Dziwak
W r. 1493, w irlandzkim mieście Galway burmistrzem i sędzią wybrano przedsiębiorczego i bogatego kupca Jamesa Lyncha. Kupiec ten w sprawach handlowych często wyjeżdżał do Hiszpanii, a tam korzystał z gościny swego przyjaciela, niejakiego Gomeza. Pewnego razu powrócił do Irlandii wraz z synem wyżej wymienionego, który to syn miał pomieszkać czas jakiś w rodzinnym domu Lynchów.
Gomez jr zaprzyjaźnił się z synem Lyncha i niebawem dwaj młodzi ludzie stali się nieodłącznymi towarzyszami. Trwało tak do chwili, kiedy młody Lynch zaczął podejrzewać Hiszpana o odbicie mu narzeczonej, wskutek czego w przystępie zazdrości zamordował domniemanego, choć niewinnego rywala. Zbrodnia zaraz wyszła na jaw, a winowajca ze skruchą przyznał się do winy. Sędzią z urzędu był jego ojciec, który rozważywszy sprawę, wydał na sprawcę wyrok śmierci. Mieszkańcy miasta byli bardzo poruszeni dramatycznymi okolicznościami towarzyszącymi wydaniu wyroku. Lecz ani ich manifestacje przed więzieniem, ani petycje w sprawie uniewinnienia nie zmieniły decyzji burmistrza. A gdy kat odmówił ścięcia toporem głowy skazanemu, uczynił to własnoręcznie burmistrz Lynch.
******
Wykaz moich notek na portalu "Szkoła Nawigatorów" pod linkiem:
http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/troche-prywaty
tagi:
stanislaw-orda | |
5 stycznia 2019 20:28 |
Komentarze:
stanislaw-orda @stanislaw-orda | |
9 stycznia 2019 20:03 |
ale to nie był lincz