-

stanislaw-orda : [email protected].

Którą drogą do Emaus?

Okres po świętach Zmartwychwstania Pańskiego wydaje się właściwym czasem, aby tematyka notki dotyczyła Ziemi Świętej, znanej również jako Ziemia Obiecana, lub poprawniej Ziemia Obietnicy. Ale przecież nie całości tego rejonu świata, a tylko jednego konkretnego miejsca, którego nazwa znalazła się w tytule notki.

Historia odnalezienia ewangelicznego Emaus została opisana przez wybitnego naukowca, badacza zwojów z Qumran  -  zmarłego w 2004 r., w wieku zaledwie 52 lat, archeologa i biblisty, specjalisty od paleolingwistyki i badania starożytnych tekstów, Petera Carstena Thiede. Był on profesorem katedry historii Nowego Testamentu na uniwersytecie w Bazylei (Szwajcaria), ponadto dyrektorem Instytutu Badań Epistemologicznych w Padeborn (Niemcy) oraz  wykładowcą uniwersytetu Ben Guriona w Be’er Sheva (Izrael). Dla dopełnienia obrazu ww. niemieckiego badacza i naukowca dodam, że był on swego czasu zawodnikiem pierwszoligowej drużyny siatkarskiej, a także został anglikańskim kapelanem w brytyjskiej Royal Army (święcenia kapłańskie przyjął w 2000 roku).
https://pl.wikipedia.org/wiki/Carsten_Peter_Thiede
Historię ponownego  odnalezienia  w  czasach współczesnych ewangelicznego Emaus opisał
w publikacji zatytułowanej („The Emaus Mystery. Discovering Evidence fir the Risem Christ” (wydawnictwo: Continuum International Publishing Group Ltd., London 2005). Ten tytuł jest uważany za najlepszy pośród jego dorobku edytorskiego. W 2007 r. wydawnictwo AMBER z Warszawy dokonało edycji tej książki w jęz. polskim pod „zmoderowanym”, nie wiedzieć czemu, tytułem w brzmieniu „Zaginione święte miejsce chrześcijaństwa. Emaus”. Czyżby autocenzura tłumacza lub szefów wydawnictwa nie dopuszczała przekładu z poprawnym brzmieniem tytułu, a mianowicie „Tajemnica Emaus. Odkrywanie dowodów dotyczących zmartwychwstałego Chrystusa”?

Tekst niniejszy oparłem w głównej mierze na ww. publikacji, która liczy sobie ponad 200 stron plus 30 stron przypisów. Czyli ww. lektura została naszpikowana danymi grubo ponad potrzeby notki blogowej. Zostały one  zgromadzone na podstawie swoistego śledztwa, opartego na dokumentacji archiwalnej oraz badaniach przeprowadzonych przez Autora w miejscach w niej opisanych. Znalezienie prawdziwego Emaus stanowi autorskie dokonanie Carstena Petera Thiede na podstawie dowodów archeologicznych, zatem z tego oczywistego względu trudno w tym temacie o publikacje innych autorów. Tzn. istnieją wcześniejsze (na ogół grubo sprzed 2005 roku) ustalenia, pokazujące rozmaite inne lokalizacje, ale utraciły one znaczenie z chwilą dokonania poprawnej identyfikacji ewangelicznego Emaus. Wspomniana  identyfikacja stanowi odkrycie całkiem świeżej daty, bo pochodzące z początku XXI wieku.

Prześledzenie miejsc, w których w ciągu minionych wieków lokowano Emaus, stanowi rezultat benedyktyńskiej pracy Carstena Petera Thiede i jego współpracowników. W  wielkim skrócie przedstawiam historię tego odkrycia.

Przed rozpoczęciem zasadniczego wątku podaję link, którego zawartość jednoznacznie kojarzy się z Ziemią Świętą i który klimatem współgra z fabułą notki: 
 https://www.youtube.com/watch?v=uJ-IBNPIVqg

Wszystkie cytaty z Biblii podaję za:  Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu
opracowanie:  Zespół Biblistów Polskich z inicjatywy Towarzystwa św. Pawła.
(Nowy Testament i Psalmy   -  Częstochowa, Lublin 2005;  
Stary Testament (bez Księgi Psalmów)  -  Wrocław 2008).
W tekście używam skrótów: NT  - Nowy Testament oraz ST - Stary Testament.
Dla nazw napisanych  wytłuszczoną  czcionką  znajduje się odniesienie w przypisach [].

******
Tego samego dnia dwóch z nich szło do wsi zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jeruzalem”  (Łk 24, 13);

Najpierw wskazówka czasowo-przestrzenna. Tego samego dnia oznacza 9 kwietnia roku 30 według obecnie obowiązującego kalendarza. Należy także wyjaśnić, jaki dystans oznaczała grecka miara „sześćdziesiąt stadiów” w przeliczeniu na współczesne miary odległości.

[Długość miary zwanej „stadion” wynosiła od 180 do 190 metrów, z tym iż zdarzały się niezbyt liczne lokalne odchylenia od tej wielkości o rozmiarze nawet kilkunastu metrów (in minus). C.P. Thiede przyjął długość stadionu rzymskiego, który obowiązywał na wschodzie Imperium Romanum, czyli także w Palestynie, w wymiarze 186 metrów (w zaokrągleniu do pełnych metrów), a wówczas odległość z Jerozolimy do Emaus, którą podał ewangelista Łukasz, wynosić będzie ok. 11 km]

Jak wiadomo, znamy imię tylko jednego z dwóch uczniów, do których w drodze do Emaus dołączył Nieznajomy. Był nim Kleofas, jeden z 72 uczniów Jezusa Mesjasza.
[Kleopas, imię greckie; skrót od Kleópatros]
Odnośnie osoby drugiego ucznia C.P. Thiede dokonał istotnego ustalenia, o czym będzie mowa
w końcowym fragmencie notki.

Historyk starorzymski, Józef Flawiusz, w opublikowanej w AD 75-79 Wojnie  żydowskiej, wspomniał o osadzie we wsi Emaus, którą założono na przełomie lat 70/71 n.e. dla rzymskich legionistów- weteranów, biorących udział w wojnie judejskiej (lata 66-70 n.e.) i w zburzeniu Jerozolimy, przy czym oszacował odległość osady od Jerozolimy na 30 stadiów (5,6 km).

W pierwszym z sezonów wykopaliskowych, prowadzonych w Izraelu w 2001 r., zespół profesora C.P. Thiede zmierzył tę odległość wzdłuż dającej się odtworzyć drogi z I wieku n.e., następnie porównał pomiary ze zdjęciami lotniczymi tego terenu. Droga biegła na zachód od bramy miejskiej w Jerozolimie (brama ta, podobnie jak i sam mur miejski nie istnieją od AD 41) do wykopalisk w byłej wsi Emaus. Pomiary dały rezultat ok. 46 stadiów, czyli w przeliczeniu 8,5 km. Faktyczny dystans ulokował się pośrodku oszacowań podanych przez Józefa Flawiusza i Ewangelisty Łukasza, historyków z I wieku n.e. Można zatem uznać, iż kwestia odległości dzielącej wieś Emaus od Jerozolimy została określona z dostateczną dokładnością.

 „I zbliżyli się do wsi, do której zdążali, a On sprawiał wrażenie, że idzie dalej. Lecz oni nalegali: „Zostań z nami, gdyż zbliża się wieczór i dzień dobiega końca”. Wszedł więc, aby pozostać z nimi. Gdy zasiedli do stołu, On wziął chleb, odmówił modlitwę uwielbienia, połamał i dawał im. Wtedy otworzyły im się oczy i rozpoznali Go. Lecz On stał się dla nich niewidzialny. I mówili do siebie: „Czy serce nie rozpalało się w nas, gdy rozmawiał z nami w drodze i wyjaśniał nam Pisma?” W tej samej chwili wybrali się i wrócili do Jeruzalem. …”
(Łk 24, 28-33)

I Ewangelista Marek:
Potem ukazał się w innej postaci dwóm z nich, kiedy szli na wieś.”    (Mk 16, 12).      
[na wieśgr. eis agron]

To bardzo ważny fragment Ewangelii Łukasza, z którego jednoznacznie wynika, iż wieś Emaus znajdowała się w takiej odległości od Jerozolimy, iż możliwe było dotarcie do niej w późnych godzinach popołudniowych, jak również przebycie drogi powrotnej w tym samym dniu.
[Łukaszowe w tej samej chwili należy rozumieć jako natychmiast]

Ale dlaczego Łukasz zastosował określenie „wieś” (gr. kômé), a nie po prostu Emaus, bez użycia tego dookreślenia? Otóż w Judei znajdowało się również miasto noszące tę samą nazwę, ale odległe o ok. 32 km na północny zachód od Jerozolimy. I to z tego powodu Łukasz dodaje taką precyzację, która ma jednoznacznie wskazać, o które Emaus chodzi. Dla każdego, kto zna z autopsji piesze wycieczki, jest jasne, iż wędrowcy nie zdołaliby dotrzeć z Jerozolimy do miasta Emaus przed  zapadnięciem zmroku, co oznacza, iż nie zdołaliby powrócić w tym samym dniu jeszcze przed zamknięciem bram miejskich.
[Bramy miast zamykano na noc, zatem ktoś nie znający właściwego hasła, musiał oczekiwać na otwarcie bram do świtu]

Jeśli więc miejscowość Emaus została przez historyków z I wieku n.e. określona jednoznacznie i dokładnie, to jaki był powód tego, że nazwa i lokalizacja ewangelicznego Emaus zostały zatarte i zapomniane, a jego miejsce było zajmowane przez coraz to inne miejscowości?

Jeszcze więcej tła historycznego
Pierwsze z „innych” Emaus to wspomniana już miejscowość, odległa o ok. 32 km od Jerozolimy, czyli 176 stadiów, położona w okręgu zwanym Gezer, w połowie drogi do portowego miasta Sofo.
 [Sofo:  Jaffa/Joppa].
Była to miejscowość posiadająca ważne znaczenie strategiczne, stanowiąc element bufora obron- nego, chroniącego podejście do Jerozolimy od strony zachodniej. Zapisy o niej spotykamy w staro- testamentowej 1 Księdze Machabejskiej, gdzie opisano walki powstańców judejskich z oddziałami greckich Seleucydów. W 161 roku a.Ch.n. jeden z wodzów greckich wybudował solidne mury obronne wokół Emaus, zamieniając je w twierdzę broniącą drogi do Jerozolimy. (1 Ks Mch:  3, 40; 4, 36-59; 9, 50). 

Po śmierci Heroda Wielkiego w 4 roku a.Ch.n. wybuchło w Judei powstanie, które stłumił Publiusz Kwinktyliusz Warus, rzymski legat zarządzający prowincją Syria, pacyfikując dwiema legiami Galileę i Judeę. Emaus zostało wówczas doszczętnie spalone, choć mieszkańcy zdołali uciec, ale niebawem dostali zgodę na odbudowę. Po odbudowie Emaus ponownie pełniło rolę ważnego ośrodka regionalnego, a na przełomie starej i nowej ery było najważniejszym miastem w zachodniej Judei.

Po pierwszej wojnie judejskiej, toczonej w latach 66 -70, dla weteranów, którzy brali w niej udział oraz zdobywali Jerozolimę, cezar Wespazjan założył w niedalekiej odległości od zdobytego miasta osadę (colonia). I choć ostatni fragment tej wojny, czyli oblężenie i zdobycie fortecy Masada wydarzył się w AD 73, ale to był odosobniony epizod militarny już po zakończeniu głównej kampanii wojennej. Oznacza to, iż czas założenia osady dla weteranów to najprawdopodobniej przełom lat 70-71.

Józef Flawiusz (łac.Titus Flavius Iosephus; hebr. Yehosaf ben Matityahu), autor Wojny  żydowskiej, tak napisał na ten temat:
Około tego samego czasu Cezar przysłał Bassusowi i ówczesnemu prokuratorowi Liberiuszowi Maksimusowi pismo z rozkazem wydzierżawienia całej ziemi żydowskiej. Nie założył tam bowiem żadnego odrębnego miasta, zatrzymując ziemie dla siebie samego. Jedynie 800 wysłużonym żołnierzom przydzielił miejsce na osiedlenie się, które nazywa się Emmaus i leży w oddaleniu 30 stadiów od Jerozolimy. (…)
(za: Wojna żydowska 7, 217; Warszawa 2001, tłum. Jan Radożycki)

[Bassus - Marek Emilian Basso (Marcus Aemilianus Bassus), pretor prowincji Judea w latach
71-73 n.e;
Liberiusz Maksimus - Lucius Liberius Maximus, prokurator (pełnomocnik), zastępca Marka A. Basso odpowiedzialny za sprawy finansowe;
dla siebie samego - chodzi o cesarza  Wespazjana (Titus Flavius Vespasianus)]

Od tej pory dawna hebrajska nazwa osady zniknęła z zapisów i dokumentów, zastąpiona przez nową łacińską, czyli Colonia. Zakładano dużo podobnych osad dla weteranów-kolonistów i każda z nich miała w nazwie colonia. Dlatego zwykle posiadały, obok członu colonia, dodatek odróżniający je od innych. Ale dla osady, będącej tematem niniejszej notki, nie zachowała się ta część nazwy.
[Do 1948 r. istniała w tym miejscu wioska arabsko-żydowska o nazwie Qaloniyeh, która podczas  pierwszej wojny arabsko-izraelskiej została zrównana z ziemią. Zarówno Talmud Jerozolimski, jak i Talmud Babiloński, oba zredagowane w VI wieku n.e., zawierają zapis dyskusji rabinów, którzy podają dokładne położenie miejscowości, określając ją starotestamentową nazwą Ha-Mozah (Joz 18, 21). W innym miejscu znajduje się zapis (Miszna), iż Żydzi z Jerozolimy przychodzili do Qaloniyeh pod Mozą, aby zbierać gałęzie do budowy szałasów na święto Sukkot].

Geneza nazwy Emaus jest wystarczająco przejrzysta. Otóż hebrajska Ha-Mozah przekształciła się
w Hamozah, następnie początkowe „H” znikło i zostało Amozah, a kolejno: Ammozah - Amaousah, aż do greckiej formy Ammaous. Gdy w Septuagincie (przekład Starego Testamentu z hebrajskiego na grekę) Ha-Mozah zostało przetłumaczone jako Am(m)osa, to niebawem wyewoluowało w Ammaoůs, a stąd już tylko pozostał mały kroczek do formy Emaus/Emmaus. Był wówczas jeszcze jeden Emaus w Galilei, opodal Jeziora Tyberiadzkiego (Genezaret – Kinneret ), dla odróżnienia pisany przez „E” na początku, czyli jako Emmaous.

Ale dla historii chrześcijaństwa w głównej roli zostało obsadzone miasto Emaus w okręgu Gezer, odległym o ok. 32 km od Jerozolimy. Czyli tej miejscowości, która podczas wojen machabejskich została zamieniona w warownię, strzegącą podejścia do Jerozolimy przez władających Syrią
i Palestyną greckich Seleucydów. Przez długie stulecia pozycja tego właśnie miasta, jako ewangelicznego Emaus pozostawała niekwestionowaną.

Oto jak do tego doszło.
Podczas pierwszej wojny żydowskiej przeciwko Rzymianom, toczonej w latach 66-70, powstańcy judejscy ponieśli klęskę pod miastem Emaus, w wyniku czego Rzymianie zajęli to miasto. (Legio V Macedonica).
https://en.wikipedia.org/wiki/Legio_V_Macedonica

Po drugiej wojnie judejskiej z lat 132–135 (tzw. bunt Bar Kochby), żydowscy mieszkańcy zostali wysiedleni poza Jerozolimę i Judeę, czyli wygnano ich także z Emaus, w wyniku czego stało się ono miastem z wyłącznie prorzymskimi, grekojęzycznymi mieszkańcami, choć pozostawało nadal częściowo zrujnowane.
[Wysiedlono z Jerozolimy i Judei wyznawców judaizmu poza Judejczykami - chrześcijanami, którzy odmówili udziału w buncie i z tego powodu uciekli, bądź zostali wygnani przez rebeliantów z Jerozolimy, głównie do miejscowości Pella za Jordanem. Po zakończeniu walk mieli prawo wrócić].

Jeden z notabli rzymskich pierwszej połowy III wieku, Sekstus Juliusz Afrykański, oficer rzymski, który był wówczas pretorem Emaus (znany jest jako chrześcijanin), udał się ze specjalną misją do Rzymu na dwór cesarski.
 https://pl.wikipedia.org/wiki/Sekstus_Juliusz_Afryka%C5%84ski
W  AD 221 stanął na czele delegacji, która złożyła do cesarza Heliogabala prośbę, aby wyraził swoją zgodę na odbudowę Emaus i jednocześnie na zmianę dotychczasowej jego nazwy na Nicopolis (miasto zwycięstwa). Miasto miało być odbudowane bez żadnego nawiązywania do żydowskiej przeszłości. Wcześniej z tych samych względów cesarz Hadrian zmienił nazwę Jerozolimy na Colonia Aelia Capitolina.
[więcej na ten temat:  http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/vera-cruz]
Cesarz wyraził taką zgodę. Od tamtej pory nazwa Emaus, odnosząca się do tego miasta, zniknęła z oficjalnych dokumentów.

Sobowtór
Historia dotychczas opowiedziana oznacza, że jeszcze wówczas nikt w Judei nie utożsamiał miasta Emaus z wymienioną w Łukaszowej Ewangelii wsią o takiej nazwie. W innej sytuacji chrześcijanin Sextus Julius Africanus nie firmowałby wspomnianej prośby do cesarza o zmianę jego nazwy. Ale nieco ponad sto lat później, w pierwszej połowie wieku następnego (IV w. n.e.), wkracza na arenę dziejów chrześcijaństwa Euzebiusz, biskup miasta Cezarea Nadmorska w Palestynie.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Euzebiusz_z_Cezarei
[Cezarea Nadmorska - Caesarea Maritima, to stolica byłej rzymskiej prowincji Judea, zlikwidowanej jako odrębna jednostka administracyjna Imperium Romanum w AD 135 - za panowania cesarza Hadriana - po zdławieniu rebelii Bar Kochby].

Euzebiusz, który był doradcą i nadwornym historykiem cesarza Konstantyna Wielkiego, a także szefem słynnej biblioteki w Cezarei Nadmorskiej, jest pierwszym chrześcijańskim autorem, który utożsamił Emaus-Nicopolis z I i II Księgi Machabejskiej ST ze wsią z Ewangelii Łukaszowej. Nigdy natomiast w swoich w swoich pismach nie przytoczył wzmianki o Emaus, znajdującej się w Wojnie żydowskiej  Józefa Flawiusza, pomimo iż dysponował, najlepszym z możliwych, dostępem do księgozbiorów oraz archiwalnych dokumentów. Z jakiego i jak ważnego powodu taki zapis mógł pominąć, mimo iż musiał wiedzieć, choćby z tekstu ewangelicznego, że jakieś Emaus istniało znacznie bliżej Jerozolimy, a zatem nie mogło być nim Nicopolis?

Otóż Euzebiusz, wybitny historyk, człowiek władający wieloma językami oraz jeden z największych umysłów swojej epoki, miał także czysto ludzkie emocje i ambicje. Rywalizował on o znaczenie i prestiż z Makarym, biskupem Jerozolimy, która to rywalizacja osiągnęła kulminację po wizycie cesarzowej Heleny w Ziemi Świętej i odkryciu w Jerozolimie Krzyża z Golgoty i Grobu Chrystusa. Euzebiusz nie mógł pochwalić się istnieniem na swoim terenie niczego zbliżonego ważnością dla religii chrześcijańskiej. A posiadanie Jezusowego Emaus zrekompensowało by tak drastyczną nierównowagę znaczenia w stosunku do pozycji Makarego.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Makary_z_Jerozolimy
Nicopolis, było już wówczas miastem porządnie odbudowanym, rozbudowanym i zlatynizowanym, czyli nadającym się na takie wyróżnienie. Euzebiusz stopniowo przygotowywał grunt dla takiego utożsamienia. W swoim dziele pt.: Onomasticon, opublikowanym w AD 337, poddał krytyce nazwę Nicopolis (w indeksie nazw geograficznych), wyjaśniając, iż przecież jest to miasto z którego wywodził się  Kleofas, jeden z dwóch uczniów, których Zmartwychwstały Jezus spotkał idących z Jerozolimy. W podtekście chrześcijański i żydowski czytelnik natychmiast powinien był skojarzyć, że chodzi o Emaus. Dotychczas nikt nigdzie niczego podobnego nie zasugerował.

Potwierdzenie tego, że wcześniej nie kojarzono Emaus z Nicopolis, znajduje się np. w imiennym spisie biskupów, uczestników zgromadzenia, zwołanego przez cesarza Konstantyna Wielkiego w 325 r. w mieście Nikaia w Bitynii [dzisiaj Iznik w tureckiej Anatolii], który to wykaz zawiera ponad 200 nazwisk, w tym Piotra Longinusa z Nicopolis. Nie ma przy tym żadnego odniesienia, że ten konkretny biskup ma związek z Emaus. Na dodatek, pierwszy kościół w Nicopolis został zbudowany dopiero w 80 lat po soborze nicejskim. Czyli przedtem biskupstwo funkcjonowało na zasadzie zbierania się wiernych w prywatnych domach. Gdyby już wówczas istniało przekonanie, że Nicopolis to Emaus, kwestia wybudowania kościoła byłaby załatwiona znacznie wcześniej.
[Określenie sobór nicejski zostało przyjęte dopiero na soborze w Efezie w AD 431. A gdy w VIII wieku zwołano kolejny sobór w Konstantynopolu, którego obrady przeniesiono do Nikaia (Nicei), musiano nadać numery soborom, które już odbyły się w tych samych miejscowościach. W ten sposób sobór z 325 r. otrzymał wraz z nazwą miasta swój numer, tj.  Sobór nicejski I ]

Kilka lat wcześniej przed ukazaniem się publikacji Euzebiusza, dotarł do Ziemi Świętej pewien anonimowy wędrowiec, znany jako Pielgrzym z Bordeaux (fr. Anonyme de Bordeaux).
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pielgrzym_z_Bordeaux
W dwudziestym rozdziale kroniki, w której opisał swoje peregrynacje z AD 334, znajduje się następujący fragment:
(…), od Jerozolimy miasto Nicopoli - dwadzieścia dwie mile, miasto Lidda dziesięć mil, zajazd
ze zmianą koni w Antipatridzie - dziesięć mil.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Itinerarium_Burdigalense
https://www.trismegistos.org/authorwork/4183

[Zachował się jedyny kompletny egzemplarz ww. kroniki]
Mila rzymska to ok. 1,5 km. Zgodnie z zapisem w kronice Pielgrzyma z Bordeaux, odległość z Jerozolimy do Nicopolis wyniosłaby 33 km. Współcześnie zmierzona ta dległość liczy 32,6 km, a przecież nie wiemy z jakiego dokładnie miejsca w Jerozolimie do jakiego miejsca w Nicopolis odmierzył ją Pielgrzym. Różnica jest bez znaczenia, gdyż najważniejsze jest to, że Pielgrzym nie wiedział, iż Nicopolis wcześniej nazywało się Emaus.

Przez kolejne pół wieku nie zmieniło się w tej mierze nic ważnego, aż do chwili, gdy pochodzący z Dalmacji Hieronim, znakomitość ówczesnego Kościoła chrześcijańskiego, autor przekładu Biblii z greki na łacinę (Wulgata), późniejszy święty (kanonizowany w XVIII w.), przełożył w AD 390 na łacinę Onomasticon, oczywiście wraz z fragmentem o Emaus. Na tym nie poprzestał, ale oryginalny zapis Euzebiusza „uzupełnił” w następujący sposób:
Dotarliśmy do Nicopolis, które poprzednio nazywało się Emaus, gdzie nasz Pan, kiedy został rozpoznany przy łamaniu się chlebem, wyświęcił dom Kleofasa na kościół („Listy” 108, 8).
Wytłuszczony fragment nie pochodzi z Ewangelii.
Ale gdy mocą swojego autorytetu Hieronim wskazał na Nicopolis jako ewangeliczne Emaus, sprawa została przesądzona.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hieronim_ze_Strydonu

Emaus zostało więc już „przyklepane”, ale wciąż pozostawał niewygodny problem z jego odległością od Jerozolimy, która nijak nie mieściła się w Łukaszowych 60 stadiach. Ale gdy się „pokombinuje”, to na wszystko znajdzie się sposób. W końcu IV wieku, gdy kościół już okrzepł, a chrześcijaństwo stało się w Imperium Romanum jedyną religią „państwową”, pojawił się  papirus z grecką wersją Ewangelii Łukaszowej, w której ta odległość była zmieniona. A mianowicie, dodane zostało w tekście jedno małe słówko, bo oto oryginalną odległość oddaną w stadiach greckim liczebnikiem hexekonta (sześćdziesiąt) poprzedzono dodaniem słowa hekaton, zaś hekaton hexekonta oznacza sto sześćdziesiat. Poprawiona odległość na tyle „pasowała” do faktycznej odległości Emaus-Nicopolis od Jerozolimy (176 stadiów), że poprawiony zapis wyglądał wystarczająco wiarygodnie. Najstarszy tekst Biblii po grecku, znany jako Codex Sinaiticus, zawiera tę poprawioną wersję. Kodeks Synajski, którego zasadnicza część jest przechowywana w londyńskiej British Library, a ponadto po parę kartek z ST jest przechowywanych w klasztorze św. Katarzyny na górze Synaj oraz w bibliotece uniwersyteckiej w Lipsku, stał się wersją „kanoniczną”, którą z kolei przekładano na łacinę oraz inne języki i dialekty.

Całkiem przypadkiem zachował się rękopis na papirusie z tekstem Ewangelii Łukasza z końca II wieku  (tzw. P 75 - papirus nr 75) i z niego także sporządzone zostały przekłady na łacinę, koptyjski i syriacki (aramejski). A w tych zachowanych rękopisach widnieje 60 stadiów.  Papirus P 75 powstał w czasie, gdy nikt jeszcze nie „wymyślił” żadnego konkurencyjnego miejsca dla podjerozolimskiej wsi Emaus. Co więcej, już od 100 lat nazwa tej wsi nie znajdowała się w użyciu. 
[To nie jedyny przypadek „poprawienia” tekstów ewangelicznych, jeszcze kilka podobnych zostało potwierdzonych w praktyce Kościoła bizantyjskiego IV wieku. Nie wnoszą one istotnych zmian, bo chodziło w nich o uzasadniane względami dogmatycznymi przesunięcie akcentów]

Jednak Hieronim nie ośmielił się zmienić w łacińskiej wersji Ewangelii 60 stadiów na 160, pomimo  że poparł lokalizację Emaus w Nicopolis, gdyż dobrze wiedział jaki zapis widnieje w manuskryptach (rękopisach). Poparł jednak wybór Nicopolis, bo olśniły go w nim wspaniałe rzymskie budowle. Wobec takiego stanu rzeczy któż wówczas mógłby zaoponować wobec lokalizacji Emaus-Nicopolis, jeśli opowiedziały się za nią tacy znawcy i uczeni, jak Euzebiusz, Hipolit oraz Orygenes.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Orygenes

Z kolei Sozomen (Salminius Hermias Sozomenus), piszący swoją Historię Kościoła w odległym Konstantynopolu, czyli bez znajomości geografii Ziemi Świętej, postanowił nieco ubarwić suche, nazbyt zwięzłe zapisy i relacje Ewangelistów. W przypadku opisu Emaus (Nicopolis) dodał w nim „cudowne źródło, w którym Jezus obmył sobie nogi”. Takie uzupełnienia były chętnie czytane oraz  przyjmowane jako zdarzenia mające oparcie w tekście biblijnym, chociaż o niczym podobnym w Ewangeliach nie można przeczytać.
https://en.wikipedia.org/wiki/Sozomen

[ W ruinach miasta Nicopolis-Emaus, które obecnie znajdują się na tzw. Zachodnim Brzegu (terytorium Autonomii Palestyńskiej), obok wsi o nazwie Amwas (Imwas), będącej transkrypcją nazwy Emaus na arabski, pierwsze prace wykopaliskowe zaczął prowadzić w 1879 r. francuski architekt i archeolog Joseph-Bernard Guillemot. W pamiętniku z 1882 r. odnotował, że jeździł konno do Jerozolimy kilkanaście razy, a na pokonanie drogi potrzebował ok. czterech godzin. Podobną ilość czasu zajmowała mu droga powrotna.]

Upłynęły trzy wieki od kiedy Nicopolis zostało wskazane jako właściwe Emaus i nikt już nie pamiętał, że kiedyś była jeszcze jakaś inna miejscowość o tej nazwie. A gdy w AD 637 arabscy najeźdźcy pod wodzą Abu Ubajda (Abu Ubajda Amir Ibn Abd Allah Ibn al-Dżarrah) zajęli Syrię i Palestynę, wygonili stąd chrześcijan, to nie pozostał nikt, kogo interesowałaby kwestia położenia Emaus.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Abu_Ubajda_Ibn_al-D%C5%BCarrah

W końcu VIII  wieku, po zawarciu stosownej ugody pomiędzy Karolem Wielkim, królem Franków i Longobardów a kalifem Harunem ar-Raszidem, chrześcijańscy pielgrzymi uzyskali zgodę na odwiedzanie swoich świętych miejsc w Ziemi Świętej. Minęły dwa stulecia, kiedy to władający Syrią, Palestyną i Egiptem Al-Hakim Bi-Amr Allah, kalif z dynastii Fatymidów, rozkazał w AD 1009 zniszczyć wszystkie miejsca kultu chrześcijańskiego, poczynając od kościoła Świętego Grobu w Jerozolimie. Na terenach znajdujących się we władaniu Fatymidów zniszczono, spalono i ograbiono ponad 30 tysięcy kościołów, klasztorów i innych miejsc o przeznaczeniu sakralnym. Również w Nicopolis-Emaus-Amwas zniszczono istniejący tam kościół. W ślad za barbarzyńskim niszczeniem nieruchomości zaczęły się prześladowania wobec wiernych religii chrystusowej. Wydarzenia te  wywołały reakcję świata chrześcijańskiego, a konieczność obrony dziedzictwa Ziemi Świętej stała się bezpośrednią „propagandową” przyczyną zorganizowania pierwszej wyprawy krzyżowej.
https://en.wikipedia.org/wiki/Al-Hakim_bi-Amr_Allah

Rzecz jasna, nie mniej ważne były i inne przyczyny. Papież Urban II chciał wesprzeć Bizancjum
w jego walce z Turkami Seldżuckimi, licząc, że ułatwi to zjednoczenie pod zwierzchnictwem Rzymu wszystkich chrześcijan. Natomiast kupcy z basenu Morza Śródziemnego potrzebowali swobody ekspansji oraz ochrony, które bez posiadania portów na wschodnich i południowych wybrzeżach tego morza nie były możliwe. Historię wypraw krzyżowych opisał drobiazgowo Sir James Cochran Stevenson Runciman, ja natomiast ograniczam się do „zabawy w chowanego” z ewangeliczną wsią o nazwie Emaus.

Krzyżowcy i Emaus
15 lipca AD 1099 uczestnicy pierwszej krucjaty, rycerze-zakonnicy z zakonu szpitalników dotarli do ruin Amwas-Nicopolis.
[Szpitalnicy to był Rycerski Zakon Szpitala Świętego Jana Jałmużnika w Jerozolimie, znany obecnie w wersji katolickiej jako rycerze maltańscy (Niezależny Rycerski Zakon Malty). Zakon ten ma także wersję protestancką (po Reformacji) jako: Najczcigodniejszy Zakon Szpitala Świętego Jana w Jerozolimie (gł. Wielka Brytania i kraje Commonwealth)]
Ze wzgórza mogli dojrzeć zabudowania Jerozolimy, tak więc miejsce to natychmiast narzucało się jako dogodne do wybudowania w nim warowni. Krzyżowcy mieli do dyspozycji łaciński tekst Ewangelii Łukasza, w której nie zmieniono odległości 60 stadiów do Emaus, zatem rozpoczęli poszukiwania. W grę mogły wchodzić tylko dwie drogi wiodące od Jerozolimy do wybrzeża morskiego. Jedna z nich prowadziła na północny zachód, po czym, aby dotrzeć do portu w Jaffie, skręcało się z niej na Amwas-Nicopolis, druga zaś wiodła bezpośrednio na zachód do Moza - Qaloniyeh (prawdziwego Emaus, nieznanego już wówczas), następnie, przecinając wąwóz Nahal Sorek, którego dnem płynie nigdy nie wysychający strumień, docierała także do Amwas-Nicopolis i dalej do wybrzeża Morza Śródziemnego w Jaffie i Lyddzie.
  [Lydda -obecnie Lod, przedmieście Tel-Awiwu z międzynarodowym lotniskiem

Penetrując miejscowości w promieniu 60 stadiów szukali takiej lokalizacji, gdzie znajdowały się źródła wody pitnej. Ledwie kilka kilometrów na zachód od Moza-Qalonijeh znaleźli wzgórze Qiryat Ye’arim, na którym spoczywała Arka Przymierza, zanim Dawid mógł zabrać ją do Jerozolimy (po zdobyciu tego miasta). Pod wzgórzem, obok dużego źródła, znajdował się arabski karawanseraj, zaopatrzony ponadto w cysterny oraz wiele studzien. Odkryli tu także grób rzymskiego żołnierza z I wieku, oficera z X legionu (Legio X „Fretensis”), który to oddział brał udział w szturmie Jerozolimy w AD 70. Część tego legionu stacjonowała w tym miejscu do połowy III stulecia, jako jednostka do zadań specjalnych (vexillatio), zanim wysłano ją do Ejlat nad Morzem Czerwonym.
https://www.google.com/maps/@31.806394,35.0993529,15z

Jakkolwiek miejsce to nigdy w swojej historii nie nazywało się Emaus, ale jako że znajdowało się
w dopuszczalnej odległości od Jerozolimy (dystans od Jerozolimy - 86 stadiów), rycerze-szpitalnicy postanowili w nie zainwestować. W  AD 1141 wykupili cały teren od właściciela, po czym nazwali tę posiadłość Terra de Emaus. A że na uroczystości podpisania aktu nabycia, który żyrował król Jerozolimy, był również obecny patriarcha tego miasta, można stwierdzić, że miejsce to otrzymało  wystarczające pełnomocnictwa do nazywania się Emaus, zarówno od władzy świeckiej, jak i od  kościelnej. I natychmiast przy źródle i cysternach zakonnicy wybudowali okazały kościół.

W wyniku klęski zadanej krzyżowcom przez Saladyna w AD 1187 pod Hattin w Galilei, rycerze zakonni musieli opuścić Ziemię Świętą, w tym również Terra de Emaus, zaś zwycięzcy Saraceni zamienili kościół na stajnię dla koni trzymanych w karawanseraju, a nieopodal wybudowali meczet.
W rezultacie piątej krucjaty, udało się dowodzącemu armią krzyżowców cesarzowi Fryderykowi II Hohenstauf wynegocjować w AD 1229 ugodę z egipskim sułtanem al-Malikiem al- Kamilem, pozwalającą na powrót pielgrzymów i zakonników do Jerozolimy, Betlejem i Nazaretu.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Fryderyk_II_Hohenstauf
https://pl.wikipedia.org/wiki/Al-Kamil

Mimo dewastacji budynek kościoła przetrwał do dzisiaj i obecnie mieści klasztor benedyktynów, ale nazwę miejscowości zmieniono na Abu Gosh.
[Abu Gosh to imię zbójcy okradającego kupców i pielgrzymów na drogach do i z Jerozolimy. Rozbójnik odpalał „dolę” ottomańskiemu (tureckiemu) emirowi, który, rzecz jasna, tym bardziej aprobował taki sposób łupienia  „niewiernych”].

Opisy tej miejscowości pojawiają się w zapisach XII–wiecznych podróżników, kronikarzy, a także lokalnych biskupów. Nie będę wymieniał ich wszystkich, zrekapituluję kwestię stwierdzeniem, że „Emaus Szpitalników” czyli Qiryat  Ye’arim (który zakonnicy zmienili na Kariatharim), było już dobrze przyswojoną i ugruntowaną lokalizacją dla ewangelicznego, Łukaszowego Emaus.

Ale to nie było jeszcze ostatnie miejsce, które zostało dlań „przydzielone”.

Po AD 1291 wszystkie zakony zmuszone zostały do opuszczenia Ziemi Świętej. Pół wieku później, papież Klemens Vi powierzył zakonowi franciszkanów opiekę nad miejscami chrześcijańskiego kultu w tym rejonie świata  (Custodia Terrae Sanctae). Zakonnicy odrzucili Emaus-Nicopolis, gdyż było zbyt daleko od Jerozolimy. W odległości około 65 stadiów (tj. ok. cztery km na północ od Moza-Qaloniyeh) znaleźli placówkę opuszczoną przez kanoników Świętego Grobu, znaną jako Parva Mahumeria (miejsce małego Mohammeda), które Mamelucy nazywali po swojemu Al-Qubeiba (mała kopuła). Ta ostatnia nazwa obowiązuje do dzisiaj. Miejsce to w całej swojej historii nigdy nie nazywało się Emaus, ale zakonnicy nie zdołali „dopasować’ żadnego innego w takiej, mniej więcej,  odległości od Jerozolimy, wobec czego i ono zaczęło pełnić rolę „Castellum Emaus”.

Kilka refleksji na zakończenie
Można zaryzykować tezę, że Emaus uratowała od całkowitego zapomnienia decyzja cesarza Wespazjana o ulokowaniu w tym miejscu osady dla 800 legionistów, weteranów wojny judejskiej lat 66-70. Gdyby nie ta decyzja, Józef Flawiusz nie wymieniłby nazwy tej podjerozolimskiej wsi, pozbawiając nas „niezależnego” potwierdzenia zapisu, który znajduje się w Łukaszowej Ewangelii. Można z przekonaniem twierdzić, że cesarz Wespazjan jest dla historii chrześcijaństwa ważniejszy, niż cesarz Neron oraz podobni mu prześladowcy wyznawców tej religii.

I ostatnia już kwestia, czyli na jakiej podstawie Ewangelista Łukasz opisał zdarzenie ze spotkania dwóch uczniów ze Zmartwychwstałym Jezusem na drodze do Emaus?  Łukasz nie przebywał w Jerozolimie, ani nawet w jej pobliżu w AD 30. Dołączył bowiem do zwolenników św. Pawła dopiero w kilkanaście lat później. Gdyby był naocznym świadkiem zdarzenia, niewątpliwie napisałby o tym, gdyż w swoich relacjach (Dzieje Apostolskie) używa zawsze formuły „my”, gdy wskazuje, że był uczestnikiem opisywanych zdarzeń.

A kim był Kleofas, jeden z dwóch uczniów idących do Emaus, którego Łukasz znał z imienia?

Święty Hegezyp, kronikarz i historyk wczesnego okresu chrześcijaństwa napisał, że Kleofas był bratem Józefa, przybranego ojca Jezusa, czyli niejako stryjem Mesjasza.
https://en.wikipedia.org/wiki/Hegesippus_(chronicler)

Natomiast żona Kleofasa, Maria, jest tą niewiastą, która stała pod krzyżem na Golgocie (J 19, 25), a
z kolei Szymon, syn Kleofasa, został, po zamordowaniu w AD 62 Jakuba  „brata Pańskiego”
(List do Galatów 1, 19), przywódcą (biskupem) Kościoła jerozolimskiego. Z jakiego względu Łukasz nie podał imienia drugiego ucznia, który wędrował razem z Kleofasem? Wyklucza to opcję, że tym drugim uczniem mógł być syn Kleofasa - Szymon, którego pozycja w chrześcijańskiej gminie jerozolimskiej była na to zbyt wysoka.

 W tamtej epoce autorzy z reguły pomijali imiona osób, które posiadały mniejsze znaczenie dla „ważności” relacji. Albo mogły nawet wpłynąć ujemnie na jej wagę. Ponadto, jeśli rzecz dotyczyła kobiet, zwłaszcza występujących w towarzystwie mężczyzn, pomijano na ogół ich udział w ważnych zdarzeniach. Podejście do tej kwestii, żydowskie, greckie czy rzymskie nie różniło się istotnie od siebie. Np. ewangeliści Marek i Mateusz wymieniają imiona czterech braci Jezusa, ale nie wspominają żadnego imienia z grona sióstr.

Poszlaki (niektóre z nich wymieniłem za Peterem Carstenem Thiede) wskazują, że tym drugim wędrowcem była kobieta, a ściślej żona Kleofasa. Bo oto mamy świadectwo całej rodziny, męża, żony i syna, którzy przecież zaprosili Jezusa do swojego domu w Emaus. Ale obiad nie był przygotowany. Gdyby Maria, żona Kleofasa była wówczas w domu, a nie w podróży powrotnej z Jerozolimy, na pewno zdążyłaby przyrządzić posiłek. Ale w domu był obecny tylko syn Szymon, chłopiec wówczas na tyle dorosły, aby mógł sam przebywać pod nieobecność rodziców, ale nie potrafiący przygotować obiadu. Zatem Jezus tylko przełamał się chlebem, po czym od razu znikł im z oczu.

Na szczęście istnieje jeden szczegół, i to zawarty w samym opisie ewangelicznym, który przesądza o tym, że Łukasz poznał relację o zdarzeniu w Emaus od bezpośredniego świadka (syna Kleofasa, Szymona).
Gdy tak rozmawiali i zastanawiali się, sam Jezus przybliżył się do nich i szedł z nimi. Lecz ich oczy były jakby przyćmione i nie mogły Go rozpoznać”.  (Łk 24, 15-16)

W innym tłumaczeniu fraza ich oczy były jakby przyćmione i nie mogły Go rozpoznać  brzmi:
wzrok ich doznawał przeszkody w rozpoznaniu Go”.

W zasadzie nie bardzo wiadomo w czym rzecz. Powstawały całe tomy interpretacji o naturze profetycznej, że ciało po zmartwychwstaniu jest przemienione i dlatego wynikała trudność w rozpoznaniu. Ale przecież powstawały one w ciągu długich wieków po napisaniu ewangelii przez Łukasza.

A wyjaśnienie wydaje się być zupełnie prozaiczne. Droga z Jerozolimy do Emaus biegnie w kierunku zachodnim przez teren pagórkowaty, zatem raz obniża się, a raz podnosi. Zachodzące słońce oślepia wędrowców udających się w tym kierunku, którzy wędrują późnym popołudniem, zwłaszcza gdy schodzą ze wzgórza. Wówczas promienie słoneczne rażą ich prosto w oczy, o ile chcieliby spojrzeć na kogoś nadchodzącego z przeciwka. Łukasz pisał do ludzi, którzy znali z autopsji Jerozolimę i jej okolice, ale przecież nie znali owych nabudowanych znacznie później interpretacji profetycznych. Odczytywali treści ewangeliczne wprost, tak jak przeciętny człowiek może je zrozumieć. Jeśli zatem odbywali podobne piesze wędrówki, znali z autopsji tego rodzaju efekty, związane z wpływem zachodzącego słońca na ostrość widzenia.
[Uwaga na marginesie: wszyscy kierowcy znają efekt "oślepienia", gdy wjeżdzają na szczyt jakiegoś wzniesienia, po czym droga obniża się, a oni jadą wprost na kierunek zachodzącego Słońca]

No i już zupełnie na koniec. Emaus było miejscowością dla zamożnych mieszkańców, coś jakby podwarszawski Konstancin. Teofil, do którego Łukasz adresował swoje Dzieje Apostolskie właśnie tam prawdopodobnie mieszkał (lub miał tam swoją wiejską rezydencję). Łukasz znał go, zatem nie można wykluczyć, że przebył przynajmniej raz drogę z Jerozolimy do Emaus i mógł opisać efekt, polegający na „przyćmieniu oczu”.

Jak zatem odpowiedzieć na tytułowe pytanie: którą drogą do Emaus?

Odpowiedź brzmi: każdą, byle dotrzeć do celu.

I jeszcze inwokacja-modlitwa  autorstwa Kornela Makuszyńskiego, której w programach nauczania „świeckiej” szkoły próżno szukać. Od czasu, gdy po II wojnie zaczęła oświatą i kulturą zarządzać  bezbożna jaczejka żydokomunistyczna, tego rodzaju publikacje zniknęły z księgarni, bibliotek i szkół, a w rezultacie ze świadomości. Oczywiście, utwór Kornela Makuszyńskiego nie stanowił, pośród jakże licznych publikacji zakwalifikowanych przez komunistyczną cenzurę do kategorii „prohibitów”, żadnego wyjątku.

http://rymanowzdroj.przemyska.pl/archiwum-2010-2018/www.parafia-rymanow-zdroj.pl/inwokacja/index.html

https://www.youtube.com/watch?v=JbNge9IduAI

Dzisiaj po Mozie-Emaus pozostały tylko artefakty z wykopalisk, które zdążono wydobyć z ziemi na małym skrawku Terra Emaus, bo większość tego terenu pokryła betonem i asfaltem infrastruktura związana z przebiegiem autostrady łączącej z Jerozolimę z kompleksem Tel Awiw-Jaffa-Lod. Pozostała po niej nazwa  obecnie już podjerozolimskich osiedli, czyli Ramat Motsa, Illit Motsa. Także strumień (nahal) Sorek ma nazwę w pobliskiej ulicy (Sorek Street), oraz istnieje  żródełko o nazwie Ein Motsa. I jeszcze jakieś resztki ruin Tel Motsa Temple.

https://www.google.com/maps/@31.7956079,35.1666267,15z

 

******

Wykaz wszystkich moich notek na portalu "Szkoła Nawigatorów" pod linkiem:

http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/troche-prywaty

 

 



tagi: emaus 

stanislaw-orda
23 kwietnia 2021 19:01
17     2141    15 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

MG @stanislaw-orda
23 kwietnia 2021 20:45

W pieśni wielkanocnej "Chrystus zmartwychwstan jest", jak podają w Śpiewniku Parafialnym (Olsztyn, 1982) - Tłumaczenie Sekwencji wielkanocnej - Parafraza znana w wieku XiV. Rozwinięta w następnych wiekach,
w zwr. 8 mamy:
Łukasz z Kleofasem - Obaj jednym czasem - Szli do miasteczka Emaus, - Spotkał-ci ich Pan Jezus , - Alleluja!
Jak Pan przypuszcza - skąd się to imię wzięło? 

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @MG 23 kwietnia 2021 20:45
23 kwietnia 2021 20:52

A skąd wzięło się "miasteczko  Emaus"?

zaloguj się by móc komentować

betacool @stanislaw-orda
23 kwietnia 2021 21:14

Historia zupełnie mi nieznana. Tym piękniejsza, że prawdziwa.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @MG 23 kwietnia 2021 20:45
24 kwietnia 2021 00:35

Miałem pięć lat i jako Marek wyszedłszy na dwór wypowiedziałem:

To Łukasz z Kleofasem.

Tyle pamiętam. Jest jeszcze zdjęcie (!) z tych jasełek.

 

P.S.

plus

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @stanislaw-orda
24 kwietnia 2021 08:36

Plus, plus, plus

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @stanislaw-orda
25 kwietnia 2021 15:58

Oczywiscie, dzisiaj po Mozie-Emus pozostały tylko artefakty z wykopalisk, które zdążono wykopać na małym skrawku Terra Emaus, bo większość tego terenu  pokryła  betonem i asfaltem infrastruktura związana z przebiegiem autostrady łączącej z Jerozolimę z kompleksem  Tel Awiw-Jaffa-Lod. Pozostała po niej nazwa  już obecnie jerozolimskich osiedli, czyli Ramat Motsa, Illit Motsa, strumień (nahal) Sorek ma również nazwe w pobliskiej ulicy (Sorek Street), oraz pozostało żródełko o nazwie Ein Motsa. I jeszcze resztki ruin Tel Motsa Temple.

https://www.google.com/maps/@31.7956079,35.1666267,15z

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @stanislaw-orda
25 kwietnia 2021 17:49

Przeczytałam całą pracowitą notkę i przyznaję,że dużo faktów i opisów było dla mnie nowych i trudnych...Po Emaus pozostały tylko artefakty - ale nie tylko... Otóż w Krakowie w poniedziałek Wielkanocny urządzany jest Emaus (odpust)...znajduje się też ulica: Odpust i ulica wzięły nazwę od biblijnej wsi  Emaus do której podążał  zmartchwystały Chrystus. Jak tradycja odpustowa nakazuje dla dzieciaków,karuzele,małpki,precelki ,ciekawe rzeźby i figurki,serce z piernika,fanty,etc...później spacer do lasu Wolskiego.Niestety pandemia odwołała jak na razie Emaus Krakowski... Plus za notkę...

https://pl.wikipedia.org/wiki/Emaus_(odpust)

 

 

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @stanislaw-orda 25 kwietnia 2021 15:58
25 kwietnia 2021 18:00

Panie Stanisławie pisał pan kiedyś o mitycznej Atlantydzie,zgubiłam linka,czy może pan powtórzyć linka,chciałam jeszcze raz powrócić...

zaloguj się by móc komentować


MZ @stanislaw-orda
25 kwietnia 2021 19:00

Dzieki .plus duży. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @stanislaw-orda 25 kwietnia 2021 18:59
25 kwietnia 2021 19:12

Pan Szymon (Stalagmit) skasował onegdaj włąsne "dossier" na Szkole Nawigatorów, czym zdewastował swoje bardzo wartościowe komentarze pod moimi tekstami dotyczacymi zdarzeń z epoki  starożytności, chociaż zdewastował to nieprecyzyjne określenie, bowiem te komentarze po prostu "zniknął".

Stało się tak (chyba) w ramach retorsji zwanej odpowiedzialność zbiorowa.

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @stanislaw-orda 25 kwietnia 2021 19:12
25 kwietnia 2021 20:22

Dzięki za linka...ściągnęłam na zakładkę pana teksty 2012-2016... są interesujące...

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @stanislaw-orda
25 kwietnia 2021 21:12

Gdzies jedna czwarta notek powtórzona została z s24 na moim blogu w "SN", ale z uzupełnieniami, korektami i poprawkami. Z tego względu wersje na "SN" są lepiej dopracowane (oczywiscie, dotyczy to tych tekstów, które przenosiłem  z s24).

A oto wykaz wszystkich moich notek  na "SN" z lat 2017-2020:

http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/remanent-na-koniec-roku

zaloguj się by móc komentować

qwerty @BTWSelena 25 kwietnia 2021 17:49
25 kwietnia 2021 21:20

Emaus jest na Zwierzyńcu w Krakowie i caly folklor zwierzyniecki to właśnie Emaus i andrusowskie otoczenie; https://czarnyzenek.wordpress.com/2016/11/05/makino-2/

zaloguj się by móc komentować

BTWSelena @qwerty 25 kwietnia 2021 21:20
25 kwietnia 2021 22:48

Dzięki qwerty, za linka .Chętnie sobie andrusów odświeżę...Ja tam całą młodość spędziłam ,a teraz nawet w tych okolicach mieszkam. Tam jest piękny stary klasztor  na Salwatorze.Na Emausie dostałam pierwsze serce z piernika,orkiestra grała...Letnią porą pluskaliśmy się w Rudawie,a do kościoła można było iść normalnie.Teraz Emaus jest w pandemi,a w niedzielę proboszcz odlicza owieczki,bo karę za nadmiar zapłaci...ech...

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @stanislaw-orda
26 kwietnia 2021 23:26

Nie ukrywam, że dla mnie to novum ;) jednakże czyta się wyśmienicie. 

"Jeszcze inwokacja-modlitwa  autorstwa Kornela Makuszyńskiego, której próżno szukać w programach nauczania „świeckiej” szkoły.  Od czasu gdy po II wojnie bezbożna, żydokomunistyczna jaczejka zaczęła zarządzać oświatą i kulturą, tego rodzaju publikacje zniknęły ze szkół, bibliotek, księgarni, a  w rezultacie ze świadomości."

Inwokacje wykorzystam do edukacji córki. Na przekór jaczejce ;)

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @BTWSelena 25 kwietnia 2021 17:49
30 kwietnia 2021 06:00

Chodziło o pozostałości materialne pozostałe po tej  podjerozolimskiej osadzie.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować