Krótka historia fabryki trolli
Na wstępie uwaga, którą napisałem pogrubioną czcionką po to, aby wzięto ją pod rozwagę przy ocenie poruszonego w notce tematu.
Jakkolwiek tekst dotyczy przedsięwzięcia znanego jako „fabryka trolli” w wersji rosyjskiej, to zalecam pozbycie się złudzenia, że podobne inicjatywy nie funkcjonują w innych państwach, dysponujących możliwościami dla promowania swojej wersji zdarzeń w ramach globalnej wioski.
Notkę o przypadku rosyjskim napisałem z prozaicznej przyczyny, a mianowicie poruszam się bieglej po treściach opublikowanych grażdanką, niż napisanych w jakichkolwiek innych obcych językach.
******
Formalny początek tej historii przypada na rok 2013, zaś jej miejscem stało się północno-zachodnie przedmieście stolicy byłego imperium carów, noszącej imię Świętego Piotra. Dokładna data wspomnianego początku nie jest możliwa do ścisłego ustalenia, ale miejsce już tak. Przyjmijmy na użytek tej fabuły, iż data zarejestrowania pewnej spółki we wspomnianym wyżej miejscu stanowi taki formalny punkt startu tytułowego przedsięwzięcia.
Olgino to jeden z przystanków na trasie łączącej wspomnianą wyżej stolicę z podmiejskimi kurortami położonymi na północno-zachodnim krańcu Zatoki Newskiej (Łachta, Olgino, Lisi Nos i kilka innych), aż po Siestrorijeck nad zatoką Fińską. Owa linia kolejowa to efekt inwestycji zrealizowanych w ostatnich trzech dziesięcioleciach XIX wieku.
(Zatoka Newska to wschodni kraniec Zatoki Fińskiej, oddzielony od otwartego morza groblą zbudowaną na wysokości wyspy Kotlin. Akwen oddzielony groblą ma szerokość ok. 16 km oraz długość ok. 24 km. Na wyspie Kotlin zbudowano port wojenny i morską twierdzę Kronsztadt, ryglującą podejście morzem do Piotrogrodu. W trakcie II wojny światowej port kronsztacki i twierdza nie zostały zajęte przez Niemców).
Tereny od Łachty do Lisiego Nosa były do przewrotu bolszewickiego w 1917 r. własnością wywodzącego się ze Szwecji rodu hrabiów Stenbock-Fermor. (Łachta to zruszczony fiński termin lahti, oznaczający zalew).
Ostatni z nich, Aleksander, ożenił się z Olgą Nożykową, kobietą z petersburskiego półświatka, która w ten banalny sposób stała się hrabiną Stenbock-Fermor, dla której zapisał zachodnią część majątku Łachta. W celu odróżnienia tak wyodrębnionej części, tę nowo utworzoną nazwano Olgino, tj. od imienia hrabiny.
Na terenach stanowiących własność hrabiów Stenbock-Fermor budowane były rezydencje (dacze) przez wysokiej rangi dworzan szwedzkich, niemieckich i pruskich (kurlandzkich), czy to będących na służbie królewskiej w Sztokholmie, czy carskiej w Sankt-Petersburgu (zwłaszcza boom ten wystąpił za rządow carycy Katarzyny II). Tereny te, położone na zachód od Zalewu Łachtyńskiego, stały się dostępne również dla bogatych Rosjan, gdyż właściciele sukcesywnie dzielili teren na parcele w celu ich sprzedaży.
Tereny od Łachty przez Olgino do Lisiego Nosa zachowywały przez długie dziesięciolecia charakter rekreacyjno-sportowy i dopiero w 1963 r. włączono je w skład, wówczas leningradzkiego, zespołu miejskiego.
Dacza charakterystyczna dla opisanego rejonu
Skoro została wyjaśniona geneza nazwy OLGINO, przechodzę do zasadniczego tematu notki.
Wylęgarnia trolli
W drugim półroczu 2013 r. pomieszczenia w dwupiętrowym biurowcu pod adresem Szosa Przymorska 131 w petersburskiej metropolii, usytuowanym ok. 100 metrów od peronu stacji kolejowej Olgino, wynajęła firma o dyskretnej nazwie OOO „C”, czyli „S”, Sp. z o.o.
(OOO to rosyjski odpowiednik spółki z o. o., - obszcziestwo z ograniczennoj otwietstwiennostju;
z kolei skrót OAO oznacza spółkę akcyjną - akcjonejroje obszcziestwo) .
Pierwsza siedziba farmy trolli nieopodal stacji kolejowej Olgino
Ochrona strzegła pomieszczeń spółki, oczywiście znajdował się tam sekretariat oraz pokoje ze stosownymi tabliczkami w rodzaju: „Oddział szybkiego reagowania”, „Administracja blogerów i komentatorów”, „Oddział CEO”, „Dziennikarze”, „Oddział blogerów” , „Oddział komentatorów”, „Oddział specjalistów soc-sieci”. Na piętrze ulokowano gabinety dla kierownictwa oraz salę konferencyjną. Tu zatem ma swój początek tytułowa fabryka trolli, chociaż żadne kominy tam nie dymiły. Nazwa osiedla stała się powszechnie znanym memem, pomimo iż dalsze lokalizacje dla wspomnianej działalności nie posiadały już adresów na jego terenie. Rosyjski termin to логово (czytaj łogowo), czyli legowisko, rodzaj gniazda, zaś termin fabryka trolli jest pomysłu zachodniego dziennikarza, o czym będzie później.
Już w marcu następnego roku, tj. w 2014, spółka zmieniła zarówno siedzibę jak i nazwę, ale, rzecz jasna, nie zmieniła przedmiotu swojej działalności. Może to wskazywać, iż obiekt w Olgino pełnił rolę jedynie tymczasowego poligonu doświadczalnego, gdzie testowano rozmaite techniki operacyjne oraz szkolono w nich pracowników, jak też prowadzono ich wstępną selekcję.
Nowy podmiot nazywał się Agencja Poszukiwań Internetowych Sp. z o.o. (ООО „Агентство интернет-исследования” (Internet Research Agency Ltd) i został formalnie zarejestrowany pod adresem odległym o 12 km od poprzedniej lokalizacji, ale miejsce pracy dla większości pracowników znajdowało się w wynajętych pomieszczeniach biurowca przy ulicy Sawuszkina 55, w północno-zachodnim rejonie St. Petersburga, niedaleko stacji metro o nazwie Czarna Rzeczka.
Widok biurowca przy ul. Sawuszkina 55
I właśnie to miejsce jest utożsamione z fabryką trolli, a nie jego wcześniejsza lokalizacja w Olgino. Natomiast termin „trolle z Olgino” stał się jednym z memów odnoszących się do sposobu prowadzenia w mediach internetowych tego rodzaju działalności, bez związku z formalnym adresem jej rejestracji lub miejscem wykonywania.
Poprzez lokalizację w jednym odosobnionym obiekcie łatwo było „namierzyć” pracowników Agencji. Oto bowiem co dzień rano dziesiątki młodych ludzi zdążały pod adres znajdujący się w okolicy, gdzie nie było uczelni czy szkół lub też innych miejsc, z których ludzie ci zwykli korzystać. Pomimo tego, że budynek przy ul. Sawuszkina nie posiadał żadnej tabliczki informacyjnej, ani jakichkolwiek oznaczeń, szybko zostało ustalone jego przeznaczenie.
https://uainfo.org/blognews/332255-v-seti-deystvitelno-rabotaet-banda-kremlevskih-trolley-imena-adresa-dokumenty.html
Wg relacji jednego z byłych pracowników, jedynym kryterium kwalifikującym do pracy w agencji był stosunek do aktualnie sprawowanej władzy politycznej w Federacji Rosyjskiej. Oczywiście kandydata sprawdzano także pod kątem karalności. Natomiast umiejętność poprawnego formułowania przekazu w wersji pisanej nie była konieczna, bowiem do wyłapywania szczególnie rażących wpadek językowych był tam specjalny pracownik, który miał za zadanie je poprawiać. Przekrój pracowników reprezentował szerokie spektrum społeczne, poczynając od studentów i byłych dziennikarzy poprzez osoby z niepełnosprawnością, gospodynie domowe, pary małżeńskie po przedstawicieli subkultur, np. skinów czy półjawnych odmieńców seksualnych.
Dyscyplina pracy była egzekwowana z żelazną konsekwencją. Za każdą minutę spóźnienia lub wcześniejszego wyjścia z pracy potrącano z wynagrodzenia kary pieniężne. Powodowało to znaczną płynność kadr, pomimo iż średnie wynagrodzenie dla pracowników wynosiło wówczas 800-1000 USD miesięcznie (w przeliczeniu po ówczesnym kursie rubla), wszelako pod warunkiem, że zdołali wykonać dosyć wyśrubowane normy zadaniowe. I tak, kopirajterzy w trakcie 12-to godzinnej zmiany mieli do opublikowania od 135 do 140 komentarzy w zadanym temacie, z których każdy powinien zawierać nie mniej niż 200 znaków.
Strukturę zatrudnienia w Agencji cechowała ścisła hierarchia. Kopirajterzy mogli kontaktować się jedynie ze swoim bezpośrednim przełożonym i nie znali osób z wyższego szczebla kierownictwa. W pokojach biurowych funkcjonował monitoring, obowiązywało wejście (i wyjście) za przepustkami (bramki elektroniczne), pracownicy byli regularnie sprawdzani na detektorach kłamstwa, jak też była monitorowana ich pozazawodowa aktywność w sieci. Dla personelu Agencji wprowadzono systematyczne szkolenia ideolo, z których pracownicy musieli zdawać sprawdziany w formie testów wykazujących stopień ich lojalności i rozumienia sytuacji. Pytania bynajmniej nie były łatwe, zaś odpowiedzi powinny być zgodne z aktualnymi wskazaniami politycznej busoli np. w kwestiach Hilary Clinton, Borysa Niemcowa, Donbasu, Ukrainy, Syrii, Iranu, etc. Za brak postępów w nauce wymierzano kary pieniężne, podobnie jak za łamanie dyscypliny pracy. Brak postępów, powtarzające się naruszenia dyscypliny czy niedozwolone opinie w wygłaszane w „czasie prywatnym” skutkowały natychmiastowym zwolnieniem. Ale i tak praca ta była atrakcyjna ze względu na oferowane warunki finansowe. Dla początkujących w sekcji rosyjskiej miesięczne wynagrodzenie sięgało 800 USD, a sekcji anglojęzycznej 1000 USD.
Wśród trolli znajdowała się elita. Jej wyselekcjonowani członkowie mieli prawo prowadzić blog pod własnym imieniem (najczęściej przybranym na potrzeby sieci), dla których norma wynosiła dwanaście politycznych notek podczas dwudniowej sesji, a dodatkowo, niejako w nagrodę, mogli publikować „lżejszy” tekst, z reguły raz w tygodniu, mający pokazać, że bloger jest „równym gościem”, a nie tylko jednowymiarowym kremlobotem. Przykłady lżejszego repertuaru to np. notki w rodzaju „Wspomnienia z woja”, „Fitneski żrą pierogi”, itp.
Pod adresem na Sawuszkina 55 wynajmowała pomieszczenia również redakcja „Internet – SMI”
(СМИ - Средства массовой информации; sredstwa masssowoj informacji – środki masowego przekazu), czyli kilkanaście adresów portali komentujących bieżące wydarzenia. Komentarze pojawiające się pod tymi adresami były, rzecz jasna, koordynowane i synchronizowane pod względem tzw. wydźwięku. Przekaz głównych mediów rządowych wzmacniany systemem multiplikowania komentarzy i opinii przez stu kilkudziesięcioosobowe brygady trolli pracujących na trzy zmiany (wg grafiku 12 na 24 godziny, łacznie ok. 400 pracowników) dawały kumulacyjny skutek w postaci docierania pożądanych przez władzę treści do wielomilionowej rzeszy użytkowników sieci. Pomiary teleometryczne wskazywały, iż łącznie z portalami SMI dotyczyło to 30-40 milionowej liczby odbiorców. Rzecz jasna, trudno określić, jaki to wywierało skutek, ale sam zamysł tego przedsięwzięcia nie miał charakteru komercyjnego, czyli nie zakładał "opłacalności" w sensie finansowym.
Założycielem i dyrektorem generalnym tej inicjatywy medialnej był (1958 r. urodzenia), pułkownik milicji w stanie spoczynku Michaił Iwanowicz Bystrow, były pełnomocnik ministra spraw wewnętrznych w moskiewskim rejonie Petersburga, a wcześniej organizator biura do walki ze zorganizowana przestępczością.
W maju 2014 r. grupa hakerska używająca nazwy Anonimowy internacjonalista opublikowała dane, z których wynikało, iż inicjatywy medialne z ulicy Sawuszkina otrzymują finansowane za pośrednictwem holdingu „Konkord”, którego prezesem jest Jewgienij Wiktorowicz Prigożin, nazywany (przezywany) „szefem kuchni Putina” (повар).
Prigożin Wiktorowicz Jewgenij; (rok urodz. 1961). Foto: PhotoXpress)
Wg szacunków za 2016 r. jeden z pierwszej setki rosyjskich multimiliarderów (rublowych ). Jego majątek oszacowano wówczas na ok. 150 mln w przeliczeniu na USD. Ale jak to bywa z takimi szacunkami w przypadku rosyjskich oligarchów, są one z reguły drastycznie zaniżone.
Powiedzieć o Jewgeniju Prigożinie „szef kuchni”, to jakby w ogóle niczego nie powiedzieć. Wobec czego wypada wymienić kilka przykładowych elementów jego imperium gospodarczego. Na początek moskiewska siedziba centrali tego holdingu, która mieści się w takim oto zgrabnym budynku.
Siedziba zarządu grupy „Konkord”. Moskwa, ul. Powarskaja (czyli Kuchmistrza) 31/29.;
(ros. ул. Поварская – ul. Powarskaja; od повар – szef kuchni)
http://rucompromat.com/organizations/gruppa_konkord
Spółka „Konkord” została założona w 1997 r. w Sankt-Petersburgu. W jej strukturze działają restauracje w tym mieście jak np. elitarny lokal dla smakoszy „Dawny obyczaj” (Старая таможня), restauracja party-house „Rosyjska kuchnia”, restauracja kuchni włoskiej „Polenta”, restauracja koszerna „Siódma czterdzieści”, (Семь сорок) https://radioshanson.ru/news/istoriya_pesni__sem__sorok ,
czy restauracje pałacowe: „Rosyjski Empire (Русский Ампиръ)” oraz „Pałac Stroganowych”.
Wnętrze petersburskiej restauracji „Pałac Stroganowych”.
Wnętrze restauracji „Rosyjski Empire”
A w stolicy Federacji Rosyjskiej restauracja „Rzeczny Pałac” na motorowcu pływającym po rzece Moskwie:
Restauracja Palace River
Oczywiście, obok wymienionych lokali gastronomicznych, holding oferował szereg innych usług, jak np. sieć butików o nazwie “Muzeum czekolady”. Specjalny oddział „Konkord Katering”prowadził obsługę bankietów na Kremlu. Inne wyspecjalizowane agendy holdingu zajmowały się deweloperką. Np. spółka o nazwie „Konkord, Management i Consulting” wybudowała dla petersburskiej elity finansowej ekskluzywną rezydencję o nazwie „Północny Wersal”.
Cottage „Północny Wersal”
Ponadto grupa “Konkord” (jej agendy) uzyskała pozycję monopolistycznego dostawcy żywności dla resortu obrony narodowej oraz dla moskiewskich szkolnych stołówek. Oczywiście, to tylko niektóre z przedsięwzięć tej grupy.
Wspomniana akcja hakerska narobiła światowego rozgłosu opisanym inicjatywom medialnym, toteż w 2015 r. amerykański dziennikarz Adrian Chen na zlecenie New York Times Magazine przybył do St. Petersburga, aby na miejscu zbadać co kryje się dokładniej pod nazwą „Agencja Poszukiwania internetowe” przy ulicy Sawuszkina 55.
Adrian Chen
A rozgłos określeniu „fabryka trolli” nadał artykuł jego autorstwa, będący efektem tej podróży, zatytułowany „The Agency” z 02.06.2015 r.
https://www.nytimes .com/2015/06/07/magazine/the-agency.html
Z tym, iż nie udało mu się zbadać zbyt dokładnie działalności rzeczonej agencji. Informacje, które zawarł swoim artykule pochodziły głównie od kilku byłych pracowników kontraktowych „fabryki trolli”. Natomiast sam pobyt dziennikarza pod adresem Sawuszkina 55 wyglądał jak następuje.
Przewodnikiem amerykańskiego dziennikarza była ponoć pełnomocnik Agencji, która na spotkanie w pobliskiej kafejce przyszła z osiłkiem, przedstawionym mu jako brat przewodniczki. Następnie razem z przewodniczką A. Chen udał się do budynku Agencji, gdzie oczekiwał na niego Jewgienij Lwowicz Zubariew, sam szef FAN (Федеральное агентство новостей; po polsku: Federalna Agencja Wiadomości), wówczas instytucji koordynującej i nadzorującej co najmniej 16 adresów SMI.
Zubariew Lwowicz Jewgienij
„Koledzy” dziennikarze przyjaźnie porozmawiali, przy czym Zubariew zaprzeczył jakimkolwiek związkom FAN z Agencją Poszukiwania Internetowe i określił sugerowanie takich powiązań „czarnym pijarem” wszczętym wobec jego firmy. Nazajutrz po opuszczeniu granic Rosji przez amerykańskiego dziennikarza agencja FAN zamieściła notkę o tym, że Adrian Chen odbył spotkanie ze znanym aktywistą ultraprawicowych radykałów (nazi-skinhead), niejakim Aleksiejem Maksymowem, pseudo „Mucha”, ilustrowaną stosownymi zdjęciami wykonanymi ukrytą kamerą. Tenże "Mucha" wystąpił w roli „brata” pełnomocnicy Agencji Poszukiwania Internetowe. A oto fotka tego sympatycznego gentlemana:
„Mucha”
Już w miesiąc później, na skutek „międzynarodowego rozgłosu” i „czarnego pijaru” rozkręconego w mediach anglojęzycznych (i nie tylko), agencja FAN powiadomiła o zamknięciu swojej działalności. Ale kontynuowała ją pod nowym prawno-organizacyjnym szyldem jako Gławset' - Główna agencja sieciowa Sp. z o. o. (ООО „Главсеть” - Главное сетевое агентство), również na ul. Sawuszkina, choć ukryta w dużym kompleksie handlowym, gdzie nie tak łatwo było zidentyfikowac pracowników konkretnej firmy pośród wielu innych podmiotów gospodarczych. Okazało się, że zmiany adresów i nazw są dosyć skutecznym sposobem „gubienia tropów”.
Tym bardziej że prokurator generalny USA Robert Swan Mueller III rozpoczął w drugim kwartale 2017 r. dochodzenie w kwestii wmieszania się w wybory prezydenckie 2016 r. w USA „rosyjskiej ręki”, a już wcześniej, bo w drugim półroczu 2016 r. sprawę tę zaczęło drążyć FBI. Jak to się mówi „smród” rozszedł się szeroko, a jednym z motywów ze wspomnianego procedowania było obwinienie Jewgenija Prigożina o finansowanie Agencji Poszukiwania Internetowe oraz współdziałających z nią SMI, o deprecjonowanie jednego z kandydatów (H. Clinton) oraz podżeganie do wewnętrznych konfliktów w USA. Skutkiem powyższego było objęcie sankcjami przez władze amerykańskie samego J. Prigożina, jak też wielu osób z kierownictwa Agencji i SMI.
Nic zatem dziwnego, że w grudniu 2017 r. „farma trolli” po raz kolejny zmieniła adres i zamelinowała się w dopiero co oddanym do użytku kompleksie biurowców (business-center „Łachta”) w Przymorskim Rejonie St. Petersburga na ulicy Optyków (niedaleko stacji metro Stara Wieś ), stanowiącym kompleks dwóch biurowców Łachta 1 i Łachta 2 . Akurat Agencja wynajęła pomieszczenia w tym o numerze 2 (sześciopiętrowy budynek o łącznej powierzchni ok. 13.000 m kw).
Biurowiec Łachta -2
http://bc-lahta.ru/galereya/foto/lahta-2.html
Wobec wskazania palcem „winnego” przez wysokiej rangi urzędnika państwowego USA, telefony oraz komputery OOO „Gławseti” były bardzo często atakowane przez hakerów lub regularnie blokowano spółce łącza.
Tego rodzaju sąsiedztwo stało się uciążliwe dla innych podmiotów (firm) wynajmujących powierzchnie biurowe w ww. obiekcie i w efekcie właściciel wymówił Agencji umowę o wynajem.
Agencja „Gławset’”, Sp. z o.o. została postawiona w stan likwidacji 22 маja 2019 r., a jej działalność była kontynuowana pod szyldem agencji „Teka” Sp. z o.o. pod petersburskim adresem przy ul. Bajkonurskiej 13.
Nie bardzo jest sens wklejania fotek kolejnych adresów, gdy wszystko wskazuje na to, że medialna sieć i jej współpracownicy zostali rozproszeni po wielu tytułach i wielu miejscach. Nie wiadomo, które są realne, a które jedynie „papierowe” (podane tylko dla rejestracji działalności).
Oczywiście także FAN SMI wolała prowadzić swoją działalność pod innymi adresami, niż przechodząca kolejne metamorfozy „fabryka trolli”, aby nie dawać formalnego pretekstu do wskazywania powiązań pomiędzy ich rodzajami działalności.
W październiku 2019 r. ogłoszono o powstaniu holdingu medialnego o nazwie „Patriota”, w skład którego weszły niektóre z dotychczasowych komponentów „Fabryki –Media” (czyli, między innymi, FAN, „Wiadomości narodowe”, „Gospodarka dzisiaj” i „Polityka dzisiaj”). Adres nowej siedziby to jeszcze inny biurowiec kompleksu „Łachta Plaza” o nazwie „Iljicz”.
Biurowiec „Iljicz”
Interesującym wątkiem śledztwa amerykańskiego prokuratora generalnego (zakończonego w 2019 r.) było wskazanie na finansowanie przez grupę „Konkord” działalności prywatnej firmy wojskowej, znanej jako CzWK Wagner (ЧВК; Частная военная компания - Prywatna Firma Wojskowa), a założonej przez podpułkownika specnazu GRU w stanie spoczynku, Ukraińca z pochodzenia, Dymitra Walerjewicza Utkina - dowódcę grupy Wagnera.
Ale to temat na odrębne opowiadanie.
Dymitr Walerjewicz Utkin (ur. w 1970 r. w Kirowgradzie w Ukraińskiej SRR;
obecnie jest to miasto na terenie Republiki Ukrainy, które w ramach realizacji postanowień ustawy dekomunizacyjnej z dniem 14 czerwcu 2016 r. zmieniło nazwę na Kropiwnickij)
******
Wykaz wszystkich moich notek na portalu "Szkoła Nawigatorów" pod linkiem:
http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/troche-prywaty
tagi: trolle
stanislaw-orda | |
11 października 2020 21:40 |
Komentarze:
stanislaw-orda @stanislaw-orda | |
12 października 2020 06:13 |
To i tak troche lepiej, niż utrzymać trolle na etatach w tzw. mediach publicznych.
Andrzej-z-Gdanska @stanislaw-orda | |
12 października 2020 07:55 |
Bardzo interesująca notka, tym bardziej, że oparta na materiałach z "pierwszej ręki". Miałem kilka pytań, ale notka odpowiedziała na nie.
Ciekawe są szczegóły pracy trolli. Ten rozmach jest oszałamiający. Może z tego względu, że to jest elita trolli powinni być inaczej przezywani?
Byłoby miło przeczytać odrębne opracowanie na temat grupy Wagnera.
stanislaw-orda @Andrzej-z-Gdanska 12 października 2020 07:55 | |
12 października 2020 08:33 |
Ja oceniam, że sprawa cały czas ewoluuje. Najbardziej zdolni (sprawni, wydajni) prawdopodobnie zasilają różne inicjatywy netowe w ramach hodingu (spółdzielni). Opisana "fabryka trolli" była poletkiem doświadczalnym dla tego typu przedsięwzięcia. Okazało się, że "skoszarowanie" kopirajterów w jednym miejscu ma liczne wady, dlatego taki sposób realizacji projektu został zarzucony. Wszystkie firmy kojarzone z "fabryką trolli" zostały zlikwidowane bądź znajdują się formalnie w fazie likwidacji. Natomiast sami trolle, zwłaszcza ci, którzy przetrwali progi selekcyjne, działąją najpewniej roproszeni w wielu różnych medialnych inicjatywach netowych.
atelin @stanislaw-orda | |
12 października 2020 10:09 |
"Może to wskazywać, iż obiekt w Olgino pełnił rolę jedynie tymczaso-wego poligonu doświadczalnego, gdzie testowano rozmaite techniki operacyjne oraz szkolono w nich pracowników, jak też prowadzono ich wstępną selekcję."
Tak było od zawsze i wszędzie. Techniki operacyjne muszą iść z Duchem Czasu. Duch Czasu nie może pozwolić na wytchnienie - wywiad, kontrwywiad są od zawsze zawalone robotą. Za czasów Tuchaczewskiego, albo Piotra I wyglądało to inaczej. Teraz to się przeniosło w Internety i fejk niusy docierają do wszystkich, a nie tylko do wybranych. Stare Kiejkuty mogą tylko Ruskim pozazdrościć budżetu i rozmachu.
A swoją drogą - jaki jest odpowiednik tego typu działań po stronie CIA? O Chińczykach nie wspomnę.
Obiekt przez Pana wskazany jest już spalony i pewnie może się w nim znajdować jedynie restauracja po rewolucji Pani Magdy Gessler. Takie działania można prowadzić zewsząd, nawet z Unikakiłowki nad Bajkałem.
Paris @stanislaw-orda 12 października 2020 06:13 | |
12 października 2020 10:26 |
Przeciekawe !!!
Wolfram @atelin 12 października 2020 10:09 | |
12 października 2020 10:45 |
Takie działania można prowadzić zewsząd, nawet z Unikakiłowki nad Bajkałem.
Chyba nie bardzo - bo jak widać trolle rekrutują się z wielkomiejskich półinteligentów, których nad Bajkałem może brakować - i są osobnikami działającymi w sformalizowanej strukturze, która utrzymuje je w dyscyplinie oraz podlegają eliminacji, gdy nie spełniają standardów.
Tylko duże miasto może takich dostarczyć i przyjąć zużytych. Działają w oparciu o legalne struktury (podmiot prawa handlowego) - nie jest to więc żaden tajny, podziemny bunkier na odludziu, w którym oddani sprawie wybitni funkcjonariusze pełnią tajną misję. Nie są to ani funkcjonariusze, ani wybitni, ani misja ściśle tajna.
Bardziej przypomina to działy portali internetowych, które zajmują się "nadawaniem tonu", pełniąc funkcję narracyjno-cenzorską - tyle, że tutaj obiektem zainteresowania są nie portale własne - a zewnętrzne. Trolle działają głównie "na delagacji", a nie na swoim podwórku.
Podobne działania są prowadzone przez podmioty czysto gospodarcze, celem wpływania na popyt, fałszowania opinii i eliminacji/pacyfikacji klienckiego niezadowolenia. Formuła funkcjonowania jest więc znana i rozległa.
BTWSelena @stanislaw-orda | |
12 października 2020 11:29 |
< Formalny początek tej historii przypada na rok 2013> to zrozumiałe,bo dotyczy krótkiego wycinka fabryki trolli z" Olgino" Obecnie internet stał się najmocniejszym narzędziem do szybkiego info,komunikacji i do głoszenia prawdy w historii i wydarzeń w świecie..Wygenerowało to przerażającą armię wojowników zwanych trollami DEZINFORMACJI... zwyczajny użytkownik internetu nie ma czasu na weryfikację informacji, a to tylko pomaga trollom. Tworzone są specjalne blogi i wypowiedzi tzw"uczonych" z podawaniem później linków,jako wiarygodnych...Olgino specjalizuje swoich trolli z podziałem na totalnych,inteligenckich,w różnych językach i próbuje wpłynąć na sytuacje polityczną ,wybory powszechne,etc,etc..
Dzisiejszy świat komunikacji, to właśnie hejt i trolling są jednymi z największych zagrożeń dla demokratyzacji internetu i przez to również życia publicznego.Nie trzeba szukać daleko,bo nasz gospodarz niejeden raz padł ofiarą trolli i ordynarnego hejtu... jest ciekawa notka o narodzinach trolli w naszym systemie....
http://pixelpost.pl/wzlot-i-upadek-usenetu-oraz-historia-narodzin-internetowych-trolli/
atelin @Wolfram 12 października 2020 10:45 | |
12 października 2020 11:50 |
Chodziło mi o to, że wszędzie można zrobić taki ośrodek. W Starych Kiejkutach też nie rekrutowano z miejscowych.
BTWSelena @atelin 12 października 2020 10:09 | |
12 października 2020 12:30 |
< Stare Kiejkuty mogą tylko Ruskim pozazdrościć budżetu i rozmachu. >...może obecnie szanowny atelinie.Lecz w w czasach gdy oddano Stare Kiejkuty ,czyli "szkołę szpiegów"to był zachodni high live,nawet sprowadzono kucharza z w-szawskiego Grant Hotelu,mieli basen,sale gimnastyczne i luksusowe apartamenty z łazienką..pracownie multimedialne do nauki języków obcych,nauka jazdy w warunkach ekstremalnych.Mieli także bogato wyposażone biblioteki w obcych językach,oraz wykładowców-doświadczonych agentów. Towarzysz Gierek odkręcił solidny kurek z kasą... hmn..a czy możemy porównać profesjonalnego szpiega do trolla z fabryki trolli..? .Niby profesja teraz podobna,lecz jednak trochę się różni...
ainolatak @stanislaw-orda | |
12 października 2020 13:00 |
Świetna robota!
Ja tylko z pewną zawiścią to czytałam. My nawet swojej własnej fabryki nie mamy, a to by już dużo świadczyło o potencjale...
atelin @BTWSelena 12 października 2020 12:30 | |
12 października 2020 13:29 |
Można porównać. Dezinformacja powinna być profesjonalna.
gabriel-maciejewski @stanislaw-orda | |
12 października 2020 14:36 |
Historia raczej długa, ale frapująca
Paris @ainolatak 12 października 2020 13:00 | |
12 października 2020 15:08 |
Mamy, mamy...
... moze nie taki, a moze i lepszy jak w Olgino... jednak SN to ten wlasnie POTENCJAL... unikalny i jedyny w Polsce !!!
Kazdego dnia baaardzo sie z tego ciesze !!!
mooj @stanislaw-orda 12 października 2020 06:13 | |
12 października 2020 15:26 |
Nie, nie jest lepiej. To jest "jedyne możliwe" choć najgorsze
To jest dowód na całkowity upadek alternatyw dla BBC, CNN etc., na niemożność stworzenia własnych kanałów, własnych narracji we własnym opakowaniu.
Nigdy nie wygrają wchodząc w kanały stworzone przez google, fejsbuki i inne.
W przeciwieństwie do Al jazeera, która (jak literatura podaje;) stworzyła własną jakość, to istnienie zarówno oficjalnych łatwoidentyfikowalnych, jak i "pod ukryciem" to jakiś mierny sukces taktyczny i całkowita porażka strategiczna. Taki piasek w działający mechanizm, trochę destrukcji, zero możliwości stworzenia własnej, pod własną flagą atrakcyjnej narracji.
To żart w porównaniu z sukcesami typu koszulki z "che" i narracją uniwesytetów w zachodniej europie z lat 60-80. Dla wyjaśnienia: uważam, że lewactwo europejskiej nie jest teraz pod kontrolą Kremla, a było.
Tzn ja to tak widzę:)
Nieobyty @stanislaw-orda | |
12 października 2020 15:33 |
Olgino to odprysk pewnej szerszej sprawy.
Rosjanie mają swoją dobre definicję wojny informacyjnej
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojna_informacyjna
Rosyjska teoria i praktyka wojny informacyjne: Oddziaływanie na masową świadomość w międzypaństwowej rywalizacji systemów cywilizacyjnych w przestrzeni informacyjnej, wykorzystujące szczególne sposoby kontroli nad zasobami informacyjnymi i używanie ich w charakterze „broni informacyjnej”
Jako że to jest Rosja z dziedzictwem carskiej kultury pracy – tworzony ośrodek po przyszłe potrzeby prowadzenie wojny w cyberprzestrzeni cechował się scentralizowaniem, hierarchiczną struktura oraz pewnymi sformalizowanymi normami pracy w tym szablonami.
Czyli - biurokracja i formalna struktura oraz parę wypracowanych modeli pracy.
Gdy doszła do Euromajdanu w Kijowie – prace ostro przyspieszyły.
Kiedy konflikt się zaostrzał doszło do zwarcia Olgino z ukraińskimi ośrodkiem [ tworzonymi analogicznie do Olgino – tzn. o podobnych metodach pracy].
To ośrodki ukraińskie - wykazywały i opisywał pewna typowe wzorce tekstów z Olgino – co w narzuconej normie tekstów było oparte o szablonowe formie wpisów i łatwo je identyfikowało.
W ramach dyskredytowania rosyjski form dezinformacja i propagandy -powstał szereg publikacji.
Bardzo duży problem dla Rosjan stanowił fakt przejścia ze struktury scentralizowaną na rozproszoną i sieciową oraz postawienie na indywidualny format pracy pracownika na jego inwencje i kreatywność.
Masowy rozwój social mediów – wymusił odejście od formatu wypracowanego w Olgino.
To co obserwowano w czasie osłony informacyjne wojny w Donbasu jak efektywnym było działanie roju Troli ich wzajemne wspieranie czy jeszcze podbijanie osób obcych kulturowa a aktywnych sieciowo o zbieżnym przekazem z Olgino spojrzeniu na wypadki w Donbasie – był zapowiedzią przyszłości.
Dziś farma Olgino to jest bardzie historyczny już element forma pracy na teatrze wojny informacyjnej.
Choć to chyba działacz PO zakładał coś podobnego w urzędzie miejskim – taka marna imitacja – ale oni zawsze są w niedoczasie.
stanislaw-orda @atelin 12 października 2020 10:09 | |
12 października 2020 15:38 |
Niekoniecznie obiekt jest "spalony". W koncu w Rosji opinia jest taka, ze to :nasze trolle" , które walczą z innymi na cyber froncie. Niedogodność znanego powszechnie adresu zcentralizowanej działalności wynikała z łatwego namierzenia go jako celu dla skoordynowanych cyberataków, a nie z tego, że miejscowi negatywnie oceniali działalność trolli.
ainolatak @Paris 12 października 2020 15:08 | |
12 października 2020 16:10 |
:))
Ale choć jedna taka dacza by sie przydała na siedzibę :)
ewa-rembikowska @Nieobyty 12 października 2020 15:33 | |
12 października 2020 16:35 |
Brejzaland, czyli Inowrocław. Patrząc na social media mam wrażenie, że trole Brejzy działają nadal. Jest jeszcze OKO-PRESS oraz EUROZET. sp z o.o. jakoś chyba z Agorą powiązana. Oni działają przez sieć fanpage'ów.
Z drugiej strony, czy PiS też ma farmę trolli? Jak to wygląda?
Paris @ainolatak 12 października 2020 16:10 | |
12 października 2020 17:08 |
Fakt...
... bardzo by sie przydala !!!
Paris @ewa-rembikowska 12 października 2020 16:35 | |
12 października 2020 17:13 |
Tak...
... zgraje Sakiewiczowo-Karnowsko-kurwizyjno-republikansko !!!
Tylko, ze ta "farma trolli" nadaje sie tylko do WYCIECIA... i to natychmiastowego !!!
Nieobyty @ewa-rembikowska 12 października 2020 16:35 | |
12 października 2020 17:24 |
Mam obserwacje z form pracy trolli z czasów Donbasu, i nie zwracałem uwagę jak to wygląda na terenie krajowym. Jak dla mnie tam była większy kultura wojny w starciu rosyjsko-ukraińskim – w kraju często można dostać nie tylko pozew ale i interwencję u pracodawcy. To jest na zasadzie jeżeli ktoś potrafi usadzić trola/agenta bez inwektyw i emocji to jest już niebezpieczny i poddany opresji.
Takie to jest nie przyjemne - polityczno poprawne bagno.
W czasie pierwszych kampanii gdzie ewidentnie PiS miał przewagę w sieci – kampanie i wojnę z trolami załatwiało mu pospolite ruszenie choć też był przypadki kupowania folwersów i była też spółdzielnie dla troli.
Ostatnio to pospolitego ruszenia już prawie nie ma i przypadki tekstów działaczy PiS z Przemyśla wskazują że idą drogą z Inowrocławia [posady dla swoich za prace w sieci] - czyli agencje PR raczej nie chcą chętnie pracować dla obecnej władzy lub mają wysokie stawki [jest ryzyko] i jak w Przemyślu ma to być robione chałpniczo.
okovvita @stanislaw-orda | |
12 października 2020 18:09 |
Wszystko pięknie ale zapomniał pan panie Stanisławie/a może umknęło to pańskieuwadze?/, o
dyrektywie/dekrecie/ Stalina z 1943 roku:
"Gdy obstrukcjoniści staną sie zbyt irytujący, nazwijcie ich faszystami, nazistami albo antysemitami. Skojarzenie to, wystarczająco często powtarzane, stanie sie faktem w opinii publicznej"
Nie uważa pan, że historia lubi się powtarzać?
Mniemam, że "Folwark zwierzęcy", stoi u pana/a nawet jest przeczytany/, na poczesnym miejscu...chyba, że siemmylem... :)
stanislaw-orda @okovvita 12 października 2020 18:09 | |
12 października 2020 18:47 |
O wszystkim nie da się w notce napisać. I tak wyrzuciłem drugie tyle tekstu z jego wersji pierwotnej.
Przypomnę, że horyzont czasowy tematyki notki zakreśliłem w pierwszych jej zdaniach z dokładnością co najmniej do kwartału.
Zatem gdzie Rzym, gdzie Krym, a gdzie Stalin.
okovvita @stanislaw-orda 12 października 2020 18:47 | |
12 października 2020 20:36 |
Reazumujonc, prawda... :)
Pozdrawiam i na przyszłość, że tak powiem, to niech się Pan nie nadweręża, bo fucktycznie najważniejszy jest horyzont!
Horyzontalnie rzecz ujmując, to za niedługo/ widać to już na horyzoncie/, to troli nie będzie, bo szykowana jest najnowsza dyrektywa w temacie... :)
Na zdar...
atelin @stanislaw-orda 12 października 2020 15:38 | |
12 października 2020 20:44 |
To już dawno jest spalony.
stanislaw-orda @atelin 12 października 2020 20:44 | |
12 października 2020 20:47 |
Cyberataki wiązały się z rodzajem prowadzonej w obiekcie działalności. Jeśli natomiast obiekt wynajmowałyby firmy neutralne w aspekcie cyberwojny ideolo, to komu i dlaczego miałby taki obiekt przeszkadzać ?
Caine @stanislaw-orda | |
12 października 2020 23:00 |
Benedyktyńska praca, ale to u Pana norma.
Dodam tylko, że od kiedy o farmie zrobiło się głośno, amerykańskie służby rozpoczęły nękanie infrastruktury oraz pracowników firmy
Co ciekawe, bazy danych (tzw chmurę) Rosjanie bez kłopotów ulokowali m. in. na serwerach Amazona w Szwecji i Estonii.
onyx @stanislaw-orda | |
13 października 2020 01:52 |
W serialu Homeland ciekawie pokazano taką farmę, nie tylko jak to przykładowo wygląda ale też kto i po co taką farmę buduje. U nas to dosyć dobrze widać na Twitterze.
atelin @stanislaw-orda 12 października 2020 20:47 | |
13 października 2020 12:25 |
Tam nikomu. Nasz obiekt nasza sprawa i nawet ich lubimy, ale chodzi mi o to, że dekonspiracja przyjdzie zawsze, wcześniej, później, ale zawsze. Jak śmierć. Nawet jeśli zrobią taki ośrodek nad Bajkałem, to może przyjdzie nawet wcześniej.
stanislaw-orda @atelin 13 października 2020 12:25 | |
13 października 2020 13:34 |
i dlatego niema już "jednego" obiektu. Trolle zostali "zdeglomerowani" po licznych
"adresach", więc odporność takicich działań na dekonspirację i ataki hakerskie jest znacząco większa. Tym bardziej ze adresy ciągle "rotują", jedne znikają, inne sie pojawiają, a jeszcze inne niby w likwidacji, a tak naprawde kto to tam wie, pomijając nawet tworzenie ewidentnych fałszywek. W sztucznie tworzonym tłoku jest problem, abyu sie w tym połapać. Ale o to przecież chodzi, żeby połapać się było maksymalnie trudno.
BTWSelena @stanislaw-orda 13 października 2020 13:34 | |
13 października 2020 14:52 |
I racja,trolle ciągle pączkują w zależności od sytuacji politycznej i dekonspiracji. Żadne cyberataki nie powstrzymają tej zarazy internetowej i dezinformacji. Dotyczy to wszystkich państw korzystających z tego rodzaju "wojowników"W społecznościach lokalnych są tzw trolle ochotnicy z własnej i nieprzymusowej woli.Ci wyrządzają takie same szkody ,jak zatrudnieni ...Armaty ,bomby odchodzą w życiu codziennym do lamusa...wystarczą tacy wojownicy i ....no jeszcze virusy...chaos gotowy...
Paris @BTWSelena 13 października 2020 14:52 | |
13 października 2020 15:30 |
Po to zostali wystrugani...
... po to zmieniono, a wlasciwie ZEPSUTO PRAWO, zeby to dziadostwo moglo "paczkowac" i "tFoZyc" ten "chaos", "destrukcje" i inne "regresy i kryzysy" !!! A "nasza waadza" i odpowiednie sluzby dalej "w lesie"... "bezbronne i bezradne siroty", nie wiedzo co majo robic !!!
A raczej takie "zastraszone so"... bo i to "prawodawca" przewidzial i wystrugal, ze sie teraz WSZYSTKIE SIEBIE BOJO !!!
stanislaw-orda @BTWSelena 13 października 2020 14:52 | |
13 października 2020 15:44 |
a dzisiaj w TVP Info dyżurny dziennikarz przeczytał takiego oto newsa:
jeśli ktoś umrze, a stwierdzą u niego obecność wirusa (np. na skórze, czyli ze był tylko potencjalnym nosicielem), tonawet gdy nie chorował i nie wykazywał objawów typowych dla COVID 19, lekarze , uwaga, mają obowiązek wpisać w kartę zgonu koronawirus jako przyczynę śmierci.
No i statystyki zgonów covidowych szaleją i strach coraz większy.
Ten kto wykoncypował takie idealne alibi dla rzadzących jako odpowiedź na wszystkie problemy, powinien dostać dubeltową nagrodę Nobla. Może nie pokojową, ale bardziej adekwatną czyli wojenną.
stanislaw-orda @stanislaw-orda 13 października 2020 15:44 | |
13 października 2020 16:12 |
Czyli, komandos zginął, bo spadochron mu się nie otworzył, to skoro wykryto na skórze ofiary jakieś ślady "korony", wzbogacił on statystykę zgonów "covidowych".
Paris @stanislaw-orda 13 października 2020 15:44 | |
13 października 2020 19:01 |
Musi...
... jakis cwany i baaardzo mUndry "moskal" toto wykoncypowal !!!
Teraz to statystyki im ZGLUPIEJO... i tylko stan "nadzwyczajny" nas uratuje... od "swirusa", a rzadzacych od odpowiedzialnosci za stanowienie tak beznadziejnie glupich i skandalicznie szkodliwych pSZepisUF !!!
Paris @stanislaw-orda 13 października 2020 16:12 | |
13 października 2020 19:06 |
Tak...
... toto wymyslil tylko "moskal"... mlody, wyksztaLcUny i z wielkiego miasta... i tylko z mlodzieRZUFki PiS'owskiej !!!
stanislaw-orda @Paris 13 października 2020 19:06 | |
13 października 2020 19:37 |
Jestem zdania, że tego rodzaju kwalifikacja zgonów jest zaleceniem WHO.
Np. nigdzie nie podaje się info w rodzaju, że zmarło tyle a tyle osób zakażonych "koroną", a w tym tyle a tyle miało choroby "współtowarzyszące". I jakie to były choroby (chodzi o udział procentowy takich chorób).
Paris @stanislaw-orda 13 października 2020 19:37 | |
13 października 2020 20:09 |
Niekoniecznie...
... bo czy to WHO czy KE to w rzeczy samej ten sam diabel !!!
W kazdym badz razie ROZNICA miedzy "statystyka" w krajach tzw. starej Lunji, a krajami srodkowo i wschodnio europejskimi nie bedzie juz tak DRASTYCZNA. Juz dawno francuski telewizor i medycy wskazywali na te RAZACA dysproporcje... teraz sie to wyrowna !!!
Coraz bardziej natomiast widac jak te wszystkie "obostrzenia swirusowe" sa dete, czyli "recznie sterowane"... i zsynchronizowane... ZERO SPONTANU, ZERO ODSTEPSTW... i ZERO ODPOWIEDZIALNOSCI RZADZACYCH !!!
Dla "wszystkich" urawnilowka = jak w zwiazku soviecko-socjalistycznym !!!
stanislaw-orda @Paris 13 października 2020 20:09 | |
13 października 2020 20:19 |
Sterowanie ręczne propagandą w kwestii "pandemii" było wprowadzone od samego początku. Teraz, przy okazji "drugiej fali" takie sterowanie zostało skoordynowane na szczeblu ponadpaństwowym
Paris @stanislaw-orda 13 października 2020 20:19 | |
13 października 2020 20:55 |
Voila...
... rozmaH "swirusa" przerosl "naszych rzadzacych" i "system barona" !!!
Banda potrzebowala czasu i teraz w "2 fali" jest zdecydowanie lepsza "koordynacja dzialan"... teraz jest tylko "parcie" na SZCZEPIONKI... byle co, byle jak, byle skad aby tylko WYRWAC KASE !!!
Kto by sie z nich ZLODZIEJI jakas tam gospodarka czy rolnikami przejmowal !!!
BTWSelena @stanislaw-orda 13 października 2020 15:44 | |
13 października 2020 21:17 |
Zadziwia mnie ten cud "bliźniaczy" w całym świecie.Jako przykład podam mojego brata,który od 40 lat żyje w NY..W jego firmie ,pracownik nie przyszedł do pracy jak zwykle rankiem.Wszystkich dopadły służby sanitarne,niestety brat po 3 dniach zachorował.Gorączka,brak smaku ,węchu,etc,wyszedł pozytywny.Nie przeszedł tego covida aż tak ciężko...wyzdrowiał.Lecz 14 dni był 3 razy dziennie monitorowany telefonicznie ,przez służby sanitarne...Żyje...chociaż ma 68 lat i choroby współistniejące...Więc strach zasiewany i podsycany przez Rząd i odpowiednich trollisi pozwala ludziom snuć teorie spiskowe.I nie dziwota...Cała ta historia zakrawa na jakąś plagę,podsycaną przez naszych internetowych wojowników....
BTWSelena @Paris 13 października 2020 15:30 | |
13 października 2020 21:31 |
Madame Paris..to też racja,lecz dyskusja właściwie jest o trollach.Jest to plaga dezinformacji,tak często doskonałej,że normalnemu userowi przychodzi to z trudnością rozróżnić.Stosowana praktyka Rządów i Państw w całym świecie pozwala często na manipulowaniem- wyborów powszechnych i obalania rządów metodą prostą,bo sterowaniem wyborców...Coraz więcej w cyber przestrzeni wkrada się chaosu ,a genialni hakerzy potrafią włamać się do najbardziej strzeżonych tajemnic. Codziennie przez internet przewalają się miliony,miliardy informacji we wszystkich językach świata.Nie wszystko jest prawdą....
Paris @BTWSelena 13 października 2020 21:31 | |
13 października 2020 21:48 |
Zgadza sie...
... dlatego juz ponad 6 lat temu madame Lagarde powiedziala, ze "chaosem beda zarzadzac... i jeszcze na nim zarabiac"... nie powiedziala tylko KTO-ZACZ tego "chaosa" struga, niemota jedna !!!
Ale juz nie musi, bo my i tak to juz wiemy... a teraz nawet widzimy, slyszymy... i doswiadczamy na wlasnej skorze !!!