-

stanislaw-orda : [email protected].

Trochę o Guernice i o malarzu Pablo Picasso. Epizod 1

Jakiś rok temu zamieściłem na tym blogu notkę zatytułowaną „Hiszpański Katyń”, traktującą 
o słabo znanym w Polsce epizodzie hiszpańskiej wojny domowej lat 1936 -1939.
http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/hiszpanski-katyn

W obecnej opowiadam o innym epizodzie z tej samej wojny, ale z tych bardzo głośnych i bardzo znanych. Ale znanym wybitnie jednostronnie.  Epizod ten został nagłośniony przez media kominternowskie, jak też rozsławiony przez „ideowego komunistę” malarza Pabla Picasso za przyczyną pewnego dzieła malarskiego. Wokół wspomnianego epizodu narosła absurdalnie wielka piramida mitów i przekłamań, których znaczenie propagandowe całkowicie przesłoniło tzw. fakty. 
I jak to zazwyczaj bywa w wojnie propagandowej, jeśli fakty wskazują na coś innego, to tym gorzej dla faktów. Zakładam, że duża część użytkowników tego portalu zdaje sobie sprawę, iż każdy wróg, czy nawet tylko przeciwnik socjalistycznej międzynarodówki, będzie obdarzany etykietą faszysty. Tego rodzaju sygnatura ma na celu postawić go poza cywilizowanym dyskursem, w którym będzie on winien zawsze i w każdej sytuacji. A jako taki zasługuje wyłącznie na zakrzyczenie lub zamilczenie.

Jak to więc było w kraju za Pirenejami z baskijską Guernicą w czasach wojny hiszpańskich narodow- ców z komunistyczną międzynarodówką? Obraz tych wydarzeń  przedstawili w oparciu o długotrwałe badania archiwalnej dokumentacji autorzy  Juan Eslava Galán oraz Luis Pio Moa Rodriguez w swoich publikacjach.
https://es.wikipedia.org/wiki/Juan_Eslava_Gal%C3%A1n
https://peoplepill.com/people/pio-moa/
(publikacje dostępne w jęz. polskim:
Juan Eslava Galán  -  „Niewygodna historia hiszpańskiej wojny domowej”, Wyd. Dolnośląskie 2005; Pio Moa  -  „Mity wojny domowej. Hiszpania 1936-1939”, Wyd. Fronda 2012 ).
A zatem, w oparciu o ichniekwestionowaną erudycję  w przedmiotowej tematyce, przedstawiam
 co następuje.

******

Na procesie norymberskim w 1945 r. zapytano byłego marszałka Rzeszy i feldmarszałka lotnictwa Hermanna Göringa, czy kojarzy nazwę Guernica. Odpowiedział, że owszem, był to rodzaj poletka doświadczalnego dla Luftwaffe. Sędzia trybunału przypomniał o zabitych kobietach i dzieciach.  Göring odpowiedział, że to oczywiście przykre, ale w ówczesnych uwarunkowaniach takie straty były nieuniknione. W inny sposób nie można było przetestować metody bombardowania przy użyciu nowych typów samolotów bojowych.

Przed tym samym trybunałem stanął również niemiecki dowódca legionu „Kondor”, którego samoloty brały udział w nalotach na Guernicę, Hugo Sperrle - późniejszy feldmarszałek lotnictwa, zdymisjonowany przez Hitlera z powodu nie powstrzymania inwazji alianckiej w Normandii
w 1944 r. Trybunał oczyścił go z zarzutów i nie ukarał. H. Sperrle zmarł w Monachium w 1953 r.
https://rarehistoricalphotos.com/hugo-sperrle-generalfeldmarschall-luftwaffe-1940/
Faktycznym odpowiedzialnym za zbombardowanie miasta Guernica był ówczesny podpułkownik Wolfram von Richthofen, szef sztabu Legionu Kondor.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wolfram_von_Richthofen

Front baskijski

Wiosną 1937 r., po niepowodzeniu frontalnego ataku wojsk narodowych na Madryt, nastąpiła
z konieczności zmiana strategii wojennej. Generał Franco zdecydował się na wcześniejsze opanowanie regionów na północy kraju, w tym zajęcie kraju Basków. Spowodowałoby to przejęcie tamtejszych portów nad Zatoką Baskijską, przez które dostarczano pomoc dla strony republikańskiej, jak również  przejęcie tamtejszych ośrodków przemysłowych (kopalnie węgla, żelaza i cynku, huty oraz fabryki zbrojeniowe). Nowa strategia związana była jednk z bardzo znacznym ryzykiem. Walki musiały być toczone w mało przystępnych rejonach Gór Kantabryjskich, skrajnie niewygodnych dla strony atakującej, ponieważ obrońcy wykorzystując rzeźbę terenu mogli stawiać skuteczny opór. Generał Franco pokładał nadzieję w skłóceniu głównych sił politycznych Kraju Basków, które nie miały zamiaru współpracować ze sobą.
[W granicach Hiszpanii na tzw. Kraj Basków składają  się trzy prowincje:  Alava (stolica Vitoria), Vizcaya (stolica Bilabo) i Guipuzcoi (stolica San Sebastian).W skład prowincji baskijskich historycznie zaliczana jest jeszcze Nawarra ze stolicą w Pampelunie oraz trzy regiony po francuskiej, północnej stronie Pirenejów]
Formalny premier  José Antonio Aguirre  (lehendakari  - w jęz. baskijskim:  pierwszy sekretarz),  przywódca baskijskich nacjonalistów (PNV - Partida Nacionalista Vasco) kontrolował jedynie część kraju, w zasadzie tylko Vizcaję oraz niewielkie obszary Alavy i Guipuzcoi. Miał ambicję by oderwać baskijskie regiony spod kontroli rządu centralnego w Madrycie, bez różnicy czy rządy tam sprawowali republikanie czy narodowcy. De facto porzucił status autonomii na rzecz budowania pełnej niezależności. Ale generał Franco pokładał nadzieję w tym, że Aguirre przejdzie na stronę sił narodowych, podobnie jak to uczynili liderzy nacjonalistów z Alavy i Nawarry. Tymczasem oddziały wierne przywódcy baskijskiemu wybudowały pas umocnień wokół Bilbao, który miał zatrzymać ofensywę. Tymczasem główny projektant tych umocnień, inżynier Antonio Goicoechea przeszedł na stronę narodową wraz ze stosowną dokumentacją. Ponadto strategiczną słabością pasa fortyfikacji była zbyt płytka głębokość operacyjna, osiągająca wzdłuż morskiego brzegu szerokość od 40 km do max. 70 km. Generał Emilio Mola, głównowodzący frontem północnym, wybrał natarcie z kierunku od południowego zachodu na stolicę prowincji Vizcaya - miasto Bilbao.

Wskutek cofania się oddziałów baskijskich wojska narodowe znalazły się na tyłach obrońców 
po wschodniej stronie Bilbao po linii biegnącej poprzez miejscowości Durango i Guernicę.
Obie te miejscowości dzieliła odległość ok. 20 km na linii północ  - południe, z tym że Guernica była miasteczkiem położonym na północy, niespełna 10 km od brzegu morza. Strona atakująca posiadała bezwzględną przewagę lotniczą, którą starała się wykorzystywać, także w sensie psychologicznym. Samoloty nowych generacji były znacznie bardziej zaawansowane technicznie, niż te znane okresu I wojny światowej. Żołnierze bardzo się ich obawiali, mimo iż praktyczne skutki nalotów nie były znaczące. Daleko większe skutki wywierały pogłoski o wielkich możliwościach ataków lotniczych, i to one mocno podrywały morale żołnierzy.

W pierwszym dniu ofensywy włoskie samoloty zaatakowały miejscowość Durango, gdzie w wyniku nalotów zginęło ok. 200 osób. Straty spowodowało przede wszystkim nieprzygotowanie miasteczka do obrony przed taką formą ataku, czyli nie wybudowanie  schronów, etc. Po tym epizodzie na  prawie miesiąc natarcie zostało zatrzymane z powodu złej pogody.

Guernica

Dopiero 26 kwietnia 1937 r. (poniedziałek) ok. godziny 16:30 nad czterotysięczne miasteczko Guernica, nadleciał dwusilnikowy Dornier 17 ze składu lotniczego legionu „Kondor”, przysłanego przez III Rzeszą w ramach militarnego wsparcia dla armii narodowej w zwalczaniu kominternow- skiej rewolty. Za niedługo nadleciały jeszcze trzy trójsilnikowe bombowce włoskie Savoia Marchetti 79  z elitarnej eskadry „Sorci  Verde” (w ramach wsparcia od Mussoliniego) i razem te cztery samoloty zrzucily na miasteczko 36 pięćdziesięciokilogramowych bomb. Wkrótce potem doleciały dwa spóźnione dwusilnikowe bombowce Heinkel  111 i również zrzucily swój ładunek.

Ok. godziny 18:30 nadleciały trzy formacje, w każdej po sześć samolotów Junkers 52, osłanianych przez 12 włoskich myśliwców „Chirri”. Ta ostatnia eskadra zrzuciła łącznie 20 ton bomb, ważących po  50 kg i 250 kg, a także wiele jednokilogramowych kapsuł z płynem zapalającym. Wskutek nalotów uległo zburzeniu 30 procent zabudowań miasteczka, natomiast  wzniecone pożary pochłonęły kolejne jego fragmenty, co poskutkowało ostatecznie zniszczeniem ok. 70 procent budynków.

Włoscy piloci  wypróbowali możliwości najnowszych bardzo szybkich bombowców (prędk. max.
ok. 430 km/godz.). Aby sprawdzić precyzję ataku z dużej wysokości (zrzut bomb z pułapu 600 metrów), samoloty te zabrały połowę nominalnego udźwigu bomb (ładowność max. ok. 1,5 tony).
Z kolei niemieckie lotnictwo testowało oddziaływanie zmasowanego nalotu na morale wojska przeciwnika i ludności cywilnej. W ten sposób Guernica stała się jeszcze jednym poligonem doświadczalnym  dla najnowszych, technicznie zaawansowanych samolotów oraz dla przećwiczenia skutecznych sposobów bombardowania.

Już następnego dnia dotychczas nic nikomu nie mówiąca nazwa Guernica stała się głośna w całym świecie. Rząd republikański ogłosił, iż wskutek barbarzyńskiego nalotu miasteczko zostało starte z powierzchni ziemi, a liczba cywilnych ofiar, w tym kobiet i dzieci idzie w tysiące, a zwały ich trupów zalegają na ulicach i w zgliszczach domów. Etc., etc. Bębenek propagandowy zaczęli podbijać liczni tzw. korespondenci prasy światowej, zaś szczególne zasługi położył tu brytyjski dziennikarz George Lowther Steer, reprezentujący dziennik Times, który w kolejnych swoich relacjach sukcesywnie zwiększał dawki konfabulacji oraz ilość ofiar. W 1938 r. opublikował książkę zatytułowaną The Tree of Gernika: A field study of modern war. With plates and maps, stanowiącą zbiór tych przekłamań. Inni także nie mieli zamiaru być gorsi. W taki sposób walec propagandowy rozpędzał się, zamieniając banalne zdarzenie wojenne w symbol-mit żyjący własnym życiem, nie mający związku z faktycznymi zdarzeniami. W efekcie tych zabiegów propagandowy wypiek otrzymał swoją postać kanoniczną, czyli przyjął postać pakietu dogmatów kojarzonych przez długie dziesięciolecia z nazwą Guernica. Oto  one:
1. Zbombardowano siedmiotysięczne, nie bronione miasteczko, nieważne z militarnego punktu widzenia.
2. Ponieważ był to dzień targowy, liczba ludności w miasteczku została powiększona o przyjezdnych i przemieszczających się uciekinierów, co spowodowało, że tragedią zostało dotkniętych ok. 10 tys. osób.
3. W miasteczku nie było żadnych sił wojskowych, linia frontu przebiegała z daleka od Guerniki, czyli miasteczko nie posiadało znaczenia taktycznego.
4. Nalot został przeprowadzony wyłącznie przez niemieckich lotników z formacji „Kondor”.
5.  Naloty trwały nieprzerwanie przez ponad trzy godziny (od 16:30 do 19:45), zaś piloci, oprócz zrzucenia bomb, ostrzeliwali z karabinów maszynowych stłoczoną w centralnych punktach miasta ludność cywilną.
6. Rozmiar zniszczeń został zaplanowany z premedytacją. W tym celu użyto specjalnego typu bomb burzących oraz zapalających, testując taki rodzaj bombardowania.
7. Liczba ofiar ataku została oszacowana w granicach 1500 – 3000 ludzi.

Jesús Salas Larrazábal jest autorem książki wydanej w 1987 r., a zatytułowanej:
Guernica, el bombardeo. La historia frente al mito (Zbombardowanie Guerniki. Historia a mit). W oparciu o dostępne dokumenty przedstawił w niej wnioski wynikające ze szczególowego przeanalizowania  poszczególnych punktów z  ww. kanonu. Całą rzecz posumował zaś następująco:
W tym przypadku emocje pokonały rozum. Bez jakichkolwiek uprzedzeń przestudiowałem poszczególne punkty legendy i doszedłem do wniosku, że żaden nie jest zgodny z prawdą.” https://www.actuall.com/criterio/democracia/fallece-salas-larrazabal-el-historiador-que-desinflo-el-mito-del-bombardeo-de-guernica/

Ad. pkt.1,2,3
 Ludność Guerniki nie przekraczała 5 tys. mieszkańców, a dzień targowy nie wpłynął istotnie na jej zwiększenie, gdyż delegat rządu ogłosił zamknięcie targowiska już w porze południowej. Odwołano także mecz piłkarski, który zawsze był główną atrakcją dla gości przybywających na targ. W wyniku intensywnej kampanii mobilizacyjnej, prowadzonej w poprzednich tygodniach, wcielono do wojska ok. 400 młodych rekrutów z Guerniki. I o tyle zmniejszyła się liczba stałych mieszkańców. Guernica znajdowała się na liście priorytetowych celów armii narodowej ze względu na znajdujące się tutaj koszary oraz fabrykę broni. Niedługo przed datą ataku lotniczego front obrony wojsk baskijskich załamał się, w wyniku czego oddziały podległe Aguirre wycofywały się w nieładzie, zaś Guernica stała się kluczowym miejscem na drodze ich odwrotu, a wojska frankistów znajdowały się wówczas w odległości ok.14 km od miasteczka. W Guernice, ze względu na jej znaczenie strategiczne, stacjonowały trzy bataliony wojska. Uwzględniając ponadto liczbę żołnierzy przebywajacych w zlokalizowanych tu trzech szpitalach polowych, łączna ilość wojskowych mogła powiększyć liczbę stałych mieszkańców nawet o 2 tysiące.

Ad. pkt 4 i 5
Atak lotniczy nie mógł trwać przez ponad trzy godziny z powodu tego, że Legion “Kondor” nie miał możliwosci sprzętowych i kadrowych dla nalotu o takiej intensywności. Samoloty mogły przebywać
w powietrzu co najwyżej kilkanaście minut. A i to nie wszystkie. Niemieccy lotnicy przeprowadzili trzy lekkie naloty w godzinach 16:30 - 18:00, w odstępach od pół godziny do godziny. W nalotach brały udział także samoloty włoskie. Po pierwszym nalocie ludność opuściła centralny rejon miasta  (teren targowiska) i zaczęła ukrywać się w schronach.

Rozkład lejów po wybuchach bomb wskazywał na to, że głównym celem ataku były droga do mostu oraz most na rzece Mundaka, które to obiekty znajdowały się poza zwartą zabudową miasteczka, gdyż większość z lejów znaleziono w rejonie mostu, choć sam most nie został trafiony. Kilkanaście lejów znaleziono również w samym miasteczku. Mogło to świadczyć o braku precyzji w zrzucaniu bomb, być może spowodowanej ograniczeniem widoczności przez kurz i dym wzniecone wskutek pierwszej fazy nalotów.
Ostrzał z karabinów samolotowych w gęsto zabudowanych, wąskich uliczkach centrum miasteczka był mało prawdopodobny ze względu na szybkość przelotu samolotów biorących udział w ataku.
Natomiast tego rodzaju ostrzał mógł być z powodzeniem zastosowany na drogach dojazdowych.
W sytacjach odwrotu i chaosu ewakuacyjnego, żołnierze z reguły wymieszani są z cywilami i zwykle nikt nie jest w stanie zapanować nad porządkiem w  przemieszczaniu się ludzi. Ostrzał w takich okolicznościach musi spowodować ofiary wśród cywilów.

Główny nalot na Guernikę przeprowadzony został ok. godz.18:30 przez formację Junkersów 52. 
W godzinę po tym nalocie ok. 20 procent zabudowań miasteczka było zruinowane oraz ogarnięte pożarem. Zostały wezwane służby ppoż. z odległego o ok. 30 km Bilbao, które dotarły na miejsce ok. godziny 22:00, gdy pożar rozprzestrzenił się już na większość zabudowań. Do akcji gaśniczej nie włączono formacji stacjonującego tu wojska. Strażacy, wskutek słabego wyposażenia sprzętowego i małej ich liczebności, zrezygnowali z gaszenia tak rozległego pożaru i odjechali. A gdy zerwał się silniejszy wiatr, stało się jasne, że sił wystarczy do ratowania tylko jednej z dzielnic miasteczka, resztę pozostawiając własnemu losowi. W efekcie pożar strawił ponad 70 procent zabudowań.

Ad. pkt 6 i 7
 W nalocie na Guernikę nie użyto żadnych innych rodzajów bomb, poza stosowanymi dotychczas przy podobnych atakach. Skala zniszczeń spowodowana została gęstą, drewnianą zabudową, biernością i niewydolnością służb przeciwpożarowych i ich zbyt małej liczebności, zbyt późno podjętej akcji gaśniczej oraz chaosowi spowodowanemu przez ostatnią fazę nalotu, który dotknął  gęstą zabudowę. Najczęściej przytaczana w publikacjach zagranicznych ilość ofiar wyniosła 1654 osoby, co oznaczało by zagładę 1/3 ogółu mieszkańców Guerniki. 
Premier Aguirre i Dolores Ibarruri (La Passionaria) w wywiadach udzielanych  korespondentom zagranicznym potwierdzali wieści o “dużej liczby ofiar”, co pozwalało im nie opowiadać się za którąś z konkretnych wielkości, a jej  “uściślenia”  polegało  już tylko inwencji poszczególnych wyrobników medialnych.

Jesús Salas Larrazábal przeprowadził również w tej sprawie kwerendę w oparciu o listy pogrzebów, zeznania świadków, listy rannych przywiezionych do szpitala w Bilbao i zmarłych tam z tego powodu oraz o raporty dowódców oddziałów nawarryjskich, które zajęły miasteczko po 29 kwietnia 1937 r. Po uwzględnieniu pewnych oraz tylko prawdopodobnych ofiar nalotu, ich łączna liczba wyniosła 126.

Oczywiście to nie mogła być wielkość, która zadowoliłaby propagandystów od “czarnej legendy Franco” i dlatego powiększali ją wedle własnego uznania.

Pozostaje pytanie o to, dlaczego został przeprowadzony ostatni, tragiczny w skutkach, nalot?
Pomijając przysłowiową niemiecką arogancję i ostentacyjne demonstrowanie niezależności wobec dowództwa hiszpańskiego, czyli ignorowanie rozkazów płynących ze sztabu genarała Moli, jeden czynnik wydaje się mieć znaczenie. Otóż mogła nim być chęć zemsty.
W początkach stycznia 1937 r., podczas nalotu na Bilbao, jeden z pilotów Legionu Kondor,  wskutek awarii swojego samolotu zmuszony został do ratowania się skokiem na spadochronie. Gdy tylko zdołał wylądować, mieszkańcy bombardowanego miasta pojmali go i natychmiast zlinczowali. Ponadto w odwecie za bombardowanie, wściekli ludzie wdarli się do więzienia w Bilbao, w którym wymordowali 224 więźniów, głównie osadzonych tam przeciwników “Republiki”. Oczywiście, nie był to zapewne powód jedyny, czy nawet główny. Tak czy owak, bombardowanie Guerniki było przykładem samowolki  płk. Wolframa von Richthofena, szefa sztabu Legionu Kondor. Samowolki, która stała się głównym arsenałem dla ostrzału propagandowego “reżimu Franco”.

Natomiast o licznych miastach i ich cywilnych ofiarach bombardowanych przez lotnictwo “republiki”, mało co mogło przebić się przez propagandową zasłonę milczenia.

Niebagatelną przysługę dla skuteczności tego ostrzału oddał Pablo Picasso,który namalował obraz zamówiony przez republikańskich organizatorów pawilonu hiszpańskiego na wystawie światowej w Paryżu w 1937 r.  (Wystawa Światowa w Paryżu trwała od 25 maja do 25 listopada 1937 roku). Wspomniany artysta-erotoman, ponoć o poglądach ideowego komunisty, zażądał za swoją pracę bajońskiego, na owe czasy, wynagrodzenia w wysokości 200 tysięcy franków. Tenże „ideowy komunista” nigdy jednak nie skorzystał z wielokrotnie doń wystosowywanego zaproszenia do odwiedzenia Związku Sowieckiego. Czyli nie był on wcale taki ideowy, za to był znacznie bardziej wyrachowany.
https://www.museoreinasofia.es/en/collection/artwork/guernica

Po wystawieniu w Paryżu obraz Guernica wyruszył w objazdowe tournée po Skandynawii i Wielkiej Brytanii. W tym ostatnim kraju wystawa zakończyła się plajtą. Frekwencja w miejscu ekspozycji obrazu (New Burlington Gallerie) okazała się więcej niż mizerna. Ledwie trzy tysiące chętnych zakupiło bilety wstępu. Najważniejszym powodem tej mizerii było propagandowe przeciwdziałanie ze strony niedawno powołanego ambasadora nacjonalistycznego rządu hiszpańskiego w Londynie, którym był Don Jacobo Fitz-James Stuart y Falco, 17-ty książę Alba, będący potomkiem króla Anglii Jakuba II poprzez jego nieślubnego syna Jamesa Fitz-Jamesa, księcia Berwick, urodzonego w związku z Arabellą Churchill, jedyną siostrą księcia Marlborough. Jak z tego wynika, ów hiszpański poseł posiadał szerokie i mocne koneksje pośród arystokracji londyńskiej.
https://en.wikipedia.org/wiki/Jacobo_Fitz-James_Stuart,_17th_Duke_of_Alba

******

Wykaz wszystkich moich notek na portalu "Szkoła Nawigatorów" pod linkiem:

http://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/troche-prywaty



tagi: guernica 

stanislaw-orda
27 stycznia 2021 07:07
30     1807    7 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

atelin @stanislaw-orda
27 stycznia 2021 09:00

Plusik. Ale czy Pan nie widzi, że bombardowanie Guerniki, jako doświadczalnego poletka, posłużyło do zbombardowania śpiącego Wielunia?

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @atelin 27 stycznia 2021 09:00
27 stycznia 2021 09:22

Niestety, ale nie widzę.

Notka jest o sile propagandy, zaś bombardowanie miast podczas wojny to banał, niewart i pół zdania.

zaloguj się by móc komentować

atelin @stanislaw-orda 27 stycznia 2021 09:22
27 stycznia 2021 09:42

Pan nie był w wojsku, a tak się odbywa taktyka.

zaloguj się by móc komentować


DYNAQ @stanislaw-orda
27 stycznia 2021 10:41

W związku z Picassem przypomniał mi się baaaardzo dawny numer ''Szpilek",wktórym na ostatniej stronie zamieszczono rysunki dzieci  podpisane   ''Józio K.,lat pięć'',''Franio S.,lat trzy"

etc. , a na końcu jakiś koszmarny bohomaz podpisany ''Pabluś P., lat osiemdziesiąt''...

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @stanislaw-orda
27 stycznia 2021 10:47

Rzeczywiście propaganda była niesamowita. Rozpętalo ją Brytyjczycy, którzy jakoby nakręcili film z płonącej od bombardowań Guerniki. Ten film maszerował przez kina całego świata zwłaszcza ZSRR, USA i Francji a po wojnie przez telewizje. Pokazuje on płonące jak pochodnia pięcio- sześciopiętrowe kamienice w wąskiej ulicy. A ja od kilku lat oglądam tę Guernikę na Google Map, gdzie w centrum miasta przy rynku jest kilka budynków 2- 3-piętrowych a reszta to niska, luźna zabudowa, jak to w małej mieścinie. Żadnych wąskich ulic zabudowanych kamienicami sześciopiętrowymi. Brytyjczycy uporczywie lansują to "bombardowanie Guerniki". Oczywiście pytanie, co można bombardować przez 3 godziny w małej mieścinie - jest retoryczne.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @pink-panther 27 stycznia 2021 10:47
27 stycznia 2021 12:02

W epizodzie nr 2, czyli kolejnej notce zawierającej dalszy ciąg tej tematyki znajdzie się wyjaśnienie tego anglosaskiego fenomenu, który ja nazywam Bolshevik Broadcastig Corporation.

zaloguj się by móc komentować

flisak @stanislaw-orda
27 stycznia 2021 16:21

dziękuję za ciekawy wpis

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @flisak 27 stycznia 2021 16:21
27 stycznia 2021 17:21

Za niebawem druga część opowieści. A niewykluczone, że za kolejne niebawem jeszcze jedna.

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @stanislaw-orda
27 stycznia 2021 23:37

Guernica - jest trochę jak ruiny Troi tam się zazębia jedna warstwa znaczeniowa za drugą.

Ujecie militarne:

- Cel wojskowy na linia natarcia pozycja o znaczeniu komunikacyjnym i logistycznym.

- Cel szkoleniowy – weryfikacja taktyki i zgrania formacji. W 39 ten sam dowódca odpowiada za bombardowanie Wielunia i Frampolu tylko w ramach ćwiczebnych.

Ujęcie symboliczne i polityczne: – tu trzeba wspomnieć o znaczeniu Basków i ich wytworzonemu sztucznie nowoczesnego nacjonalizmu i separtyzmu. Tak nacjonaliści baskijscy popierają republikanów a karlistowscy Baskowie gen Franco.

W Guernice jest symbol Basków święty dąb, i ciekawe że z 4 kwartał miasta ten jeden z dębem się ostał cały po bombardowaniu i pożarach.

Symbolika w Hiszpanii

Republikanie dostają nowy symbol bombardowanie i obraz na pożegnanie – ot tak jak goździk dla Pani która idzie na emeryturę.

Baskowie nacjonaliści – dostają nowy symbol na powitanie – bombardowanie Guerniki baskijskiego symbolu. Budowa lokalnego ośrodka oporu wobec Franco – karliści à rebours

 

Symbolika w świecie:

Koniunkturalista Picasso ma w końcu kicz z którego zasłynie a postęp ma symbol na sztandary.

Kiczowaty obraz na barykadach fałszywego postępu - przedstawia w części sfingowaną historię bombardowania.

Tyle kłamstwa że to się musi trzymać razem.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Nieobyty 27 stycznia 2021 23:37
28 stycznia 2021 03:00

Świetna synteza.

thx

 

zaloguj się by móc komentować

Ludwik @stanislaw-orda
28 stycznia 2021 20:38

Przepraszam, że się wtrącam, ale taka poważna notka nie powinna zawierać nieścisłości. Chodzi oto, że w bombardowaniu Guerniki nie mogły brać udziału Junkersy 52, ponieważ są to trójsilnikowe samoloty transportowe, do bombardowania zupełnie nie przystosowane. Według mnie, chodzi o Junkersy 87 "Stuka", jednosilnikowe bombowce do bombardowania nurkowego, którego Niemcy byli pionierami.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Ludwik 28 stycznia 2021 20:38
28 stycznia 2021 22:05

dzięki , mój błąd, natychmaist poprawiam

zaloguj się by móc komentować

DYNAQ @Ludwik 28 stycznia 2021 20:38
28 stycznia 2021 23:00

The Do 17 made its combat debut in 1937 during the Spanish Civil War, operating in the Condor Legion in various roles.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @stanislaw-orda 28 stycznia 2021 22:05
7 lutego 2021 21:30

Ponownie  poprawiam po skonfrontowaniu ze żródłowymi danymi, czyli wracam do wersji pierwotnej, która  była poprawna.

Wszytkie zapisy mówią o nalocie przeprowadzonym przez trójsilnikowce Ju-52.

zaloguj się by móc komentować

zkr @stanislaw-orda 7 lutego 2021 21:30
7 lutego 2021 21:37

Co do bombardowania przez Ju-52:

" Przeciwko Polsce w 1939 roku użyto około 300 samolotów Ju 52, wykonujących nie tylko zadania transportowe, ale i bombowe. Na przykład 25 września około 30 samolotów zrzuciło bomby zapalające na Warszawę."

https://pl.wikipedia.org/wiki/Junkers_Ju_52#S%C5%82u%C5%BCba_w_Luftwaffe

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @zkr 7 lutego 2021 21:37
7 lutego 2021 23:10

wsytuacji, gdy efektywna obrona plotn. praktycznie nie istniała, mozna było uzywać go bombardowania dowolnych samolotów, które posiadały luk transportowy lub zaczepy do podwieszenia bomb.

zaloguj się by móc komentować

DYNAQ @zkr 7 lutego 2021 21:37
8 lutego 2021 00:14

O tych bombkach opowiadał mi Ojciec.Były nieduże,przebijały dachy kamienic i zapalały poddasza.Trzeba było je szybko łopatami wyrzucać na podwórza czy ulice.Na łopacie musiała być warstwa piasku,w przeciwnym razie przepalały szybko blachę.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @zkr 7 lutego 2021 21:37
8 lutego 2021 14:23

Przez dwa lata (od Guerniki) podszkolili sie w bombardowaniu , przetestowali jaki samolot najbardziej sie nadaje do wykonywania akiego rodzaju zadań. Hiszpania 1936-39 to była okazja  dla wypróbowania nowych rodzajów sprzętu (a także doskonalenia taktyki wojennej). I to  w warunkach realnej wojny, nie zaś poligonowych manewrów z byle jaką jej symulacją.

zaloguj się by móc komentować

zkr @stanislaw-orda
8 lutego 2021 14:52

Ciekawy temat z Ju 52 jako bombowcem. Ja caly czas bylem przekonany, ze pelnil jedynie role samolotu transportowego/pasazerskiego/desantowego.

"W 1934 r. ruszyła masowa produkcja na zamówienie Luftwaffe, w której jednostkach Ju 52/3m stał się pierwszym typem bombowca. Wariant Ju 52/3m g3e przenosił w kadłubie 6 bomb wagomiaru 250 kg i wyposażony był w stanowiska strzeleckie na grzbiecie oraz pod kadłubem (tzw. „kosz na śmieci”) z karabinami maszynowymi MG 15 kal. 7,92 mm. Gdy 18 lipca 1936 r. wybuchła wojna domowa w Hiszpanii, Niemcy stanęli po stronie prawicowych nacjonalistów generała Franco. Już po tygodniu 20 Ju 52/3m (w tym jeden wodnosamolot Ju 52/3m Wasser) zostało wysłanych do Hiszpańskiego Maroko, skąd uruchomiono „most powietrzny”. Do połowy października Junkersy dostarczyły na Półwysep Iberyjski 14 000 żołnierzy i 500 ton uzbrojenia. W sierpniu Ju 52 niemieckiego Legionu Condor, dowodzonego przez generała Hugo Sperrle, zadebiutowały w roli bombowców. W sile trzech eskadr Kampfgruppe 88 wykonywały naloty na znajdujące się w rękach republikanów porty nad Morzem Śródziemnym i wspierały wojska nacjonalistów w lądowej bitwie o Madryt. W połowie 1937 r. zostały uznane za przestarzałe jako bombowce, ale nadal były używane do zadań transportowych i bombowych zarówno przez lotnictwo niemieckie, jak i przez hiszpańskich nacjonalistów do końca wojny. Po wojnie Hiszpania wyprodukowała 170 samolotów Ju 52/3m na licencji pod oznaczeniem CASA 352. Do napędu tych maszyn użyto licencyjnych wersji amerykańskiego silnika Wright Cyclone – radzieckich M-25 albo hiszpańskich Elizalde B3.

Następnie Ju 52/3m stał się „koniem roboczym” Luftwaffe na wszystkich frontach II wojny światowej. W roli bombowca wystąpił już tylko dwukrotnie, a celem nalotów w obu przypadkach była Warszawa (we wrześniu 1939 r. i podczas likwidacji getta w 1943 r.)."

Muzeum Lotnictwa Polskiego: Amiot AAC.1 Toucan (Junkers Ju 52/3m g14e)



"Volunteer Luftwaffe pilots and their Ju-52, known as the Condor Legion, in the Spanish Civil War. The biplane fighters flying cover for it still were the Luftwaffe's front-line fighters at the time, illustrating just how advanced this plane was."

ze strony: Junkers Ju 52 - The Flying Toolshed

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @zkr 8 lutego 2021 14:52
8 lutego 2021 18:42

A propos bombowca nurkującego Ju-87 "Stuka".

Jego udany debiut bojowy miał miejsce w bojach o Teruel w styczniu 1938 r. Samolot ten, słabo "opancerzony", łatwy do uszkodzenia sprawdzał się jedynie przy braku obrony plotn., tak jak to miało zazwyczaj miejsce w końcowej fazie wojny domowej w Hiszpanii, gdzie przewaga wojsk narodowych rosła z kazdym miesiącem, a ich lotnictwo panowało w przestrzeni powietrznej.  Niemcy byli tak zachwyceni rezultatami nalotów "stukasów", że zaniedbali rozwój innych konstrukcji bombowców o większym zasięgu i udźwigu, przez co w trakcie II wojny światowej Luftwaffe nie było zdolne do skutecznych operacji odwetowych wobec przeciwnika dysponującego licznymi myśliwcami i silną artylerią plotn.  Zostało to dowiedzione w Bitwie o Wielką Brytanię w 1941 r. , wskutek czego jeden z głownych konstruktorów "stukasa", a w początkach II wojny także jeden z dowódców Luftwaffe , generał-pułkownik Ernst Udet , popełnił samobójstwo, gdy obarczono go odpowiedzialnoscią za niepowodzenie we wspomnianej bitwie.

Pośrednio także niepowodzenia z walce z nalotami alianckimi i wskutek kleski pod Staligradem, a także niepowstrzymania alianckiego zbombardowania ośrodka rakietowego w Peeneemunde (V-1 i V-2) stały się przyczyną samobójczej smierci szefa sztabu Luftwaffe  generała-pułkownika Hansa Jeschonnka, jednego z autorów koncepcji blitzkriegu przy wykorzystaniu bombowców nurkujących.

 

zaloguj się by móc komentować

zkr @stanislaw-orda 8 lutego 2021 18:42
11 lutego 2021 11:42

Ju pilotowany przez odpowiedniego czlowieka byl zabojczo skuteczny.

https://en.wikipedia.org/wiki/Hans-Ulrich_Rudel

Ponad 2500 tysiac lotow bojowych (oprocz Ju latal tez na Fw 190), ponad 500 zniszczonych czolgow, setki innych pojazdow, stanowisk artyleryjskich. Zatopil pare okretow.
Ponad 30 razy zestrzelony... Adolf zabronil mu latac w pewnym momencie ale nie posluchal sie rozkazu i walczyl do konca wojny.
Fanatyk.

Ukazalo sie tlumaczenie jego wspomnien "Pilot Sztukasa. Mój dziennik bojowy"
(ale uwaga - fatalnie przetlumaczone; poza tym takie "kwiatki" jak to, ze Stahlhelm jest tlumaczone jako stalowy helm :) etc).

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @zkr 11 lutego 2021 11:42
11 lutego 2021 11:44

jedna jaskółka wiosny nie uczyni

zaloguj się by móc komentować

zkr @stanislaw-orda 11 lutego 2021 11:44
11 lutego 2021 12:20

Tez racja. W sumie dobrze, ze nie mieli wiecej takich "jaskolek".
OK, Rudel byl wyjatkiem, jakims cyborgiem ale oprocz niego Niemcy mieli naprawde duzo swietnie wyszkolonych asow: Mölders, Galland czy pancerniak Wittmann.
Te przedstawienie niemieckich zolnierzy w holywodzkich gniotach czy naszym  "Klossie", "Czterech pancernych" etc
ma sie nijak do rzeczywistosci. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @zkr 11 lutego 2021 12:20
11 lutego 2021 19:42

Problem w tym, że łatwiej i szybciej można  wyprodukować dobry samolot, niż dobrego  pilota do niego.
A  przy prowadzeniu  wojny na kilku  frontach (przy rosnących stratach ludzkich i niszczonym  wskutek bombardowań zapleczu techniczno-produkcyjnym) nie jest to w ogóle możliwe.

zaloguj się by móc komentować

zkr @stanislaw-orda
11 lutego 2021 20:07

Niemcow tez zgubilo to, ze chcieli robic doskonala bron. Rosjanie poszli na ilosc, Amerykanie mieli podobne podejscie.
Nie znajde juz tego ale gen. Patton cos takiego chyba powiedzial o Shermanach. Mial na mysli dostepnosc duzej ilosci czolgow, ktorymi moze "zalac" przeciwnika, latwych w produkcji i o konstrukcji pozwalajacej na latwa naprawe w warunkach polowych.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @zkr 11 lutego 2021 20:07
11 lutego 2021 22:26

Tak, ale nie mieli innego wyjścia. Utracili bazę surowcową, przemysłową, a także kadrową, czyli wszystko co niezbędne dla masowej produkcji.

Np. Messerschmitt 109 był jednym z najlepszych samolotów myśliwsko-szturmowch z czasów II wojny, ale ile jego sztuk  wyprodukowano w porównaniu do ilości podobnych samolotów amerykańskich czy rosyjskich?

zaloguj się by móc komentować

DYNAQ @stanislaw-orda 11 lutego 2021 19:42
11 lutego 2021 23:29

No, niezupełnie.Przyjeżdżał tu w lasy lata temu na polowanie były pilot Me 109,opowiadał że kiedy na polu walki pojawiały się amerykańskie P51 Mustang,to oni już tylko spieprzali...

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @DYNAQ 11 lutego 2021 23:29
12 lutego 2021 08:38

No, a ile tych Mustangów przypadało na jednego Messerschmidta?

Ponadto był to najprawdopodniej końcowy okres wojny (US Army w Europie), gdy niemieckie fabryki lezały w gruzach, i produkcja przemysłowa odbywała sie w górniczych sztolniach i górskich tunelach. Messerschmidt miał znacznie mniejszy zasięg od Mustanga i był mocno limitowany zapasem paliwa.
 A zresztą juz wóczas Niemcy mieli potęgujące się braki  paliwa lotniczego.
Nie mógł zatem równać się z Mustangami ostatnich wersji pod tym względem i musiał unikać zwłaszcza tzw. walk kołowych.  Mógłby bowiem  spaść nie z powodu zestrzelenia, ale z braku paliwa w bakach.
Tak, że nadal wszystko zależy od tego, kto, co, kiedy i z czym porównuje. Czyli np. jaką wersje jednego samolotu z jaka wersją samolotu strony przeciwnej (np. dobrym miernikiem jest rocznik produkcji).

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @stanislaw-orda 12 lutego 2021 08:38
10 września 2021 20:15

 Niemcy wówczas nie mieli już znaczącej ilości rutynowanych, doświadczonych pilotów. Wytracili ich wcześniej.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować