16.11.2022 r. miastu przywrócono  pierwotną nazwę. Pierwsze wzmianki o Zwiahelu dotyczą wsi z XIV w., która była własnością  kniazia Bazylego (?). W 2 poł. XV w. należał do  księcia Andrzeja Zwiahelskiego (w czasach rządów Aleksandra Jagiellończyka - Wlk. Księcia Litewskiego). Potem wieś stanowiła tzw. królewszczyznę, którą otrzymał marszałek ziemi wołyńskiej książę Konstanty Ostrogski - herbu własnego (Ostrogscy). (Przywilej z 1507 r. wydany w Mielniku 26.12.1507 r. przez króla Zygmunta I Starego: koronacja królewska: Katedra na Wawelu  -  24.01.1507r.).

Niebawem wieś Zwiahel przemianowano na miasteczko i rozpoczęto budowę warownego zamku. Budowę kontynuował syn księcia Ostrogskiego, Konstanty Wasyl, a potem z kolei jego syn Aleksander (wnuk pierwszego właściciela).  Zamek zniszczył w 1648 r.  ataman siczowy (pułkownik) Maksym Krzywonos. Zamek odbudował książę Jerzy Ignacy Lubomirski herbu Szreniawa bez Krzyża (od 1731 r.).,  a mury i zabudowania rozebrano ostatecznie w latach 1864-1865, gdy materiały rozbiórkowe przeznaczono na budowę cerkwi.

Córka księcia Aleksandra Ostrogskiego, Anna Alojza  (1600 – 1654) wyszła za mąż (ślub: 28.11.1620), za o 30 lat starszego hetmana wielkiego litewskiego Jana Karola Chodkiewicza herbu własnego, który wkrótce zmarł (24.09. 1621; Chocim). Małżeństwo to było bezdzietne (tzw. białe małżeństwo -  warunek Anny Alojzy) i na mocy praw sukcesyjnych (dziedziczyli siostrzeńcy w linii męskiej)  Zwiahel dostał się książętom Lubomirskim, którzy go posiadali do 1796 r.  -  ostatni właściciel książę Kacper Lubomirski herbu Drużyna. Córka Kacpra, Marianna, wyszła za mąż za hr. Antoniego Protazego Potockiego (Prot)  herbu Pilawa (rozwód: 1792/1793, gdy Prot zbankrutował). Agenda rządowa odkupiła od Prota Zwiahel za 333 tys. rubli (asygnaty). Transakcję  zakupu podpisał rosyjski  generał - senator Tymofiej (Tymoteusz) Iwanowicz Tutolmin.

*******

Oto fragment ostatniego rapsodu z poematu „Mohort”:
(Książę z fragmentu to Józef Antoni Poniatowski herbu Ciołek,  bratanek króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, znany jako „Książę Pepi”);

motto:           
Cnota sławą się płaci!” rzekł Jan z Czarnolasu: Więc co było poczciwe za dawnego czasu,
Niech i dzisiaj to jeszcze jako hasło świeci. Dla drużyny od serca i dla ludzkich dzieci!


(…)
Jest w Boryszkowcach* staw i grobla długa,
Grobla szeroka, i niby bezpieczna,
Poniżej grobli płynie w bagnach struga,
A na niej stoi mogiła odwieczna.

Tam do pierwszego przyszło więc spotkania,
Bo nieprzyjaciel szedł krok w krok za nami,
A parł na korpus trzema kolumnami...
Z rzadka już strzały padały od rania,
I pan Kościuszko przednią straż prowadził,
I był się znacznie przodem już odsadził —
Głównym korpusem sam Książę dowodził,
A w tylnej straży komendę Jenerał
Wielhorski miał — i z lekka odpierał
Nieprzyjaciela, który na nią godził.

 Marsz trwał dzień cały — pod wieczór się miało,
I Boryszkowską groblę wypadało
Przebyć przed nocą — most za sobą spalić,
I przez marsz nocny znacznie się oddalić
Od nieprzyjaciół — jakoż po dwa razy
Przysyłał Książę z takiemi rozkazy.

 Rzecz była dobrze z góry obmyślana,
Bo staw z błotami, i z tą groblą długą
Oddzielał korpus nieprzebytą smugą...
A nim most stanie aż nazajutrz z rana,
I nieprzyjaciel przez most się przeprawi,
Nim się po takiej przeprawie znów zładzi,
To i nie mały czas w miejscu zabawi,
A nasz się korpus tymczasem odsądzi:
Bitwy nie chciano jak nad Bugiem stoczyć.

Gdyśmy na groblę weszli Boryszkowską,
Już się zdawało, że z pomocą Boską
Ujdziem szczęśliwie — poczęło się mroczyć...
Spieszno nam było, więc trochę w nieładzie
Zbite szeregi jęły w bród się tłoczyć;
Jenerał przeszedł po moście na czele,
A Mohort jechał ostatni na zadzie,
I wołał: „Stępo!!!” tak silnie i karno,
Że każdy słyszał, chociaż było gwarno.

W tem straszny łomot i tysiączne głosy
Wojennej trwogi wzbiły się w niebiosy.
— Co tam?!

Na przedzie most się nagle zwalił,
A nieprzyjaciel tejże samej chwili,
Gdyśmy się z trwogą na groblę wtłoczyli,
Z tyłu w kolumnę ze trzech dział wypalił:
I na trzech liniach czysto jak po miotle —
A koło mostu zawrzało jak w kotle,
Z ludzi i z koni niby kra się sparła;
Gdy się most zwalił, sam upust już wody
Nie mógł dotrzymać — i groblę wydarła,
I woda buchła nagle rzéką całą,
I wszystko w stronę od strzałów pierzchało,
I wpław do stawu, i z grobli na błota,
A i ranionych było już bez liku.

Po trupie Mohort przedarł się na siłę,
I do rotmistrza — który jeszcze w szyku
Swych ludzi trzymał — rzekł: „A to sromota!
Hej! Ostaszewski za mną na mogiłę!”
I jak duch bitwy stanął na mogile,
I powiódł w koło oczyma przez chwilę
I krzyknął: „Baczność! równaj się szóstkami!”
W połowie grobli ta mogiła stała...

I gdy komenda z jej wierzchu zagrzmiała,
Każdy rozumiał, że pójdziem na działa,
I już przerzadło na grobli przed nami.

 „Ja pójdę naprzód, i pierwszy się rzucę,
Ty stój w odwodzie! jeżeli nie wrócę,
Zaraz w też pędy idź z drugim oddziałem,”
Rzekł do rotmistrza, i z kopyta cwałem
Ruszył, krzyknąwszy jeszcze dla zachęty:
„I jedna wiara — mówi Paweł święty.”

Z dział uderzono: i w szarym obłoku
I wódz i oddział zginął nagle oku.
Czekamy chwilę — koń Mohorta wraca...
A Ostaszewski: — „Teraz na nas praca!
Marsz!” i już cały drugi zastęp w locie.
Wpadamy — patrzym, a działa w odwrocie,
I kanoniery leżą już pod koniem:
Więc za działami jeszcze chwilkę gonim,
A potem stajem, kędy stały działa,
I noc zapadła — i skończona sprawa.
Równo z działami cichła z wolna wrzawa,
A z błot i z wody wiara się ściągała.

 Koło północy stanął już most nowy,
I kto na grobli nie położył głowy,
Szedł za drugimi.

W tem rozruch na przedzie,
I głos podają — „Książę! Książę jedzie!”
Książę z raportu już o wszystkiem wiedział,
Że Mohort zginął, a na placu bitwy
Jest Ostaszewski i pagórka strzeże,
Gdzie działa stały — rzekł: „Szkoda mej Litwy!
I jakże zginął?”
 „Jak giną rycerze!”
Rzekł Ostaszewski — „jak dąb się powalił,
Ale nas wszystkich swym zgonem ocalił!”
A Książę na to: „Ha, nie czas żałować,
Lecz jak rycerza trzeba go pochować.”
I kazał szukać pomiędzy trupami
Pana Mohorta. — Gdy go znaleziono,
Nieśli go groblą towarzysze sami,
I na mogile ogień nałożono;
Książę na ziemię rzucił płaszcz ze siebie,
I kazał na nim złożyć towarzysza,
I była długa i poważna cisza...
Nikt nie rzekł słowa przy całym pogrzebie;
Aż gdy grób cały w końcu był zasuty,
Rzekł Książę tylko do obecnych tyle:
„Żył z szablą w ręku, niech leży w mogile!”
A towarzysze przyklękli na grobie,
I pieśń żałośną zanucili sobie,
Którą po uczcie zwykle Mohort śpiewał,
Dziękując z serca gdy podjętym bywał:

 „Czas do domu, czas,
 Zabawili nas!”

 A potem na koń! i samo ognisko
Gorzało tylko, bo już stanowisko
Rzuciła w końcu nawet straż ostatnia,
I ze wszystkiego pozostało tyle:
Rycerz w mogile — w sercu żałość bratnia —
I ten samotny ogień na mogile.
I długo jeszcze w żałości tajemnej,
Kiedy już cały korpus się oddalił,
Patrzyłem w marszu, jak z mogiły ciemnej
Stos pogrzebowy śród nocy się palił.
(…)

Całość poematu:
https://pl.wikisource.org/wiki/Mohort_(Pol,_1875)/ca%C5%82o%C5%9B%C4%87

**************

 

Wykaz moich wszystkich notek na portalu "Szkoła Nawigatorów" pod linkiem:

http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/troche-prywaty



tagi: epos rycerski 

stanislaw-orda
19 marca 2025 12:10
3     951    6 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

chlor @stanislaw-orda
19 marca 2025 20:04

"zwijanie „polskości” jako odrębności cywilizacyjno-kulturowej  jest i będzie kontynuowane"

Ano będzie. Nawet ma to sporo entuzjastów wśród telewidzów.

 

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @chlor 19 marca 2025 20:04
19 marca 2025 20:48

Wincenty Pol napisał poemat zatytułowany "Pieśń o ziemi naszej".

O tej ziemi kresowej, o której nakazano zapomnieć. I zakazano ją wspominać.

O ziemi za którą przelały krew liczne  pokolenia. O ziemi, o której pamięc porzucono.

Jeśli zapomnę o Nich – ty Boże na niebie zapomnij o mnie!
 (Adam Mickiewicz – „Dziady” Część III)

 

zaloguj się by móc komentować

BeaM @stanislaw-orda
19 marca 2025 22:11

Zginął z bronią w ręku jako ponad stuletni starzec ...
Wielkie dzięki za przywołanie Mohorta. Jest pan niezrównany w wyszukiwaniu cenności. Przy okazji z tą akwarelą Kossaka - niezły tip dla kolekcjonerów :)

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować