-

stanislaw-orda : [email protected].

Pieśń o Michniowie

Oto fragmenty utworu Ryszarda Miernika,  pisarza ziemi świętokrzyskiej pt.: „Pieśń o Michniowie”, który to utwór napisał ww. autor oraz wydał własnym sumptem w roku 2003 na sześćdziesiątą  rocznicę zbrodni wojennej dokonanej w dniach 12-13 lipca 1943 r. przez okupanta niemieckiego
na mieszkańcach wsi  Michniów k/Suchedniowa .

Pierwszą wersję tej notki opublikowałem na swoim byłym już blogu w salon24.pl  w końcu  września 2013 r., czyli dawno temu:
https://www.salon24.pl/u/dawidowicz/537451,piesn-o-michniowie

Na końcu notki umięsciłem przypisy do nazw bądź nazwisk z wytłuszczoną czcionką.

 (…)

W niewielkiej izbie przy drodze „Ponury” rozkazy wydaje
Idą łącznicy po domach skrzyknąć chłopców do boju
Nie będziesz Szwabie polskiej ziemi plugawił
Dosięgnie cię kara za mordy i bezprawie
Już droga najeżona lufami karabinów
Czeka wśród nocy na wroga, plunie mu w twarz ołowiem
Lasy bitwę powtórzą
Pola opowiedzą zbożom
Zboża gruszom
Grusze kamieniom
Kamienie stodołom
Stodoły domom
Domy ludziom
Wiatr powierzy ptakom
Wtedy wieś dźwignie się
Założy na siebie chustę i serdak
Buty i wełniak
I pójdzie z ostatnim chlebem do leśnych szałasów

Śpi wieś umęczona czuwaniem i pracą
Nawet psy wierne posnęły
Śni jej się pożar świata wielki aż do nieba
Widzi jak z tego ognia wychodzi zwierzę
Jak pełznie żytami, zbliża się do progu, uderza w drzwi
Wieś zrywa się z kamieniem w piersiach
Wokoło domów i stodół stalowy pierścień bez twarzy

Świt z przestrzeloną piersią patrzył na śmierć w dolinie
Hitlerowiec strzałem z pistoletu dziurawił główki
Matka wyrywała włosy, zginęła ostatnia
Bestialsko pomordowanych Materków
Wrzucono w ogień ich własnego domu
Mężczyzn zwieźli jak snopy do stodół
Zmartwiałych, z krzykiem przerażenia w oczach
Podcinali seriami, podpalali, skwierczały żywe pochodnie
Myśli i słowa niewypowiedziane słyszały jęk jedyny
Jaki człowiek przed śmiercią wydaje
Ryk bydła
Rozkwitający żar ognia
Trzask fruwających gontów
Złowrogie milczenie lasu

Przez próg przelewała się śmierć, spostrzegłam, że syn żyje

- Ignaś.

Odwrócił głowę, był bardzo blady. Naokoło paliły się domy.
Zaczęliśmy czołgać się ku drzewom. Z domu wypełzliśmy na podwórko.
Pod szopą Niemiec skubał zastrzeloną kurę.
Przewlekliśmy się w pokrzywy. Ignaś miał ciągle zamknięte oczy.
Musieliśmy prędko uciekać.
Pod osłoną dymu dotarliśmy do żyta i dalej.
Ułożyłam Ignasia w grządce ziemniaków i nakryłam nacią.
Brałam ziemię, maczałam we krwi i nacierałam go.
Wreszcie odezwał się słabym głosem: „Mamo”.
Czułam straszny ból w lewym ramieniu, krew ze mnie uciekała.
Przeleżeliśmy w tych ziemniakach długo.
Jak Niemcy wyjechali, wzięłam syna na ręce i przeniosłam na podwórko.
Z naszego domu, z moich dzieci pobitych, węgle zostały.

(…)

Na pogorzeli siedzi wieś owinięta w chustę dymów
Owiana swędem spalonych ciał
U jej stóp leży poranek
Z przestrzeloną skronią trup ojca obejmujący ramionami drogę.

(…)

Biały księżyc wędrówkę rozpoczął
partyzanci wzdłuż toru czekają
rozpoczął lecz nie skończył
bo w czarne pulmany
Grzmotnęło tysiące kul
Za Michniów
Polała się niemiecka krew
Rozpruty tender parowozu
Wystrzelił parą
Po żytach przeszedł skowyt
Po drzewach rozkaz do odwrotu
Skulone cienie
szły z pustym sercem do lasu
Na jędrusiową dolę

Następnego dnia rano
Wróg stanął nad wsią
jak kat nad ofiarą

Jedna młoda matka dzieciątko podnosi
Klęka przed żandarmem, o litość go prosi
Ach drodzy panowie co robicie z nami
Co wam winne matki ze swymi dziatkami
Niemiec na te słowa bagnet w dziecko wbija
A matka zemdlona piersią je nakrywa
Pala się domy, stodoły, ludzie
Płacze żywicą las
Ten szloch z doliny
Po wsiach leci
na cały kraj

(…)

Przypisy:

Ryszard Miernik
(ur. w 1929 r., zm. w 2013 r.) pisarz opisujący małe ojczyzny, czyli rejony Suchedniowa, Bodzentyna, Wąchocka, Ostrowca Świętokrzyskiego. Poza poematem „Pieśń o Michniowie” , autor, m.in. prozatorskich utworów pt: „Blaszany orzełek”, „Suchedniów”,„Kraina świętego jelenia”, „Burzący stok”, „Przebiśniegi”, „Trzy końce” i in.;
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ryszard_Miernik

Michniów
W dniu 12 lipca 1943 r. Niemcy zamordowali w Michniowie 102osoby, w tym 95 mężczyzn w wieku od 16 do 63 lat, 5 dzieci w wieku od 5 do 15 lat i 2 kobiety (44 i 48 lat). Wszystkie kobiety i dzieci zginęły od kul bądź pchnięć bagnetem. 23 mężczyzn zastrzelono, pozostałych  zamknięto w stodołach i spalono żywcem. Pacyfikacja wsi trwała około 11-12 godzin. Przyczyną pacyfikacji w dniu 12 lipca 1943 r. były donosy konfidentów niemieckich mówiące o współpracy i sprzyjaniu mieszkańców wsi oddziałom partyzanckim.

Przed południem 12 lipca dotarła na Wykus (góra w pobliżu Wąchocka, na jej zboczach mieściła się baza partyzancka oddziału „Ponurego”) wieść o akcji niemieckiej w Michniowie. Na rozkaz dowództwa grupa partyzantów ruszyła w stronę wsi, którą dzieliło od bazy na Wykusie ok. dwóch godzin marszu. Gdy partyzanci dotarli na miejsce Niemców już nie było, wcześniej opuścili oni wieś.
 W nocy z 12 na 13 lipca w odległości około kilometra od Michniowa partyzanci przeprowadzili akcję odwetową atakując pociąg niemiecki. Po zatrzymaniu pociągu wojskowego ostrzelano go.
W wagonach „nur für Deutsche” zastrzelono wszystkich pasażerów, a następnie pozostawiono napis „ZEMSTA  ZA MICHNIÓW”, po czym  grupa  partyzantów pod dowództwem por. Jana Piwnika „Ponurego” wycofała się na Wykus.
13 lipca między godz. 10.00 a 11.00 Niemcy ponownie wkroczyli do Michniowa. Mordowali wszystkich bez względu na płeć i wiek. Tylko nielicznym udało się przeżyć. Najmłodszą ofiarą pacyfikacji był dziewięciodniowy Stefan Dąbrowa, spalony żywcem wraz z całą rodziną.
Ogółem  liczba zamordowanych w czasie lub w związku z pacyfikacją wyniosła 211 osób. Powojenne badania zweryfikowały liczbę ofiar pośród stałych mieszkańców Michniowa na 204 osoby jako bezpośrednie ofiary pacyfikacji wsi w dniach 12 i 13 lipca 1943 r. (102 mężczyzn, 54 kobiety i 48 dzieci w wieku od 9 dni do 15 lat). Ponadto  9 osób zostało w tym dniu aresztowanych  a następnie  straciło życie w obozach koncentracyjnych , a 18 kobiet  zostało wywiezionych  na roboty do Rzeszy.
Liczba ofiar tej zbrodni może być większa, gdyż nie są znane losy lokatorów oraz osób czasowo przebywających we wsi.

Rodzina Materków
Z rodziny Materków uratowała się (przypadkowo) jedna osoba, czternastoletni wówczas syn Edward. Matka i jego dwóch braci zostali zadźgani bagnetami i spaleni  wraz z własnym domem.

„Ponury”
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Piwnik

Jędrusie – oddział partyzancki
https://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99drusie

Jędrusiowa dola
https://www.youtube.com/watch?v=hH26cg_hMm4

 

******

Wykaz wszystkich moich notek na portalu "Szkoła Nawigatorów" pod linkiem:

http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/troche-prywaty      

 

 

 

 




 

 


 

 

 

 

 



tagi: michniów lipiec 1943 

stanislaw-orda
13 lipca 2021 10:58
20     1429    10 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

stanislaw-orda @stanislaw-orda
13 lipca 2021 12:33

drobne wyjaśnienie:

rodzice mojej żony pochodzili z Suchedniowa.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @stanislaw-orda
13 lipca 2021 14:11

"Obyście byli psami, aby wilizać rany pobitych" (1958, pielgrzynka katolickich pisarzy i pracowników literatury na Jasną Górę)- Wyszyński wiedział co mówi. 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @stanislaw-orda
13 lipca 2021 23:46

11 maja 1943 we wsi Skałka.

Panie Stanisławie wiosna i lato 1943.

Dużo się wtedy działo.

Za dużo.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @stanislaw-orda
14 lipca 2021 05:46

Nawet malenstwu 9-dniowemu nie dali zyc.

Niech skurwysyny wyja w piekle przez wiecznosc.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @stanislaw-orda
14 lipca 2021 09:50

Niestety utrzymanie pamięci o tych wydarzeniach będzie bardzo trudne. Głównie przez to, że z pogromów wojennych ludzie kojarzą dziś Jedwabne i Lidice. Reszta się zatarła. I nie ma mowy, by jakaś poważna organizacja, na przykład państwo polskie, kwestie te podnosiła

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @stanislaw-orda
14 lipca 2021 12:55

W MIchniowie powstało Mauzoleum Martyrologii Wsi Polkich. Sądząc ze skali to za poważne pieniądze. Ale nie jestem przekonany co do tej formy utrwalenia tematu. Mój śp. dziadek był w zgrupowaniu Ponurego w lasach koneckich, szkoda że nie mogłem z nim pogadać o tamtych czasach.

Uniwersalny przekaz: Jerzy S. Majewski o Mauzoleum Martyrologii Wsi  Polskich - Architektura-murator

https://architektura.muratorplus.pl/realizacje/uniwersalny-przekaz-jerzy-s-majewski-o-mauzoleum-martyrologii-wsi-polskich_10912.html

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Zyszko 14 lipca 2021 12:55
14 lipca 2021 13:14

Jakakolwiek forma dla tego rodzaju upamiętnienia (mauzoleum) to kwestia subiektywnego gustu.
Poza wszystkim to także kwestia przyzwyczajenia. Na dzisiaj  szpeci "nowością" , a po jakimś czasie już przestanie.

Na pewno jest to przedsięwzięcie o skali nieporównanie większej od obiektu poprzednio istniejącego.

I  dobrze, że ilustruje nie tylko przypadek Michniowa.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @stanislaw-orda 14 lipca 2021 13:14
14 lipca 2021 13:43

Ogólnie zgoda, dobrze że pieniądze na to się nie rozpłynęły i powstał nowoczesny obiekt (co do formy - kwestia gustu). Chętnie się tam wybiorę.

Chodzi mi raczej o to, że nie wierzę, żeby sam budynek w środku oddalonej od dużych miast wsi coś zmienił. Chyba, że stanie się jakimś centrum dalszych działań propagujących pamięć o niemieckich  pogromach, choćby w Świętokrzyskiem. Daj Boże.

Na marginesie, mój pradziadek zginał w Bodzentynie zastrzelony w takiej zbiorowej egzekucji (najmłodsza ofiara miała bodaj 14 lat).

zaloguj się by móc komentować


Zyszko @stanislaw-orda
14 lipca 2021 14:28

A tu opis mordu:   

https://e-bodzentyn.pl/strona-glowna/aktualnosci/1242-77-rocznica-pacyfikacji-bodzentyna-pamietamy

zaloguj się by móc komentować


Wrotycz1 @stanislaw-orda
14 lipca 2021 16:35

Z całym szacunkiem dla ofiar cywilnych i wysiłku Armii Krajowej w czasie okupacji, Ponury działał zbyt aktywnie. Po doświadczeniach Hubala, nie można było mieć złudzeń, co do metod działania Niemców w GG.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @gabriel-maciejewski 14 lipca 2021 09:50
14 lipca 2021 19:09

Tak, kropla wody drazy skale, a pamiec ludzka moze wyblaknac gdy sie pokazuje ciagle dwa hasla - symbole:

Lidice - naglosnione maksymalnie przez Anglikow ["zaplata" dla Czechow za wykonanie zlecenia zlikwidowania Heydricha?] i Jedwabne - wylansowane przez oszalalego Grossa i rozdmuchane odpowiednia narracja.

zaloguj się by móc komentować

Szczodrocha33 @Wrotycz1 14 lipca 2021 16:35
14 lipca 2021 19:11

"Po doświadczeniach Hubala, nie można było mieć złudzeń, co do metod działania Niemców w GG."

Generalnie to chyba sie sprowadzalo do arytmetyki typu: za jednego zabitego Niemca zabijali 20 Polakow.

zaloguj się by móc komentować

Wrotycz1 @Szczodrocha33 14 lipca 2021 19:11
14 lipca 2021 21:13

Ta arytmetyka pojawiła się chyba później niż Hubal. Ale w 1943 już działała. Jak popatrzymy na geografię  ludobójstwa niemieckiego w stosunku do Polaków, to kieleckie i Warszawa miały największe straty. W kieleckim bardzo ucierpiały powiaty, w których operował Ponury. Inne zdecydowanie mniej. W Warszawie komuniści mają duże zasługi w prowokowaniu Niemców od lipca 1941. Pycha i szaleństwo niemieckie miało też w tym swój udział. AK była po wojnie oskarżana o "stanie z bronią u nogi" w czasie okupacji. A była to jedynie słuszna taktyka w tamtym czasie. Proszę popatrzeć na Kraków. Żadnych zamachów na restauracje itp. Jak trzeba było wykonać wyrok na jakimś aktywnym gestapowcu, to musiała przyjechać ekipa z Warszawy, bo miejscowe siły były bezsilne. Ronikier negocjował z Niemcami różne sprawy, a na niższych poziomach prawdopodobnie również negocjowano mniejsze tematy. Gdyby nie było szaleństwa Niemców, lub agentury sowieckiej w okolicach Hitlera, to nie byłoby Powstania Warszawskiego i strat z nim związanych. Te sprawy nie zostały nigdy należycie wyjaśnione. Łatwiej generować emocja nad grobami, składać wieńce i pisać artykuły, scenariusze i powieści o bohaterstwie, zdradzie i cierpieniu.

zaloguj się by móc komentować

mooj @Wrotycz1 14 lipca 2021 21:13
14 lipca 2021 21:31

W lipcu 1941 było już po Palmirach. Intelligenzaktion nie była warunkowana od tego "a jak się ludność okupowanych ziem zachowa" - była zaplanowa przed zakończeniem działań Września. 

Ludobójstwo nie było odpowiedzią na aktywność Państwa Podziemnego, jako że skutek nie wyprzedza przyczyny na osi czasu. A masowa, publiczna egezekucja po (tak - na skutek) likwidacji Kutschery była ostatnią do 1 sierpnia. Likwidacja tego, który zintensyfikował terror zmneijszyła ten terror.

Nie ma podsta, by twierdzić, że pasywność sprzyja przterwaniu. Można skutecznie dowodzić, że łamanie okupacyjnego "prawa" niwelowało zamierzenia okupanta (np kwestia żywności - przestrzeganie wyznaczonych norm żywieniowych, brak "organizacji żywności" sprowadziłoby zgony liczone w milionach. Pytanie o formy i implikacje zasadne, ale nie w formacie zero-jedynkowych alternatyw typu "pasywność, brak jakichkolwiek ośroków organizcji własnych" vs "Powstanie".

Powyższe nie jest obroną każdego działania zgrupowania świętokrzyskiego, powstałego m.in. jako samoobrona, siła mająca powtrzymać bandytyzm w 1943 na tym terenie (nie niemiecki, ale istniejącu dlatego, że władze okupacyjne go tolerowały). 

zaloguj się by móc komentować

Wrotycz1 @stanislaw-orda
14 lipca 2021 22:10

AK nie proponowała pasywności. Proponowała indywidualne uderzenia na osoby odpowiedzialne za terror i to też nie zawsze. Głównym kryterium było bilansowanie strat. Michniów, Skłoby, Skałka były efektem podwyższonej aktywności lokalnych oddziałow AK. Sonderaction to inna dziedzina, o której teraz nie mówimy, a jej ofiary w znacznej części zostały zwolnione z Auschwitz.

Kwestia wyżywienia nie powodowała masowej eksterminacji, w sensie unicestwienia całych miescowości. Tu nie było dobrego wyjścia, jak w Czechach. My nic nie robimy, to oni nam dają żyć. Optymalne było nie zabijać Niemców bezładnie, bez wyraźnych powodów, a jeśli już to nie zwykłych żołnierzy ale osoby decyzyjne. Taka taktyka się sprawdzała.

Kwestia bandytyzmu nie tłumaczy rozwijania oddziału do 100, a może nawet  300 żołnierzy, jak podają niektóre źródła. W innych rejonach radzono sobie dobrze przy mniejszej obsadzie. Podbnie z budową stałej bazy na Wykusie. Czy to była czysta naiwność, czy prowokacja, a może personalne gierki? Jak można było przypuszczać w 1943 roku, że Niemcy tego nie zlikwidują? Nie wiem jaką rolę w rozwinięciu działań Ponurego odegrali Motor, Kessler oraz Paul Fuchs . Może to był fragment większej gry?

 

zaloguj się by móc komentować

Wrotycz1 @Wrotycz1 14 lipca 2021 22:10
14 lipca 2021 22:11

Przepraszam, to miało być do mooj.

zaloguj się by móc komentować

mooj @Wrotycz1 14 lipca 2021 22:10
14 lipca 2021 22:28

"Sonderaction to inna dziedzina, o której teraz nie mówimy, a jej ofiary w znacznej części zostały zwolnione z Auschwitz." to pomińmy,  na etapie protokołu niezgodności pozostaniemy w tej kwestii - moim zdaniem obrazuje co było akcją, co reakcją i jak się sprawdzała strategia oparta na pasywności (także pod pozostałymi okupacjami)

Podwyższona aktywność AK w rejonie spowodowana była brakiem reakcji okupanta na bandytyzm. Zapewnienie bezpieczeństwa okupowanego terytorium (jak i zorganizowanie możliwości  zapewnienia wyżywienia i pozosyaych podstawowych potrzeb) spoczywa na okupancie. 

"Kwestia wyżywienia nie powodowała masowej eksterminacji, w sensie unicestwienia całych miescowości."

Wręcz przecinie - gdyby ludność w sposób zorganizowany nie łamałaby "ustaleń" władz okupacyjnych (prawem nazwać tego nie można) co do wyżywienia - już pierwszej zimy wymarłaby pewnie 1/4-1/3 osób mieszkających w okupowanej Polsce.

Nie bronię każdej decyzji Zgrupowania (jak wspomniałem). Wielu nie rozumiem, wiele podawanych w literaturze nie wydaje mi się, że w ogóle było podjętych (typu "ślub Piwnika w Warszawie w okresie, gdy miał być na miejscu, w okresie jednej z największej aktywności" wtf !?). Piwnik miał być odwołany (a może nie miał być, a był?) za złe decyzje, nieznajomość terenu etc (ale nie sądzony). Oznacza to m.in. że alternatywy były, a d-ztwu Okręgu zdawało się (oceniali), że był dokonane złe wybory. I to (stanowiska "lokalnego" nie nomen omen zrzutka) wydaje mi się bardziej stanowiskiem Państwa Podziemnego (czy też AK) niż to, co się "Ponuremu" przypisuje. 

Oponuję przeciwko alternatywie (którą wydawało mi się, że widziałem w poście z 19:11), "pasywność" vs "Warszawa i Kielecczyzna" - nie było takiej.

"Optymalne było nie zabijać Niemców bezładnie, bez wyraźnych powodów, a jeśli już to nie zwykłych żołnierzy ale osoby decyzyjne. Taka taktyka się sprawdzała." Zgoda. W szczegółach może inaczej myślę, ale ogólnie - tak. Dopasowanie do sytuacji. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @mooj 14 lipca 2021 22:28
16 lipca 2021 09:57

Przypadek Michniowa i reakcja partyzantów jest zrozumiała. W du zej części żołnierze "Ponurego" rekrutowali się oni z okoliczych miejscowości, w tym pewnie takze i z Michniowa. Zapewne wielu zamordowanych znali osobiście, a może nawet łączyły ich więzi pokrewieństwa. Wystąpiła  "spontaniczna" reakcja odwetowa.

Ocenianie po fakcie/skutkach  (podobnie jak  w przypadku Powstania Warszawskiego '44) ustawia nas w pozycji "mądrych po szkodzie", któych sugestie i rady są  spóźnione, ergo nieprzydatne, ergo nie przystające do tamtejszych okoliczności i uwarunkowań.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować