Jestem ostatnimi, tj. emeryckimi  czasy w miarę regularnym konsumentem telewizyjnej oferty programowej o tytule „Jeden z dziesięciu”.

Kiedyś program ten był traktowany jako tzw. teleturniej, ale w ostatnich latach obniżył się dramatycznie poziom uczestników w relacji do zakresu tematycznego zawartego w pytaniach tegoż programu. Zapewne Pan również to zauważył, gdyż zaczął  ostatnio podkreślać, że to jest tylko „zabawa”. I zaczyna ona coraz mocniej kojarzyć się z zabawą w „głupiego Jasia”.

Ale wracając do ad rema.

Nie mam pretensji, że odpowiedzi na pytania ewidentnie błędne uznaje Pan za prawidłowe. Gdyby bowiem konsekwentnie egzekwował Pan wszystkie pomyłki tak skrupulatnie, jak wyłapuje literówki w nazwiskach, zapewne już w połowie czasu antenowego, przydzielonego na „Jeden z dziesięciu”, zabrakłoby uczestników tej, niechże już będzie, zabawy.

Wiem, że musi być Pan konsekwentny i gdy raz uznał nietrafną odpowiedź, wówczas na zasadzie precedensu postępuje Pan tak w dalszym ciągu.

Podam kilka przykładów z ostatnich dwóch, czy może trzech miesięcy, które utkwiły mi
w pamięci.

Pierwszy.
Na pytanie kto jest głównym bohaterem książki Jacka Londona "Biały kieł" (a na jej podstawie filmu) – odpowiedź uznana za prawidłową brzmiała „zwierzę”. Bez dodania precyzacji rodzajowej (gatunku), czyli wskazania czy to dzik, lew, wilk czy cokolwiek innego. To tak jakby uznać za prawidłową odpowiedź w brzmieniu „człowiek”,  kto jest bohaterem powieści „Pan Wołodyjowski”. Być może to kwestia nieporadności językowej (oraz merytorycznej) w formułowaniu pytań przez osoby wspomagające program (tj. szukające w WiKi „atrakcyjnych” tematów).

Drugi.
Po raz któryś z kolei uznaje Pan za prawidłową odpowiedź w brzmieniu „wilk” odnosnie nazwy symbolu cesarskiego starożytnego Rymu.  A przecież była to wilczyca z dwoma ludzkimi oseskami (Romus i Romulus). Owca to nie baran, naprawdę.

Trzeci.
Oto uznana za poprawną odpowiedź, która dotyczyła kwestii jak po polsku nazywa się gwiazdozbiór, znany pod łacińską nazwa Gemini.” Uznał Pan za właściwą odpowiedź „bliźniaki.
Nie  istnieje gwiazdozbiór o takiej nazwie.

Na koniec jednak coś, co mnie jednak mocno bulwersuje.  Konsekwentnie popisuje się Pan wątpliwej jakości erudycją rodem z polskiej WiKi, że niejaki Poncjusz Piłat  pochodził był z Pontu.

Owszem, Pont (Pontus), grecka satrapia nad Morzem Czarnym, część krainy Kapadocji, dzisiaj rejon w północno-wschodniej Turcji, była wówczas wasalem Rzymu, ale Rzymianie mogli tam stacjonować jedynie czasowo, podobnie jak np. w Judei. Nigdy  nie było to terytorium zamieszkałe przez szczepy italskie  (rzymskie).

Ja wiem, że w polskiej Wiki znajduje się taka sugestia, ale nie jest moją winą, że sugestie wpisują tam (i gdzie indziej) niedouki.

A zatem, kończąc ten mój protest-song chciałbym poinformować Pana, że Pontius Pilatus nie miał korzeni rodzinnych w nadczarnomorskim Poncie.

Oto, co wyszperała na ten temat w Tajnym Archiwum Watykańskim prof. Barbara Frale, wybitna specjalistka od epoki starożytności i dawnych języków (paleografia).
https://en.wikipedia.org/wiki/Barbara_Frale

„Piłat w 26 roku nowej ery objął zarząd nad Judeą jako piąty z kolei urzędnik w randze prefekta cesarskiego, od chwili gdy w 6 roku Judea została prowincją rzymską. Podlegał on administracyjnie, wojskowo i legislacyjnie gubernatorowi prowincji Syria, którym był rzymski urzędnik w randze prokonsula (zawsze członek warstwy patrycjuszów). Natomiast Piłat wywodził się z warstwy ekwitów, czyli pośredniej pomiędzy patrycjuszami (arystokracja), a plebejuszami i najpewniej wywodził się z kręgów wojskowych, gdyż była to najczęściej spotykana droga kariery dla członków jego warstwy społecznej. Nie zachowało się, w dotychczas odnalezionych i odczytanych dokumentach dotyczących współczesnej mu epoki historycznej, jego imię (praenomen), zaś nazwisko (nomen) Pontius zawierające nazwę jego rodu (gens) - a wcześniej plemienia (tribus) - pochodzi z terenów zamieszkałych przez dawne italskie plemię Samnitów (tereny dzisiejszej Abruzji). Z kolei przydomek (cognomen) Pilatus mógł pochodzić od łacińskiego określenia pilum, oznaczającego włócznię legionisty.”
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/161217/calun-jezusa-nazarejczyka

więcej:

http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/piat-i-jezus

Powyższe napisał coraz mniej wierny oglądacz programu „Jeden z dziesięciu”.

 

******

Wykaz wszystkich moich notek na portalu "Szkoła Nawigatorów" pod linkiem:

http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/troche-prywaty      

---

tagi: sznuk tadeusz 

	stanislaw-orda
	7 listopada 2021 11:05

40     2256    7 zaloguj sie by polubić